X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN VITRO z niskim AMH
Odpowiedz

IN VITRO z niskim AMH

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2019, 21:41

  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klamka wrote:
    Adopcja przez osoby które mają w swojej historii raka niestety jest prawie że niemożliwa. Tutaj gdzie mieszkam obecnie nie ma nawet szans. Przy adopcji patrzy się na dobro dziecko i ocenia czy rodzice będą żyli do ukończenia przez niego około 30 roku życia. Mimo moich mega dobrych prognoz, raka wykrytego bardzo wcześnie, faktu że mój lekarz prowadzący nie widział problemu bym podchodziła do Ivf niestety mało znaczy. Z jednej strony rozumiem, z drugiej jest to dla mnie ciężkie do przyjęcia.

    U mojego męża była morfologia 1%. Fragmentacji nie robiliśmy. Pozytywem było, że znaleźli plemniki które się ruszały.

    Wiesz co, my mieliśmy 5 dniowe blastki transferowane. Na 3 dzień mieliśmy 7 zarodków, a na piąty juz tylko 3. Transfer był 2, z czego tylko jeden się ostał. Dla mnie to fuks, że się udało, patrząc na to jak one się wykruszaly mimo 23 letniej dawczyni. Byłam mega pozytywnie nastawiona, ale przygotowywałam się na kolejny transfer. Tyle, że wierzyłam że się uda w którymś z 4 transferów. U nas tyle jest refundowanych właśnie z tego powodu, że statystycznie się udaje najwięcej do 4 prób. Trzymam kciuki, i nie ma co tracić nadziei. Może to nie były te zarodeczki.


    nie miałam pojęcia, że może by takie podejście do adopcji... jestem w szoku... tym bardziej trzymam moooocno kciuki, żeby dzieciątko rozwijało się zdrowo i dawało Wam duuużo szczęścia!

    Dobrze zrozumiałam... u Was jest refundacja do in vitro z KD? niesamowite... to znaczy powinno tak być! bo jakim cudem refundację dostają Ci co mają złe wyniki ale już nie "zbyt złe" tak żeby warto było w nie inwestować... to cholernie niesprawiedliwe... to boli

    A ile mieliście oocytow w pakiecie? u nas 12 oocytow.. odmrozilo sie 11 a już w pierwszej dobie po zapłodnieniu bylo tylko 5 zapłodnionych... w drugiej dobie były już tylko 3 z czego 2 rozwijały się prawidłowo...one przetrwały do 3 doby i obydwa transferowaliśmy... do piątej doby nie przetrwał ani jeden..

    staram się nie tracić nadziei... ale u nas bez refundacji, koszty są ogromne... nie będzie nas stać na przystąpienie do kolejnego programu... cala nadzieja w drugim pakiecie ktory otrzymamy z kliniki ponieważ nie uzyskali 3 gwarantowaych zarodków..

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2019, 21:41

  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klamka wrote:
    A dlaczego nie hodowali do 5 doby? Rozumiem jeśli starsza pacjentka, gorsze jajeczka... U Lukrecji też podali 3 dniowego... U nas nawet nie było dyskusji, klinika w takim przypadku jak mój i męża trzyma do 5 doby. I mimo plemników pobranych z pomocą tese i potem ICSI. Czasem myślę, że gdyby mi podali 3 dniowy jeden z tych 7 to pewnie tez byłoby więcej transferów... Tak tylko się zastanawiam...

    ponieważ tak przewiduje program... gwarantują 3 dobrej klasy zarodki w 3dobie rozwoju... jeśli są dobrej klasy w 3 dobie to odbywa sie transfer.. ale gdyby nie były dość dobre, wówczas hodowaliby do 5 doby i gdyby przetrwały - wtedy odbyłby sie transfer... masz rację takie 5 dniowe sa jakby pewniejsze, ale z drugiej strony ponoć dobry 3 dniowy ma większą szansę rozwoju w macicy niż będąc dalej na szkle.. jelsi ktoś dziala na swoich jajaeczkach i ma duża zarodków to wtedy czekają do 5 doby.. ale jeśli jest mało to też podają w 3dobie żeby dac szasnę na ciąże.. tak jak mowie do 5 dnia mogloby nic nie dotrwać a w macicy (ponoć) większa dla nich szansa niż w labo

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lukrecja wrote:
    A mi się wydaje,że może jajeczka jakoś nie podpasowaly. Słabo się rozwijały etc., może z inna dawczynia będzie lepiej.


    i na to liczymy.... dla mnie teraz najważniejsze, że drugi zestaw będzie od innej dawczyni... może te geny ładnie się połączą i daj Boże uzyskamy więcej zarodków niż z pierwszego zestawu... zajdę w upragnioną ciąże a za jakiś czas wrócę po rodzeństwo - pozostałe zarodki

