INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLunka, powiesz u kogo sie leczysz? Twoj lekarz brzmi super.
Alcea, dzieki za dobre slowo. To samo mowi moja przyjaciolka, ale sama wiesz, mozna sobie wmawiac i sie dopatrywac roznych objawow...
Chyba jutro pojde na bete. Wyniki sa tego samego dnia zazwyczaj, nie? -
Ja byłam wczoraj na wizycie w 9dc, pecherzyk 14mm, dzis rano bylam na badaniu krwi a po poludniu na USG i pewnie IUI #3 w piatek. Dzis się wszytsko okaze.
-
Lunka nie znam się dokładnie na stymulacjach przed in vitro, ale nie rozumiem czemu lekarze dają łagodną stymulację, w sensie teraz trzeba za in vitro płacić, więc wolałabym dostać stymulację mocniejszą ( wiem że istnieje ryzyko przestymulowania się). Psychicznie szykuje się na in vitro, które prawdopodobnie będę robiła w Warszawie w Novum i chciałabym żeby lekarz przepisał mi taka stymulację, która najczęściej przynosi efekty, za każdą próbę muszę przecież bulić kase:/
-
Wydaję mi się że lekarze przyzwyczaili się do rządowego in vitro i gdzieś z tyłu głowy mają że pacjenci za dużo nie płacili..dlatego dają taką a nie inną stymulację bo przecież trzy razy można podejść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2016, 15:30
-
mkl wrote:Lunka nie znam się dokładnie na stymulacjach przed in vitro, ale nie rozumiem czemu lekarze dają łagodną stymulację, w sensie teraz trzeba za in vitro płacić, więc wolałabym dostać stymulację mocniejszą ( wiem że istnieje ryzyko przestymulowania się). Psychicznie szykuje się na in vitro, które prawdopodobnie będę robiła w Warszawie w Novum i chciałabym żeby lekarz przepisał mi taka stymulację, która najczęściej przynosi efekty, za każdą próbę muszę przecież bulić kase:/
Lunka potwierdzi albo zaprzeczy, bo w temacie już na dobre siedzi, ale moim zdaniem ma bardzo rozsądnego lekarza, pierwsze podejście jest trochę takim rozpoznaniem bojem jak organizm reaguje na te nowe wstrzykiwane mieszaniny, a poza tym istnieje duże ryzyko przestymulowania.
I zawsze jest nadzieja, że inseminacja się uda i invitro nie będzie potrzebne!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2016, 15:55
pcos + teratospermia
4 IUI
I ICSI VI 2016
crio wrzesień 2016 r.
II ICSI I 2017 -
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny, trzymam za Was naprawdę bardzo mocno kciuki i każdej życzę powodzenia! Zdecydowałam się napisać o moich doświadczeniach, bo może to kogoś z Was podniesie na duchu O dziecko staraliśmy się prawie 5 lat, za chwilę kończę 31 lat. Miałam 5x IUI oraz dwa zabiegi in vitro. Niepłodność idiopatyczna. Wszystkie wyniki moje i męża jak najbardziej ok. 4 inseminacje zakończyły się niepowodzeniem, zdecydowaliśmy się na in vitro prywatnie - też niepowodzenie. Straciliśmy praktycznie nadzieję na jakikolwiek sukces, ale nie chcieliśmy się tak łatwo poddawać. W grudniu ubiegłego roku miałam robioną we Wrocławiu - u profesora, którego jestem pacjentką - na NFZ histeroskopię na wszelki wypadek, aby przeczyścić jajowody chociaż HSG miałam też w porządku, a w styczniu IUI "ostatniej szansy". Zastanawialiśmy się z mężem czy w ogóle przystępować (miałam bezkosztowo, na naturalnym cyklu, bez stymulacji, więc za wiele nie traciliśmy), ale po namowach lekarza się zdecydowaliśmy. Nie myśleliśmy o tym w ogóle, nie nastawialiśmy się na powodzenie, nie doszukiwałam się objawów ciąży. W międzyczasie, właśnie w styczniu, załapaliśmy się na rządowy program in vitro i zaczęliśmy robić wszystkie wymagane badania. Nie przystąpiliśmy jednak do in vitro ponieważ ku naszemu zaskoczeniu byłam już w ciąży
Napisałam o tym, ponieważ naprawdę wiem, jak jest Wam ciężko, ile nadziei pokładacie w lekarzach, zabiegach, lekach, ile wysiłku i wyrzeczeń Was to kosztuje każdego dnia. Najważniejsze jest jednak nie poddawać się i nie nastawiać się od razu na sukces, a przede wszystkim wrzucić na luz! Jeszcze raz powodzenia!bizona, bajka_, atka666, Mari123 lubią tę wiadomość
-
Tak jest jak piszecie. Mozna zaplodnic 6 komórek. Wiec nie było sensu nie wiadomo jak stymulować. Prosiłam dr zeby absolutnie nie było hiperki. Puregon jest lekiem najbardziej lajtowym, taki dostałam na początek. Miałam 5 komórek. Byłoby idealnie. Nie wiem jakiej były jakości. A ze zarodki były nie najlepszej jakości to co zrobić...byc może taki sort komórek może plemniki. Nie wiem. Nic nie stoi na przeszkodzie zrobić teraz iui szczególnie ze raz iui nam sie udało. Jeśli tylko będzie pecherzyk dominujący nie bede sie sekundy zastanawiac.
A z sytuacja finansowa-kilkanaście lat nauki, ciężkiej nauki, wolny zawód-dopiero w tym wieku jakim jestem stanęłam na nogi. Dużo pracuje często soboty. -
Vaina wrote:U mnie lekarz dał mi juz do stymulacji niby ten lek co będzie przy inf, tylko mniejszą dawkę, myślę ze to dobry pomysł, bo poza samym faktem stymulacji daje też pogląd jak mogę odpowiadać na lek przy inf.
-
Lunk_a -> tak, i IUI I to z piątego podejścia, właśnie tego "ostatniej szansy" - czego się nie spodziewaliśmy w ogóle, dlatego uważam, że zawsze jest nadzieja Co do nauki, i za mną jest kilkanaście lat nauki, ale niestety dość szybko przekonałam się, że duża ilość pracy czy osiągnięcia na polu naukowym oraz zawodowym nie wystarczają w moim przypadku, aby być zadowoloną z życia - choć mniej lub bardziej skutecznie odciągają od innych zmartwień, co też jest plusem
Co do zapłodnionych komórek, nie ma nic gorszego niż przestymulowanie, ale w przypadku większej ilości komórek niż 6 resztę (na swój koszt oczywiście) można zamrozić, aby znów nie poddawać się stymulacji w razie niepowodzenia.
Trzymam zatem za Was mocno kciuki, życząc miłego dnia. -
Ale żeby nie było-taka taktyka jak u mnie zalecana jest u pacjentów znniedo końca wyjaśniona przyczyną braku dzieci. U nas iui pomogła wiec jest nadzieja że pomoże znowu:-) przecież pacjentkom z endometrioza czy niedroznymi jajowodami nikt nie zaleca iui. Każdy lekarz pracuje innymi metodami, ja z moim się dogadujemy i wspólnymi siłami zawsze mamy jakiś plan.
-
Wlasnie wrócilam od lakarza i dzis o 20 Pregnyl a w piatek 3cia IUI! W pRima Aprilis
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2016, 18:27
Gallina, bizona lubią tę wiadomość