Inseminacja 2020 👑
-
WIADOMOŚĆ
-
CappuccinoBoo wrote:Witam pierwszą zainteresowaną! Może jakaś krótka historia? Bo ja mam zamiar opisać swoją i dlaczego tutaj jestem:-) Wpisać Cię na listę na styczeń, czy jeszcze czekasz?
W styczniu starania naturalne. Do 2IUI będziemy podchodzić w lutym- do potwierdzenia, bo może naturalnie się uda 😊
A moja historia jest taka, że staramy się od grudnia 2017. Z pomocą PRAWDZIWEGO lekarza od października 2019. Wcześniej trafiałam na lekarzy typu: „proszę zorganizować romantyczną kolację”; „potrzebuje pani zmian w życiu”, „proszę o tym nie myślec”, „nie wiem czemu nie moze mieć pani dzieci”, „nie każdy musi mieć dzieci”. To były dla mnie ciężkie chwile, bo czułam, że stoję w miejscu. Zlecali jakieś podstawowe badania, które wychodziły Ok.
Po tygodniu od pierwszej wizyty u obecnego lekarza, miałam przed sobą wyniki wielu badan o których nigdy nie słyszałam np.AMH. Również po tygodniu wiedziałam, że mam wrogi śluz. Ucieszyłam się, bo w końcu mieliśmy plan działania.
Dziewczyny, nie traćcie czasu na lekarzy, którzy sprawiają, że czujecie że nic się nie dzieje. Ja straciłam wiele miesięcy. Dla mnie przełomem było przyznanie się przed sobą, że potrzebuje specjalisty od niepłodności. Nie bójcie się tego, poczujecie ulgę tak jak ja.
White, CappuccinoBoo, nat87, Tysia33 lubią tę wiadomość
Starania od 12.2017.
Starania z pomocą medyczną od 10.2019, Ovum, Lublin.
Ja: 36l. AMH 2,71
On: 34l: morfologia słabo
1 IUI / 12.2019 /🍷
2 IUI / 02.2020 /🍷
1 IVF / 03.2020 ❄️3CC
Crio / 04.2020 / 🍷
2 IVF / 07.2020 / ❄️❄️2AA
Crio / 08.2020 / 🍷
Crio / 11.2020 / 🍷
Od 02.2021
KRIOBANK, Białystok
3 IVF / 03.2021 / ❄️❄️❄️
Crio / 05.2021 / 🍷
Crio / 06.2021 / 🥳
beta 5dpt 27,27
29dpt ❤️ -
idigi85 wrote:W styczniu starania naturalne. Do 2IUI będziemy podchodzić w lutym- do potwierdzenia, bo może naturalnie się uda 😊
A moja historia jest taka, że staramy się od grudnia 2017. Z pomocą PRAWDZIWEGO lekarza od października 2019. Wcześniej trafiałam na lekarzy typu: „proszę zorganizować romantyczną kolację”; „potrzebuje pani zmian w życiu”, „proszę o tym nie myślec”, „nie wiem czemu nie moze mieć pani dzieci”, „nie każdy musi mieć dzieci”. To były dla mnie ciężkie chwile, bo czułam, że stoję w miejscu. Zlecali jakieś podstawowe badania, które wychodziły Ok.
Po tygodniu od pierwszej wizyty u obecnego lekarza, miałam przed sobą wyniki wielu badan o których nigdy nie słyszałam np.AMH. Również po tygodniu wiedziałam, że mam wrogi śluz. Ucieszyłam się, bo w końcu mieliśmy plan działania.
Dziewczyny, nie traćcie czasu na lekarzy, którzy sprawiają, że czujecie że nic się nie dzieje. Ja straciłam wiele miesięcy. Dla mnie przełomem było przyznanie się przed sobą, że potrzebuje specjalisty od niepłodności. Nie bójcie się tego, poczujecie ulgę tak jak ja.
Dobrze to wpisze na luty, ale bardzo bym Cię chciała usunąć stamtąd bo udało się naturalnie😍 na takie przypadki tez przewiduje kolumnę!