    Lukrecja, Mika10 lubią tę wiadomość

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • niezapominajka2017 Autorytet
    Postów: 4487 2374

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kadetka gdzie podchodzisz do KD? Jaki byl stosunek Twojego meza do tematu?
    Przykro mi, ze nie wyszlo tym razem, ale szczescie w nieszczesciu, ze jest drugie podejscie. Jakos nawet nie widzialam Twojego posta z negatywna beta, przykro mi naprawde :(

    Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
    8.03.2017 IVF :( :( ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
    5.05.2017 ICSI :( 2.06.2017 crio :( 26.06.2017 crio :( :(
    28.07.2017 ICSI :( 26.09.2017 crio [*] 8tc :( :( 14.02.2018 crio [*] 6tc :( :(
    20.04.2018 ICSI :( brak mrozakow
    22.03.2019 IMSI :( 13.07.2019 :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2019, 21:41

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 19:51

    Dana721, Blastka, mar2śka, Lukrecja, Magdala, Mika10 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 19:51

    4me, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 19:51

    klamka, Mimila lubią tę wiadomość

  • Magdala Autorytet
    Postów: 3479 13515

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    No zobaczymy. Albo forum o psach ;-)

    Ja bede na budowlanym jak by co ;-)

    klamka, Mimila, edloteh, Blastka, Bea77_2, 4me, sylwia80, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość

    Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo.
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 26 lipca 2018, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Hodowla do blastocysty jest trudniejsza, statystycznie czytałam że przeżywa 40% zarodków. Natomiast stosunkowo łątwo o dobre zarodki w trzeciej dobie. Ja sama mam zazwyczaj kilka dobrych zarodków w trzeciej dobie. Także klinika mówiąc brutalnie sprzeda więcej jeśli to będzie 3 doba a nie 5. I łatwiej tym samym też dać gwarancję na zarodki trzydniowe niż pięciodniowe. Uzasadnienie podawania trzydniowych jest natury ekonomicznej a nie medycznej. Przynajmniej w przypadku ivf z KD gdzie jajeczka są od młodej i płodnej kobiety. W przypadku stymulacji własnej to faktycznie tak jest, że jak jest dużo zarodków to warto przetrzymać do 5 doby, a jak mało to lepiej szybciej podać.
    Święta prawda,Bea,u mnie zawsze w 3 dobie wszystkie były piękne,a połowa w 5 padala. Czy to prawda,że jeśli tak jest to jest winny raczej czynnik męski?Tak mi powiedzieli w Invikcie Ale tak tez słyszałam wcześnie, nie od mojego lekarza.

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Mimila Autorytet
    Postów: 1227 650

    Wysłany: 26 lipca 2018, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Odpowiem na pierwsze pytanie. Nie, przez ivf nie można się szybciej wypstrykać z jajeczek. W każdym nowym cyklu nasz organizm rekrutuje pulę jajeczek z całego zapasu jaki mamy. W naturalnych warunkach dojrzewają sobie pomału wszystkie ale jedno jajeczko szybciej niż inne, to jest właśnie tzw pęcherzyk dominujący. On wyprzedza wszystkie inne i z niego zachodzi owulacja, inne nie dojrzewają wystarczająco. Czasem dojrzewają dwa pęcherzyki dominujące, w obu jajnikach. Jak dojdzie do owulacji z obu i zapłodnienia, to rodzą się bliźnięta dwujajowe. Pozostałe pęcherzyki obumierają.

    Edit: Doprecyzuję z tym AMH. To faktycznie jest tak, że jak badasz AMH bezpośrednio po ivf to ono może być dużo niższe niż przed ivf. Ale to AMH odbija po jakimś czasie. Natomiast wiadomo, że pula jajeczek zmniejsza się sukcesywnie z każdym miesiącem (z in vitro czy bez), i będzie spadać stopniowo.

    In vitro polega na tym żeby wszystkie pęcherzyki rosły w miarę jednocześnie i żeby nie dopuścić do powstania pęcherzyka wyraźnie dominującego. I jak dojrzeją, to zastrzykiem (ovitrelle lub innym) powoduje się sztucznie owulację (pęknięcie pecherzyków Graffa z jajeczkami) ze wszystkich. Gdyby nie ivf to one i tak by obumarły.

    Ja bym nie robiła in vitro miesiąc po miesiącu. U mnie osobiście jak była za krótka przerwa to w następnym in vitro była gorsza jakość jajeczek. Moim zdaniem dobra przerwa to tak ze 3 miesiące.
    Bea,czyli gdybym jutro przerwała stymulacje to następna powinna zrobić dopiero za 3 miesiące?Jesli zrobię wcześniej to będą gorsze jajeczka?Myślałam zrobić za 2 miesiące. Po pierwsze musze zrobić porządek z tą cholerna torbiela raz na zawsze.

