Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
"Norwegian_forest napisała:
Ja wiem, ze trzeba mieć skierowanie od lekarza tylko te ch... nie chcą dawać bo ‚pani pakiet nie obejmuje leczenia bezpłodności, to klinika musi zlecić badania i panią pokierowac’.... na ładne oczy nie dają skierowań, tylko na dobrą sciemę. Przykre, ze nawet w pakiecie trzeba kłamać!"
Ja nagadałam, że to wszystko takie drogie. Ze skoro mam pakiet to chce z niego korzystać bo też za niego dopłacam i to nie małą kasę - i dała na prawie wszystko:-) Mojemu M też dr urolog emeryt dał na wszystko. Resztę załatwiłam sobie od mojego gina z prywatnej kliniki, bo przy moim pakiecie enelmed respektuje skierowanie ze wszystkich gabinetów poza klinikami niepłodności.inka1985, Norwegian_forest lubią tę wiadomość
-
inka1985 wrote:Dobra, teraz ja mam garść durnych pytań
1. Czy jeśli wczoraj miałam IUI, biorę luteinę dopochwowo, to mogę iść jutro (po 2 dniach od zabiegu) na basen?
2. Czy mogę iść do dentysty ze znieczuleniem?5 lat starań
Niedoczynność tarczycy
Mięśniaki macicy
Nasienie OK
Histeroskopia 04.2017 (usunięte polipy)
Styczeń 2018 I-IUI
Luty 2018 II-IUI
Kwiecień 2018 III-IUI
Luty 2019 I-IVF -
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi jesteście nie zastąpione może zrozumiecie mój lęk jak wam powiem że kiedyś to nie było mocnych żeby mnie na pobranie krwi zaciągnąć, mam taką fobie dzieją mi się cuda potrafię już tydzień przed nie spać po nocach wyobrażając sobie pobranie... Jak byłam mała to tata brał urlop i szli razem z mamą i ze mną na pobranie a tam trzymały mnie 2 pielęgniarzy! i tu znajduje jedynie plUS długich starań bo non stop trzeba było robić badania krwi co z początku było mordęgą- mąż ze mną chodził ale jak to mówią trening czyni mistrza teraz już bardzo to opanowałam i mogę chodzić sama choć ostatnio znów pani z labu pytała czy chce się położyć bo blada jestem- taki to że mnie dziki dzik.
2 Jajca po te 18-19mm były w 13dc a Iui ma być w 15dc. Dziś wstałam trochę z obawą żeby nie pękły wcześniej bo coś mnie boli ten jajnik no ale jak są dwa to jak ma nie boleć? Kurde to ciągle myslenie, obliczanie i kombinowanie doprowadza mnie już do szału. Czyli wezmę ten zastrzyk dziś przed pracą o 11 to będzie jakieś 30 godzin. Ale jeszcze kombinuję czy nie lepiej później bo może jak są 2 jajca to szybciej pękną....ahhhh....
Pytanie o ten zastrzyk :czy tam trzeba najpierw wypuścić powietrze że strzykawki? -
do87 zadzwoń do swojego lekarza, jak do wieczora @ się nie rozkręci. Kurde nie małą kasę płacimy, to niech się wypowie.
Ja jak kiedyś miałam podobną przypadłość, to kazał mi przez 10 dni brać dupka i odstawić i niby wtedy miał być @. Ale pojawił się już po 3 dniach stosowania. Dr tłumaczył mi, że organizm jakby się pomylił i zapomniał o @. Tak się rzekomo czasem zdarza, dlatego trzeba było jakby farmakologicznie wywoływać mu którąś faze - zabij nie pamiętam którą.