Ja akurat problemu nie miałam z przejściem do kliniki, ponieważ mój mąż zrobił tam badania nasienia i tak to miejsce już stało się dla nas mniej obce. Ja z mojej poprzedniej pani gin byłam zadowolona bardzo, ale kazała czekać rok, z czym się zgadzam, bo większość młodych par zajdzie w ciągu roku ( ja byłam u niej po 6 miesiącach), ale jak przyszły wyniki badania nasienia to już wiedziałam, ze nie ma na co czekać. Zreszta nie ma to jak być w miejscu, gdzie wszyscy lekarze i cały personel jest nastawiony na leczenie niepłodności. Jestem o wiele spokojniejsza od kiedy jestem w klinice, bardziej cierpliwa, bo wiem, ze są tam ludzie, którzy dobrze wiedza co robią i jestem pod ich opieką. Także uczucie ulgi- zgadzam się! -
Dzień dobry dziewczyny❤️
Dziś sobota, ja właśnie dopijam poranną kawkę i zabieram się za sprzątanie domu, czyli tak zwana sobota z mopem😂 Dodatkowo wczoraj zaczęłam robić notatki w swoim zeszycie starań ( mam taki! Daje mi ukojenie i wpisuje tam różne rzeczy, książki, które przeczytałam, badania o których gdzieś czytałam itd) i przypomniałam sobie wiedzę o układzie gruczołowym, skąd te hormony, po co i jak. A będę doszkalać się dalej, bo trochę wstyd, ze nie znałam takich podstaw😅 jak to mówię - nie ma to jak być świadomym pacjentem👨🏻⚕️
Jeśli chodzi o trombofilie- polecę kanał be_a_mum na YouTube- będę ja często polecać, bo uwielbiam jej historie i odwagę za podzielenie się nią publicznie. Ona tam mówi właśnie o badaniu na trombofilie, wiec warto sobie obejrzeć. Zreszta jej filmiki to kopalnia wiedzy tutaj link https://youtu.be/x67j3RBwvpE
Wszystkim Staraczkom z mopem w ręce ( ale nadal koroną na głowie👑) życzę miłej soboty💕 jesteśmy tutaj dla siebie i jak nikt inny rozumiemy sytuacje💕 i wszystkie z tego wyjdziemy 😎 Pomyślcie o dziewczynach, które teraz aktualnie nie myślą o dzieciach, ale w 2023 roku okaże się, ze maja problem - wejdą na nasz wątek sprzed 3 lat i zobaczą tyle pozytywnych historii w stopkach! Da im to sile, jak mi dają sile stare wątki❤️idigi85, White, nat87, MegiMal, Ewela86, Pysiek12 lubią tę wiadomość
-
Ewela86 wrote:A ja właśnie często się rozklejałam i płakałam, ostatnio trochę rzadziej. U nas też in vitro wykluczone z różnych względów, uparłam się na te IUI, niestety nie przyniosły efektu. Jakbym mogła to podchodziłabym jeszcze raz albo dwa, ale niestety badania straciły ważność i kolejny raz ich nie robiliśmy bo za dużo mnie to kosztowało, mój mąż też źle to wszystko zniósł. Dużo wyczytałam z netu i z tego forum, sporo rzeczy sama zasugerowałam lekarzom, a czuję, że teraz stoję w martwym punkcie. Idę za kilka dni do mojej ginki zrobić cytologię i spytam o jakieś badania. Może też mam coś z immunologią. Może powtórzę testosteron bo kiedyś miałam podwyższony, prolaktyna też mi skacze, nie zawsze pęcherzyki pękały i w sumie nie wiem czy to wina prolaktyny czy czegoś innego.
U Was dlaczego in vitro wykluczone? Jeżeli mogę spytać? -
Cienkie endometrium.
