Inseminacja 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny byłam w czwartek u lekarza pęcherzyk ciążowy widoczny A w nim zarodek
Czekamy teraz na serduszko
Od wczoraj mam delikatny śluz brązowy i martwi mnie to bardzo biorę duphaston od razu po IUI a mimo to jakieś plamienie mi towarzyszy...AniiiInsem, niezapominajka12345, Lencia, Czarownica84, Marzena1988, nimsi lubią tę wiadomość
*Jajowody drożne
* Nasienie męża ok
* Moje wyniki też ok
19.11.2019 pierwsza IUI -
nick nieaktualnyPaulina90 wrote:Dziewczyny byłam w czwartek u lekarza pęcherzyk ciążowy widoczny A w nim zarodek
Czekamy teraz na serduszko
Od wczoraj mam delikatny śluz brązowy i martwi mnie to bardzo biorę duphaston od razu po IUI a mimo to jakieś plamienie mi towarzyszy... -
Paulina90 wrote:Dziewczyny byłam w czwartek u lekarza pęcherzyk ciążowy widoczny A w nim zarodek
Czekamy teraz na serduszko
Od wczoraj mam delikatny śluz brązowy i martwi mnie to bardzo biorę duphaston od razu po IUI a mimo to jakieś plamienie mi towarzyszy...
GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!! -
Czarownica84 przyrost masz 115.6% sprawdz za dwa dni najlepiej bete sie sprawdza co 48 godzin minimalny przyrost to 66 %> Ja jestem przykladem z niska beta bo w 12 dpo(po iui) mialam 11 a 48 hodzin po 50. umow sie do lekarza i Gratulacje beta nie jest za niska jest w normie
Goldlemon, Czarownica84 lubią tę wiadomość
-
Paulina90 dziwne ze lekarz nie przypisal ci progesteronu dopochwowo mi wlasnie zamienil duphaston na progesteron i moje plamienia ustaly. Duphaston nie jest czystym progesteronem i dawka moze byc mala dopochwowo jest lepiej wchlanialny i dawka wyzsza
-
nat87 wrote:Dziewczyny, trochę mi tak głupio, że w sumie swoimi postami się wcinam, bo widzę, że Wy tu już zżyte jesteście i bardziej na bieżąco wiecie, co u której się dzieje. Nie chcę też wyjść na taką osobę, co napisze jedno zdanie o trzymaniu kciuków i wywlecze swoje przemyślenia czy rozterki...
Mam nadzieję, że nie jestem tu nieproszonym gościem i niebawem się wdrożę w Wasze historie 🙏
W ten czwartek byłam na wizycie w klinice, w poniedziałek 16.12 mam pierwszy monitoring o 8:20. Jak wszystko dobrze urośnie, to 19.12 podejdziemy do inseminacji. Staram się nie stresować i myśleć pozytywnie, choć po ponad 2 latach starań nie przychodzi to łatwo. I też jest obawa przed rozczarowaniem...
Ja już ponad 3 lata walczę. Niestety to trzeba jakoś przegryźć, zacisnąć pięści i iść do przodunat87 lubi tę wiadomość
-
Czarownica84 bedzie dobrze i u Ciebie Ja teraz mecze sie z calodobowymi mdlosciami i odruchami wymiotnymi ostatnie pare dni byly troche mniejsze a dzis mnie znowu dopadlyi leze caly dzien nie mam sily i spie non stop
Czarownica84 lubi tę wiadomość
-
Paulina12345 wrote:Ja już ponad 3 lata walczę. Niestety to trzeba jakoś przegryźć, zacisnąć pięści i iść do przodu
W ogóle zdałam sobie sprawę jakiś czas temu, jak niepłodność weryfikuje naszą cierpliwość, wytrzymałość. Na samym początku starań założyłam wręcz, że góra jeden cykl i będę w ciąży, bo przecież to takie proste. Po 2-3 cyklach powiedziałam, że jak do roku się nie uda, to odpuszczamy, nie chciałam myśleć ani o inseminacji, ani o in vitro, uważałam że na pewno nam się uda naturalnie.
