Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lucy2323 wrote:Przeczytajcie sobie yen artykuł o becie co dałam chwile temu link bo jest bardzo szczegółowy i od rzeczy napisany.
Tupciu tu pisze że ovitrelle utrzymuje się we krwi
14 dni jesli była dawka 10000 gonadotropiny
10 dni po zastrzyku 5000
I 7 dni po 2500
Wygrzebalam opakowanie ze śmieci i pisze tam że zawiera 250 mikrogramow co odpowiada 6500 dawki
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Aprielka pamiętaj że wszystko co robisz teraz to robisz dla swojej dzidzi o którą tak długo sie staraliscie. Nie wpadłas jak jakaś małolata, tylko świadomie pragneliscie tego dziecka. Z czasem sie więź z nim zrodzi. Nie musi byc od razu tak, że już je kochasz calym sercem.
Ja mam juz 4 letniego synka i powiem wam że więź z nim mi przyszła duuuzo po porodzie. Mąż od razu się w nim zakochał, od pierwszych minut po porodzie nie mógł od niego oderwac oczu a ja po meczacym porodzie przez wiele godzin nie czułam jakos tak nic i to przez dlugo, potem brak pokarmu i znow złość na wszystko i wszystkich zamiast oddania i miłości. To musi samo przyjść. Teraz nie wyobrazam sobie życia bez niego. Jest moim skarbem a po stracie dzidzi rok temu to juz wogole nie widzę swiata poza synkiem.
Aprielka staraj sie myslec ze za jakis czas wezmiesz dzidzi w ramiona i wtedy zapomnisz o tym piekle jaki teraz przechodzisz. Bedziesz przeszczesliwa mamusią, bedziesz sobie chodzic na spacerki z wozeczkiem i stroić dzidzi. A każdy bedzie ci gratulował. Musisz być silna i nie popadac w depresje bo zaszkodzisz dzidziusiowi. Ono wszystko czuje co ty odczuwasz. Idz koniecznie do psychologa żeby pomogl ci zmienić myslenie o twoim przyszłym dziecku
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Aprielka strasznie mi przykro przez co przechodzisz. Nie wiem co napisać. Spróbuj te niedogodności fizyczne przetrwać. Moze z każdym tygodniem bedzie odrobineczke lepiej? A psychicznie moze lepiej by nylon sie z kimś skonsultować?Trzymaj sie kochana:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 20:51
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
nick nieaktualny
-
Aprielka sercem jestem z Tobą! 3maj się dzielnie :-*3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
Figulina wrote:WOW:) no to podwójnie (albo potrójnie gratuluję), ale z tego co pamiętam Ty miałaś kilka dojrzałych pęcherzyków, więc szansa na ciążę mnogą była od razu większa Ale widać, że się cieszysz, a to jest najważniejsze Ja chyba bym była troszkę przerażona
A tak przy okazji - pytanie do wszystkich dziewczyn, którym się udało - czy oprócz szczęścia, że spełnia się właśnie największe Wasze marzenie, zdarzały Wam się chwile zwątpienia, strachu, obawy, czy udźwignięcie temat ciąży i rodzicielstwa?
To jest moja pierwsza ciąża i nie ukrywam, że ja mam takie dni. Zaczynam się wtedy obwiniać, że zamiast skakać pod sufit z radości bo tyle się o to starałam miałam na swojej drodze upadki i momenty rezygnacji, aż w końcu się udało, to ja szukam dziury w całym. Z jednej strony tłumaczę to sobie tak, że to pewnie normalne, bo to zupełnie nowy stan, życie się zmieni diametralnie i stanę się odpowiedzialna za żywą istotę. Mam o tyle trudniej, że jestem jedynaczką i przez całe życie nie miałam prawie w ogóle do czynienia z małymi dziećmi, więc na tym etapie przeraża mnie praktycznie wszystko, bo będę się musiała nauczyć tego od zera (o porodzie, którego bardzo się boję nawet nie wspominam ) Powiedzcie mi czy jestem nienormalna, czy Wam też czasem zdarza się mieć wątpliwości czy to był dobry krok i czy sobie poradzicie, gdy maluszek już przyjdzie na świat? Mam nadzieję, że nie jestem jakimś odosobnionym przypadkiem i że są kobiety które okazują się doskonałymi matkami mimo takich odczuć na początku ciąży.