Dziewczyny, musicie być przygotowane na to, ze ja jestem zawsze największym spamerem na wątkach i pisze eseje😂 ale mam jedno pytanie i może któraś z Was wie. Wcześniej nie pytałam o grubość endometrium, ale ostatnio zapytałam o dokładna ilość i w 10dc, 2 dni przed owu wynosiła 4,2mm. Dostałam Estrofem i dalej nie wiem, czy pomoże, czy nie, ponieważ nie mam monitoringu. Ale kilka miesięcy temu, jeszcze u pani ginekolog nie z kliniki 2/3 dni przed miesiączka zapytałam wprost, czy jest szansa, ze jestem w ciąży ( miałam ciało żółte, wiec owu była ), a ona powiedziała, ze tak wczesnie nie jest w stanie określić, ale raczej nie, ponieważ moje endometrium jest za cienkie jak na ciąże. Wtedy to odebrałam tak, ze endometrium jest ok, ale w ciąży byłoby o wiele większe, a teraz myśle, ze może ja miałam problem z endometrium zawsze? Wiecie może jak to jest? Będę szukała informacji na innych wątkach i w innych czeluściach internetu, ale może tutaj jest ktoś, kto wie❤️ -
CappuccinoBoo wrote:Cienkie endometrium.
Dziewczyny, musicie być przygotowane na to, ze ja jestem zawsze największym spamerem na wątkach i pisze eseje😂 ale mam jedno pytanie i może któraś z Was wie. Wcześniej nie pytałam o grubość endometrium, ale ostatnio zapytałam o dokładna ilość i w 10dc, 2 dni przed owu wynosiła 4,2mm. Dostałam Estrofem i dalej nie wiem, czy pomoże, czy nie, ponieważ nie mam monitoringu. Ale kilka miesięcy temu, jeszcze u pani ginekolog nie z kliniki 2/3 dni przed miesiączka zapytałam wprost, czy jest szansa, ze jestem w ciąży ( miałam ciało żółte, wiec owu była ), a ona powiedziała, ze tak wczesnie nie jest w stanie określić, ale raczej nie, ponieważ moje endometrium jest za cienkie jak na ciąże. Wtedy to odebrałam tak, ze endometrium jest ok, ale w ciąży byłoby o wiele większe, a teraz myśle, ze może ja miałam problem z endometrium zawsze? Wiecie może jak to jest? Będę szukała informacji na innych wątkach i w innych czeluściach internetu, ale może tutaj jest ktoś, kto wie❤️
Ciężko powiedzieć, czy miałaś wcześniej problemy z cienkim endometrium, masz jakieś opisy usg sprzed owulacji albo chwilę po niej? Trzeba by było porównać, by móc to ocenić. A gin Ci nie zwracała na to uwagi?
Czytałam, że na poprawę grubości endometrium dobra jest witamina E, tylko wiadomo, aby zauważyć jakieś efekty, to potrzeba około 3 miesięcy brania, podobnie jak i z innymi witaminami czy suplementami. Osobiście przyjmuję witaminę E w kroplach - ok. 20 kropel dziennie na wieczór, to jest dawka tak ok.200mg. A biorę na wieczór, bo z kolei rano biorę witaminę D vigantol, a nie można tych witamin brać w tym samym czasie, ponieważ wzajemnie znoszą swoje działanie.Starania od 10.2017
Ja:
Hashimoto
Łagodna postać objawu Raynauda
Insulinooporność
ANA2 1:100 typ świecenia ziarnisty, ANA3 ujemne, ASA 1:10
AMH 2,29 ng/ml 08.2020
Mutacja PAI-1 4G heterozygota
KIR BX - brak 2DS4, 2DL3, 3DL1
Homocysteina - 7,0 umol/l
Immunofenotyp 07.2020 7 dpo -> komórki NK 23,51% przy normie do 26%
Test CBA - złe wyniki
Kariotyp - 👍
On:
HBA - 78% (po kuracji andrologicznej poprawa z 44%)
Fragmentacja DNA - 15%
HLA-C C2C2
Kariotyp - 👍
3 IUI nieudane
Immunosupresja + intralipid
09.20 - mamy ❄❄❄ 😍
06.11.20 crio 4.1.1 - CB 💔
09.12.20 crio 4.2.2 - 7 dpt beta 66.7, 9 dpt - 136.7, 12 dpt - 349.5, 14 dpt - 666.1, 19 dpt - 3888 , 21 dpt - 1,8 mm maluszka i jest ❤ 35 dpt - 1,48 cm maluszka, ❤ 169/min 😍 zostań z nami Cudzie 🙏
26.08.21 g.3:32 po kilku godzinach SN jednak CC - Tymuś już po tej stronie brzuszka
-
nat87 wrote:Generalnie takie absolutne minimum do zagnieżdżenia zarodka lekarze określają na 8mm. Jak dochodzi do zapłodnienia, to endometrium ulega pogrubieniu, by stworzyć bezpieczne warunki do rozwoju zarodka. Gdy endometrium jest za cienkie, to implantacja może się nie udać. Z kolei lekarz mi powiedział, że do przeprowadzenia inseminacji endometrium musi mieć 7 mm.
