IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
Bea77 wrote:Przepraszam, nie chciałam urazić. Miałam raczej na myśli, że mi się nie udaje mieć ani jednego zdrowego zarodka i to jest też problem dla mnie.
tylko i tak zle i tak niedobrze...nie miec żadnego wiadomo tragedia, ale miec za duzo tez mało komfortowo...a wiadomo zapladnia sie te 6 komórek bo nigdy nir wiadomo ile z tego będzie itd...
Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość
-
A ja sie zastanawiam jak jest mozliwe odnalezienie dawcow komorek, nasienia, czy pochodzenia zarodkow. Cala procedura jest anonimowa, taka ma byc w zalozeniu rowniez prawnie. To w jaki sposob mozna po latach to odnalezc?? Gdzies w dokumentach malm drukiem zapisane jest nazwisko dawcy czy jak?
Jezeli jest mozliwe odnalezienie dawcy to cala procedura dawstwa jest koniec koncow niezgodna z prawem, ktore zaklada anonimowosc.
Powiedziec dziecku skad sie wzielo to jedno, ale szukac "matki" czy "ojca"?.. I wydaje mi sie, ze gdyby dawstwo gamet bylo jawne nie byloby tak czesto wybierane jako opcja przy bezplodnosci.
Po adopcji komorki, czy zarodka jest to moje dziecko. Ja tak to rozpatruje bez dodatkowej rozkminy. Inaczej nigdy bym sie nie zdecydowala na adopcje prenatalna.Lukrecja, Dana721 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
nick nieaktualnyMagdala wrote:A ja sie zastanawiam jak jest mozliwe odnalezienie dawcow komorek, nasienia, czy pochodzenia zarodkow. Cala procedura jest anonimowa, taka ma byc w zalozeniu rowniez prawnie. To w jaki sposob mozna po latach to odnalezc?? Gdzies w dokumentach malm drukiem zapisane jest nazwisko dawcy czy jak?
Jezeli jest mozliwe odnalezienie dawcy to cala procedura dawstwa jest koniec koncow niezgodna z prawem, ktore zaklada anonimowosc.
Powiedziec dziecku skad sie wzielo to jedno, ale szukac "matki" czy "ojca"?.. I wydaje mi sie, ze gdyby dawstwo gamet bylo jawne nie byloby tak czesto wybierane jako opcja przy bezplodnosci.
Po adopcji komorki, czy zarodka jest to moje dziecko. Ja tak to rozpatruje bez dodatkowej rozkminy. Inaczej nigdy bym sie nie zdecydowala na adopcje prenatalna.
Właśnie w niektórych krajach znosi się anonimowość dawcy ze względu na prawa dziecka do poznania swoich korzeni i zbudowania swojej tożsamości. My tu prowadzimy dyskusję na temat tego co czuje dawczyni i biorczyni, ale zastanówmy się też że z tego ślicznego bobaska wyrośnie dorosły człowiek, który będzie musiał sobie psychicznie poradzić z tym, że połowę tożsamości "obcięto" mu bez jego wiedzy i zgody, i że pozbawiono go nawet możliwości odnalezienia dawcy (czy też genetycznego rodzica), przyrodniego rodzeństwa i całej połowy jego drzewa genealogicznego. Pooglądajcie sobie filmy z wypowiedziami nastolatków na ten temat. Nie można zapominać, że z dzidziusia wyrośnie myśląca i zadająca pytania osoba. I to prawda Magdala, że w krajach gdzie wprowadzono jawność, jak w UK, liczba dawców gwałtownie spadła, bo dawcy nie chcą być w większości zidentyfikowani. Dlatego Brytyjki jeżdżą do Hiszpanii, Czech, itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2018, 19:08
Dana721 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż nie za bardzo lubię jak mówi się "adopcja komórki jajowej". Jakoś nikt nie mówi, że "adoptuje nasienie"... adopcja wydaje mi się może dotyczyć albo już żyjącego dziecka, albo zarodka (wtedy mówimy o adopcji prenatalnej). Od strony etycznej są to bardzo skomplikowane tematy, a za postępem medycyny moim zdaniem nie nadąża prawodawstwo ani nasza mentalność.
Dana721 lubi tę wiadomość
-
Myślę że to sytuacja, w której nie ma idealnego wyjścia. Mówiąc dziecku prawdę o jego genetycznym pochodzeniu niejako musimy liczyć sie z tym, że - zwłaszcza w okresie dojrzewania - mogą nasilić sie pytania, trudne rozmowy. O ile dla dorosłych osób, tak sądzę, kwestie te nie maja az takiego znaczenia, to jednak dla nastolatków, młodych ludzi są to kwestie fundamentalne. Nie mówiąc nic z kolei ryzykuje się ze temat wypłynie niespodziewanie i wówczas może być znacznie gorzej.