Tymczasem minęły ponad 2 lata, licząc cyklami to leci aktualnie 30 (pewnie to chore, że to liczę) i nie wyobrażam sobie zrezygnować... Najgorzej jest, gdy padają złote rady w stylu "wyluzujcie, nie spinajcie się, wyjedźcie na wakacje, to na pewno się uda" albo teksty, że może za bardzo chcemy i za bardzo się staramy. Oczywiście od osób, które nigdy nie doświadczyły niepłodności...Starania od 10.2017
Ja:
Hashimoto
Łagodna postać objawu Raynauda
Insulinooporność
ANA2 1:100 typ świecenia ziarnisty, ANA3 ujemne, ASA 1:10
AMH 2,29 ng/ml 08.2020
Mutacja PAI-1 4G heterozygota
KIR BX - brak 2DS4, 2DL3, 3DL1
Homocysteina - 7,0 umol/l
Immunofenotyp 07.2020 7 dpo -> komórki NK 23,51% przy normie do 26%
Test CBA - złe wyniki
Kariotyp - 👍
On:
HBA - 78% (po kuracji andrologicznej poprawa z 44%)
Fragmentacja DNA - 15%
HLA-C C2C2
Kariotyp - 👍
3 IUI nieudane
Immunosupresja + intralipid
09.20 - mamy ❄❄❄ 😍
06.11.20 crio 4.1.1 - CB 💔
09.12.20 crio 4.2.2 - 7 dpt beta 66.7, 9 dpt - 136.7, 12 dpt - 349.5, 14 dpt - 666.1, 19 dpt - 3888 , 21 dpt - 1,8 mm maluszka i jest ❤ 35 dpt - 1,48 cm maluszka, ❤ 169/min 😍 zostań z nami Cudzie 🙏
26.08.21 g.3:32 po kilku godzinach SN jednak CC - Tymuś już po tej stronie brzuszka
-
nat87 wrote:W ogóle zdałam sobie sprawę jakiś czas temu, jak niepłodność weryfikuje naszą cierpliwość, wytrzymałość. Na samym początku starań założyłam wręcz, że góra jeden cykl i będę w ciąży, bo przecież to takie proste. Po 2-3 cyklach powiedziałam, że jak do roku się nie uda, to odpuszczamy, nie chciałam myśleć ani o inseminacji, ani o in vitro, uważałam że na pewno nam się uda naturalnie.
Tymczasem minęły ponad 2 lata, licząc cyklami to leci aktualnie 30 (pewnie to chore, że to liczę) i nie wyobrażam sobie zrezygnować... Najgorzej jest, gdy padają złote rady w stylu "wyluzujcie, nie spinajcie się, wyjedźcie na wakacje, to na pewno się uda" albo teksty, że może za bardzo chcemy i za bardzo się staramy. Oczywiście od osób, które nigdy nie doświadczyły niepłodności...
U mnie niepłodność zmieniła cała moja personę i charakter. Już nie jestem tak pewna jak dawniej, nie cieszę się z tak prostych rzeczy jak kiedyś, ciężko mi wyluzować, mam cały czas podniesiony puls... -
Ja myślę, że mamy prawo do takich uczuć. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że moment, w którym dowiadujemy się o naszej niepłodności, jest porównywalny do momentu, gdy kobieta dowiaduje się, że ma raka. Myślę, że dotyczy to też wielu mężczyzn. Wczoraj trafiłam na ciekawy artykuł i będę go wysyłać wszystkim, od których usłyszę, że mam "wyluzować" i wklejam jego część:
"Niepłodność jako trauma
Niepłodność jest źródłem cierpienia, wpływa na samoocenę, odbiera poczucie kontroli nad własnym życiem, a nawet ciałem, wywołuje poczucie osamotnienia, depresję i lęki. Jest doświadczeniem totalnym, ponieważ dotyka niemal wszystkich obszarów życia.
Pacjenci tracą poczucie integralności fizycznej, kiedy okazuje się, że mają trudności z naturalnym poczęciem dziecka. Czują na zmianę zdenerwowanie lub pobudzenie z wycofaniem i depresją. Dla jednych szczególnie traumatyczny jest moment diagnozy, dla innych kolejne niepowodzenia i nieuchronność zmierzenia się z problemem. Jednak w obu przypadkach pojawia się poczucie utraty kontroli.
Diagnoza niepłodności zwykle wiąże się z serią interwencji medycznych. Osoba dotychczas zdrowa niemal z dnia na dzień staje się pacjentem. Pojawia się realna wątpliwość, czy naturalna potrzeba człowieka, żeby zostać rodzicem zostanie spełniona. Dlatego też coraz częściej rozumie się niepłodność w kategoriach traumy. Dodatkowa trudność polega na tym, że jest to trauma przeżywana wielokrotnie i na różnych poziomach, począwszy od comiesięcznych rozczarowań, poprzez bolesne fizycznie i wymagające emocjonalnie zabiegi, aż po utratę ciąży wynikłej z leczenia.
