inseminacja 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeju Czara super wieści
A takim razie zamiast pogratulować to trzymam kciuki i życzę spokojnej ciąży !!!
Oby wszystko było dobrze ❤Czara lubi tę wiadomość
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu - 3 transfery, 1cb
Kir - Bx -
Czara, trzymam kciuki. Wszystko będzie dobrze
Moja beta niestety nie pozostawia złudzeń, nie udało się
starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Czara - super wiadomości. Trzymam kciuki aby wszystko było ok.Córa Maja Październik 2014
Hashimoto, reszta ok
Histeroskopia z resekcją polipa 25.01.17
IUI 23.02.17 11tc [*] córeczka
3 IUI (VII,IX,X'17)
IUI - 14.05.18 -
To jeszcze nie koniec... zmiana lekarza i działamy....
Dieta i suplementacja.
IUI - 3.10.18
IUI - 29.11.18 : 12 dpo beta 72, 14 dpo beta - 246
Córa Pola - Sierpień 2019 -
Czara
Może faktycznie coś w tym jest,co piszecie. Nam nikt nie mówił,ze musimy wyluzować,ja wystarczająco nakrecalam się sama.Ale to dlatego,ze nikt nie wiedział o naszych staraniach.uniknelam dobrych rad. Z tym,ze do IUI podeszłam ze spokojem jedynie dlatego,ze oswoilam się z myślą o ivf i zrobiliśmy plany gdzie i jak dalej walczyć. Myślę,ze gdyby nie to,to presję robilabym sobie ogromną.
Truskawkowa,ściskam!Truskawkowa90 lubi tę wiadomość
wrzesień 2017, teratozoospermia, lewy jajowód niedrożny, pierwsza IUI. -> SYN! 06.2018r. -
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny:* chyba już się wypłakałam, teraz trzeba wziąć się w garść i w następnym cyklu znów próbować...starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
nick nieaktualnyTruskawkowa90 wrote:Dzięki dziewczyny:* chyba już się wypłakałam, teraz trzeba wziąć się w garść i w następnym cyklu znów próbować...
Bardzo dobre podejście:* Ale podziwiam, że tak szybko się podnosisz. Trzymaj się dzielnie i walcz w kolejnym cyklu.Truskawkowa90 lubi tę wiadomość
-
Czara tak bardzo się cieszę który to tydzień? Trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że obu nam będzie dane przejść na fioletową stronę w odpowiednim momencie.
-
Czara i truskawkowa90 ściskam Was Kochane!!!! Cierpliwości i spokoju!!!
Kajeczka byłam wczoraj na wizycie. Lekarz powiedział, że brak okresu jest spowodowany zwapnialym pęcherzykiem. Tłumaczył mi, że nie było skoku progesteronu i macica zglupiała, że tak to nazwę. Powiedział, że to incydent i przy PCOS się zdaża. Dostałam leki na wywołanie i teraz mam czekać, na @. Najczarniejszy scenariusz to pół roku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2017, 09:37
Truskawkowa90 lubi tę wiadomość
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
nick nieaktualnySummer, to dopiero 30 dzień cyklu, wiem od 4 dni. Boję się bardzo. Cieszę się i jednocześnie staram się jakoś nie przywiązywać do tej wiadomości, bo jednak wcześniejsze ciąże bardzo szybko się kończyły. Owulacja była z prawego jajnika, czyli o tyle dobrze. Teraz pozostaje modlić się.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKochane wczoraj mieliśmy drugie podejście do iui. Jestem zaskoczona, bo wyglądało to trochę inaczej niż za pierwszym razem. Robiła mi ja dr Paliga, która na forum i w internetach jest bardzo wychwalana. I słusznie, świetna pani doktor, miła itd, ale iui u niej trwała dłużej , miałam zakładany dren, którego poprzednim razem jakoś nie kojarzę. Poza tym czulam jak wstrzykiwane jest nasienie, a co było najlepsze to to , ze zrobiła mi usg po iui i mogłam zobaczyc nasienie w sobie;) Pecherzyk był już pęknięty i było widac ciałko żółte. Pani doktor stwierdziła , ze jest w punkt wiec zobaczymy za dwa tygodnie. Po zabiegu pozwoliła mi chwile poleżeć, czego poprzednim razem nie było, bo ponoć nie ma to zbaczenia...Miałyśmy okazje chwile porozmawiać o staraniach No i zapytała , czy mój M miał badana fragmentację . Otóż nie miał, bo żaden lekarz nam tego nie zlecił . Żaden z 6 ginekologów !!! Dr Paliga powiedziała, ze mimo iż ogólne badanie nasienia wychodzi super, to problem może tkwić w dna. Dołączam do oczekujących na testowanie:)buziaki dla wszystkich !!!
inka2707, Truskawkowa90 lubią tę wiadomość
-
didik, powodzenia Ja miałam we wtorek trzecie podejście, też na pękniętych pęcherzykach (3), mój lekarz też mówił, że trafiliśmy idealnie. Trzymam kciuki!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2017, 15:04
didik34 lubi tę wiadomość
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
Tak czytam i myślę że lekarze nas trochę w ciula robią i mówią to co chcemy usłyszeć...mi mówił że tuż przed pęknięciem czyli idealnie...
Ale jak pytałam wcześniej jak lepiej to nie powiedział wprost. Powiedział że niby przed lepiej ale po mamy pewność że pękły... -
Didik, trzymam kciuki bardzo mocno. Lekarze mówią co chciałybyśmy usłyszeć, ale z drugiej strony- mają też rożne teorie i doświadczenia. Przed iui przeglądałam jakieś fora sprzed lat i wtedy mało kto robił inseminację na niepęknietych pęcherzykach. Teraz jest inaczej, co nie znaczy, że wtedy nie działało. Widzisz, ja naprawdę byłam zła, że jajeczko nie pękło, że dostałąm pregnyl dopiero w dniu podejścia do IUI, że nie miałam usg na następny dzień czy ono w ogóle pękło. Takie nerwy też nie są fajne.
Aha, z kwestii technicznych, to ja leżałam 1 minut. Dostałam kocyk i poduszkę, podczas zabiegu i po leciała muzyczka relaksacyjna
Tolerancyjna, pół roku? Rany, mam nadzieję, że to jednak taka najmniej optymistyczna opcja i że @ nawiedzi Cię dużo szybciej. Ściskam!vaola86, didik34 lubią tę wiadomość
wrzesień 2017, teratozoospermia, lewy jajowód niedrożny, pierwsza IUI. -> SYN! 06.2018r. -
nick nieaktualnyCzytam Was Kochane na biezaco, ale malo sie udzielam bo tez od lipca pauzuje z IUI a to wlasnie przez pekajace przed zabiegiem pecherzyki. Prawda jest taka, ze iui ma sens tylko wtedy gdy pecherzyk peknie max 6-8h przed zabiegiem. Trudno jest jednak ocenic kiedy, o ktorej to natapilo. Ja od dwóch cykli rezygnuje z zabiegu wlasnie z tego powodu, ze pecherzyki pekaja przed planowanym zabiegiem. Gdybym robila to na nfz pewnie ryzykowalabym, ale w przeciwnym razie nie. Pierwsza iui mialam na peknitym pecherzyku, ale lekarz zrobil mi ja bezplatnie i nie liczymy jej do dalszej diagnozy. Uwazam, ze postapil bardzo uczciwie.
Mam nadzieje, ze u Was bedzie dobrze i dacie nam nadzieje, ze iui faktycznie ma sens.
Czara po cichu bardzo sie ciesze i trzymam kciuki