Ciężko powiedzieć, czy miałaś wcześniej problemy z cienkim endometrium, masz jakieś opisy usg sprzed owulacji albo chwilę po niej? Trzeba by było porównać, by móc to ocenić. A gin Ci nie zwracała na to uwagi?
Czytałam, że na poprawę grubości endometrium dobra jest witamina E, tylko wiadomo, aby zauważyć jakieś efekty, to potrzeba około 3 miesięcy brania, podobnie jak i z innymi witaminami czy suplementami. Osobiście przyjmuję witaminę E w kroplach - ok. 20 kropel dziennie na wieczór, to jest dawka tak ok.200mg. A biorę na wieczór, bo z kolei rano biorę witaminę D vigantol, a nie można tych witamin brać w tym samym czasie, ponieważ wzajemnie znoszą swoje działanie.
Wiedziałam, ze można liczyć na ten wątek i na Was😍
W takim razie może zawsze miałam słabe endometrium. Ja byłam na badaniach albo pod koniec cyklu ( 2x, było wtedy widać ciałko żółte i raz usłyszałam o tym endometrium, drugi raz nic ), później byłam na na sonoHSG i przed pani mi powiedziała, ze pęcherzyk 16mm i owu się zbliża, ale o endometrium nic. I teraz byłam w 10dc co wyszło takie słabe endometrium. Wcześniej jeszcze tez byłam 12 i 14dc ale był to cykl bezowulacyjny, wiec nawet jakoś tak nie zainteresowało mnie endometrium. No ciekawa jestem, nigdy nie wiadomo czy to jeden czynnik zawinił ( u mnie np połączenie cienkie endometrium+ gorsze parametry nasienia), czy jednak problem leży gdzieś głębiej w dziedzinach genów immunologii.
Opisów nie mam, nigdy nie zabierałam nic do domu, ale pewnie jest to w dokumentacji, wiec na następnej wizycie zapytam. -
Ja od kilku dni myślę o moim TSH i zastanawiam się, czy nie jest za wysokie (1,750). Lekarz rodzinny mówił, że jest ok, ale przy staraniach o ciążę ciut za wysokie i zalecił Euthyrox na obniżenie, ale kazał też skonsultować się z ginekologiem. Ja trochę temat olałam, nie brałam tego leku i na pierwszej wizycie w klinice też o tym nie wspomniałam. No i teraz sobie myślę, czy to nie był błąd. Przed nami 3 IUI i już za późno na leczenie, ale teraz na wizycie na pewno o to zapytam. Pod ewentualne in vitro też mi się to przecież przyda. Nie wiem, dlaczego lekarz sam o to nie zapytał, ani nie zlecił podstawowych badań na tarczycę...Starania od 10.2018.
Ja: '91. On '90.