Świadomość, że droga do rodzicielstwa wiedzie przez procedury medyczne i jest znacznie dłuższa, niż można było początkowo sądzić, może wywoływać poczucie wstydu, nieodpowiedniości, bycia gorszym. Może też być silnie stygmatyzująca zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym. Nietrudno w sytuacji leczenia o wycofanie z kontaktów społecznych oraz izolację zwłaszcza od osób, które mają dzieci. Niepłodność w oczywisty sposób oddziaływuje nie tylko na lecząca się parę, ale również na cały system rodzinny. Jeśli nie możemy mieć dzieci, pojawiają się pytania, w jaki sposób i czy w ogóle jesteśmy częścią rodziny, z której pochodzimy i społeczeństwa jako takiego."
Cały artykuł tutaj: https://dziecisawazne.pl/nieplodnosc-jak-sobie-radzic/Nadzieja27, nat87, Ewela86, Sivaa5 lubią tę wiadomość
Starania od 10.2018.
Ja: '91. On '90.
3xIUI 😔
I IVF krótki - FET 2BB 😔 FET 1BA 😔
II IVF krótki - FET 1AA 😔
Zmiana kliniki:
III IVF długi - brak zarodków
IV IVF krótki - FET 4BA (N) 🍀
6dpt II; 7dpt 70,42, prog. 44,7; 9dpt 190,01; 12dpt 812,75; 14dpt 2015,92; 17dpt GS 5,6mm; 25dpt CRL 5,3mm i ❤️
09.2022 Julian 3960g 56cm 💙 -
nick nieaktualnyLencia wrote:Ja już po drugiej IUI. Dwa niepęknięte jeszcze pęcherzyki. Bólu owulacyjnego brak, więc już sobie pomyślałam, że to może trochę za wcześnie jednak było robione, ale co ma być to będzie. Plemniki ponoć mogą chwilę zaczekać. Parametry nasienia lepsze niż poprzednio (podano 8,75 mln, co dla nas jest i tak sukcesem), więc antybiotyk nie zaszkodził. Teraz mam plan olać temat, nie szukać objawów na siłę i testować dopiero za równe 2 tyg. też w sobotę. Dostałam Duphaston, mam brać od poniedziałku, a lekarz kazał "poprawić" wieczorem. Nie wiem, w jakim celu, bo mój śluz i tak pewnie wybije, co tam się mężowi uda do wieczora naprodukować. Chyba, że dla rozrywki 🙂
Powiem Wam, że przy drugiej IUI to są zupełnie inne odczucia, ja mam mniejszą spinę. Jak się uda będzie cudownie i będę najszczęśliwsza na świecie, jak nie to popłaczę trochę i będę działać dalej. Jestem pogodzona z wizją ewentualnego in vitro i może stąd mój spokój aktualnie.
VIKI, jak tam po Twojej inseminacji? -
Lencia, to prawda, na warsztatach "Obudź w sobie życie" pani psycholog nawiązywała do tego, że diagnoza o niepłodności powoduje podobne odczucia, co przy diagnozie o raku. W pewnym sensie też powoduje swego rodzaju żałobę.
Spytała nas, czy koleżance chorej na raka, po chemii, cierpiącej z bólu odważyłybyśmy się doradzić, by wyluzowała i myślała pozytywnie. Oczywiście padła jednomyślna odpowiedź, że nie. Więc jakim prawem inni doradzają nam tak chętnie wyluzowanie, gdy żyjemy jak na emocjonalnym rollercoasterze...
