INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
kis wrote:hej
Oglądacie serial przyjaciółki ? Wiem, że to film itd ale tak to nagrali jak by się działo wszystko na serio.. że aż mi łzy w oczach stanęły, Zuza poroniła.
My się tyle staramy i nie chciała bym żeby takie coś mi się przytrafiło..kis lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewa13 wrote:Jenki strasznie drogo tam ja w Gamecie w Gdyni i płacę 800 zl ze wszystkim
no jak tak podliczyłam to tak mi wyszło - każda wizyta 100zł, a w sumie co dwa dni się idzie, zastrzyki, które u nich dostawałam - też 100zł każdy. i tak wszystko razem się uzbierało. Może gdybym sama te zastrzyki kupowała to by pewnie taniej wyszło, ale nawet nie przyszło mi do głowy się spytać o to.
Nie oglądam serialu, ale i tak przykro jak ktoś traci maluszka - jeszcze tak bardzo wyczekiwanego.
Ale w końcu musi się udać. -
Shabeel wrote:no jak tak podliczyłam to tak mi wyszło - każda wizyta 100zł, a w sumie co dwa dni się idzie, zastrzyki, które u nich dostawałam - też 100zł każdy. i tak wszystko razem się uzbierało. Może gdybym sama te zastrzyki kupowała to by pewnie taniej wyszło, ale nawet nie przyszło mi do głowy się spytać o to.
Nie oglądam serialu, ale i tak przykro jak ktoś traci maluszka - jeszcze tak bardzo wyczekiwanego.
Ale w końcu musi się udać. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ja wszystko mam zanotowane w notesie ile za co płacę. Za leki, suplementy, wizyty, hormony posiewy i inne badania.
Pierwsza wizyta w klinice i od razu kwalifikacja do IUI , zaraz posiewy, wirusy moje i M + badanie nasienia M. Wyszło nam 1661zł + leki z suplementami i beta wyszło razem 2040 zł
a druga IUI wizyty i zabieg 750 + leki i suplementy 372 czyli za drugą IUI wyszło 1122zł -
Shabeel wrote:Ja CLO brałam na początku cyklu przez 5 dni, potem dodatkowo 4 zastrzyki, a na koniec jeden na pękanie. I właśnie każdy po 100zł wychodzi, ale dawali mi do zrobienia w domu - w dni kiedy wizyta nie wypadała.
-
Ja oglądam Przyjaciolki i bylo mi przykro,chociaz to tylko film.
Dziewczyny,ja z moim guzem musze sie liczyć ze moga usunąć mi jajnik... Znacie kogoś komu udalo sie zajść z jednym? No i czy nie będzie problemu z inseminacją... Powiem wam ze tracę wiarę ze kiedykolwiek sie uda. Nie dość ze mąż jest w 100 %bezpłodny to jeszcze ja stoję pod znakiem zapytania...3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Tak wlasnie czytalam ale wolałam się upewnić. Znając moje szczęście to będzie ta gorsza opcja i pozbędę sie jajnika. Równie dobrze moze się okazać ze zaabieg nie będzie konieczny. Wszystko okaże się w grudniu po tomografii.3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
nie trzeba ale przeważnie profilaktycznie lekarz przepisuje
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA 28.04.2015 - crio 4AA i 4BB 06.08.2015 - 2 x 4BB 08.09.2015 - 4BB i 3BC 06.10.2015 - 2BB i 1BB 11.12.2015 - 2X1BB -
Miałam wczoraj wizytę, 10 dc, pęcherzyk 17 mm, endo 10. Trzeba czekać do poniedziałku... Trochę się obawiam tego czekania, bo pewnie pęcherzyk będzie chciał znowu pękać... Jakoś nie lubię jak jest pękający. Moja udana IUI była w 10 dc, pęcherzyk miał 20 mm, był jeszcze regularny, jednak to chyba był taki jednorazowy "szybki" cykl. Tak czy siak chciałabym jeszcze trafić na taką ładną regularną 20, w niej pokładam nadzieję...* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crio Bhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202 ; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
nick nieaktualnyShabeel wrote:no jak tak podliczyłam to tak mi wyszło - każda wizyta 100zł, a w sumie co dwa dni się idzie, zastrzyki, które u nich dostawałam - też 100zł każdy. i tak wszystko razem się uzbierało. Może gdybym sama te zastrzyki kupowała to by pewnie taniej wyszło, ale nawet nie przyszło mi do głowy się spytać o to.
Nie oglądam serialu, ale i tak przykro jak ktoś traci maluszka - jeszcze tak bardzo wyczekiwanego.
Ale w końcu musi się udać. -
Ania1602 wrote:Nie robi się IUI nasieniem "prosto z kubeczka". Nasienie musi być odpowiednio przygotowane.
Wiem, że w szpitalach na NFZ robią inseminacje bez preparowania nasienia, czyli "prosto z kubeczka" dlatego pytam jak to u Was wyglądało.
Coraz bardziej skłaniam się do IUI prywatnie.
Dziękuje dziewczyny za wszelkie informacje odnośnie kosztów inseminacji
Też straciłam maluszka i powiem ze nie tylko oglądając "Przyjaciółki" łza zakręciła mi się w oku W "Lekarzach" Iza poroniła, w "Prawie Agaty" - Agata - w październiku na Owu wiele Aniołków przybył, za każdym razem są te same, trudne emocje...
Życzę Wam Kochane powodzenia i samych zielonych kropek - trzymam za Was kciuki
Ps. Ja, jeśli podejmę decyzję o IUI to będzie to dopiero w nowym roku.100 cykl 09.2020 STOP - już nie liczę...
🛑😔 92zOvuFdiend.pl
Niedrożne jajowody? PCOS(2011), niedoczynność tarczycy(2014), hiperinsulinemia(2015), hiperprolaktynemia cz(2015), wysokie LH, znikomy śluz 😐
*08.2018 ... psychoterapia
*1,5 roku z Naprotechnologią
*kilkanaście cykli z Letrozolem
* mąż 2% morfologia, 86 ml/ml koncentracja
*01.2017 - SHSG Lublin - PJ udrożniono, LJ udrożniono na 2/3 długości
*10.2016- laparoskopia -NIEDROŻNOŚĆ OBUSTRONNA 😔PCOS-kauteryzacja jajników
*06.2014-03.2015- 8 cykli z Clostilbergyt
*07.2014- histeroskopia-lewe ujście jajowodu niedrożne, prawe drożne, macica i szyjka ok
*10.2013- laparoskopia- niedrożność PJ, kauteryzacja jajników
*Aniołek [*] 13.01.2014 ♥ 6+3t 😔
*Starania o pierwszą ciąże od 09.2012
"Każdego dnia, dostajemy od życia kamienie, ale to od nas zależy czy zbudujemy z nich mur, czy most."
-
Chciałabym pocieszyć Was z rana, a mianowicie:
Dawno temu w niewielkim miasteczku moja mama, gdy jeszcze nie było USG, była w 7 miesiącu ciąży i była w stanie krytycznym, gdyż okazało sie ze dziecko nie żyje od dwóch miesięcy i gnije od środka. Lekarze czyścili i usuwali rożne narządy które juz noe pracowały. Straciła, jak sie okazało moja siostrę. Zostało jej tylko polowe jednego jajnika. Mamę odratowali. Na połowie jajnika co jakis czas powstawały torbiele i inne zarazy. Miala tarczyce usuwana. Ale okazało sie po jakimś czasie ze mama jest w ciąży. I o to jestem Ja
Cuda istnieją uwierzcie ze i nam sie uda !
Shabeel, mia6, Reni lubią tę wiadomość