3xIUI 😔
I IVF krótki - FET 2BB 😔 FET 1BA 😔
II IVF krótki - FET 1AA 😔
Zmiana kliniki:
III IVF długi - brak zarodków
IV IVF krótki - FET 4BA (N) 🍀
6dpt II; 7dpt 70,42, prog. 44,7; 9dpt 190,01; 12dpt 812,75; 14dpt 2015,92; 17dpt GS 5,6mm; 25dpt CRL 5,3mm i ❤️
09.2022 Julian 3960g 56cm 💙 -
Lencia wrote:Ja od kilku dni myślę o moim TSH i zastanawiam się, czy nie jest za wysokie (1,750). Lekarz rodzinny mówił, że jest ok, ale przy staraniach o ciążę ciut za wysokie i zalecił Euthyrox na obniżenie, ale kazał też skonsultować się z ginekologiem. Ja trochę temat olałam, nie brałam tego leku i na pierwszej wizycie w klinice też o tym nie wspomniałam. No i teraz sobie myślę, czy to nie był błąd. Przed nami 3 IUI i już za późno na leczenie, ale teraz na wizycie na pewno o to zapytam. Pod ewentualne in vitro też mi się to przecież przyda. Nie wiem, dlaczego lekarz sam o to nie zapytał, ani nie zlecił podstawowych badań na tarczycę...
To jakie powinno być przy staraniach?:o ja sprawdziłam i moje dwa, robione miesiąc po miesiącu to 2.025 uIU/I, a drugie 0,9085 uIU/ml i nikt mi nic na ten temat nie powiedział. Muszę jeszcze raz na własna rękę to sprawdzić, bo już nic nie rozumiem :o a Ty te 1,750 w jakiej jednostce miałaś ?
Teraz zauważyłam, ze to pierwsze z 2,025 jest TSH3, a drugie zwykle TSHWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2020, 13:35
-
Lencia wrote:Ja od kilku dni myślę o moim TSH i zastanawiam się, czy nie jest za wysokie (1,750). Lekarz rodzinny mówił, że jest ok, ale przy staraniach o ciążę ciut za wysokie i zalecił Euthyrox na obniżenie, ale kazał też skonsultować się z ginekologiem. Ja trochę temat olałam, nie brałam tego leku i na pierwszej wizycie w klinice też o tym nie wspomniałam. No i teraz sobie myślę, czy to nie był błąd. Przed nami 3 IUI i już za późno na leczenie, ale teraz na wizycie na pewno o to zapytam. Pod ewentualne in vitro też mi się to przecież przyda. Nie wiem, dlaczego lekarz sam o to nie zapytał, ani nie zlecił podstawowych badań na tarczycę...
Lencia, moj Gin swiezo (w listopadzie) zdawał egzamin specjalizacyjny z Endokrynologii i powiem szczerze, ze wynik mam około 2 z kawałkiem- zawsze- nic nie wspomniał, ze to za duzo przy staraniach.
A widział wyniki bo sam je zlecił.
Starania od 7.2017
PCOS
Cykle bezowulacyjne
Hashimoto
Insulinooporność
8.2018 Cykl z clo
(zła reakcja- przerost błony śluzowej macicy) - 11.2018- łyżeczkowanie.
4.2019- zmiana lekarza.
Aromek 1x1 6 cykli.
4 razy owulacja potwierdzona.
10.2019- sono- HSG - Jajowody obustronnie drożne.
Obecnie Clo 1x1 + Aromek 1x1 + Ovitrelle
12.2019- zaplanowana inseminacja.
01.2020- Pozytywny test
23.12.2021- pozytywny test ciążowy❤️ -
DarlAa wrote:Lencia, moj Gin swiezo (w listopadzie) zdawał egzamin specjalizacyjny z Endokrynologii i powiem szczerze, ze wynik mam około 2 z kawałkiem- zawsze- nic nie wspomniał, ze to za duzo przy staraniach.
A widział wyniki bo sam je zlecił.
Słuchajcie dziewczyny. Jeszcze zanim trafiłam do kliniki leczenia niepłodności byłam na konsultacji u profesora endokrynologa z Bydg.
Powiedział, że przy staraniach TSH powinno być poniżej 2.
Ja miałam 2,5 wiec niby jest w normie, ale przy staraniach juz nie.
