INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
u mnie tez niestety nic z tego..w styczniu druga IUIINVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
U mnie też raczej nic nie wyszło z trzeciej IUI. Mikołajowy test pokazał jedną kreskę, co prawda zlecenie na bete mam na poniedziałek.
Żadnych objawów @ lub ciążowych się nie doszukałam, więc wypada mi cierpliwie poczekać do poniedziałku.
-
Aga_502 wrote:U mnie też raczej nic nie wyszło z trzeciej IUI. Mikołajowy test pokazał jedną kreskę, co prawda zlecenie na bete mam na poniedziałek.
Żadnych objawów @ lub ciążowych się nie doszukałam, więc wypada mi cierpliwie poczekać do poniedziałku.
Trzymam z wami dziewczyny. U mnie też porażka Nie zaskoczyło mnie to zupełnie bo się spodziewałam ale i tak rozpacz boli jak diabli
Nie mam aktualnie siły na trzecie IUI, po dwóch porażkach czuję się jak wrak człowieka, wydmuszka. Oczy mam tak spuchnięte od płaczu że wstyd pokazywać się na mieście. Chyba mam znowu depresję, leki ziołowe na uspokojenie nic nie dają. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa bo nie radzę sobie już z niczym.
Ciągle chce mi się ryczeć... -
Angelike jak dobrze Cie rozumiem...
Nasza niepłodność ma straszny wpływ na nasze życie.
Całe podporządkowałam walce o upragniony cel.
Wszystkie wakacje, imprezy, wyjazdy planuję z myślą co by było gdybym była w ciąży.Wszystko mnie wkurza, nie dogaduję się z nikim.
Tkwię w pracy której nienawidzę, boje się zmienić bo co jak będę w ciąży.
Mam pretensje do całego świata ze spotkało to właśnie mnie.
A wokół mnóstwo nowych ciąż.
U niektórych znajomych to już kolejne dzieci a u nas ciągle nic...
Przy życiu trzyma mnie to że teraz przed nami kwalifikacja do IV.
Nie wiem co będzie ze mną gdy i ta metoda zawiedzie
Jestem na skraju już...
3 IUI :(długi protokół 15.03 2015 punkcja 5 komórek ( 3 zarodki )18.03.2015 transfer 2 zarodków, Aniołek 7tc [*]
31.03.2016 punkcja, (13 zarodków)
5.04.2016 transfer 2 zarodków ( 4 śnieżynki),jedno
-
Angelike wrote:Trzymam z wami dziewczyny. U mnie też porażka Nie zaskoczyło mnie to zupełnie bo się spodziewałam ale i tak rozpacz boli jak diabli
Nie mam aktualnie siły na trzecie IUI, po dwóch porażkach czuję się jak wrak człowieka, wydmuszka. Oczy mam tak spuchnięte od płaczu że wstyd pokazywać się na mieście. Chyba mam znowu depresję, leki ziołowe na uspokojenie nic nie dają. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa bo nie radzę sobie już z niczym.
Ciągle chce mi się ryczeć...
Angelike doskonale wiem co czujesz, po drugiej nieudanej też się rozkleiłam. Nie poddawaj się w końcu nam się uda.
Trzecia porażka przyjęta spokojnie, bo 16 grudnia mam wizytę w Klinice Leczenia Niepołodności - ciekawe tylko czy się zakwalifikujemy do programu?
-
Kaczorek wrote:Angelike jak dobrze Cie rozumiem...
Nasza niepłodność ma straszny wpływ na nasze życie.
Całe podporządkowałam walce o upragniony cel.
Wszystkie wakacje, imprezy, wyjazdy planuję z myślą co by było gdybym była w ciąży.Wszystko mnie wkurza, nie dogaduję się z nikim.
Tkwię w pracy której nienawidzę, boje się zmienić bo co jak będę w ciąży.
Mam pretensje do całego świata ze spotkało to właśnie mnie.
A wokół mnóstwo nowych ciąż.
U niektórych znajomych to już kolejne dzieci a u nas ciągle nic...
Przy życiu trzyma mnie to że teraz przed nami kwalifikacja do IV.
Nie wiem co będzie ze mną gdy i ta metoda zawiedzie
Jestem na skraju już...
Też się zastanawiam co ze mną będzie...
Pokładałam strasznie wielkie nadzieje w IUI. Z każdą porażką mam wrażenie, że zabierane mi są kolejne kawałki życia. Obawiam się trzeciej IUI, obawiam się kolejnej porażki, obawiam się że stracę kolejny kawałek życia, jest go coraz mniej.
Na chwilę obecną boję się też panicznie IVF, boję się bólu fizycznego i psychicznego. Mam wrażenie że nieudane IVF zabierze mi ostatni kawałek życia, a wtedy nie pozostanie mi już nic...
