IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyklamka wrote:Klinika Newlife w Salonikach.
Czuje się marnie, mam mega awersje do wszystkiego co jadłam do tej pory. Ciągle jestem głodna, bo nie wiem co jeść. A jeśli włóże do ust coś co mi nie przypasi, niestety torsje. Ale z drugiej strony cieszę się, że się tak źle czuję, mając nadzieję, że to dobry znak.
Klamka a Ty od dawna w Grecji mieszkasz / pracujesz?
Ale tam ładnie w tej klinice - bardzo elegancko !!!
Dziewczyny - to ja już nie mam pojęcia co zrobić z tą No spa- zakładam, że na 99% nie zaleci mi jej, czy nie zaszkodzi brać ją na wszelki wypadek?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 18:03
-
Ciasteczko77 wrote:
Dziewczyny - to ja już nie mam pojęcia co zrobić z tą No spa- zakładam, że na 99% nie zaleci mi jej, czy nie zaszkodzi brać ją na wszelki wypadek?
Nie zaszkodzi.
Ktory to Twoj transfer?
Jak sie bardzo niepokoisz to wez trzy dni po transferze i stopniowo odstaw. Branie bez potrzeby nie ma sensu.
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
nick nieaktualny
-
Bea po co chodzisz do lekarza ktory nie posiada za grosz kultury osobistej? Swoja osobista opinie na temat wieku mogl wyrazic raz, choc moim zdaniem tez nie powinien bo po pierwsze nie ma racji a po drugie takie gadanie nie sluzy niczemu, moze tylko zdolowaniu Ciebie. Ale skoro jak katarynka bez przerwy wytyka Ci wiek to jest po prostu malo kulturalnym czlowiekiem. I to tez wplywa na Twoje niepowodzenia, nastawienie lekarza jest bardzo wazne.
Nie daj sie dolowac jakiemus ***, dla mnie to *** skoro na kazdej wizycie wytyka Ci wiek....Zapytaj go czemu ma to sluzyc? Nawet jakbys byla wiekowa to wytykanie tego co chwile sluzyc ma czemu ? Ja bym mu zwrocila uwage by przestal tak mowic lub spytala ile ma lat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 18:25 Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 16 lipca 2018, 10:11
-
Ciasteczko77 wrote:Pierwszy
i pierwsze icsi. Mam tylko 2 zarodki.
Czyli brać do 3 dni po?
Nie jestem lekarzem.
Trzy dni na nospie nie powinny Ci zaszkodzic. Moze powiedz lekarzowi, ze dla spokoju glowy musisz cos brac. Zeby wiedzial.
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLukrecja wrote:U mnie transfer nie bolał, tak się, zagadałam z dr że nawet nie zauważyłam kiedy było po wszystkim, potem polezalam 10 minut i popedzilam do domu.
-
AmVormittag wrote:Moim prowadzącym był wtedy Orliński - kompletnie mi "nie leżał". Klinika ma ten sam system rotacji, co większość klinik tzn w przypadku wizyty, ktora ma odbyć sie w konkretnym dniu, przyjmuje lekarz, który ma akurat dyżur. Tym sposobem przeszłam większość lekarzy, ktora tam pracowała, w tym dr Palige. Bardzo młoda dziewczyna, wówczas miałam wrażenie, ze budując miły nastrój (bo faktycznie sie starała, pytała o wszystko etc) trochę próbuje tym przykryć brak doświadczenia. Poza tym bolączki chyba jak wszędzie, czyli "taśmowo", no i provita to tako moloch.
W gync w sumie podobnie pod kątem organizacyjnym, tylko bardziej kameralnie. I sens jest chodzić tylko do Mercika.