Do tego warto zbadac t3 i t4 oraz anty tpo i anty tg.
Jak wysokie TSH to podobno prolaktyna też może być wysoka, u mnie tak było.
Podpytajcie jeszcze swoich lekarzy.. bo widzę że różne są opinie.
Wcześniej jak chodziłam do innych gin to nikt w tym nie widział problemow🙄 -
Hej! Dołączam do Was W styczniu startujemy z pierwszą i ostatnią IUI. Później od razu przechodzimy do in vitro. O nasze pierwsze dziecko staramy się od października 2018. Po wielu miesiącach odbijania się od ściany u ginekologów w końcu stanęliśmy w drzwiach kliniki i była to najlepsza decyzja. W ciągu 1 wizyty mieliśmy konkrety. Pierwszy raz czułam, że nie jestem traktowana jak niechciana pacjentka - wszystkie badania miałam ok więc ginekolodzy nie widzieli sensu szukać dalej. Dla nich po prostu nie było ciąży i tyle.
Po pierwszej wizycie w klinice już byłam zapisana na hsg (żaden ginekolog wcześniej nie dał mi skierowania) . Lekarz podejrzewał, że ze względu na endometriozę mogę mieć niedrożne jajowody. Przed świętami miałam badanie - oba jajowody drożne. Wtedy lekarz stwierdził, że jest szansa na inseminację. Początkowo zakładał, że na starcie będzie in vitro, ale skoro jajowody są ok możemy spróbować. Zaznaczył jednak, że podchodzimy tylko do 1 próby, bo szkoda tracić czas i pieniądze jeśli się nie uda. Moja endometrioza (którą wcześniej ginekolodzy olewali) powoduje problem z zajściem w ciążę, ale skoro mamy pozytywny wynik hsg warto dać jeszcze jedną szansę - może się uda przy IUI. To tak w ogromnym skrócie
Teraz czekam na miesiączkę i max do 5dc mam się zgłosić do kliniki. Od 5dc zaczynam brać leki (takie jak przy in vitro, choć nie wiem dokładnie jakie) i , wg mnie, między 26-29 stycznia powinna być przeprowadzona inseminacja.CappuccinoBoo, Sivaa5 lubią tę wiadomość
👩30 lat, endometrioza
👨31 lat, niskie parametry nasienia
24.01 - 1IUI ☹️
IVF 🍍 - W końcu startujemy - czerwiec
17.06.20 - punkcja. Pobrano 8 kumulusów. Dzień później 4 się zapłodniły ♥️
24.06.20 - mamy 4 ❄️
18.08.20 - transfer ✊🍀
9dpt - bHCG 74,3 mlU/ml // progesteron 51 ng/ml
13dpt - bHCG 911,1 mlU/ml
17dpt - bHCG 5697,3 mlU/ml // progesteron 36,74 ng/ml
21dpt - bHCG 13550,2 mlU/mml // progesteron 45 mg/ml
24dpt - USG, mamy ♥️ -
White wrote:Słuchajcie dziewczyny. Jeszcze zanim trafiłam do kliniki leczenia niepłodności byłam na konsultacji u profesora endokrynologa z Bydg.
Powiedział, że przy staraniach TSH powinno być poniżej 2.
Ja miałam 2,5 wiec niby jest w normie, ale przy staraniach juz nie.
Do tego warto zbadac t3 i t4 oraz anty tpo i anty tg.
Jak wysokie TSH to podobno prolaktyna też może być wysoka, u mnie tak było.
Podpytajcie jeszcze swoich lekarzy.. bo widzę że różne są opinie.
