inofolic
-
WIADOMOŚĆ
-
miluszka wrote:Noemi, jakby co to nie przepadłam;-) nadrabiam i już Ci piszę o moich sznaucerkach
Matka i córka, matka ma 2,5 roku a córka 10 miesięcy. Uwielbiają siebie nawzajem a my się nad życie kochamy Są po prostu mega na pewno tak jak Twoja , jedna ze szczeniąt naszych też była Daisy
A co do inofolicu to żyję nadzieją, dziś 36 dc a ja nadal nie mam @! jutro testuję mam nadzieję, że inofolic zdziałał cuda!
Ale super my naszą też chcemy dopuścić i zostawić jedno
napisz co z testowaniem?miluszka lubi tę wiadomość
neomi34 -
no kurcze, beta <0,1
zrobiłam jeszcze progesteron ale w laboratorium się zakręciły i zrobiły mi wynik na prolaktynę. dziś zadzwoniłam, kazały przyjść jutro i powtórzą. jestem ciekawa czy owulacja w ogóle była, eh. a @ jak nie było tak nie ma. jedyne co, to łudzę się że mogła być później i może dlatego z bety nic nie wyszło... ale to wiedzie, nadzieja matką głupich, jak to mówią. jutro zobaczymy co wyjdzie z progesteronem.
dziś już mi lepiej ale jak wczoraj zobaczyłam wynik to pierwszy raz byłam tak załamana. Nawet Mój po raz pierwszy powiedział, że szkoda bo miał nadzieję że się udało i że to już -
nick nieaktualny
-
miluszka wrote:a leżą właśnie pod kołdrą zmarzluchy bo deszcz padał i zmokły na ostatnim sikańcu na dworze
ja też pierwsze słyszę że 3x1
No tak moja też jest takim zmarźluchem, a dziś dostała cieczki i jak to ona źle się czuje i teraz podjęcie decyzji czy dopuszczamy czy nie, choć jeszcze nie mam kandydataneomi34 -
Cześć dziewczyny, mi moja ginekolog poleciła inofolic, mówiąc, że niektórym kobietom pomaga przy policystycznych jajnikach i żebym spróbowała najpierw z tym zanim zaczniemy jakąś poważniejszą kurację. Powiedziała tylko, że ważne jest żeby brać 2xdziennie przez 3 miesiące. Przyznam, że byłam zła, bo dosyć drogo wychodziło to cholerstwo, a w dodatku pierwszy cykl przy braniu inofolicu miałam bezowulacyjny. Cały jednak czas czułam, że jajniki jakoś tak intensywnie "pracują". Po trzech miesiącach, przy czwartym cyklu zaszłam w ciążę. Nie wiem czy to inofolic, ale nic innego nie brałam, więc może jednak? Chodzi chyba jednak o trochę cierpliwości i konsekwencji, bo takie rzeczy nie działają "od ręki". Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki, na pewno się uda!
-
Miluszka strasznie mi przykro ale jeszcze jest nadzieja dopóki małpa nie przyszła.
Zoniaa gratuluję, może faktycznie inofolic zadziałał. Ja z nim skończyłam przygodę, wolę od niego ziółka. Każda z nas ''ratuje'' się jak może, jedna bierze to, druga tamto. Mam tylko nadzieję, że efekt u każdej z nas będzie Owocny:)
A mnie jajniki zaczęły boleć, mam nadzieję że owulka się zbliża:)neomi34, miluszka lubią tę wiadomość
Demeter -
U mnie 41 dc a @ nadal nie ma, za to wczoraj pojawiły się upławy
Noemi, my naszą dopuściliśmy w tamtym roku dokładnie między 13-15 lipca a teraz obie są już wysterylizowane, powiem Ci ta ciąża, poród i opieka nad szczeniaczkami to niezapomniane przeżycie
-
nick nieaktualny