Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Selina wrote:Kinga o matko wiem o czym mówisz. Też wyczuwam te ścianę z końcem roku Staram się sobie w głowie nie robić żadnych ograniczeń, progów, że to musi być wtedy i wtedy. Jednak ten koniec roku to chyba jest dla każdej trudny. Podsumowania, myśl, że kolejny rok i nic i pytanie Co teraz? Do tego (przynajmniej u mnie) znów pojawia się życzenia związane z dzieckiem na święta...
-
TęczowyMiś wrote:Te życzenia o dziecku i pytania powodują zawsze że wracam do domu i wyje... Bo zawsze najwięcej maja do powiedzenia Ci którzy nie znają sytuacji...38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
TęczowyMiś wrote:Te życzenia o dziecku i pytania powodują zawsze że wracam do domu i wyje... Bo zawsze najwięcej maja do powiedzenia Ci którzy nie znają sytuacji...
My mamy na szczęście ten komfort, że nasi najbliżsi z którymi spędzamy święta znają naszą sytuację. Nie pytają, nie życzą dziecka. Kiedyś o to poprosiłam tłumacząc, że jest to wystarczająco ciężka sytuacja dla nas, z którą musimy się na co dzień zmagać, a Święta i uśmiechnięte dzieci potęgują nasz ból.
Teraz życzą spełnienia marzeń - to mi wystarczy.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
nick nieaktualnykahanka wrote:Jezu, skąd ja to znam. I te półuśmiechy i zapewnienia, że w tym roku już na pewno Wam się uda...
kahanka lubi tę wiadomość
-
kinga27.30 wrote:Trzeba wierzyć w to, bo co nam pozostało? Szukanie najwyższego mostu w okolicy?
My Baby jesteśmy silne mimo tego, że tak delikatne !
I wiecie co? Ostatnio wyszłam z pracy w przerwie na krótki spacerek, świeciło słońce, kolorowe liście na drzewach itp (typowa piękna polska jesień)... Miałam ciężki dzień, nic mi nie wychodziło, miałam doła i kiepsko się czułam. Spojrzałam w niebo, zamknęłam oczy i w duchu pomyślałam "Będzie dobrze. W końcu kiedyś przecież musi być." Aż się uśmiechnęłam do siebie i łzy naszły mi do oczu.
Starałam się złapać tą chwilę i zaszufladkować ją, na gorsze momenty.
Ja na początku roku byłam na zajęciach z psycholożką dla kobiet długo starających się i jedna z dziewczyn przekazała dobrą radę. Jak się ma natłok myśli, stres w pracy, zmartwienia i traci się kontakt z tu i teraz to trzeba się zatrzymać, rozejrzeć i znaleźć coś niebieskiego. Mi to bardzo pomaga.Jak teraz zaczynam się zbytnio wszystkim martwić to szukam czegoś niebieskiego i bardzo mnie to uspokajakinga27.30 lubi tę wiadomość
Krzyś jest z nami od 15.08.2019 -
AnaKwiat wrote:Ja na początku roku byłam na zajęciach z psycholożką dla kobiet długo starających się i jedna z dziewczyn przekazała dobrą radę. Jak się ma natłok myśli, stres w pracy, zmartwienia i traci się kontakt z tu i teraz to trzeba się zatrzymać, rozejrzeć i znaleźć coś niebieskiego. Mi to bardzo pomaga.Jak teraz zaczynam się zbytnio wszystkim martwić to szukam czegoś niebieskiego i bardzo mnie to uspokaja
Ja mam kolor firmowy niebieski, więc to nie dla mnie
Mnie relaksuje zieleń. Od niedawna mieszkam poza miastem, spacery w lesie, zachody słońca w ogrodzie - to jest moja oaza i ładowanie akumulatorów.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
kuka wrote:Chociażby biorąc pod uwage, że zapłodnienie odbywa się nie naturalnie i przed iui trzeba wykonać szereg badań które tak jak i sam zabieg nie są tanie to obawy o powodzenie ciąży są zasadne. Owszem miałam koleżanki, które zaszły w ciążę pracując ale nie musiały stymulować się lekami itd. Nie mogę powiedzieć w pracy, że od dziś przez dwa tygodnie nie dźwigam, bo stracę zatrudnie.