3mam &&& za pomyślny rozwój sytuacji i jak najmniejszą ilość stresu31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
srebrzysta wrote:Dzięki dziewczyny za odpowiedzi jesteście nie zastąpione może zrozumiecie mój lęk jak wam powiem że kiedyś to nie było mocnych żeby mnie na pobranie krwi zaciągnąć, mam taką fobie dzieją mi się cuda potrafię już tydzień przed nie spać po nocach wyobrażając sobie pobranie... Jak byłam mała to tata brał urlop i szli razem z mamą i ze mną na pobranie a tam trzymały mnie 2 pielęgniarzy! i tu znajduje jedynie plUS długich starań bo non stop trzeba było robić badania krwi co z początku było mordęgą- mąż ze mną chodził ale jak to mówią trening czyni mistrza teraz już bardzo to opanowałam i mogę chodzić sama choć ostatnio znów pani z labu pytała czy chce się położyć bo blada jestem- taki to że mnie dziki dzik.
2 Jajca po te 18-19mm były w 13dc a Iui ma być w 15dc. Dziś wstałam trochę z obawą żeby nie pękły wcześniej bo coś mnie boli ten jajnik no ale jak są dwa to jak ma nie boleć? Kurde to ciągle myslenie, obliczanie i kombinowanie doprowadza mnie już do szału. Czyli wezmę ten zastrzyk dziś przed pracą o 11 to będzie jakieś 30 godzin. Ale jeszcze kombinuję czy nie lepiej później bo może jak są 2 jajca to szybciej pękną....ahhhh....
Pytanie o ten zastrzyk :czy tam trzeba najpierw wypuścić powietrze że strzykawki?31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
srebrzysta wrote:Dzięki kochana ;*31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Przede mną ciężki temat. Chyba musimy się zdecydować na AID bo plemniki są ale bardzo mało a na IVF nas nie stać u mnie niby ok.
no i najważniejsze DLACZEGO skoro ze strony kobiety wszystko jest ok a mimo to dupa blada i nie wychodzi- przepraszam za wyrażenie
ehhh chyba nie dam z tym rady
miałam nadzieję ze jak z z kiobietą jest ok dawca też musi mieć parametry idealne to no musi się udać
Czy jest tu ktoś komu AID się wogóle udało? Nie zdążyłam przeczytać wszystkiego o czym piszecie i chyba ciążko będzie -
nick nieaktualny
-
Hej, ja bylam wczoraj na wizycie.. moj wampirek w przeciwienstwie do mnie zyje i ma sie dobrze, ma 17mm i serducho wali jak trzeba, ten zwapnialy pecherzyk zoltkowy nadal jest zwapnialy ale teraz jakby tylko w obwodzie a w srodku płyn wiec to jakiś dziwny typ.. Pan dr uznal moj przypadek za najdziwniejszy z jakim sie spotkal w ostatnim czasie i byl zadziwiony ze dzieciok tak dobrze sobie radzi i dobrze to rokuje ale nadal nie wie co bedzie wiec za 3 tyg wizyta i dopiero wtedy założy ksiazeczke ciazy jak bedzie dobrze.. takze radosc i strach cd.. bylam w szoku bo plamienia mi ustaly, bole brzucha tez, tylko mdłości i bole zoladka straszne nadal.. jestem wycienczona permanentnym bolem i dostalam L4 na caly ten czas do wizyty.. mam odstawic duphaston a za to zwiekszyc luteine zeby nie lykac tabletek.
Tak wiec ciag dalszy męk i oczekiwania..
Boje sie o swoj organizm, ile to ciało moze wytrzymac.. ale cóż nie ma odwrotu, trzeba przezyc i oby bylo warto..