Bea77, Dana721 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
Dziewczyny chcialam Wam powiedziec, ze moje AMH odbilo.
Po laparoskopii w grudniu i pierwszej stymulacji w lutym bylo bardzo niskie.
A teraz wyszlo 2,27 przy normie 1,3-7.
Takze widac ze po stymulacji i zabiegu ono spada sztucznie a potem jest znowu w normie.
Ciesze sie, bo mialam juz duze cisnienie.Bea77, Muchacha, kayama, Dana721, Merisa lubią tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI2.06.2017 crio
26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSIbrak mrozakow
22.03.2019 IMSI13.07.2019
-
nick nieaktualnyniezapominajka2017 wrote:Dziewczyny chcialam Wam powiedziec, ze moje AMH odbilo.
Po laparoskopii w grudniu i pierwszej stymulacji w lutym bylo bardzo niskie.
A teraz wyszlo 2,27 przy normie 1,3-7.
Takze widac ze po stymulacji i zabiegu ono spada sztucznie a potem jest znowu w normie.
Ciesze sie, bo mialam juz duze cisnienie.jako że poprzedni już nieaktualny. Super wiadomość !
niezapominajka2017, Dana721 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny,
ja już po spotkaniu z genetykiem. W sumie powiedział nam to samo co w Invicta, ale dodał kilka nowych informacji.
Jeśli chodzi o HGH to tylko powiedział, że nie ma przeprowadzonych dostatecznych badań na skuteczność bądź brak skuteczności. Powiedział, że może w przyszłości będą to stosować, ale póki co nie robią tego, bo HGH do tej pory nie miało zastosowania akurat przy in vitro. Powiedział oczywiście, że jest drogie a skuteczność niepotwierdzona, ale nie był na nie. Powiedział, żeby jeszcze omówić z lekarzem prowadzącym.
Jeśli chodzi o nasze wady genetyczne to powiedział, to co już wiedziałam, że wady są kompletnie przypadkowe i wynikają z wieku. Dodatkowo wady w chromosomie 21, 22 i 16 są jednymi z najczęściej spotykanych niestety. Wszystkie monosomie (brak chromosomu) doprowadzają do braku implantacji. Przy trisomiach może być krótka implantacja i poronienie. Powiedział, że to że mieliśmy wady przy ostatnich ivf nie znaczy że nie mamy ani jednego zdrowego jajeczka. Powiedział, że po prostu szczęścia nie mieliśmy do tej pory.
Powiedział, że w wieku 40 lat 80% zarodków będzie nieprawidłowa, także najlepiej testować jak najwięcej zarodków się da bo wtedy jest szansa, że trafi się w końcu na zdrowy zarodek. Podobnie jak Invicta robią biopsję do PGS NGS na pięcio/sześcio dniowych zarodkach (blastocystach), bo biopsja na 3 dniowych jest niebezpieczna dla zarodka.
Natomiast powiedział, że kobietom które mają mało zarodków nie zalecają testowania tylko od razu podanie zarodka. PGS NGS to zawsze jakieś ryzyko bo jest biopsja na zarodku a potem zamrażanie i odmrażanie. Chociaż powiedział, że jak zarodek zdrowy i dobrej jakości to go to nie wykończy. Problem powstaje przy słabszych zarodkach, te mogą nie przeżyć tych wszystkich manipulacji. Powiedział, że szansa na ciążę ze zdrowego zarodka po PGS NGS jest około 40% a z zarodka chorego 4%. Czyli to nie jest tak, że jak PGS wykaże że zarodek nie jest zdrowy to nie ma szans. Wtedy, w niektórych przypadkach jak lżejsza postać mozaicyzmu, są szanse wciąż na zdrową ciążę ale niestety to jest tylko 4%. Ze względu na to klinika omawia z pacjentami wyniki PGS NGS i wspólnie podejmowana jest decyzja czy podać zarodek mimo wyniku PGS.
To jest różnica, bo w Invicta nikt ze mną nie dyskutował, tylko zarodek był niszczony.
No i oczywiście nie ma metod na poprawę jakości jajeczek. Z wiekiem jest coraz gorzej. Można jajeczkom zaszkodzić dodatkowo np. paleniem papierosów, etc. ale poprawić ich nie można żadną stymulacją i żadnymi suplementami. Trzeba po prostu próbować aż się trafi na jedno dobre.
kayama, Magdala, Dana721, Muchacha lubią tę wiadomość
-
Bea dziekuje za Twoj wpis, to wazne wysluchac kilku lekarzy i wyciagnac wnioski.