Wcześniej jak chodziłam do innych gin to nikt w tym nie widział problemow🙄
To ja powiem Ci coś ciekawszego co tutaj już pisałam. Ja mialam wszystko z tarczyca w normie oprócz anty TPo, które było niezmierzalne ponad 1000 przy normie 5. Na USG okazało się że tarczyca jest w rozpadzie. Nikt z wiodącej kliniki w Krakowie gdzie miałam już 3 inseminacje nie wpadł na to, że moje krwawienia niewiadomych przyczyn mogą być od tarczycy. Przecież TSH było poniżej 1. Także mnie już w tej materze nic nie dziwi. Jak się nie wpisujesz w schemat klinik, to niestety trzeba robić badania na własną rękę. -
Paulina12345 wrote:To ja powiem Ci coś ciekawszego co tutaj już pisałam. Ja mialam wszystko z tarczyca w normie oprócz anty TPo, które było niezmierzalne ponad 1000 przy normie 5. Na USG okazało się że tarczyca jest w rozpadzie. Nikt z wiodącej kliniki w Krakowie gdzie miałam już 3 inseminacje nie wpadł na to, że moje krwawienia niewiadomych przyczyn mogą być od tarczycy. Przecież TSH było poniżej 1. Także mnie już w tej materze nic nie dziwi. Jak się nie wpisujesz w schemat klinik, to niestety trzeba robić badania na własną rękę.
No właśnie dziwne to wszystko.
Moja mama np. ma guzki na tarczycy a wszystkie wyniki są w porządku.
Może dobrze by było zrobić usg tak profilaltycznie... ehhh -
CappuccinoBoo wrote:To jakie powinno być przy staraniach?:o ja sprawdziłam i moje dwa, robione miesiąc po miesiącu to 2.025 uIU/I, a drugie 0,9085 uIU/ml i nikt mi nic na ten temat nie powiedział. Muszę jeszcze raz na własna rękę to sprawdzić, bo już nic nie rozumiem :o a Ty te 1,750 w jakiej jednostce miałaś ?
Teraz zauważyłam, ze to pierwsze z 2,025 jest TSH3, a drugie zwykle TSH
1,750 mIU/L. Podobno powinno być najlepiej w okolicach 1. Każdy lekarz mówi co innego... Ja już sama nie wiem, czy się zagłębiać w te tematy czy już się nie doszukiwać kolejnych problemów. W czwartek idę na wizytę i zapytam mojego lekarza, co on o tym myśli.White, CappuccinoBoo lubią tę wiadomość
Starania od 10.2018.
Ja: '91. On '90.
3xIUI 😔
I IVF krótki - FET 2BB 😔 FET 1BA 😔
II IVF krótki - FET 1AA 😔
Zmiana kliniki:
III IVF długi - brak zarodków
IV IVF krótki - FET 4BA (N) 🍀
6dpt II; 7dpt 70,42, prog. 44,7; 9dpt 190,01; 12dpt 812,75; 14dpt 2015,92; 17dpt GS 5,6mm; 25dpt CRL 5,3mm i ❤️
09.2022 Julian 3960g 56cm 💙 -
Paulina12345 wrote:U Was dlaczego in vitro wykluczone? Jeżeli mogę spytać?
Po pierwsze finanse, po drugie mój mąż negatywnie na to patrzy. Unika lekarzy i badań jak może, do inseminacji ile musiałam go przekonywać i prosić żeby badania zrobił. Niby chce dziecko, ale najlepiej jakby wyszło naturalnie. Przerasta go to wszystko, badania i cała otoczka. Zresztą klinikę mamy w innym mieście i było sporym problemem kombinowanie z badaniami i wizytami, branie wolnego w pracy a do in vitro to jeszcze więcej badań i wizyt byłoby potrzebnych. Poza tym nie mamy jakiegoś poważnego problemu poza wrogim śluzem, dlatego walczę jak mogę innymi sposobami i może uda się naturalnie albo wystarczą jakieś dodatkowe badania.6 lat starań o pierwsze dziecko
niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia czynnościowa, wrogi śluz
maj 2016 HSG- prawy jajowód niedrożny
marzec 2017- histeroskopia- usunięcie polipa endometrialnego
wrzesień 2017- histeroskopia- usunięcie polipów endometrialnych
19.02.2019 1 IUI
18.04.2019 2 IUI
10.2019 - laparoskopia- udrożniony jajowód
01.2020 - II kreski na teście Naturalny cud -
Lencia wrote:Ja od kilku dni myślę o moim TSH i zastanawiam się, czy nie jest za wysokie (1,750). Lekarz rodzinny mówił, że jest ok, ale przy staraniach o ciążę ciut za wysokie i zalecił Euthyrox na obniżenie, ale kazał też skonsultować się z ginekologiem. Ja trochę temat olałam, nie brałam tego leku i na pierwszej wizycie w klinice też o tym nie wspomniałam. No i teraz sobie myślę, czy to nie był błąd. Przed nami 3 IUI i już za późno na leczenie, ale teraz na wizycie na pewno o to zapytam. Pod ewentualne in vitro też mi się to przecież przyda. Nie wiem, dlaczego lekarz sam o to nie zapytał, ani nie zlecił podstawowych badań na tarczycę...