A ja Ci powiem tak, ze zaszlam w ciaze pracujac. Polecam poczytac mameginekolog, ktora dobrze tlumaczy, ze przez pierwsze 14 dni ciazy zadne czynniki zewnetrzne nie sa w stanie zaszkodzic zdrowemu zarodkowi. Tak jest skonstruowane nasze cialo. I mozesz lezec po iui przez dwa tygodnie lub robic wszystko normalnie jak do tej pory, nie ma to znaczenia. Rozumiem Twoje zmartwienie, wszystkie je przerobilam. Po IUI bralam urlop, odpoczywalam, dbalam o siebie i jadlam zajebiscie zdrowo. A w ciaze zaszlam, kiedy to wszystko olalam bo stracilam nadzieje. Jesli masz watpliwosci porozmawiaj ze swoim ginekologiem.
Oczywiscie co innego jak juz w ta ciaze zajdziesz, wtedy mozesz sie juz tylko oszczedzac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 10:10
Lolka30, Melpo lubią tę wiadomość
———————————
Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer !!! 9 x ❄️
IUI:
kwiecień 2017 1 UIU maj 2017 2 IUI
Czerwiec 2017 3 IUI Lipiec 2017 4 UIU
Sierpień 2017 5 IUI Nicola
Czerwiec 2018 1 uiu Lipiec 2018 2 iui CB
Sierpień 2018 3 IUI Wrzesień 2018 4 IUI
Listopad 2018 5 IUI Grudzień 2018 6 IUI -
Selina wrote:My nie mówiliśmy wprost rodzicom, że się staramy, ale na pewno się domyślają. Mamie tak polslowkiem powiedziałam w sumie, polecała mi jakąś kobitkę od ziółek itd kochana jest. Wiem, że bardzo jedni i drudzy chcą zostać dziadkami, ale trochę to taki temat tabu jest aczkolwiek życzenia są38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
kahanka wrote:My powiedzieliśmy wprost, bo się ciągle pytali kiedy. Teraz już nie pytają, ale życzenia co roku takie same.
Nasi wiedzą, rodzice wiedzieli też jak byłam w szpitalu na poronieniu. Ostatnio bardzo mi to przeszkadza bo mam wrażenie, że mama mnie bacznie obserwuje i jak tylko piję wino na spotkaniach rodzinnych to komentuje dramatycznym szeptem "widzę, że nadal się nie udaje"Krzyś jest z nami od 15.08.2019 -
U mnie jest nacisk że strony mamy... Zero taktu czasami... Ostatnio czekałam z nią do lekarza i z jakimiś ludźmi rozmawiałyśmy i oni do niej pytanie czy wnuka ma a ona ze nie i że musi mobilizowac nas bo my wybraliśmy karierę i wygodne życie a dzieci to o obowiązek... A ja jak stałam tak na pięcie się odwróciłam i wyszłam wiadomo że rozplakalam się... Ale za kilka min musiałam wrócić i już atmosfera była gęsta... Także ciężko to w sobie przerobić... Czasem taki brak wsparcia ze strony najbliższych boli najbardziej....
-
kahanka wrote:Już nie raz to słyszałam, a potem się okazało, że jednak ciąża. Trzymam kciuki, żeby i teraz tak było. Daj znać, jak się dziś sprawy mają.
Dziękuje za wiarę w niemożliwe kochana...ale niestety moja druga IUI nieudana.34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
kuka wrote:Hej Dziewczyny! jestem tu nowa, przed nami pierwsza iui. Denerwuje się strasznie i zastanawiam sie jak to będzie. Czekamy teraz na owulacje i juz nie moge sie doczekac tego dnia Powiedzcie mi czy po zabiegu jest szansa na dostanie L4? mam fizyczna i stresującą prace i moze to nie byc najlepsze dla teoretycznej ciąży.
Ja w szczesliwym cyklu iui, robiłam wszystko po zabiegu, chyba nawet tego samego dnia byłam na siłowni.
Zaraz potem miałam wielokilometrowa wycieczkę rowerową, więc nie wydaje mi się, żeby wysiłek jakoś negatywnie wpływał, ale o l4 warto zawsze spytaćSelina lubi tę wiadomość
-
kinga27.30 wrote:My mamy na szczęście ten komfort, że nasi najbliżsi z którymi spędzamy święta znają naszą sytuację. Nie pytają, nie życzą dziecka. Kiedyś o to poprosiłam tłumacząc, że jest to wystarczająco ciężka sytuacja dla nas, z którą musimy się na co dzień zmagać, a Święta i uśmiechnięte dzieci potęgują nasz ból.
Teraz życzą spełnienia marzeń - to mi wystarczy.
U nas tylko teściowe wiedzą, że intensywnie pracujemy/pracowaliśmy nad tym.
Moi rodzice dyskretnie podejrzewają.