    Starania od 4,5 lat,3 ivf,1 poronienie,1 cb
  • Blastka Autorytet
    Postów: 635 383

    Wysłany: 26 lipca 2018, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Dzwoniłam, zgodził się bo bardzo prosiłam, żeby to dr był i nikt inny. Powiedział że ułoży, za dodatkową opłatą. Zobaczymy jaki plan bo sama na razie nie wiem. Będę tam dzwonić jutro lub w poniedziałek i się dowiadywać. Wczoraj kupiliśmy bilety do Polski, także niedługo śmigamy podpisać wszystkie papiery.
    Dobrze że ułoży tylko za dodatkową kasę to już mógłby sobie darować. Wiedział że przyszłaś tu dlatego żeby to on ułożył cały plan. Najważniejsze jednak że to on podejmie decyzję co i jak.
    A do kogo masz chodzić jak go nie bedzie?

  • 4me Autorytet
    Postów: 6123 3687

    Wysłany: 26 lipca 2018, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Odpowiem na pierwsze pytanie. Nie, przez ivf nie można się szybciej wypstrykać z jajeczek. W każdym nowym cyklu nasz organizm rekrutuje pulę jajeczek z całego zapasu jaki mamy. W naturalnych warunkach dojrzewają sobie pomału wszystkie ale jedno jajeczko szybciej niż inne, to jest właśnie tzw pęcherzyk dominujący. On wyprzedza wszystkie inne i z niego zachodzi owulacja, inne nie dojrzewają wystarczająco. Czasem dojrzewają dwa pęcherzyki dominujące, w obu jajnikach. Jak dojdzie do owulacji z obu i zapłodnienia, to rodzą się bliźnięta dwujajowe. Pozostałe pęcherzyki obumierają.

    Edit: Doprecyzuję z tym AMH. To faktycznie jest tak, że jak badasz AMH bezpośrednio po ivf to ono może być dużo niższe niż przed ivf. Ale to AMH odbija po jakimś czasie. Natomiast wiadomo, że pula jajeczek zmniejsza się sukcesywnie z każdym miesiącem (z in vitro czy bez), i będzie spadać stopniowo.

    In vitro polega na tym żeby wszystkie pęcherzyki rosły w miarę jednocześnie i żeby nie dopuścić do powstania pęcherzyka wyraźnie dominującego. I jak dojrzeją, to zastrzykiem (ovitrelle lub innym) powoduje się sztucznie owulację (pęknięcie pecherzyków Graffa z jajeczkami) ze wszystkich. Gdyby nie ivf to one i tak by obumarły.

    Ja bym nie robiła in vitro miesiąc po miesiącu. U mnie osobiście jak była za krótka przerwa to w następnym in vitro była gorsza jakość jajeczek. Moim zdaniem dobra przerwa to tak ze 3 miesiące.
    Bea dzieki! Teraz wszystko jasne!

    Zla wiadomosc to te 3 miesiace przerwy-logicznie patrząc rzeczywiście tak moze byc.

    Ja mam jeszcze czynnik stresujacy- praca. Sa u mnie takie zmiany, ze gdyby nie cale to staranie to juz bym miala zlozone wypowiedzenie. W sumie to myślę ze szybciej dopadnie mnie depresja przez prace niz te starania.8 lat poswiecilam tej firmie a teraz mnie po prostu wydymali na stanowisko... Musze stamtad zwiewac poki moge odejsc sama a nie jak zaczna sztucznie likwidowac stanowiska :/

    mhsvj48aqvgzp38a.png

    l22nhdgestw22l2o.png
  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klamka wrote:
    Refendacje mam na ivf, więc ten koszt prawie w całości mi zwrócą, a koszt dotyczący KD muszę pokryć sama. Więc wychodzi, że place 50%. Tu gdzie mieszkam KD jest zabronione, ale jeśli jest rekomendacja lekarza, to można się leczyć w innym kraju i wtedy zwracają koszty tak jak napisałam. Pomoc ogromna mimo wszystko.

    U mnie w klinice oocyty nie były mrożone, tylko pobierane i od razu zapladniane,a klinika gwarantuje 2 blastocysty. Z 11 pobranych 8 się zaplodnilo. 7 dotrwalo do 3 doby, a 3 do 5. Po czym wszystkie zamrozili. Mój mąż uważa te 3 za cud, bo liczył na 1. Właśnie przez słaby materiał. My byliśmy zdecydowani na podwójne dawstwo, w razie gdyby jego plemniki były zupełnie do kitu. Wcześniejszą decyzja o adopcji bardzo nam pomogła potem w decyzji o KD i ewentualnym podwójnym dawstwie.
    Mam nadzieje, ze kolejne podejście będzie to szczęśliwe. Może lepsze oocyty od innej dawczyni tak jak Lukrecja pisała z czym się zgadzam...


    rozumiem Klamka.. super sprawa z tą refundacją! u nas niestety, żeby spróbować choć raz trzeba wyłożyć ok 20.000 zl na dzień dobry... i oczywiście jeśli podchodzisz do KD to znaczy, że AMH jest poniżej pułapu wymaganego do refundacji.. (wtedy kiedy jeszcze był rządowy program) smutne to..