Według mojej endokrynolog najlepsze TSH przy staraniach powinno wynosić między 1,2 a 1,4. Ostatnio miałam 1,8, ale stwierdziła, że też jest w porządku i mam unormowane bo nie mam jakichś dużych skoków. Moja koleżanka niedawno zaszła w ciążę przy wysokim TSH, miała ok. 4 albo 5 już nie pamiętam. Moja endo też mówiła, że dziewczyny nawet z TSH 5 zachodzą, także Twoje 1,7 nie jest za wysokie. Ale w pakiecie zawsze warto zrobić ft4, anty TG i anty TPO.White lubi tę wiadomość
6 lat starań o pierwsze dziecko
niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia czynnościowa, wrogi śluz
maj 2016 HSG- prawy jajowód niedrożny
marzec 2017- histeroskopia- usunięcie polipa endometrialnego
wrzesień 2017- histeroskopia- usunięcie polipów endometrialnych
19.02.2019 1 IUI
18.04.2019 2 IUI
10.2019 - laparoskopia- udrożniony jajowód
01.2020 - II kreski na teście Naturalny cud -
nick nieaktualnyAnka.j wrote:Jak to jest u was przed iui oprócz leków przygotowujecie się jakoś? Dieta? Może jest coś co pomoże zwiększyć szansę czy nie ma znaczenia nic?
Ja dziś zaczęłam jeść morele. Podobno dobrze wpływają na endometrium przy stymulacji 🤗 A po IUI można wcinać świeżego ananasa.PolaPola87 lubi tę wiadomość
-
Anka.j wrote:Jak to jest u was przed iui oprócz leków przygotowujecie się jakoś? Dieta? Może jest coś co pomoże zwiększyć szansę czy nie ma znaczenia nic?
My z mężem postanowiliśmy dopilnować diety. Codziennie rano na śniadanie owsianka z siemieniem lnianym do tego dodajemy wg uznania lub stanu kuchni nasiona słonecznika, pestki dyni, orzechy. Ostatnio dodaje suszone morele. Nie wiedziałam, że dobrze wpływają na endometrium Ale teraz cieszę się , że się skusiłam. Ogólnie staramy się jeść zdrowiej choć bez jakiejś konkretnej diety. Zastanawiałam się właśnie czy jest coś konkretnego co mogę zrobić żeby zwiększyć szanse na udaną inseminację.
A Wy macie jakieś sposoby?
O ananasie właśnie słyszałam od be_a_mom i też mam zamiar zastosowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2020, 17:52
👩30 lat, endometrioza
👨31 lat, niskie parametry nasienia
24.01 - 1IUI ☹️
IVF 🍍 - W końcu startujemy - czerwiec
17.06.20 - punkcja. Pobrano 8 kumulusów. Dzień później 4 się zapłodniły ♥️
24.06.20 - mamy 4 ❄️
18.08.20 - transfer ✊🍀
9dpt - bHCG 74,3 mlU/ml // progesteron 51 ng/ml
13dpt - bHCG 911,1 mlU/ml
17dpt - bHCG 5697,3 mlU/ml // progesteron 36,74 ng/ml
21dpt - bHCG 13550,2 mlU/mml // progesteron 45 mg/ml
24dpt - USG, mamy ♥️