INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie widzę za bardzo, ale zdjęcie może tego nie oddawać. Powtórz na spokojnie jutro rano test. Jak jest krótko po owu to test może jeszcze nie wykrywać.
A jak jesteś niecierpliwa, to leć na betę
Bridget -przykro mi...
Lunka - ale przy IUI powinni podać wam podstawowe parametry - koncentrację i ruch, wtedy będziesz już mniej więcej wiedziała czy jest poprawa, czy jeszcze trzeba czekać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 09:59
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
No dawca to bardzo trudna decyzja do pojęcia, ale niestety czasami nie ma wyjścia zastanawiam sie tylko bo Viszka napisałaś ze mąż ma MAŁO płatników. A mało nie znaczy 0. Te które ma sa prawidłowej budowy czy np nie ma w ogóle prawidłowych? Nie znam absolutnie historii waszego leczenia, ale dopóki sa jakies plemniki zdrowe męża to ja bym zrobiła wszystko co w mojej mocy zeby z nich skorzystać. Nie wiem czy to Ty nie chciałaś skorzystać z invitro? I nie wiem tez czemu bo do invitro wystarczy jeden zdrowy plemnik i jest szansa, z reszta to samo lekarze mówią o IUI "wystarczy jeden zdrowy plemnik"
Ja zanim skorzystałabym z nasienia dawcy wykorzystałaby wszystkie mozliwe metody spłodzenia dziecka z nasienia męża, ale tak jak mowię proszę nie złość sie na mnie bo nie znam Waszej historii choroby i nie wiem czy plemniki sa prawidłowej budowy, czy mąż sie juz leczył i nie przyniosło to rezultatów itdjatoszka lubi tę wiadomość
-
witam wszystkich ,zacznę od początku ....przeczytałam to forum od 1 -wszej strony ...między czasie zrobiłam 1 AID -nieudaną ....niestety ....kolejną zrobiłam 18.10. na jednym pękniętym i drugim już pękającym ....1.11 zrobiłam test rano -cień cienia -jakoś nie dotarło to do mnie ...wieczorem mąż nie wytrzymał zmusił do zrobienia jeszcze jednego ...to samo -cień cienia ....wczoraj rano beta -wynik 44 szok ,łzy i zaskoczenie ,ponieważ ja uważałam że za późno była zrobiona inseminacja .....nadal jestem w szoku ...obiecałam że jak się uda to się tu odezwę i wam powiem,że mimo tego że jestem niedowiarkiem ...to ma sens ...udaję się ,może nie za pierwszym ale za kolejnym razem ...bardzo się boję jak obędzie i jutra idę powtórzy betę .....dziewczyny nie traccie wiary ...ja starała, się 5 lat .....to były dłuuuugie lata...powodzenia wam życzę ...
Wojcinka, Ylya, ka_tarzyna, BitterSweetSymphony, PolaMinka, Bridget, jatoszka, JJ, olciabos, ania8306, Bikini31, Domili lubią tę wiadomość
16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Fasolko_przyjdz wrote:Dziewczyny chyba wariuję..tak na pewno wariuję.. bo widze cień cienia;/ boże źle się ze mną dzieje.. sprowadzcie mnie na ziemię..
https://zapodaj.net/278cc0a04bba1.jpg.html -
ja1986 wrote:witam wszystkich ,zacznę od początku ....przeczytałam to forum od 1 -wszej strony ...między czasie zrobiłam 1 AID -nieudaną ....niestety ....kolejną zrobiłam 18.10. na jednym pękniętym i drugim już pękającym ....1.11 zrobiłam test rano -cień cienia -jakoś nie dotarło to do mnie ...wieczorem mąż nie wytrzymał zmusił do zrobienia jeszcze jednego ...to samo -cień cienia ....wczoraj rano beta -wynik 44 szok ,łzy i zaskoczenie ,ponieważ ja uważałam że za późno była zrobiona inseminacja .....nadal jestem w szoku ...obiecałam że jak się uda to się tu odezwę i wam powiem,że mimo tego że jestem niedowiarkiem ...to ma sens ...udaję się ,może nie za pierwszym ale za kolejnym razem ...bardzo się boję jak obędzie i jutra idę powtórzy betę .....dziewczyny nie traccie wiary ...ja starała, się 5 lat .....to były dłuuuugie lata...powodzenia wam życzę ...
-
ja1986 wrote:witam wszystkich ,zacznę od początku ....przeczytałam to forum od 1 -wszej strony ...między czasie zrobiłam 1 AID -nieudaną ....niestety ....kolejną zrobiłam 18.10. na jednym pękniętym i drugim już pękającym ....1.11 zrobiłam test rano -cień cienia -jakoś nie dotarło to do mnie ...wieczorem mąż nie wytrzymał zmusił do zrobienia jeszcze jednego ...to samo -cień cienia ....wczoraj rano beta -wynik 44 szok ,łzy i zaskoczenie ,ponieważ ja uważałam że za późno była zrobiona inseminacja .....nadal jestem w szoku ...obiecałam że jak się uda to się tu odezwę i wam powiem,że mimo tego że jestem niedowiarkiem ...to ma sens ...udaję się ,może nie za pierwszym ale za kolejnym razem ...bardzo się boję jak obędzie i jutra idę powtórzy betę .....dziewczyny nie traccie wiary ...ja starała, się 5 lat .....to były dłuuuugie lata...powodzenia wam życzę ...[/QUOT
Super gratuluje!!!!
A co do mojego testu... to poczekam do soboty.. cierpliwie.. 2 lata czekam to i kilka dni poczekam:) aleee jak koleżanka wyżej miala wynik bety 44 i cień cienia na tescie... to nie ukrywam,że iskierka się mocniej zapaliła we mnie...Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Fasolko tak to właśnie wygląda ..bądź dobrej myśli:) powodzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 10:10
16.09.2016 I AID 18.10.2016 II AID CP usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AID beta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Bridget przykro mi. Kolejny cykl na pewno będzie tym szczęśliwym.
Wow ja1986 fajna historia z dobrym zakończeniem. Oby beta urosła ładnie, a ciąża rozwijała się prawidłowo.
Jak widać nie można się poddawać. W końcu każdą z nas spotka to szczęście.
Szybkie pytanie: czy CLO może podwyższasz temperaturę?
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Alimak wrote:Kaśka28 nie poddawaj się, ostatecznie dobrze że lekarz nie zrobił teraz bo tak byś miała na swoim koncie kolejną próbę, co bardziej może dołować. Czas i tak leci, więc warto uzbroić się jeszcze trochę w cierpliwość, trafić w b.dobry moment i otrzymać za tą cierpliwość piękną nagrodę.
Bridget, szkoda, przykro mi. Teraz się już powinno udać
Fasolko_przyjdz ja widzę kreskę jak dobrze ekran przechylę, pod pewnym kątem się uwidacznia ale na pierwszy rzut oka nie widać, ale takie rzeczy ciężko na zdjęciach uchwycić. Widzę, ze to twój 15dpi, więc już możesz sprawdzać, możesz pójść na betę albo jak jesteś cierpliwa czekać i powtórzyć test z porannego obyś nam tu obwieściła zaraz dobre wieści.
ja1986 gratuluję, zdrowej, szczęśliwej ciąży
Tak już moge iśc na bete.. ale chyba się powstrzymam.. w sob niby powinnam dostac okresu.. poczekam kilka dni, zawsze to kilka dni nadziei:) na zdj słabo widać, na zywo lepiej troche.. ale..zobaczymy:)
-
Hej dziewczyny mam pytanie do weteranek IUI
Od dnia IUI aż do 4dpo (a zarazem spadku i potem wzrostu temp) miałam takie mikroskopijne plamienia. Ale na prawdę delikatne. Na palcu i ciemnej bieliźnie nie było nic widać, ale sluz na papierze był bardzo delikatnie różowy. Nie dopisuje do tego żadnej ideologii tylko z ciekawości pytam co to mogło byc? Miałyście tak po IUI? Jakies pomysły? -
Kuchcinka wrote:Hej dziewczyny mam pytanie do weteranek IUI
Od dnia IUI aż do 4dpo (a zarazem spadku i potem wzrostu temp) miałam takie mikroskopijne plamienia. Ale na prawdę delikatne. Na palcu i ciemnej bieliźnie nie było nic widać, ale sluz na papierze był bardzo delikatnie różowy. Nie dopisuje do tego żadnej ideologii tylko z ciekawości pytam co to mogło byc? Miałyście tak po IUI? Jakies pomysły?
ja tak ost mialam po iui.. po prostu gdzieś gin musiał Ci śluzówkę deliktanie zranić...Wojcinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie po IUI zawsze było plamienie, max 2 dni, bo muszą mi prostować szyjkę macicy.
Wybaczcie dziewczyny za moje "rozpacze", trochę mnie podłamało, ale wracam już po dołku.
U nas leczenie męża trwało hmm... 2,5 roku. Jedynie po witaminach udało nam się osiągnąć 7mln na 1ml. Później leki, zbijanie hormonów i zakończyliśmy walkę na ilości 0,6 mln na 1ml.