Wstyd mi przyznawać, że przykro słyszeć, jak to ktoś nie planował dziecka i jakoś tak wyszło, że jednak jest ta ciąża. Z kolei inne emocje towarzyszą mi, jak dowiaduję się, że ktoś się długo starał i w końcu się udało, wtedy się cieszę. Moja koleżanka, która deklarowała się, że dzieci mieć nie chce, zaczęła starania w tym samym czasie, co ja. Od razu się udało, skończył się jej urlop macierzyński, ze dwa miesiące temu dowiedziałam się, że jest w 2 ciąży, o którą starała się równie krótko, co o pierwszą czyli 1 cykl. Zabolało, a przecież nie życzę jej źle.Starania od 10.2017
Ja:
Hashimoto
Łagodna postać objawu Raynauda
Insulinooporność
ANA2 1:100 typ świecenia ziarnisty, ANA3 ujemne, ASA 1:10
AMH 2,29 ng/ml 08.2020
Mutacja PAI-1 4G heterozygota
KIR BX - brak 2DS4, 2DL3, 3DL1
Homocysteina - 7,0 umol/l
Immunofenotyp 07.2020 7 dpo -> komórki NK 23,51% przy normie do 26%
Test CBA - złe wyniki
Kariotyp - 👍
On:
HBA - 78% (po kuracji andrologicznej poprawa z 44%)
Fragmentacja DNA - 15%
HLA-C C2C2
Kariotyp - 👍
3 IUI nieudane
Immunosupresja + intralipid
09.20 - mamy ❄❄❄ 😍
06.11.20 crio 4.1.1 - CB 💔
09.12.20 crio 4.2.2 - 7 dpt beta 66.7, 9 dpt - 136.7, 12 dpt - 349.5, 14 dpt - 666.1, 19 dpt - 3888 , 21 dpt - 1,8 mm maluszka i jest ❤ 35 dpt - 1,48 cm maluszka, ❤ 169/min 😍 zostań z nami Cudzie 🙏
26.08.21 g.3:32 po kilku godzinach SN jednak CC - Tymuś już po tej stronie brzuszka
-
nick nieaktualnyNiadawno w naszej rodzinie pojawiło się dziecko... Bardzo chciałam zobaczyć maleństwo ale bałam się tego spotkania.. I nie mylilam się... Po powrocie do domu miałam trasznego doła... Minęło już 2 miesiące i jakoś nie potrafię wybrać się ponownie... To nie jest tak że im zazdroszczę, tylko budzi się we mnie taka złość smutek żal. 😣
-
VIKI wrote:Niadawno w naszej rodzinie pojawiło się dziecko... Bardzo chciałam zobaczyć maleństwo ale bałam się tego spotkania.. I nie mylilam się... Po powrocie do domu miałam trasznego doła... Minęło już 2 miesiące i jakoś nie potrafię wybrać się ponownie... To nie jest tak że im zazdroszczę, tylko budzi się we mnie taka złość smutek żal. 😣
U mnie to samo... 3 miesiące temu w rodzinie pojawiła się malutka istotka, wiadomo radość bo zostałam ciocią, byliśmy zobaczyć małą, na początku wielka euforia, jednak z czasem euforia opadła... Wiadomo cieszę się i czasami odwiedzam małą, ale w sercu ściska i łzy się cisną do oczu To będą ich pierwsze święta w trójkę i spędzimy te święta razem, a ja kolejny rok jestem sama bez dziecka
Najgorsze jest to, że mój mąż powiedział, że już w tym wieku nie chce mieć dziecka, tyle lat czekamy i boję się, że się nie uda i małżeństwo nam się posypie. Ech to będą kolejne smutne święta. Może chociaż u Was wszystkich będzie weselej6 lat starań o pierwsze dziecko
niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia czynnościowa, wrogi śluz
maj 2016 HSG- prawy jajowód niedrożny
marzec 2017- histeroskopia- usunięcie polipa endometrialnego
wrzesień 2017- histeroskopia- usunięcie polipów endometrialnych
19.02.2019 1 IUI
18.04.2019 2 IUI
10.2019 - laparoskopia- udrożniony jajowód
01.2020 - II kreski na teście Naturalny cud -
U mnie w rodzinie też mnóstwo maluchów i każde spotkanie kręci się wokół nich. Też nie wiem, jak przeżyję te święta, a dodatku wtedy jeszcze nie będzie wiadomo, jak poszła druga IUI, chociaż i tak nie robię sobie nadziei. Odmawianie kieliszka wina będzie ciężkie i to nie ze względu na to, że mam na nie ochotę, tylko będą pewnie domysły (oby nie wprost), że może jestem w ciąży i dlatego nie chcę. A i tak pewnie odmówię na darmo. Widok mojego męża, gdy bawi się ze swoimi siostrzenicami i bratankiem, jakie ma do nich podejście, wywołuje u mnie jednocześnie wzruszenie i oszałamiający ból. Teraz moja przyjaciółka jest w ciąży (zaszła w pierwszym cyklu), na dniach ma poznać płeć i ja jednocześnie cieszę się jej szczęściem i czuję, jak mnie to dobija. Udaję, że się z tym pogodziłam, że mnie to już nie rusza. Ona mnie czasem pyta o porady, czy uważam, że coś jest normalne w ciąży i czy nic złego się nie dzieje. O ironio... To są uczucia nie do opisania.