Aprielka, nie obwiniaj się. Za Twój stan psychiczny odpowiedzialne są hormony a przede wszystkim paskudne samopoczucie,które wyłącza się z życia. Widzę że bardzo źle to znosisz i bardzo mi Cię żal, ale teraz już będzie tylko lepiej. Człowiek jak się źle czuje to nie manna nic ochoty, a życie wydaje się bez sensu i wszystko wokół. Zobaczysz , że jak zaczniesz się lepiej czuć powróci Ci chec do wszystkiego i będziesz się cieszyć dzieciątkiem skoro masz 13tydzien to teraz źle samopoczucie powoli będzie przechodzić , idzie wiosna i zobaczysz że odzyjesz, wróci apetyt i energia więc głowa do góry!!!!tolerancyjna lubi tę wiadomość
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Aprielko - bardzo mi przykro, że nadal bez poprawy - życzę ci żeby te cierpienia jak najszybciej się skończyły. Psycholog na wizyty przychodzi też do domu - jeśli pacjent wyraża na to zgodę - podpytaj może albo zleć komuś bliskiemu żeby umówił wizytę domową.
Dziewczyny, nie zadręczajmy się tym porównywaniem bety czy wielkości zarodka pamiętajcie,że każda jest inna - ma inną wagę, hormony, różną długość cykli, inne jajowody, inne endometrium, zarodek może zagnieździć się w innym miejscu w macicy, może mu to zagnieżdżenie zająć więcej czasu bo miejsce jest cięższe do 'wgryzienia' i zajmie mu to kilka dni jest tyle czynników,że nie można tak tego przeliczyć. Ważne żeby beta rosła i żeby się to prawidłowo rozwijało
Zobaczcie, że nawet zupełnie inne były stymulacje,dni iui, godziny podania ovitrelle,wielkość i ilość pęcherzyków - to super wiadomość,że jest wiele dróg do udanej inseminacji. Bardzo wierzę,że każdej z nas się kiedyś uda zostać mamąLuna131, tolerancyjna, tupciu, Lucy2323 lubią tę wiadomość
Dziewczyny są z nami! 30.10.2018 -
nick nieaktualnyYaminka to co piszesz o porównywaniu jest bardzo mądre i zgadzam się z Tobą w 100% ale napisałaś też że najważniejsze żeby się dobrze rozwijało i tu jest właśnie moja obawa, że skoro z moja beta były takie cyrki to może z moim pęcherzykiem coś jest nie tak...
-
nick nieaktualnyAprielka przykro mi że musisz tak cierpieć, ale dostaniesz piękna nagrodę i nawet jeśli teraz nie czujesz tak jakby powiązania z maluszkiem to potem wszystko się zmieni, zobaczysz a teraz nie ma co się dziwić że jesteś rozżalona i masz gorsze dni, skoro tak się z Tobą dzieje. Trzymam mocno za Ciebie kciuki aby było Ci coraz lżej.
-
Poczekalnia wrote:Dziewczyny dzięki za te wszystkie słowa, które wiem, że mają mi pomóc, ale taki jest czas , że dopóki nie dostanę okresu to chodzę wściekła. Nic na to nie poradzę, ale nie myślcie, że ja mojemu mężowi coś takiego daję do zrozumienia. Absolutnie nie. Kocham go ponad życie - po prostu w takie dni jak teraz nachodzą mnie najgorsze myśli.
A dlaczego jestem pewna , że ja jestem płodna ? No nie jestem pewna. Ale osoby, które cierpią na niepłodność idiopatyczną najbardziej powinni zrozumieć moją złość. Za każdym razem słyszeć, że wszystko jest w tak idealnych normach, że idealniej się nie da a potem widzieć test negatywny to człowieka aż nerw łapie. Że skoro idealniej się nie da to czemu dziecka nadal nie ma.