Edit: Bea, tylko pamiętaj proszę że to są moje doświadczenia sprzed jakiś 3 lat, w międzyczasie pewnie się pozmieniało trochę - nie chcę mieszać nikomu w głowie:-*Szs -
nick nieaktualnyCiasteczko77 wrote:Lukrecja - Ty miałaś w invim. Czy dają jakieś leki rozkurczowe ?a zdjęcie zarodka dają?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 20:02
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dołączę się i ja:)
Wiecie dziewczyny dla mnie większy stres to była punkcja. Transfer z perspektywy czasu to były bardzo pozytywne emocje i to bez relanium;)...my z moim M nawet się wzruszyliśmy widząc zarodka na monitorku. Sam transfer nic nie bolał wszystko widzieliśmy w komputerze przy czym dr tłumaczyła co robi i chyba dlatego patrząc na monitor nie czułam ani boli ani pełnego pecherza:) Powiem Wam ze dla mnie transfer był jak sen. Mysle ze trochę z tego powodu że następnego dnia po punkcji dostałam telefon że brak cech zaplodnienia tej jednej pobranej komoreczki. Dowiedziałam się że mimo wszystko jeszcze będą obserwować. Trochę zwatpilam ale nadzieja byla i dopiero kolejnego dnia dowiedzialam sie że wszystko jest ok i że transfer bedzie w 4 dobie. Do mojej świadomości dotarło dopiero jak wróciłam do domu i patrzyłam na zdjęcie zarodka:) ja myślę że emocje są nam potrzebne i stresu nie da się uniknac. Ja poczatkowo sadziłam że najgorsze to punkcja bo jak uda się pobrać komórkę to będzie z górki...później transfer...potem ten czas oczekiwania na betę... potem czy beta przyrasta teraz czy w usg będzie dobrze czy bedzie serduszko...dziewczyny my właśnie na te emocje czekamy i myślę że nie ma ich co Wyciszac zwłaszcza tych pozytywnych:)Lukrecja, eM80, Ciasteczko77 lubią tę wiadomość
Syn 2011r
Starania od 2015r
Poronienie 2016r
Choroba Hashimoto, AMH 0.4
ICSI 06.2018, 11dpt beta250, 13dpt beta590,
-
Szapiro wrote:A ja bardzo lubie konkret dr Orlińskiego,.dr.Paliga chyba.juz nie taka mloda ma ok 40lat i biorac pod uwagę wszystkie szkolenia na ktorych jest co chwile, to ze.robi specjalizacje z niepłodności którą ma chyba.niewielu lekarzy to raczej o młody wiek i brak doświadczenia nie można ja posadzac
Szapiro, to fajnie, ważne żebyś Ty była zadowolona. Orlińskiemu mam troche za złe trzy insemki, na które mnie namówił, z perspektywy czasu myślę, że to było zupełnie niepotrzebne, natomiast na duży plus zaliczam to, że szybko skierował mnie na laparoskopie i histeroskopię, badanie miałam wykonane w provicie na nfz.3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Szapiro, to fajnie, ważne żebyś Ty była zadowolona. Orlińskiemu mam troche za złe trzy insemki, na które mnie namówił, z perspektywy czasu myślę, że to było zupełnie niepotrzebne, natomiast na duży plus zaliczam to, że szybko skierował mnie na laparoskopie i histeroskopię, badanie miałam wykonane w provicie na nfz.
AmVormittag, sylwia80 lubią tę wiadomość
Szs -
AmVormittag wrote:Szapiro, to fajnie, ważne żebyś Ty była zadowolona. Orlińskiemu mam troche za złe trzy insemki, na które mnie namówił, z perspektywy czasu myślę, że to było zupełnie niepotrzebne, natomiast na duży plus zaliczam to, że szybko skierował mnie na laparoskopie i histeroskopię, badanie miałam wykonane w provicie na nfz.
AmVormittag lubi tę wiadomość
Szs -
cześć dziewczyny,
właśnie odebrałam wyniki , to amh jest na prawdę dziwnym badaniem, fsh 18, pęcherzów 7 łącznie a amh z 0,76 skoczyło na 1,13 (to samo lab.) po prawie roku plus 2 stymulacjach , to nie ma sensu normalnie ...
38 lat, starania od 2013
2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
2018, kumulacja komórek x2
2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI -
eM80 wrote:cześć dziewczyny,
właśnie odebrałam wyniki , to amh jest na prawdę dziwnym badaniem, fsh 18, pęcherzów 7 łącznie a amh z 0,76 skoczyło na 1,13 (to samo lab.) po prawie roku plus 2 stymulacjach , to nie ma sensu normalnie ...
Pewnie bagatelizowac go zupełnie nie mozna ale pod warunkiem, ze nie jest on prawie zerowy to moze nie znaczy az tak wiele jak wmawiaja nam kliniki... bi wystarczy jedna komorka.
Gorzej, ze pewnie niskie aMH rowna sie czesto slaba jakosc...
-
nick nieaktualny