U mnie dzisiaj 1 dp IUI i dopiero teraz, 25 h po IUI i prawie 48 h po Ovitrelle, czuję chyba ból owulacyjny. Boli mnie całe podbrzusze, więc już mam teorię, że to było za wcześnie i dupa z tego na pewno, bo nie wiem, czy męża plemniki są na tyle silne, że przetrwały. Walczyłam o ten cykl jak lwica, żeby nie poszedł na marne. Zawsze to cykl bliżej do rozpoczęcia walki z in vitro.
Plan mam taki, że nie idę na betę wcześniej niż 15 dp, bo może do tego czasu po prostu przyjdzie okres, ale jak będę brała Duphaston to chyba do odstawienia i tak się nie pojawi?
Starania od 10.2018.
Ja: '91. On '90.
3xIUI 😔
I IVF krótki - FET 2BB 😔 FET 1BA 😔
II IVF krótki - FET 1AA 😔
Zmiana kliniki:
III IVF długi - brak zarodków
IV IVF krótki - FET 4BA (N) 🍀
6dpt II; 7dpt 70,42, prog. 44,7; 9dpt 190,01; 12dpt 812,75; 14dpt 2015,92; 17dpt GS 5,6mm; 25dpt CRL 5,3mm i ❤️
09.2022 Julian 3960g 56cm 💙 -
nick nieaktualnyLencia... JA miałam iui na peknietym pecherzyku. W środę miał 18 nie wiadomo ile urosl do piątku bo czułam w piątek rano że pękł a o 13.40 miałam iui. Chociaż endometrium było małe ok 8... W pierwszej iui wydaje mi się że bylo już za późno bo pecherzyk pękł dzień wcześniej Lencia a w jakiej klinice się leczysz?
-
VIKI wrote:Lencia... JA miałam iui na peknietym pecherzyku. W środę miał 18 nie wiadomo ile urosl do piątku bo czułam w piątek rano że pękł a o 13.40 miałam iui. Chociaż endometrium było małe ok 8... W pierwszej iui wydaje mi się że bylo już za późno bo pecherzyk pękł dzień wcześniej Lencia a w jakiej klinice się leczysz?
Mój lekarz, jak robił usg przed IUI to powiedział, że najważniejsze, że nie pękniete, ale za wcześnie to chyba też nie dobrze. Mój na lewym jajniku miał 21 mm i na prawym na pewno więcej niż 24 mm. Ja endo miałam dobre. Każdy lekarz robi inaczej z tego co widzę. Ze skutecznością to też różnie i takie i takie się udają.
Jesteśmy z Lublina i tutaj w Ovum się leczymy. Dojeżdżanie gdzieś dalej np. do Warszawy czasem nawet 3 razy w tygodniu to byłoby niewykonalne. Do tej pory byłam w miarę zadowolona, bo szybko się to wszystko potoczyło, ale po akcjach z tego tygodnia to mam ochotę zmienić lekarza. Jakoś mu przestałam ufać. Teraz mam podejrzenia, że widział, że nie ma jeszcze ma horyzoncie owulacji, bo Duphaston kazał mi brać dopiero od poniedziałku i jeszcze mówił, żeby "poprawić wieczorem". Przy pierwszej brałam już od następnego dnia i nie wspominał o poprawianiu. Także uczucia mam mocno mieszane.Starania od 10.2018.
Ja: '91. On '90.
3xIUI 😔
I IVF krótki - FET 2BB 😔 FET 1BA 😔
II IVF krótki - FET 1AA 😔
Zmiana kliniki:
III IVF długi - brak zarodków
IV IVF krótki - FET 4BA (N) 🍀
6dpt II; 7dpt 70,42, prog. 44,7; 9dpt 190,01; 12dpt 812,75; 14dpt 2015,92; 17dpt GS 5,6mm; 25dpt CRL 5,3mm i ❤️
09.2022 Julian 3960g 56cm 💙 -
nick nieaktualnyLencia... Mi lekarz nie kazał brać żadnych leków więc nie wiem czy to źle czy dobrze. Tylko ovritelle robiłam z 30 godz przed iui. Ogólnie nie mam problemu z owulacja ani mąż z znasieniem więc może dlatego. Kochana pozostało nam tylko czekanie 😊🤞🤞🤞🤞Dzisiaj mnie coś tak ciągnie w macicy... Nie wiem dlaczego?