Az sie prosi o powiedzenie nie z kapelusza wziete: cierp cialo skoros chcialo, prawda..Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2018, 12:31
Nina13, jatoszka, marysia7812, Nathi2468, misiaaga, Littlegirl, Figulina lubią tę wiadomość
-
Aprielka wrote:Hej, ja bylam wczoraj na wizycie.. moj wampirek w przeciwienstwie do mnie zyje i ma sie dobrze, ma 17mm i serducho wali jak trzeba, ten zwapnialy pecherzyk zoltkowy nadal jest zwapnialy ale teraz jakby tylko w obwodzie a w srodku płyn wiec to jakiś dziwny typ.. Pan dr uznal moj przypadek za najdziwniejszy z jakim sie spotkal w ostatnim czasie i byl zadziwiony ze dzieciok tak dobrze sobie radzi i dobrze to rokuje ale nadal nie wie co bedzie wiec za 3 tyg wizyta i dopiero wtedy założy ksiazeczke ciazy jak bedzie dobrze.. takze radosc i strach cd.. bylam w szoku bo plamienia mi ustaly, bole brzucha tez, tylko mdłości i bole zoladka straszne nadal.. jestem wycienczona permanentnym bolem i dostalam L4 na caly ten czas do wizyty.. mam odstawic duphaston a za to zwiekszyc luteine zeby nie lykac tabletek.
Tak wiec ciag dalszy męk i oczekiwania..
Boje sie o swoj organizm, ile to ciało moze wytrzymac.. ale cóż nie ma odwrotu, trzeba przezyc i oby bylo warto..
09.04.2018 punkcja
ICSI- mamy 6 zarodków i 7 komórek
Crio 29.05.2018 -
22.06.2018 histeroskopia
Lipiec 2018 naturalny cud, 7tc ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód.
10.09.2018 scratching endometrium
Crio 22.09.2018. Beta 13dpt 667. 16dpt 2660. 20dpt 11 427. 24dpt 30 679.
Klinika Novum kwiecień 2017. -
Nina13 wrote:Lucy2323 bardzo CI ten Aromek wydłuża cykl? Bierzesz od 2 do 6 dnia cyklu?
ja1986 u Ciebie po dłuższej przerwie w sumie pierwsza iui się udała więc jakoś tak jakby jesteś naszą nadzieją Miałaś stymulowane cykle czy nie? Jeśli tak to co brałaś? Wiem że u Was AID, ale wogóle próbowaliście zwykłego IUI albo IVf, nie pytam w złej wierze także się nie denerwuj
ninka już tu pisałam że nie mieliśmy innej opcji bo u męża brak plemników nawet w biopsji nic nie znalezli także czy ivf czy iui to i tak od dawcy , ja przerwę miała bo zdarzyła się cp lekarz kazał odczekac kilka miesięcy na wygojenie a potem ovu 4 miesiące z rzędu ze strony gdzie nie mam jajowodu
nie brałam nic tylko na 27godz przed ovitrele był jeden pęcherzyk 21mm endo 13 jedyne co było inaczej to ovu przesunęła mi się z 14 na 16 dc chyba 1 raz w życiuNina13 lubi tę wiadomość
16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Aprielka wrote:Hej, ja bylam wczoraj na wizycie.. moj wampirek w przeciwienstwie do mnie zyje i ma sie dobrze, ma 17mm i serducho wali jak trzeba, ten zwapnialy pecherzyk zoltkowy nadal jest zwapnialy ale teraz jakby tylko w obwodzie a w srodku płyn wiec to jakiś dziwny typ.. Pan dr uznal moj przypadek za najdziwniejszy z jakim sie spotkal w ostatnim czasie i byl zadziwiony ze dzieciok tak dobrze sobie radzi i dobrze to rokuje ale nadal nie wie co bedzie wiec za 3 tyg wizyta i dopiero wtedy założy ksiazeczke ciazy jak bedzie dobrze.. takze radosc i strach cd.. bylam w szoku bo plamienia mi ustaly, bole brzucha tez, tylko mdłości i bole zoladka straszne nadal.. jestem wycienczona permanentnym bolem i dostalam L4 na caly ten czas do wizyty.. mam odstawic duphaston a za to zwiekszyc luteine zeby nie lykac tabletek.
Tak wiec ciag dalszy męk i oczekiwania..
Boje sie o swoj organizm, ile to ciało moze wytrzymac.. ale cóż nie ma odwrotu, trzeba przezyc i oby bylo warto..