A nie chcę pozostawać w obliczu sytuacji kiedy nie pozostanie mi już nic... -
dziewczyny strasznie mi przykro nie poddawajcie się! może faktycznie wizyta u psychologa nie byłaby czymś złym a wręcz przeciwnie.
to, że los wyrzuca nas drzwiami to nic, pamiętajcie są jeszcze okna przez któe można wejść!!!
może IVF to nasze okno metaforyczne.
a jak zabraknie okien to są jeszcze świetliki, kominy i inne dziury!!!
trzeba walczyć!!!!!!!
mocno Was wszystkie ściskam !!!!LillyMy lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
nick nieaktualnyHej dziewczyny dawno mnie tu nie było- dużo spraw sie nakładało i ograniczyłam sie jedynie do czytania forum. Dzis po 2 IUI i pytanie- czy warto poprawić w domowym zaciszu czy jednak nie? Ostatnio też nie byłam pewna i szczerze sie nad tym zastanawiam. Jak było u Was? Dziłałyście po IUI w domku?
-
Nam lekarz zalecał poprawkę.Na pewno nie zaszkodzi3 IUI :(długi protokół 15.03 2015 punkcja 5 komórek ( 3 zarodki )18.03.2015 transfer 2 zarodków, Aniołek 7tc [*]
31.03.2016 punkcja, (13 zarodków)
5.04.2016 transfer 2 zarodków ( 4 śnieżynki),jedno
-
monika9966 wrote:Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było- dużo spraw sie nakładało i ograniczyłam sie jedynie do czytania forum. Dzis po 2 IUI i pytanie- czy warto poprawić w domowym zaciszu czy jednak nie? Ostatnio też nie byłam pewna i szczerze sie nad tym zastanawiam. Jak było u Was? Dziłałyście po IUI w domku?INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
Kaczorek wrote:Angelike jak dobrze Cie rozumiem...
Nasza niepłodność ma straszny wpływ na nasze życie.
Całe podporządkowałam walce o upragniony cel.
Wszystkie wakacje, imprezy, wyjazdy planuję z myślą co by było gdybym była w ciąży.Wszystko mnie wkurza, nie dogaduję się z nikim.
Tkwię w pracy której nienawidzę, boje się zmienić bo co jak będę w ciąży.
Mam pretensje do całego świata ze spotkało to właśnie mnie.
A wokół mnóstwo nowych ciąż.
U niektórych znajomych to już kolejne dzieci a u nas ciągle nic...
Przy życiu trzyma mnie to że teraz przed nami kwalifikacja do IV.
Nie wiem co będzie ze mną gdy i ta metoda zawiedzie
Jestem na skraju już...INVIMED WROCŁAW
- PCOS
- NIEPLODNOSC IDIOPATYCZNA
- HSG - JAJOWODY DROŻNE
- 2 IUI - UJEMNE
-3 transfery - ujemne (2015 - 2016)
2018 wracam do walki - > LAPAROSKOPIA
PAŹDZIERNIK 2018 - HISTEROSKOPIA
21.11.2018 - transfer - UDANY:) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBędziemy niedługo działać A my faktycznie w podobnym terminie Józefko
Czytałam juz że Twoje 2 IUI była zupełnie inne. Moja IUI identyczna jak ostatnio pod kątem stymulacji i wykonania. Tylko moje podejcie sie zmieniło, ostatnio nie wiedziałam czego sie spodziewać...
Mój dr nie jest za kolejną IUI wiec następnym krokiem jest in vitro i raczej juz powoli sie z tym oswajam. Średnio przekonuje mnie skuteczność IUI.
A jedyna zmiana to taka że do luteinki doktor zalecił również ACARD...
Dziewczyny jeszcze jedno pytanie- czy zawsze po IUI macie wykonane USG? Józefka, jak jest u Ciebie? Idziesz na usg? -
nick nieaktualnyTo tak jak u mnie tez nie zalecono mi USG.
Ja tez będę podchodzić do IVF ale w styczniu na kilka dni wyjeżdżamy wiec będziemy działać w lutym. A wiesz józefka jak mniej więcej zaczyna sie proces przydotowań do IVF? W którym dc sie zgłosić? Bo nie zapytałam dzisiaj. Zastanawiam sie jak długo trwa przydotowanie, jakie badania ale chyba z tym tematem to muszę skoczyc na inne forum. Chyba że Ty juz cos wiesz to podziel sie wiedzą -
nick nieaktualnyJa jestem przed IUi ale wcale sie nie nastawiam...bedzie co ma byc, nie wiem moze jestem jakas dziwna...albo juz przez te starania jakas taka zobojetniala....ale troche nadzieji mam.
Monika do invitro najpierw sie idzie na rozmowe kwalifikacyjna, pozniej mase badan sie robi m.in AMH itd, a dalej dostajesz zastrzyki/leki zazywasz pozniej pobieraja komorki, a za kilka dni transfer.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2014, 20:46
-
nick nieaktualny