IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
never_lose_hope wrote:Kurde, jak się wali to wszystko naraz
Jakbyśmy wszystkie miały nie dość pod górkę. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle i uda Ci się zmniejszyć mięśniaki lekami.. Skąd one się w ogóle biorą? Są jakieś objawy czy tylko po usg??
Nie ma za bardzo innych leków na zmniejszenie, chyba zostawia tak jak jest, można wyciachac cześć która przeszkadza , ale tez się ruszy endometrium i "z deszczu pod rynnę". Skąd się biorą , ginekolodzy maja na wszystko odpowiedz : zaburzenia hormonalne, właśnie najczęściej po 35 roku życia się zaczyna , u mnie akurat to genetyczne skłonności bo mama miała. Objawów nie miałam , tylko na usg, zależy od umiejscowienia pewnie , większe miesiączki , jakieś plamienia przed miesiączka ale nic "charakterystycznego".
38 lat, starania od 2013
2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
2018, kumulacja komórek x2
2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKariotypu nie zmienisz, to geny. Robi się to badanie raz na całe życie. Choć ciekawe czy w innym laboratorium wyszłoby mi to samo..
Badanie daje tyle, że wiadomo na czym stoi, wiesz czy jest sens działać na swoich komórkach czy to strata czasu i pieniędzy. Dla mnie to badanie zakończyło poszukiwania i dało jasny sygnał, że genetyczna matką raczej nie zostanę. Ale dzięki temu mogliśmy zorganizować plan B -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynever_lose_hope wrote:Kariotypu nie zmienisz, to geny. Robi się to badanie raz na całe życie. Choć ciekawe czy w innym laboratorium wyszłoby mi to samo..
Badanie daje tyle, że wiadomo na czym stoi, wiesz czy jest sens działać na swoich komórkach czy to strata czasu i pieniędzy. Dla mnie to badanie zakończyło poszukiwania i dało jasny sygnał, że genetyczna matką raczej nie zostanę. Ale dzięki temu mogliśmy zorganizować plan B
Może warto zrobic nawet z ciekawości czy ma się aberracje czy wszystko raczej w normie.
Pytanie jak mocno szczegółowe są te kariotypy z krwi obwodowej ?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGrosiaa wrote:Wiec skoro ja już wiem po 2 nieudanych próbach ze moje komórki są słabiutkie, to równie dobrze mogę nie robić już teraz kariotypu i te pieniążki wydać na KD
U nas kariotypy Ok a jak widzisz ja komórek nie mam
Tylko że to chyba też może wykazać problemy z implantacja donoszeniem?
Zaleca się po poronieniachWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 13:31
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGrosiaa wrote:Cisteczko mówię Ci ja się zdecydowałam na punkcje przy założeniu jednego jajeczka, a po punkcji okazało się że pobrali 8, to że słabe to już inna kwestia, ale były
Oni wysysają wszystko w trakcje czy jak ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 13:34
-
nick nieaktualnyNie wiem jak szczegółowe są.. Nie ruszam już tego tematu
Mieliśmy duuużo czasu na rozważania i po wielogodzinnych rozmowach, analizach itp. podjęliśmy z mężem decyzję o KD, a później - tfu tfu odpukać - o AZ. Pogodziłam się z tym, że dzieciaki nie będą miały mojego DNA, i tak będę kochać najmocniej jak się da i nieba im przychylę
Nie wiem Grosia czy podjęłabym decyzję o KD bez tych badań. Najpierw chciałam wszystko potwierdzić, sprawdzić. Mieć "pewność", że zrobiłam wszystko co mogłam i możemy zacząć kolejny etap
Ale to ja, moje zdanieKażda inna osoba może mieć inne podejście
eM80, Grosiaa, Lukrecja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTylko dla mnie nie ma problemu z KD, czytałam sporo na temat przenoszenia genów nawet do 10%
. Chyba bardziej boje się kolejnej procedury i możliwości zachorowania na raka piersi od stymulacji... A dziecko czy z KD czy z mojej to moje dziecko ja je będę nosić w brzuszku, pod sercem, będzie mieć moją krew kompletnie mnie to nie przeraża
.
Dwie pełne procedury nie wyszły, chyba nie ma co się łudzić że trzecia by wyszła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 13:48
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie twierdzę, że to problem dla Ciebie Kochana
W pełni rozumiem inne Twoje obawy, stymulacja rzeczywiście jest ogromnym obciążeniem dla organizmu. Przy samym transferze też będziemy brać hormony, ale to zło konieczne, nie da się uniknąć tego ;/ Ja fatalnie się czułam po estrofemie, nie wyobrażam sobie brać go do któregoś tygodnia ciąży. Ale czego się nie robi
Popieram w 10000% Twoje ostatnie zdanieZ ust mi to wyjęłaś
Grosiaa lubi tę wiadomość
-
Grosiaa ale jak tam twoje dwa zarodki ? nie będzie tranferu już definitywnie ?
Ja tez sie boje stymulacji , poza wszelkimi problemami związanymi z płodnością , mam trombocytoze (tez niedawno wyszło) , duże ryzyko zakrzepów , boje się ze w końcu przekręcę sie na jakiś wylew zator czy inne ustrojstwo ,a dawki max wiadomo , stad to jest moje jedyne podejście na takich dawkach , na więcej się nie zdecyduje.38 lat, starania od 2013
2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
2018, kumulacja komórek x2
2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI -
nick nieaktualny
-
Bea77_2 wrote:
“One of the doctors said: ‘You want a baby in a cot? Donor eggs.’ In other words – are you trying to have a baby? Or are you trying to prove something to your body that your body can’t deliver on.
To sa bardzo wazne slowa. I prawdziwe.
Tolerancyjna, leczymy sie w tej samej klinice
Bea77_2, tolerancyjna, klamka, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny