INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady przykro... Trochę odpocznijcie od tego wszystkiego, a później podejdźcie do in vitro. Ja podczytuję wątek o ivf i naprawdę dużo dziewczynom udaje się
Tobie też się musi udać!
Ja w przyszłym roku prawdopodobnie podejdę do ivf, a może i nawet pod koniec tego. Przeraża mnie to co mnie czeka, ale jak nie będzie wyjścia to trudno...
Islanegra doskonale ciebie rozumiem z tymi zastrzykami. I tak jesteś dzielna, że dajesz radę z tym jednym zastrzykiem. Ja nie byłabym w stanie, z moimi idę do pielęgniarki i kolejne 20 zł za podanie... A co jak trzeba robić zastrzyki dwa razy dziennie? Mój mąż jest jeszcze gorszy niż ja pod tym względem
PolaMinka czytałam dużo niepochlebnych opinii o Invikcie, że lecą schematami, nie analizują tak wyników, nie "wczuwają" się w pacjenta. Póki co chodzę do nich, oby mnie nie zawiedli. A tak się zapytam - po czym przypuszczasz że pęcherzyki były puste? Ja też tego się boję, ale z tego co czytałam to można to tylko potwierdzić podczas ivf... Ja miałam aktualne badania hormonów, teraz też co wizytę robię kilka. Kiedy masz wizytę z tymi wynikami?
Promyczek przeczytałaś wszystko? SzacunJa mam 33 lata, a rezerwę jajnikową tuż przed menopauzą
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
nick nieaktualnyPola Minka w sumie to nie wiem u kogo się leczę, bo byłam tam już u kilku lekarzy i zawsze kończyło się tylko na ogólnych wizytach. Mam jednak swoich ulubieńców
to dr Jeżak i dr Pietuch. No i dr Kunicki.
Co do samodiagnozy- ja też sama się zdiagnozowałam i z wynikami poszłam do kliniki. Czy działają schematami, hmm? Dr Pałaszewski na pewno...
Byłam dziś na monicie u dr Pietuch. 12 dc- Pęcherzyk 17mm czyli tak jak dr rozplanowała. Naciskałam na iui w czwartek, powiedziała, że ok, że dobry będzie zarówno czwartek popołudniu jak i piątek rano i skoro chcę czwartek to nie ma problemu. Powiedziała, żebym jej zaufała, bo wie co robi... ale że jak mam się lepiej czuć to niech będzie czwartek. Niestety beznadziejne godziny były dostępne i mój mąż ma ważne spotkanie więc już nie kombinuję i zostaje piątek. Zastrzyk podam sobie w czwartek rano, czyli pęcherzyk będzie miał około 20mm. Niech się dzieje co chce, i tak nie wierzę w to, że iui u nas pomoże, więc po prostu przejdźmy to i kolejny etap to in vitro. Przeraża mnie całą ta procedura, ingerencja w ciało kobiety, cuda wianki, ale jak będzie trzeba to trudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 22:35
ania8306 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, u mnie tez porazka na całego. Dzis juz okres. Takze niestety i ja zawalam statystykę
w lipcu odpuszczam, moze w sierpniu spróbuję poraz 3. Trzymam za was kochane kciuki! Będę wpadać na watek! Ściskam;)
starania od września 2013.....
4 IUI
Czerwiec 2017- naturalny CUD
-
klara_bella wrote:Pola Minka w sumie to nie wiem u kogo się leczę, bo byłam tam już u kilku lekarzy i zawsze kończyło się tylko na ogólnych wizytach. Mam jednak swoich ulubieńców
to dr Jeżak i dr Pietuch. No i dr Kunicki.
Co do samodiagnozy- ja też sama się zdiagnozowałam i z wynikami poszłam do kliniki. Czy działają schematami, hmm? Dr Pałaszewski na pewno...
Ja już sama nie wiem co myśleć i co robić... Złość na samą siebie, że w kółko coś wychodzi u mnie nie tak odbiera mi zdrowe myślenie. Poszłam tam właśnie ze wzgl. na dr Pietuch, bo rodziło z nią wiele moich znajomych i z rodziny. Szanuję ją bardzo jako człowieka i jako lekarza. Stwarza wyjątkową atmosferę na wizycie. Czuję się jak u znajomej a nie jak u lekarza postawionego ponad mnie małego pacjenta. I wierze, że chce dobrze dla mnie bo jaki miałaby interes w odwrotnym działaniu. Ale brakuje mi takiej ciągłości w działaniu i kompleksowości. Czasami mam wrażenie, że wynika to ze zbyt dużej ilości pacjentów. Cieszę się, że tak szybko się tam zgłosiłam bo po 3 miesiącach starań. Czułam po prostu, że coś jest nie tak. Wiedziałam, że mam PCOS więc muszę skontrolować moje owu, bo często ich nie miałam. Poza tym długo brałam antyki. Dzięki dr Kasi wiem też, że mam wrogość śluzu 100%. Dzięki sobie, że hiperprolaktynemie. Może ta zła passa się skończy. Ale martwi mnie też, że mam małe endo w 12dc 4mm i nic na to nie dostaję. Obawiam się, że PRL zwalczymy, aromek da piękne pęcherzyki a endo nie da warunków do IUI. I właśnie w tym brakuję mi kompleksowego działania. Zamiast za jednym razem podziałać na wszystko to tak co miesiąc coś wychodzi i trwa to już 9 miesięcy.
Z wynikami idę w przyszłym tyg bo czekam na okres żeby od razu zobaczyć czy bez zastrzyku pęcherzyk pękł cz się otorbielił. Pewnie kolejny miesiąc też bez IUI bo będziemy walczyk z PRL. W sierpniu mąż w delegacji, czyli zrobi się wrzesień i praktycznie rok naszych starań, gdzie niby wszystko z nami ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 07:40
klara_bella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPola bardzo trafnie to opisałas. Co do dr pietuch 100 % racji. Wspaniały człowiek. Ona będzie mi robiła iui w piątek. Kolejne podejście chyba dopiero wrzesień I wtedy na stymulowanym aby zwiększyć szansę. Ależ pechowy ten czerwiec. Oby lipiec był bardziej owocny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 08:04
-
02.06 Elf 1/
02.06 Ewelinka 3673 1/
06.06 Płatek szkarłatny 2/
11.06 Ewelka87 2/
11.06 Asiak1985 1/
13.06 Mee 3/
15.06 Martoszka 2/
16.06 JJ 1/
16.06 Nina13 3/
20.06 islanegra 1/
20.06 Alcea 4/
20.06 Bizona 3/
20.06 Martii /
22.06 Lady in red 3/
23.06 Gdzieś po drugiej stronie tęczy 1/
25.06 Niedoświadczona32 2/
28.06 KarolinaSeven 1/
30.06 Elf 2/
30.06 ania8306 2/
Dziewczyny trzeba zaczynać lipiec.Kto w lipcu podchodzi? Ja jutro. -
Klara_bella ja też trzymam kciuki za piątek! Może akurat iui wam pomoże
Jatoszka za ciebie też trzymam kciuki
MARTIII przykroOdpocznij i sierpień będzie twój
PolaMinka ja przez 3 lata chodziłam do lekarki, której ufałam. Która wspierała mnie, dawała nadzieję, ale cały czas dawała te same leki, nie zleciła ważnych badań, miałam tylko podstawowe. Mimo całej sympatii do niej poszłam do innego lekarza, chcę żeby ktoś inny zadziałał. Czułam, że tam już nic więcej się nie zmieni...
A u ciebie zawsze jest takie kiepskie endo? Może powinnaś dostać inne leki na stymulację?
Płatku jak u mnie wszystko będzie ok, to też podchodzimy w lipcuAle jakoś pod koniec miesiąca
Bizona, Martoszka - kciuki za kolejne podejściebizona lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Lady In Red wrote:Nie, to było moje ostatnie podejście
W naszej sytuacji insemka mija sie z celem, w 2/3 IUI nasienie mojego M. nie kwalifikowało sie.
Tak ze teraz wrzucamy na luz, a potem moze IVF.
Powodzenia, dziewczyny.niedoświadczona 32 -
PolaMinka wrote:Ja już sama nie wiem co myśleć i co robić... Złość na samą siebie, że w kółko coś wychodzi u mnie nie tak odbiera mi zdrowe myślenie. Poszłam tam właśnie ze wzgl. na dr Pietuch, bo rodziło z nią wiele moich znajomych i z rodziny. Szanuję ją bardzo jako człowieka i jako lekarza. Stwarza wyjątkową atmosferę na wizycie. Czuję się jak u znajomej a nie jak u lekarza postawionego ponad mnie małego pacjenta. I wierze, że chce dobrze dla mnie bo jaki miałaby interes w odwrotnym działaniu. Ale brakuje mi takiej ciągłości w działaniu i kompleksowości. Czasami mam wrażenie, że wynika to ze zbyt dużej ilości pacjentów. Cieszę się, że tak szybko się tam zgłosiłam bo po 3 miesiącach starań. Czułam po prostu, że coś jest nie tak. Wiedziałam, że mam PCOS więc muszę skontrolować moje owu, bo często ich nie miałam. Poza tym długo brałam antyki. Dzięki dr Kasi wiem też, że mam wrogość śluzu 100%. Dzięki sobie, że hiperprolaktynemie. Może ta zła passa się skończy. Ale martwi mnie też, że mam małe endo w 12dc 4mm i nic na to nie dostaję. Obawiam się, że PRL zwalczymy, aromek da piękne pęcherzyki a endo nie da warunków do IUI. I właśnie w tym brakuję mi kompleksowego działania. Zamiast za jednym razem podziałać na wszystko to tak co miesiąc coś wychodzi i trwa to już 9 miesięcy.
Z wynikami idę w przyszłym tyg bo czekam na okres żeby od razu zobaczyć czy bez zastrzyku pęcherzyk pękł cz się otorbielił. Pewnie kolejny miesiąc też bez IUI bo będziemy walczyk z PRL. W sierpniu mąż w delegacji, czyli zrobi się wrzesień i praktycznie rok naszych starań, gdzie niby wszystko z nami ok.
Pola jakby czytała o sobieu nas niby wszystko ok ale jednak bez efektów. Walczylam zawsze z prolakyna i za malym pecherzykiem (po produkuje tylko jeden) jak w koncu wyszlo ze to efekt niedoczynnosci taczycy to w czerwcu udalo nam sie jakims cudem podesc do iui na naturalnym cyklu.
dzisiaj dobił mnie moj miejscowy gin bo zamiast pęcherzyka mam torbiel, a 3 lata temu mi usuneli potworniaka z jajnika.
dla relaksu pije własnie winko bo i tak nic nie mogę zdzialać a wziyta w Poznaniu dopiero 20 lipca.
Głowa do góry uda się przyjdzie na nas czas
niedoczynnosc tarczycy
amh 0,68
11.06.16 iui
25.10.16 iui
23.11.16 iui stymulacja
30.06.17 iui stymulacja
04/2019 brak komórek jajowych
01/2020 przerwany długi protokół
07/2020 nieudana procedura z jednym zarodkiem -
Płatek szkarłatny wrote:07.07 Płatek szkarłatny 3/
Ale samotna tu jestem
Nie bój się Płatku, nie będziesz sama
Ja będę 2-3 dni po Bizonie.
Płatek szkarłatny lubi tę wiadomość
1989
PCOS/IO
Euthyrox 75/Glucophage 750 XR
22.06.2016 Sono HSG (Invimed Poznań) - jajowody drożne
21.02.2017 laparoskopia (elektrokauteryzacja jajników)
28.04.2017 IUI
26.05.2017 IUI -
Czuję, że i u mnie nic z tego nie będzie. Jutro pro forma idę zrobić betę aby z czystym sumieniem odstawiać luteinę i duphaston
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 23:24
starania od kwietnia 2014, endometrioza, niskie AMH, morfologia 1-2%
22.02.2016 laparoskopia (usunięcie torbieli, jajowody drożne)
28.06.2016 laparoskopia męża (usunięcie żylaków powrózka nasiennego)
AMH 0,18
1 IUI 23.06
2 IUI 05.08
3 IUI 22.09 ? -
nick nieaktualnygdzieś po drugiej...- przykro mi
płatek szkarłatny- to dziś! powodzenia, zdaj relację po.
Ja będę po Tobie mam nadzieję.
Wczoraj o 22 test owu prawie pozytyw.
Ja dziś o 3 nad ranem podałam sobie pregnyl. Temperatura z rana 36.6.
Teraz pozostaje nadzieja, że pęcherzyk dotrwa do jutra z pęknięciem, choć cała moja intuicja mówi mi, że owulacja będzie dziś...
-
asiak1985 wrote:Pola jakby czytała o sobie
u nas niby wszystko ok ale jednak bez efektów. Walczylam zawsze z prolakyna i za malym pecherzykiem (po produkuje tylko jeden) jak w koncu wyszlo ze to efekt niedoczynnosci taczycy to w czerwcu udalo nam sie jakims cudem podesc do iui na naturalnym cyklu.
dzisiaj dobił mnie moj miejscowy gin bo zamiast pęcherzyka mam torbiel, a 3 lata temu mi usuneli potworniaka z jajnika.
dla relaksu pije własnie winko bo i tak nic nie mogę zdzialać a wziyta w Poznaniu dopiero 20 lipca.
Głowa do góry uda się przyjdzie na nas czasmajka23