A wyszło to przypadkiem, kiedy mieliśmy pierwsze podejrzenie wad genetycznych, postanowiliśmy wreszcie powiedzieć o tym całej rodzinie przez telefon, bo do kazdego mieliśmy daleko (a trzymaliśmy tajemnice ponad 4 miesiące). Mój S stwierdził, że sytuacja jest beznadziejna, bo w końcu w-r-e-s-z-c-i-e się udało.. no i tak wyszło, że mielismy problemy;)
Po tym wszystkim jego rodzice zwlekali miesiąc, żeby mówić nam o kolejnym dziecku w drodze jego brata, czasem mi się wydaje, że bliskim jest jeszcze trudniej o pytać
-
KIM127 wrote:Dziękuje za wiarę w niemożliwe kochana...ale niestety moja druga IUI nieudana.38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
kuka wrote:Hej Dziewczyny! jestem tu nowa, przed nami pierwsza iui. Denerwuje się strasznie i zastanawiam sie jak to będzie. Czekamy teraz na owulacje i juz nie moge sie doczekac tego dnia Powiedzcie mi czy po zabiegu jest szansa na dostanie L4? mam fizyczna i stresującą prace i moze to nie byc najlepsze dla teoretycznej ciąży.
wychodząc z tego założenia, co zrobisz jesli - powiedzmy - uda Ci się w 3 podejściu? Wiemy wszystkie, jakie statystyczne szanse masz w inseminacji, z tym też trzeba się liczyć. Będziesz przez np 3 miesiące chodzić na 2 tygodnie w miesiącu na L4? Lepiej żyć normalnie i nie wprowadzać sobie psychicznego terroru, że PEWNIE JESTEM W CIĄŻY bo takie napięcie jest gorsze niż normalne życie i nawet ciężka praca.
A to, że zapłodniona w IUI była stymulowana lekami nie ma żadnego znaczenia w kwestii jej zagnieżdżenia i trwałości ciąży. Tak samo ma szanse zagnieździć się zarodek uzyskany poprzez stosunek,. IUI czy IVf.Xkali, Selina lubią tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
nick nieaktualnyTęczowyMiś wrote:U mnie jest nacisk że strony mamy... Zero taktu czasami... Ostatnio czekałam z nią do lekarza i z jakimiś ludźmi rozmawiałyśmy i oni do niej pytanie czy wnuka ma a ona ze nie i że musi mobilizowac nas bo my wybraliśmy karierę i wygodne życie a dzieci to o obowiązek... A ja jak stałam tak na pięcie się odwróciłam i wyszłam wiadomo że rozplakalam się... Ale za kilka min musiałam wrócić i już atmosfera była gęsta... Także ciężko to w sobie przerobić... Czasem taki brak wsparcia ze strony najbliższych boli najbardziej....
TęczowyMiś lubi tę wiadomość
-
Widzę dziewczyny, że wszystkie mamy podobne spostrzeżenia...koniec roku dla mnie też jest bardzo trudny, oprócz tego, że podsumowuje się miniony to jeszcze do tego święta...odkąd się staramy to przestałam je lubić, chociaż w zeszłym roku był przełom, bo rodzice się o wszystkim dowiedzieli i nie było już życzeń takich jak do tej pory, życzyli nam spełnienia marzeń i byłam im za to bardzo wdzięczna...u nas największy nacisk był ze strony babci...doszło do tego, że zaczęłam jej unikać, na szczęście chyba się domyśliła i przestała pytać.
Selina z moimi teściami było podobnie i jeszcze zdarzy im się walnąć jakiś głupi tekst, ale już nie reagujemy.
Selina lubi tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
TęczowyMiś wrote:U mnie jest nacisk że strony mamy... Zero taktu czasami... Ostatnio czekałam z nią do lekarza i z jakimiś ludźmi rozmawiałyśmy i oni do niej pytanie czy wnuka ma a ona ze nie i że musi mobilizowac nas bo my wybraliśmy karierę i wygodne życie a dzieci to o obowiązek... A ja jak stałam tak na pięcie się odwróciłam i wyszłam wiadomo że rozplakalam się... Ale za kilka min musiałam wrócić i już atmosfera była gęsta... Także ciężko to w sobie przerobić... Czasem taki brak wsparcia ze strony najbliższych boli najbardziej....
Kochana ja mam tak samo i tylko ciagle pytania kiedy!!34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
My już pytań nie mamy. Chyba kilka razy ostrzej skomentowalam i nikt już nie pyta, mówię o znajomych, bo rodzice czy teściowie nigdy specjalnie nie interesowali się tym.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"