Niestety to pokuta wielu lat przez które tylko kobiety oskarżano za niepłodność. I medycyna już poszła naprawdę do przodu jeśli chodzi o leczenie kobiet. A mężczyźni mają pod górę. Im nikt nie umie zwiększyć morfologii o kilka procent. Nikt nie umie zmusić jąder do produkcji plemników kiedy ich tam nie ma... A ja wierzę , że za parę lat już i naszych mężów androlodzy będą lepiej leczyli. Nawet ilość samych specjalistów andrologów jest dowodem. Trudno jest znaleźć dobrego androloga. Gdzie u kobiet już potrafimy wyhodować 5 jaj...
Poczekalnia masz rację, ja też za każdym razem słyszę że u nas idealne warunki, przystojne jajo i bardzo dobre nasienie a jednak co mc nieprzerwanie od prawie 3 lat przychodzi znienawidzona już @.
Też często ogarnia mnie złość, szczególnie gdy wokół koleżanki sobie wpadają. Albo są i takie które zrobiły aborcje a teraz mają dziecko. Zawsze wtedy pytam gdzie sprawiedliwość? My tu świadomie podejmujemy decyzje, jesteśmy gotowi a jednak upragnione bobo się nie zjawia.
-
inka1985 wrote:Ależ oczywiście, że można podnieść wyniki. Powiedz mi czego próbowaliście, a ja powiem Ci co jeszcze możecie zrobić To nie jest tak, że kobiety się szprycuje a faceci są jacy są i nie ma rady. Są rady i sposoby potwierdzone wynikami. Mój NM ma ścisłą dietę, bo mu powiedzialam, Kochany ok ja sie szprycuję hormonami, więc no fuckin way - suple, ścisła dieta, zero jakichkolwiek używek (nawet jednego piwa, bo piwo jest akurat najgorsze, ze względu na to, że chmiel wykańcza plemniory), ograniczenie treningów - uwaga tak! ograniczenie, bo jest osoba trenująca 5 razy w tygodniu crossfit, a to za duży wysiłek, żeby organizm mógl się regenerowac w pełni. I no mercy, nie ma laktozy, nie ma glutenu, ja jako osoba pracująca zawodowo wysyłam go do pracy z czterema posiłkami, które sama przygotowuję dzień w dzień. I oczywiście, że to męczące, ale swoje "dlaczego?" wolalam przekuć w działanie i w to, żeby mu pomóc i sie po prostu po ludzku nim zaopiekować.
Inka masz rację, ja też pracuje a jednak gotuje posiłki i mój NM dzielnie zapiepsza do pracy z pudełeczkami. Alko ograniczone, piffka zero bo bebe. Do tego grzecznie bierze suple różnego rodzaju. Stara się tak jak ja:-) myślę, że te starania to nawet nas zbliżyły bo walczymy razem o nasze szczęście:-)inka1985 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaprielka, kochana bardzo mi przykro, myślę że kochasz swoje dziecko tylko po prostu wpadłaś w jakiś rodzaj depresji. Moze warto by bylo przejsc sie do psychologa? bedzie dobrze kochana, podgladalam ciagle temat poniewaz bylam ciekawa jak potoczyla sie twoja historia, zycze duzo sily, odzywaj sie czasem.
do87- kochana kurcze nie uwierzysz ze chcialam zrobic ostatnia inseminacje, stymulowalam sie dzwonie do kliniki by umowic sie na wizyte a tu nikt nie odbieral i przepadlo ;/ trudno zastrzyk byl i starania naturalne (2 pecherzyki 24mm, 26 mm endo 10mm) w kwietniu bede miala robiona laparoskopie i histeroskopie pozniej dopiero bede myslala o IVF. A u Ciebie kochana jaki dalszy plan? -
Dziewczyny jak radzicie w piątek będzie 16 dzień po iui robić betę to mój 26 dc vedzie ?? GIN zalecił żeby do soboty brać dupka i zrobić w pon. to będzie mój 29 dc czyli powinna ewentualna @ powinna przyjść sobota niedziela ..Wiek 33 l | Olsztyn/ Artemida /
AMH 3,52 , drożność OK, cykle 28 d, podwyższone TSH ( euthyrox 25)
M: mała objętość plemniki mała ruchliwość, żylaki
1 IUI 28.02.2018 -
2 IUI 23.04.2018
I IVF 13.02.2021
2 mrozaczki -
nick nieaktualnyArcia wrote:Dziewczyny jak radzicie w piątek będzie 16 dzień po iui robić betę to mój 26 dc vedzie ?? GIN zalecił żeby do soboty brać dupka i zrobić w pon. to będzie mój 29 dc czyli powinna ewentualna @ powinna przyjść sobota niedziela ..
