inseminacja 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana dołki zdarzają się każdej z Nas i każda z Nas ma pewnie dosyć liczenia, leków, ciągłych wizyt i można by tak wymieniać bez reszty...ale co mamy zrobić? Odpuścić? Nigdy!ninkali wrote:Dziewczyny mam dziś spadek formy... Jeśli dobrze pójdzie, to za tydzień 3IUI. Nie wierzę jednak, że się uda. U nas był klopot techniczny z seksem. Zła jestem że przez starania, on tak się stresuje.... Czuję że czas odpuścić. Niby badania ok. 2IUI dzieci brak. Mam dość tych leków,liczenia,innych glupot. Wokół mnie ciągle dzieci... Poza forum nie znam osób,które walczą. Każdy mi mówi "wyluzuj"... Jestem w pracy i czuję że mam ochotę płakać. Jeszcze mam taką pracę, że wszędzie są te osoby i to szczęście o którym ja marzę... Czy tylko ja mam dolki czy Wam też się tak zdarza

Może ktos ma pomysł jak ogarnąć mam męża w temacie... Wino,świeczki nie działają
co do rad innych żeby wyluzować, staram się tego nawet nie słuchać bo szkoda moich nerwów
Paulaa25 lubi tę wiadomość
starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Mój gin też nie zleca progesteronu...Jest grupa lekarzy, którzy przepisują jak leci dupka czy luteinę, i jest grupa takich jak mój- jeśli była prawidłowa owu, to progesteron będzie ok. Jeśli nie była - to progesteron sztuczny i tak nic nie da...Ostatnio jednak robił mi inny lekarz i wypisał mi dupka, ale bardziej dlatego, żeby znów nie zrobiła mi się torbiel (ostatnio miałam krwotoczną z ciałka żółtego i jak już była to mój też dał mi luteinę na wchłonięcie...)rebe wrote:No właśnie, starania to wielkie obciążenie psychiczne i wole wiedzieć na czym stoję zamiast się ciesZyc jak szczerbaty na suchary i po dwóch tygodniach ryczeć, zeby potem się okazało ze np pecherzyki mi nie pękają. W lipcu miałam stymulacja gonalami bez inseminacji, wydałam prawie 400€ a porem się okazało ze lekarka zapomniała mi podać progesteronu (a ja idiotka nid zapytałam bo uznałam, ze nowy lekarz i trzeba zaufać). Oczywiście okazało ze się mój progesteron był dużo poniżej normy i nic z tego nie wyszło. Teraz stosuje taktykę ograniczonego zaufania i dopóki mam kasę, czas i jakiegoś lekarza to będę moje wątpliwości sprawdzać na bieżąco. W końcu to ja się jebie ze staraniami od prawie 4 lat, nie lekarze/ pielęgniarki !!
-
No właśnie mój gin i coraz więcej głosów innych też jest, że niedomogę lutealną leczy się po przez dążenie do poprawy jakości owulacji, a nie sztuczny progesteron...chociaż o włączeniu go też piszą...rebe wrote:No nie wiem. Są osoby z niedomogs lutealna, których poziom progesteronu jest bardzo niski mino dobrej owulacji. W każdym fazie ja ZAWSZE mam niski progesteron nawet jeśli owulacja była dobra (prywatnie robione usg przed i po + badania estradiolu z krwi). Wolałabym lepiej ten progesteron brac. Tl oczywiście tylko przykład, chodziło mi o to, ze wole sprawdzić coś kilka razy zamiast ufać w 100%
http://nieplodnirazem.pl/plamienia-przed-miesiaczka-i-niedomoga-lutealna-oto-przyczyny-nieplodnosci/
to lekarz z kliniki do której chodzę. Mój jest z tej samej "szkoły" - – "Niedomoga lutealna leczona jest poprzez suplementację progesteronu w różnych sytuacjach, w których statystycznie często występuje, np. po leczeniu metodą pozaustrojowego zapłodnienia. Nierzadko suplementację stosuje się także w przypadku cykli stymulowanych gonadotropinami. Rutynowo stosowana jest także w drugiej fazie cyklu, jednak bez podjęcia innych działań, nie poprawia statystycznej szansy na ciążę – dodaje dr n. med. Jan Domitrz.
Najczęściej niedomogę lutealną leczy się poprzez poprawę jakości owulacji. Indukcja owulacji może być najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem leczenia niewydolności lutealnej. Poprawa jakości pęcherzyka nie tylko zwiększa szansę na zapłodnienie komórki jajowej, ale również poprawia jego hormonalną funkcję, która jest odpowiedzialna między innymi za produkcje progesteronu w fazie lutealnej. Progesteron podaje się od 14. do 28. dnia trwania cyklu miesiączkowego. Przy zaburzeniach fazy lutealnej nierzadko prowadzącej do niepłodności, szansę na ciążę zwiększają techniki wspomaganego rozrodu in vitro, inseminacja domaciczna."
ale ja też doszłam do wniosku, że nawet jeśli nie pomoże, to nie zaszkodzi
i będę dziś prosić o receptę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 13:15
Pikselka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBetti37 wrote:Mój gin też nie zleca progesteronu...Jest grupa lekarzy, którzy przepisują jak leci dupka czy luteinę, i jest grupa takich jak mój- jeśli była prawidłowa owu, to progesteron będzie ok. Jeśli nie była - to progesteron sztuczny i tak nic nie da...Ostatnio jednak robił mi inny lekarz i wypisał mi dupka, ale bardziej dlatego, żeby znów nie zrobiła mi się torbiel (ostatnio miałam krwotoczną z ciałka żółtego i jak już była to mój też dał mi luteinę na wchłonięcie...)
Progesteron działa też ochronnie na zarodek bo znosi reakcję immunologiczną na dziecko i przez to warto jednak brać go nawet po prawidłowej owulacji, bo nie zaszkodzi, a może tylko pomóc. -
Ja swojemu M nie mówię kiedy mam owu. Mam o tyle prościej że mam cykle nieregularne więc to różnie wypada. Ja i tak będę mieć stres z całym tym liczeniem, pilnowanie terminów, dni płodnych i nie. Mąż niech ma wolną głowę od tego. Jak wiem że to idealny czas na seks, a mój albo zmęczony albo chciałby popracować wieczorem przy komputerze to wyginam się na wszystkie sposoby żeby go zachęcić. Z wyjątkiem mówienia rzeczy typu"chodź się poseksować bo mam owu"ninkali wrote:Dziewczyny mam dziś spadek formy... Jeśli dobrze pójdzie, to za tydzień 3IUI. Nie wierzę jednak, że się uda. U nas był klopot techniczny z seksem. Zła jestem że przez starania, on tak się stresuje.... Czuję że czas odpuścić. Niby badania ok. 2IUI dzieci brak. Mam dość tych leków,liczenia,innych glupot. Wokół mnie ciągle dzieci... Poza forum nie znam osób,które walczą. Każdy mi mówi "wyluzuj"... Jestem w pracy i czuję że mam ochotę płakać. Jeszcze mam taką pracę, że wszędzie są te osoby i to szczęście o którym ja marzę... Czy tylko ja mam dolki czy Wam też się tak zdarza