    Nie dziwię się Twojemu mężowi! :) gdyby faktycznie była tylko 1 blastocysta to tez zapewniliby Wam drugi pakiet oocytów tak?

    Dziękuję za wsparcie i dawkę nadziei... nam też pozostaje głęboko wierzyć, że w kolejnym podejściu geny dawczyni i męża zgrają się i dają nam szczęśliwy finał..

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • karolcia35 Autorytet
    Postów: 4915 4004

    Wysłany: 26 lipca 2018, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blastka wrote:
    Dobrze że ułoży tylko za dodatkową kasę to już mógłby sobie darować. Wiedział że przyszłaś tu dlatego żeby to on ułożył cały plan. Najważniejsze jednak że to on podejmie decyzję co i jak.
    A do kogo masz chodzić jak go nie bedzie?

    Dokładnie to samo pomyślałam. Jesteś jego pacjentka płacisz więcej za wizyty i co gdyby nie był na urlopie wtedy to by ułożył. A skoro go nie ma na miejscu to ułoży za dodatkowe pieniądze. No czysty bezduszny biznes ;(

    Bea77_2 lubi tę wiadomość

    AMH 0,54
    10.2014 IMSI 2 zarodki :( beta <0,1
    05.2015 brak oocytów
    03.2016 brak oocytów
    08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna :(
    02.2017 IMSI 2 zarodki :( beta <0,1
    mlr 0%, I seria szczepień mlr 38% :)
    10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio :( 03.2018 crio :( 09.2018 crio :(
    12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
    NK 16,5%
    07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942 :( ciąża ektopowa
  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bea77_2 wrote:
    Ja bym nie robiła in vitro miesiąc po miesiącu. U mnie osobiście jak była za krótka przerwa to w następnym in vitro była gorsza jakość jajeczek. Moim zdaniem dobra przerwa to tak ze 3 miesiące.

    tylko co pytający miał na myśli... in vitro - począwszy od stymulacji, czy transfer posiadanych już zamrożonych zarodków.. bo jeśli stymulację, to się zgodzę, organizm potrzebuje czasu na zregenerowanie, w końcu to duże obciążenie dla niego... ale jeśli powtarzanie samego transferu to nie słyszałam, żeby były jakieś przeciwwskazania..

    Magdala, Bea77_2, Lukrecja lubią tę wiadomość

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • Kadetka Autorytet
    Postów: 981 670

    Wysłany: 26 lipca 2018, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niezapominajka2017 wrote:
    Kadetka gdzie podchodzisz do KD? Jaki byl stosunek Twojego meza do tematu?
    Przykro mi, ze nie wyszlo tym razem, ale szczescie w nieszczesciu, ze jest drugie podejscie. Jakos nawet nie widzialam Twojego posta z negatywna beta, przykro mi naprawde :(

    no niestety.... nie udało się.. porażka bardzo boli..

    jesteśmy w InviMed Katowice.. jeśli chodzi o mojego męża opisywałam to już dość dokładnie.. początkowo w ogóle nie było mowy o in vitro w ogóle.. z resztą już na pierwszej wizycie zapytał dr jakie konsekwencje dla mojego organizmu może nieść za sobą stymulacja .. jak usłyszał odpowiedź zamknął się totalnie... wystraszył się, że możemy doczekać się dziecka kosztem mojego zdrowia.. i w pewnym momencie powiedział wprost, że boi się, że ja urodzę - spełnimy nasze największe marzenia i przypłacę co zdrowiem a on kocha mnie najbardziej.. do KD nie był w ogole przekonany.. to były długie trudne miesiące bo ja nie wyobrażałam (i nadal nie wyobrażam) sobie życia jako bezdzietne małżeństwo.. w końcu jednak znaleźliśmy się na tej samej ścieżce i podjęliśmy decyzję - WALCZYMY

    Magdala, Bea77_2, Blastka, Lukrecja, Mika10, Dana721, sylwia80 lubią tę wiadomość

    Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie :)

    POF, Hashimoto,
    MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
    PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
    po leczeniu immunosupresyjnym
    I ET :(:(
    II ET szczęśliwy :) :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 lipca 2018, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 19:51

    Izka36, Magdala, sylwia80 lubią tę wiadomość

‹‹ 341 342 343 344 345 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