tolerancyjna lubi tę wiadomość
-
agika88 wrote:
do87- kochana kurcze nie uwierzysz ze chcialam zrobic ostatnia inseminacje, stymulowalam sie dzwonie do kliniki by umowic sie na wizyte a tu nikt nie odbieral i przepadlo ;/ trudno zastrzyk byl i starania naturalne (2 pecherzyki 24mm, 26 mm endo 10mm) w kwietniu bede miala robiona laparoskopie i histeroskopie pozniej dopiero bede myslala o IVF. A u Ciebie kochana jaki dalszy plan?
A ja czekam na @. W sumie chciałabym zrobić cztery Iui. Ale choroba jasna nie moge podejść do drugiej. Grudzień odpadł bo nie dałam rady zgrać wolnego, styczeń za duzo pęcherzyków, luty na antykach bo musiałam wyciszyć jajniki, marzec??? Cały czas czekam na @ i tez pewnie jajco z tego bedzie ;(
Póki co jestem podłamana ale sie nie poddaje. Wiem, sama widzę jak to brzmi. Juz nic nie planuje, nic nie liczę. Czekam (niecierpliwie)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 10:27
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
Arcia, ja bym zrobiła w piątek, bo mój gin mówi żeby nie odstawiać dupka bez wyniku betystarania od 2015 r. , PCOS, endometrioza II st, Hashimoto, IO, morfo 1-4 %, AMH- 3,6
2018-2019 - 2 IUI, 3 procedury, 3 transfery- laparoskopia i histeroskopia
zmiana kliniki
4 IMSI - 01.2020 r.
1 transfer - 5.05.2020 - blastka 5.1.1
beta 7dpt - 49,3 mlU/ml; 9dtp - 155,6 mlU/ml; 13dpt - 875,6 mlU/ml; 15dpt - 1450 mlU/ml, 30dpt
2 transfer - 25.02.2022 - blastka 5.1.1 -
3 transfer - 24.03.2022, 10 tc 💔😭
4 transfer - -
agika88
Ze strony kliniki totalne chamstwo. Masakra. Ale może tak właśnie miało być?
Trzymam kciuki za rozwój sytuacji!
Ja dziś dostałam @. I to taki z grubej rury. Dobrze, że mam taką pracę w której w każdej sekundzie mogę iść do toalety, bo bym się utopiła. Sorry za szczegóły. Teraz jestem taka słaba, czuje, że każda komórka mojego ciała drga.
Trzymajcie kciuki żeby udało mi się wcisnąć do gina na jutrzejszą wizytę.
do87 a u Ciebie @ już się pojawiła?3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔
KD - zero zapłodnień
KD - świeże komórki - 3 blastki z czego mamy ciążę 🥰 -
nick nieaktualny
-
Figulina wrote:Bardzo rozbieżne te dane - moja Pani doktor znów mówiła o 15-20 % oczywiście przy idealnych warunkach, czyli bardzo dobrej jakości nasieniu i prawidłowych wynikach kobiety, te 20% to pewnie trochę za dużo, ale znowu 5% to chyba przesada w drugą stronę. Myślę ze śmiało można szacować, że w zależności od cyklu to jet gdzieś między 10 a 15%
Nam się nie udało dwa razy przy super warunkach podobno. Teraz leczę te grzybki i poważnie się zastanawiam czy nie lepiej iść już na to ivf.