Bea77 lubi tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI2.06.2017 crio
26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSIbrak mrozakow
22.03.2019 IMSI13.07.2019
-
Cześć Dziewczynki, czy mialyscie taka sytuacje, że podczas stymulacji nie urosły żadne pęcherzyki a np w kolejnym cyklu organizm juz zareagował i coś ruszyło? Właśnie jestem w trakcie stymulacji, dzisiaj 6 dzień brania zastrzyków i na jajnikach pusto
jest tylko chyba jakaś torbiel cxynosciowa
a biorę bardzo duże dawki, 300j aż plus lamette do tego miałam na 5 dni. A najgorsze jest to ze w przednim cyklu miałam usg przed in vitro i podobno była naturalna owulacja. Nie mam już na to wszystko sił
-
nick nieaktualnyAniaT wrote:Cześć Dziewczynki, czy mialyscie taka sytuacje, że podczas stymulacji nie urosły żadne pęcherzyki a np w kolejnym cyklu organizm juz zareagował i coś ruszyło? Właśnie jestem w trakcie stymulacji, dzisiaj 6 dzień brania zastrzyków i na jajnikach pusto
jest tylko chyba jakaś torbiel cxynosciowa
a biorę bardzo duże dawki, 300j aż plus lamette do tego miałam na 5 dni. A najgorsze jest to ze w przednim cyklu miałam usg przed in vitro i podobno była naturalna owulacja. Nie mam już na to wszystko sił
Aniu, ja tylko mogę powiedzieć, że pierwszą kontrolę do ivf miałam zawsze dopiero w 7 dniu stymulacji, także wcześniej nigdy nie wiedziałam co się dzieje. Zazwyczaj w tym 7 dniu stymulacji miałam pęcherzyki ale jeszcze nie gotowe do pobrania. Zawsze miałam stymulację przedłużaną do gdzieś 10-11 dni.
-
Bea,kiedy nastepna proba? Szkoda ze nie mozna z HGH ale moze tym razem natraficie na dobre jajeczko. Bede mocno trzymac kciuki!!!❤
Bea77 lubi tę wiadomość
Rocznik 1973,AMH 0.47,slabe nasienie
Starania na powaznie od 2012
2014 ciaza (poronienie )
2014 IUI (3 razy)
2014 IVF
2015 IVF (ciaza ,bez serduszka)
2015 IVF
2016 ciaza naturalna- blizniacza, 1 serduszko (coreczka 2017) -
nick nieaktualnyDana721 wrote:Bea,kiedy nastepna proba? Szkoda ze nie mozna z HGH ale moze tym razem natraficie na dobre jajeczko. Bede mocno trzymac kciuki!!!❤
Jeszcze będziemy się pytać o HGH lekarza prowadzącego. Póki co muszę zrobić USG w czwartek i sprawdzić czy znikły torbiele czynnościowe, bo jeśli tam cały czas są to będę musiała najpierw coś z tym zrobić. Na okres czekałam 42 dni a w poprzednim cyklu 40 dni. To nie jest normalne. Tak mnie urządzili w październiku, namawiając na dwie stymulacje w jednym miesiącu. 25 dni stymulacji, jaki organizm to zniesie?
Jeśli wszystko jest dobrze to w piątek mamy kolejne spotkanie, już z lekarzem prowadzącym, i na tym spotkaniu albo zaraz po spotkaniu on zaproponuje mi rodzaj stymulacji. Chciałabym zaczynać od następnego cyklu, czyli za miesiąc. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Dana721 lubi tę wiadomość
-
Bea77 wrote:Aniu, ja tylko mogę powiedzieć, że pierwszą kontrolę do ivf miałam zawsze dopiero w 7 dniu stymulacji, także wcześniej nigdy nie wiedziałam co się dzieje. Zazwyczaj w tym 7 dniu stymulacji miałam pęcherzyki ale jeszcze nie gotowe do pobrania. Zawsze miałam stymulację przedłużaną do gdzieś 10-11 dni.
Dzięki Bea, u mnie niestety nic nie urósło. We wcześniejszych stymulacja raz tak miałam ze około 5-7 dc miałam jakieś malutkie pęcherzyki i wiadomo ze muszą urosnąć, a tym razem nie ma nic, pusto
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mamaporaz2 wrote:Hej czasem czytam to forum. I uwierz mi niekoniecnzie chciałabyś miec taki problem. Ja mam 4 blastki w azocie bo z pierwszą zaskoczyło od razu ivf i jestem w ciazy kończę 2 trymestr. Mam tez starsze dziecko naturalnie. I wiem ze wiecej dzieci nie wezmę bo mnie nie stac...i czuje sie z tym niekoniecznie wspaniale, bo to jednak moje dzieci..."Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
nick nieaktualnyMilliSBB wrote:Witam,nie znamy sie,nie udzielam sie na of ,ale kiedys bylam bardzo aktywna,chcialabym zapytac o cos bardzo prywatnego i nie bardzo wiem gdzie moge do Ciebie napisac..pozdrawiam Maagda