Az sie prosi o powiedzenie nie z kapelusza wziete: cierp cialo skoros chcialo, prawda..
najważniejsze że jest nadzieja ...może teraz już wszystko się ułoży
16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
BasiaKoto wrote:Przede mną ciężki temat. Chyba musimy się zdecydować na AID bo plemniki są ale bardzo mało a na IVF nas nie stać u mnie niby ok.
no i najważniejsze DLACZEGO skoro ze strony kobiety wszystko jest ok a mimo to dupa blada i nie wychodzi- przepraszam za wyrażenie
ehhh chyba nie dam z tym rady
miałam nadzieję ze jak z z kiobietą jest ok dawca też musi mieć parametry idealne to no musi się udać
Czy jest tu ktoś komu AID się wogóle udało? Nie zdążyłam przeczytać wszystkiego o czym piszecie i chyba ciążko będzie
udało mi się za 2 podejściem ale okazało się że to cp no i za 4 razem jest już oki
także głowa do góry i próbowac:)Motylek1313 lubi tę wiadomość
16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Aprielka wrote:Hej, ja bylam wczoraj na wizycie.. moj wampirek w przeciwienstwie do mnie zyje i ma sie dobrze, ma 17mm i serducho wali jak trzeba, ten zwapnialy pecherzyk zoltkowy nadal jest zwapnialy ale teraz jakby tylko w obwodzie a w srodku płyn wiec to jakiś dziwny typ.. Pan dr uznal moj przypadek za najdziwniejszy z jakim sie spotkal w ostatnim czasie i byl zadziwiony ze dzieciok tak dobrze sobie radzi i dobrze to rokuje ale nadal nie wie co bedzie wiec za 3 tyg wizyta i dopiero wtedy założy ksiazeczke ciazy jak bedzie dobrze.. takze radosc i strach cd.. bylam w szoku bo plamienia mi ustaly, bole brzucha tez, tylko mdłości i bole zoladka straszne nadal.. jestem wycienczona permanentnym bolem i dostalam L4 na caly ten czas do wizyty.. mam odstawic duphaston a za to zwiekszyc luteine zeby nie lykac tabletek.
Tak wiec ciag dalszy męk i oczekiwania..
Boje sie o swoj organizm, ile to ciało moze wytrzymac.. ale cóż nie ma odwrotu, trzeba przezyc i oby bylo warto..
Az sie prosi o powiedzenie nie z kapelusza wziete: cierp cialo skoros chcialo, prawda..Motylek1313, Nathi2468, srebrzysta, misiaaga lubią tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Aprielka wrote:Hej, ja bylam wczoraj na wizycie.. moj wampirek w przeciwienstwie do mnie zyje i ma sie dobrze, ma 17mm i serducho wali jak trzeba, ten zwapnialy pecherzyk zoltkowy nadal jest zwapnialy ale teraz jakby tylko w obwodzie a w srodku płyn wiec to jakiś dziwny typ.. Pan dr uznal moj przypadek za najdziwniejszy z jakim sie spotkal w ostatnim czasie i byl zadziwiony ze dzieciok tak dobrze sobie radzi i dobrze to rokuje ale nadal nie wie co bedzie wiec za 3 tyg wizyta i dopiero wtedy założy ksiazeczke ciazy jak bedzie dobrze.. takze radosc i strach cd.. bylam w szoku bo plamienia mi ustaly, bole brzucha tez, tylko mdłości i bole zoladka straszne nadal.. jestem wycienczona permanentnym bolem i dostalam L4 na caly ten czas do wizyty.. mam odstawic duphaston a za to zwiekszyc luteine zeby nie lykac tabletek.
Tak wiec ciag dalszy męk i oczekiwania..
Boje sie o swoj organizm, ile to ciało moze wytrzymac.. ale cóż nie ma odwrotu, trzeba przezyc i oby bylo warto..
Az sie prosi o powiedzenie nie z kapelusza wziete: cierp cialo skoros chcialo, prawda..