Nie chodzi mi o finanse, poświęciliśmy już od groma kasy i nie chciałabym zakończyć walki, bo nie, bo brak sił, bo dołek. Nie, nie ja na ogół staram się pozytywnie myśleć, tylko z tą IUI wiązałam jakieś większe nadzieje.
Chodzi mi głównie o kwestię AID, to jest trudne i nie w pełni satysfakcjonujące. Jeślibym miała próbować z moim to bym i 20 razy podchodziła.
Teraz daję sobie ostatnią szansę i chcę powrócić do witamin dla mojego. Osiągnąć chociaż te 7mln na 1 ml i próbować.
In vitro, hmm ja wyczytałam że dzieci ... zresztą nie będę się rozwodzić. Ja tej metody nie popieram. Każdy ma inne zdania i podejście do rozpłodu.
Boję się jedynie że nie mam postawionej diagnozy. Niby wszystko dobrze, rosną, pękają a tu nicWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 12:00
jatoszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Viszka wrote:U mnie po IUI zawsze było plamienie, max 2 dni, bo muszą mi prostować szyjkę macicy.
Wybaczcie dziewczyny za moje "rozpacze", trochę mnie podłamało, ale wracam już po dołku.
U nas leczenie męża trwało hmm... 2,5 roku. Jedynie po witaminach udało nam się osiągnąć 7mln na 1ml. Później leki, zbijanie hormonów i zakończyliśmy walkę na ilości 0,6 mln na 1ml.
Nie chodzi mi o finanse, poświęciliśmy już od groma kasy i nie chciałabym zakończyć walki, bo nie, bo brak sił, bo dołek. Nie, nie ja na ogół staram się pozytywnie myśleć, tylko z tą IUI wiązałam jakieś większe nadzieje.
Chodzi mi głównie o kwestię AID, to jest trudne i nie w pełni satysfakcjonujące. Jeślibym miała próbować z moim to bym i 20 razy podchodziła.
Teraz daję sobie ostatnią szansę i chcę powrócić do witamin dla mojego. Osiągnąć chociaż te 7mln na 1 ml i próbować.
In vitro, hmm ja wyczytałam że dzieci ... zresztą nie będę się rozwodzić. Ja tej metody nie popieram. Każdy ma inne zdania i podejście do rozpłodu.
Boję się jedynie że nie mam postawionej diagnozy. Niby wszystko dobrze, rosną, pękają a tu nic
Trzymam kciuki żebyście znowu osiągneli tych 7mln plemniczkow i zeby sie udało dzięki IUIania8306 lubi tę wiadomość
-
Kuchcinka wrote:Hej dziewczyny mam pytanie do weteranek IUI
Od dnia IUI aż do 4dpo (a zarazem spadku i potem wzrostu temp) miałam takie mikroskopijne plamienia. Ale na prawdę delikatne. Na palcu i ciemnej bieliźnie nie było nic widać, ale sluz na papierze był bardzo delikatnie różowy. Nie dopisuje do tego żadnej ideologii tylko z ciekawości pytam co to mogło byc? Miałyście tak po IUI? Jakies pomysły? -
nick nieaktualnyMuszę więc poszukać sporo informacji na temat in vitro. Chciałam do tego podejść ponad rok temu, ale tyle się naczytałam, że dzieci mogę być chore, wysoki poziom zachorowania na przeróżne choroby, nowotwory itp. Słyszałam że dzieci po iv mogą być bezpłodne. Taki natłok informacji mnie przeraził.
-
wracam po małej przerwie, ale musiałam to wszystko sobie poukładać...
Możecie mnie wykreślić z październikowej listy. Nie podeszliśmy do 2 IUI :(Moje przeczucia się sprawdziły. U mnie 2 pęcherzyki, endo 7 mm wszystko tak jak trzeba a wyniki męża nas dobiły.
plemników 0,8 mln/ml i żadnego prawidłowego ... (w czerwcu przy 1 IUI 12 mln/ml i morfologia 2%).
Robiliśmy niedawno badania genetyczne i wyszły u męża ok więc chociaż tyle, że to nie problem genetyczny. Mąż ma żylaki lewego powrózka nasiennego i to może być przyczyną.
Zalecili wizytę u urologa, żeby sprawdzić co się dzieję zrobienie badań u męża powtórnie w listopadzie (być może to wina gorączki lub stresu) i przemyślenie in vitro lub operowanie żylaków.
dobiła mnie ta sytuacja bo w czerwcu nie wyglądało to najgorzej miałam nadzieję, że kilka inseminacji i zostaniemy rodzicami ... a teraz się boję czy nie będziemy musieli rozważać dawcy