IN VITRO z niskim AMH
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBadania miałam z poprzedniej kliniki gdzie przechodziłam 4 IUI. Musze tylko kilka badań zaktualizować bo w INVICTA obowiązują trzymiesięczne wyniki, więc część miałam przedawnionych - najgorsze ze w tym AMH. Na podstawie tamtych badań i historii leczenia zostałam zakwalifikowana do invitro, a co do programu samorządowego będę zakwalifikowana za tydzień jak uzupełnię badania ( w tym AMH - więc mnie nie zakwalifikują ). Podpowiem że nie wypełniałam tez 26 stronnej ankiety bo mi się najnormalniej nie chciało
Dana72173 lubi tę wiadomość
-
Jak byłam u genetyka to mówił że przy mutacji poziomu kwasu nie należy sprawdzać bo ma być ponad normę i tego się trzymam, z resztą widzę uzasadnienie dla takiego stanowiska.
W organiźmie zachodzi recykling kwasu foliowego. Formą aktywną wykorzystywaną przez komórki jest kwas zmetylowany -> po jego wykorzystaniu powstaje forma niezmetylowana (taka jak w klasycznych tabletkach) -> nasz organizm przerabia ją z powrotem na forme biodostępną w procesie metylacji - u ludzi takich jak ja (homozygota 677 tt) proces ten pozwala na przekształcenie około 30% kwasu niezmetylowanego na zmetylowany i mamy dziurę w obiegu
Jeżeli uzupełni się kwas niezmetylowany to przełoży się to zwiększenie ilosci kwasu zmetylowanego, ale należy pamiętać o ogrniczeniu 30% i naprawdę dużo dokładać do pieca.
Jeżeli uzupełnia się zmetylowany - można go brać mniej bo całość przyjmowanego kwasu będzio biodostępna... ale po jego zużyciu powstanie nam zawsze kwas foliowy, którego 70% się odłoży bo nasz organizm nie wykorzysta go ponownie... i co cykl będzie się tak działo... a proces metylacji jest ciągły
To oczywiście duże uproszczenie, bo pominęłam kwestie homocysteiny, a to włąsciwie tylko na podstawie homocysteiny można ustalić, czy organizm jest prawidłowo wysycony kwasem foliowym.karolcia35, Bea77, kayama, Dana72173 lubią tę wiadomość
2020
2023 -
nick nieaktualnyGrosiaa wrote:Niestety nie wiem jaka dawka. Stymulacje miała przez 2 miesiące.
Skuteczność myślę jest bardzo duża, dowodem sa tysiące dzieci, których w innym przypadku by nie było
...a może HGH zadziałało z opóźnieniem
Mi nie wydaje się, że skuteczność jest taka duża. Koło 40 % przy młodych dziewczynach. U mnie pewnie teraz koło 10-15%. Wiadomo, że wielu dzieci by nie było gdyby nie in vitro, ale nie przesadzałabym z tą wysoką skutecznośćią. Zobaczcie tylko ile nas tu jest, na różnych wątkach. Niektóre z nas już 6 razy podchodziły i nic.
Dana72173 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAjka wrote:transfer zarodka 3 dniowego to około 30% szans... statystycznie zdrowa para w pojedynczym cyklu ma 20% szans (ponieważ nie każda zapłodniona komórka dotrwa do 3 doby to statystyka wygląda chyba podobnie)
Ja na pewno nie mam 30% szans. Lekarz rok temu mi dawał mniej niż 20%.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 14:58
Dana72173 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykayama wrote:Kliniki piszą na swoich stronach, że to są bardzo rzadkie przypadki, że po kwalifikacji do in vitro i nieudanym in vitro są ciąże naturalne. A ja już tak dużo czytałam o takich przypadkach, że nie wydaje mi się aby były bardzo rzadkie Może stymulacje naprawdę działają z opóźnieniem.
Bea mam ten sam problem z kwasem, po braniu 0,8 metylowanego po miesiącu podskoczył mi jeszcze bardziej ponad normę, a homocysteina trochę spadła. Też nie wiem co z tym zrobić, na razie nie biorę w ogóle kwasu a homo obniżam vit B6 i B12, mutację zamierzam zbadać. Nie wiem co bardziej toksyczne w ciąży, za wysoki kwas czy za wysoka homocysteina? Vit D3 brałam przez 2 miesiące 4000 jednostek i mi podskoczyła z 20 do 36, teraz biorę po 2000. Tak mi zalecała gin i podziałało.
Mi się jednak wydaje, że to rzadkie wypadki. Nie wiadomo tak naprawdę czy to wcześniejsze in vitro i hormony coś odblokowało, czy para i tak by zaszła. Ja miałam 3 in vitro i po żadnym nie zaszłam naturalnie. Jedyny raz kiedy zaszłam naturalnie to było po przedmuchaniu testem HSG, ponad rok temu. Ciąża się nie utrzymała. Czyli jak najbardziej mogę zajść w ciążę naturalnie i bez żadnego in vitro.... problem jest w genetyce zarodka niestety, co jest spowodowane wiekiem w moim przypadku.