Może ktos ma pomysł jak ogarnąć mam męża w temacie... Wino,świeczki nie działają
Mąż nieświadomy to w tym przypadku mąż bardziej wyluzowany;) Tak że może spróbuj swojego wyłączyć z tych całych starań. Wiem że mieć wszystko samej na głowie nie jest lekko, ale takie odcięcie może mu dobrze zrobić.
Iwkaaa, Truskawkowa90 lubią tę wiadomość

Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
nick nieaktualnyDziękuję dziewczyny. My juz chodzimy do seksuologa... Ja mu nie mowie. Mieliśmy przerwę. Nic nie pomaga. On już tak się w sobie zamknął. Ech. To moje ostatnie iui i rezygnuje. Mam dość. Mój mąż też misia kiedyś wiedzieć bo ma taka prace że nie byloby go w domu.... Dziś jemu mówiłam on tym. I tyle. No nic. Ale przynajmniej się wygadałam
-
Ja robiłam iui na nfz i miałam usg przed i po przy 1iui to leżałam chwilę bo taka młoda dr mi robiła ale przy 2 już leżałam z dobre 20 min
Widziałyście to dziewczyny
http://www.chcemybycrodzicami.pl/lek-ktory-moze-ulatwic-zajscie-w-ciaze-zaproszenie-udzialu-w-badaniach/
Szkoda że się nie kwalifikuje -
nick nieaktualnyJa też od początku biorę luteinę na utrzymanie i mam brać jeszcze minimum 3 tygodnierebe wrote:

No właśnie, w lipcu miałam indukcję owulacji gonalami, wyszła piękna, wg usg (przed i po pęknięciu dwóch pęcherzyków), poziom estradiolu tez idealny. Gin nie dała mi progesteronu i plamilam właściwie od dnia pęknięcia pęcherzyków do 9dpo- wtedy zrobiłam badanie progesteronu i wyszło mi dużo poniżej minimum...
Nie jestem lekarzem, może progesteron działa jak placebo, ale chyba wole to niż plamienia i tym samym brak nadziei:)
Powodzenia:) -
Widziałam ten artykuł i jak dla mnie to te warunki uczestnictwa są bez sensu. Wychodzi na to że szukają ,,zdrowych "par żeby im przeprowadzić inseminacje i ogłosić czego to wspaniałego nie odkryli... słabe trochę, no ale statystyki...Iwkaaa wrote:Ja robiłam iui na nfz i miałam usg przed i po przy 1iui to leżałam chwilę bo taka młoda dr mi robiła ale przy 2 już leżałam z dobre 20 min
Widziałyście to dziewczyny
http://www.chcemybycrodzicami.pl/lek-ktory-moze-ulatwic-zajscie-w-ciaze-zaproszenie-udzialu-w-badaniach/
Szkoda że się nie kwalifikuje
Betti37, wszamanka, inka2707 lubią tę wiadomość
starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
No też tak uważam
Wiadomo statystki najważniejsze ale jak jest opcja spróbować to czemu nie skorzystać -
No nie zaszkodzi. Sama o niego teraz poproszę.AgnieszkaH wrote:Progesteron działa też ochronnie na zarodek bo znosi reakcję immunologiczną na dziecko i przez to warto jednak brać go nawet po prawidłowej owulacji, bo nie zaszkodzi, a może tylko pomóc.
Jednak ja myślę że co ma być to będzie. Przy staraniach naturalnych ani progesteronu ani przyrostow bety nie sprawdzałam. Żadnych leków. Po prostu zaszlam i byłam w ciąży.
Teraz "cuda na kiju" i brak efektów... -
nick nieaktualny
-
Jak plamiłaś to trochę zmienia postać rzeczy. Ja nigdy nie miałam plamień między miesiączkami. @ to też od razu krew...rebe wrote:

No właśnie, w lipcu miałam indukcję owulacji gonalami, wyszła piękna, wg usg (przed i po pęknięciu dwóch pęcherzyków), poziom estradiolu tez idealny. Gin nie dała mi progesteronu i plamilam właściwie od dnia pęknięcia pęcherzyków do 9dpo- wtedy zrobiłam badanie progesteronu i wyszło mi dużo poniżej minimum...
Nie jestem lekarzem, może progesteron działa jak placebo, ale chyba wole to niż plamienia i tym samym brak nadziei:)
Powodzenia:) -
Dziewczyny potrzebuje pilnie pomocy technicznej. 13 dc estradiol 330 a LH 4,5. Co mam o tym myśleć? Czy mogę juz wziąć pregnyl?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 17:13
36l, 2010- naturalny cud
starania od 03.2016,
4 inseminacje
Ona:hsg🆗histeroskopia🆗Usunięta tarczyca, era🆗cytokiny ❌
On: 02.2018 operacja znp- brak poprawy, astenoterato.
I hbIMSI 10.2018, dł prot, hiperstymulacja, zamrozono 7 oocytow, brak zarodkow
II hbIMSI 01.2019, kr protokół ❄️❄️❄️
01.02.19 2x 3dn zarodków ❌
14.02.20- 1x 4aa- CB
III IMSI- ❄️❄️❄️❄️
26.11.20- transfer 4aa❌
24.01.22 transfer 3AA👍♥️🍀
Udało się
warto próbować 👶🏼 -
Już po...niestety wyniki M przy 3 iui są najgorsze z wszystkich 3. Pęcherzyki nie wiadomo-niby jeszcze są ale widział płyn...jutro mamy zweryfikować.
No i tym razem bez leżenia po...od razu do domu. I tak jak nigdy nic nie wyciekało tak teraz wypływa...
Do dupy to wszystko -
Nie to nie śluz. Odczucia są inne.wtedy zawsze sucho było a teraz ciekło. Nie dużo ale jednak. Leżenie pewnie i nie wpływa na skuteczność ale podobnie jak z progesteronem -dla mojego spokojurebe wrote:@betti , potwierdziłam z moim prywatnym lekarzem dzisiaj, ze leżenie po inseminacji w ogóle nie wpływa na skutecznośc, po prostu kiedyś tak sid roiło, bo sprzęt którego kiedyś używano podrażnial szyjkę macicy i tym samym powodował „spazmy/ skurcze” szyjki, która „wypluwała” zawartość. A dzisiejsze sprzęty Są delikatne i nie ma takiego efektu. Jeśli coś wycieka to wg lekarza to płodny śluz, którego my może nie widzimy, ale jest wokół szyjki..wiec nie martw się!