Dana72173 lubi tę wiadomość
-
Ajka, możesz rozwinąć myśl, że na podstawie homocysteiny stwierdza się prawidłowe nasycenie kwasem foliowym?
kayama, Kitty.Noir lubią tę wiadomość
Rocznik ''86/ POF/ [*] 8tc XII 2017
VII 2017 - AMH <0.01, FSH 96 -> mezoterapia jajników IX 2017
MTHFR: C6777 homozygota CC, A1298C homozygota AA, niedobór białka S -
Grosiaa, to można przyjść bez tej ankiety? Bo dla mnie może być problem z wypełnieniem . Potrzebuję jeszcze dużo czasu na naukę polskiego
I jeszcze pytanie, czy obowiązkowo przesyłać wyniki badań związane z leczeniem skanem na adres kliniki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 15:22
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lil_m wrote:Ajka, możesz rozwinąć myśl, że na podstawie homocysteiny stwierdza się prawidłowe nasycenie kwasem foliowym?
W uproszczeniu i odnosząc się tylko do aspektu kwas foliowy, żeby toksyczna homocysteina mogła zamienić się w metionine (nie toksyczną) potrzebna jest aktywna forma kwasu foliowego (zmetylowana), która jest dawcą grupy metylowej - po wykorzystaniu zamienia się ona z powrotem na formę nieaktywną niezmetylowaną. (i tu mamy obieg zamknięty bo pod wpływem enzymu MTHFR z kwasu niezmetylowanego powstaje zmetylowany z powrotem)
Jeżeli zmetylowanego kwasu brakuje, to homocysteiny robi się za dużo... (to oczywiście b. duże uproszczenie)kayama lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Dziewczyny, które niedawno dołączyły do wątku - u mnie po 3 latach staranń wypaliło zaraz po nieudanym ivf przy amh ok 0,8 i teraz zaliczyłam kolejny naturals. Myślę że na moją korzyść przemawiał stosunkowo młody wiek - odpowiednio 33 i 35 przy pierwszej i drugiej ciąży
Grosiaa, karolcia35, Ajka, Bea77, Alberta, Dana72173 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Dziewczyny, które niedawno dołączyły do wątku - u mnie po 3 latach staranń wypaliło zaraz po nieudanym ivf przy amh ok 0,8 i teraz zaliczyłam kolejny naturals. Myślę że na moją korzyść przemawiał stosunkowo młody wiek - odpowiednio 33 i 35 przy pierwszej i drugiej ciąży
U nas jest problem męski, więc... a jeszcze przez miesiac mam 33 lata staramy się 3 lata.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 16:16
2020
2023 -
nick nieaktualnyAmVormittag wrote:Dziewczyny, które niedawno dołączyły do wątku - u mnie po 3 latach staranń wypaliło zaraz po nieudanym ivf przy amh ok 0,8 i teraz zaliczyłam kolejny naturals. Myślę że na moją korzyść przemawiał stosunkowo młody wiek - odpowiednio 33 i 35 przy pierwszej i drugiej ciąży
To jest super informacja dla nas ❤️- jest nadzieja w razie czego
Marisza jeśli będziesz miała problem, a będziesz w okolicy to daj znac zawsze chętnie pomogę . Kto jak kto, ale my musimy trzymać sie razem. Wiem jakia ta walka jest frustrująca - bez wsparcia byśmy zwariowały
Marisza, Dana72173 lubią tę wiadomość
-
Ajka, przykro mi, na pewno nie jest łatwo, kiedy również partner ma problem zdrowotny. U nas mąż miał wyniki ok, z wyjątkiem podwyższonej lepkości - powodem okazała sie bakteria, a tak btw na posiew sama męża wysłałam , bo lekarze oczywiście nie widzeli ku temu przesłanek. Generalnie rzeczywistość jest taka, ze jak para (a zwykle kobieta) sama nie zawalczy, to żaden lekarz nie ma interesu w tym, żeby prowadzić kogoś za rękę. De facto odwalamy wiec robotę za lekarzy, trzeba czytać, czytać, szukać w internecie, na forach. O tzw zwykłych ginach można zapomnieć, bo nie mają pojęcia czym jest niepłodność, niestety.
Bea77, Kitty.Noir, Dana72173, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Ajka, przykro mi, na pewno nie jest łatwo, kiedy również partner ma problem zdrowotny. U nas mąż miał wyniki ok, z wyjątkiem podwyższonej lepkości - powodem okazała sie bakteria, a tak btw na posiew sama męża wysłałam , bo lekarze oczywiście nie widzeli ku temu przesłanek. Generalnie rzeczywistość jest taka, ze jak para (a zwykle kobieta) sama nie zawalczy, to żaden lekarz nie ma interesu w tym, żeby prowadzić kogoś za rękę. De facto odwalamy wiec robotę za lekarzy, trzeba czytać, czytać, szukać w internecie, na forach. O tzw zwykłych ginach można zapomnieć, bo nie mają pojęcia czym jest niepłodność, niestety.
U mnie początkowo nie wyglądało, że jest problem -fsh ok, w 2015 amh 1,46 - owulacja jest, jajowody drożne... generalnie potworniki same w sobie nie powodują problemów z zajściem w ciąże... dopiero IVF pokazało, że się nie stymuluje i tyle... jedyne badanie jakie zrobiłam z inicjatywy lekarza to histeroskopi... do mojego aktualnego lekarza przyłam z kompletem informacji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 17:03
Dana72173 lubi tę wiadomość
2020
2023