INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Viszka wrote:Muszę więc poszukać sporo informacji na temat in vitro. Chciałam do tego podejść ponad rok temu, ale tyle się naczytałam, że dzieci mogę być chore, wysoki poziom zachorowania na przeróżne choroby, nowotwory itp. Słyszałam że dzieci po iv mogą być bezpłodne. Taki natłok informacji mnie przeraził.
Na TVN style leci co tydzień program o invitro moze sobie pooglądaj, ja zawsze płacze jak kobiety przechodzą udana procedurę i dowiadują sie ze sa w ciazy a potem rodzą zdrowe dzieciasiak1985, ania8306 lubią tę wiadomość
-
Viszka
kazda z nas ma chwile załamania. To naturalne, zwątpienie, żal, złośc. W zaleznosci od charakteru, wsparcia rodziny i trybu naszego zycia (czy mamy prace, pasje, zajecia tzw "pozalekcyjne" ) umiemy radzic sobie z problemami.
Nie będę rozpisywala się na temat in vitro, nie będę obalała mitów o dzieciach rodzących się wlasnie z in vitro.
To jest watek o inseminacji.
Fakt ze wynikow maz nie ma najlepszych, ale może kup mu witaminy, podrasuj trochę. Może warto podejść z mezem do iui, przynajmniej 3 razy?
Widze ze bardziej denerwuje Cie fakt dawcy niż tego ze się nie udaje.
Czytahac Twoje wypowiedzi czuje taki wewnętrzny zal i zlosc-tak wlasnie zlosc. I chyba nie należy się tego wstydzić, tu jesesmy my same, kobiety i choć kochamy naszych mezow-mysle ze część z nas wścieka się czasem na nich za to ze maja kiepskie wyniki. To jest normalne.
Mimo ze przecież to nie ich wina.
Nie mam złotej rady dla zadnej z nas, kazda jest inna.
Nie można pisać komus, wyluzuj. Jedna wyluzuje i będzie cierpliwie czekac na ciaze, druga będzie ciagle rozdrażniona.
Fajnie, ze jest takie forum-namiastka na wylanie prawdziwych uczuc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 15:04
Bikini31, Mysza1986 lubią tę wiadomość
-
Ja już odebrałam wyniki z krwi, zakaźne. Wszystko ok, no ale nie spodziewałam się inaczej. Dobrze ze mam dodatnie IgG na rozyczke, nie musze się doszczepiac (czasem kaza przy braku miana).
Apropos toxo, tak modne oddawanie kotów w ciąży - przez głupotę brak swiadomosci przenoszenia choroby itd. (choć ostatnio na szczęście trend ustaje)-mam w domu psy, koty, nieraz głaskam koty sasiadow, koty podwórkowe, koty schroniskowe. Toxo ujemne miano w IgG i IgM.Wojcinka, ania8306, Bikini31, Domili lubią tę wiadomość
-
Witam:)
Już jakiś czas Was podczytuję i postanowiłam też napisać... Jestem po pierwszej IUI 18 pażdziernika, niestety nieudanej, w tym cyklu drugie podejście. Staramy się już ok 2 lat, mam problem z PCOS, ale owulację udało się przywrócić, nasienie dobre tylko ciąży brak..
Trzymam kciuki za Was i za siebie. Liczę, że kiedyś nam się uda, prędzej czy później.
-
Lunk_a wrote:Ja już odebrałam wyniki z krwi, zakaźne. Wszystko ok, no ale nie spodziewałam się inaczej. Dobrze ze mam dodatnie IgG na rozyczke, nie musze się doszczepiac (czasem kaza przy braku miana).
Apropos toxo, tak modne oddawanie kotów w ciąży - przez głupotę brak swiadomosci przenoszenia choroby itd. (choć ostatnio na szczęście trend ustaje)-mam w domu psy, koty, nieraz głaskam koty sasiadow, koty podwórkowe, koty schroniskowe. Toxo ujemne miano w IgG i IgM.
dla osób które nie wiedza - szansa zarażenia sie toxo od kota domowego, niewychodzacego jest praktycznie żadna. Szansa zarażenia sie toxo od głaskania dzikiego kota rownież praktycznie żadna. Toxo w ciazy najprędzej zarazicie sie od niemytych owoców, warzyw i mięs.
Co więcej jeżeli juz sie zarazicie toxo w ciazy to bardzo łatwo jest to leczyć tylko trzeba tego pilnować.
Ja mam kota w domu, nie mam odporności na toxo i bede sie moim kocim skarbem zajmować identycznie w ciazy jak zajmuje sie kiedy w niej nie jestem.Bikini31 lubi tę wiadomość
-
Sylvi83:) wrote:Witam:)
Już jakiś czas Was podczytuję i postanowiłam też napisać... Jestem po pierwszej IUI 18 pażdziernika, niestety nieudanej, w tym cyklu drugie podejście. Staramy się już ok 2 lat, mam problem z PCOS, ale owulację udało się przywrócić, nasienie dobre tylko ciąży brak..
Trzymam kciuki za Was i za siebie. Liczę, że kiedyś nam się uda, prędzej czy później. -
Fasolko_przyjdz w takim razie czekamy za kolejnym testem
ja1986 gratuluję Dajesz mi nadzieję że i po wielu latach może się udać
Viszka jeżeli masz ochotę, poczytaj jeszcze trochę o ivf Ale życzę żeby ta trzecia iui była udana
Sylvi83:) witaj, życzę powodzenia
Co do kota, to ja też mam. Nasza wychodzi na ogród, ale jest "domowa" - śpi nawet z nami w łóżku. Dostaje też surowe mięso. Mamy ją już ponad 8 lat. Jednak ani mąż ani ja nie mamy toxo. Nie wyobrażam sobie - w przypadku ciąży - że mielibyśmy ją oddać.
A ja jutro jadę na podgląd... Oby było wszystko dobrze.
Domili lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Sylvi (moja imienniczko) przede wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Oby spełniły się Twoje marzenia no i udanej IUI
Ja też jutro jadę na monitoring. To będzie mój 7dc i ostatni dzień z CLO. Rano lekko czułam lewy jajnik (drożna strona). Natomiast teraz dokucza prawy, zwłaszcza przy chodzeniu. Boję się, że cokolwiek rośnie to jest po prawej stronie (tej niedrożnej) i że znów zrobi się z tego torbielWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 18:22
Bikini31 lubi tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:Sylvi (moja imienniczko) przede wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Oby spełniły się Twoje marzenia
Czyli ty też masz dzisiaj imieniny? Wszystkiego najlepszego wam życzę
Ja jutro mam 11 dc i tak mnie jajniki bolą że obawiam się znowu jakiegoś mutanta Hormony z rana pewnie wiele mi powiedzą przed monitoringiem.
To że ciebie pobolewa prawa strona nie znaczy że z lewej nie rośnie. Ja tak miewam, serio, obstawiam owu (przez te kłucia) z drugiej strony niż faktycznie jestWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 19:00
BitterSweetSymphony lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Lunk_a wrote:Kuchcinka
Myślenie mamy takie samo
Nic dodać nic ująć
Bittersweet kochana trzymam kciuki za podglądanie jajeczekania8306, BitterSweetSymphony, Wojcinka lubią tę wiadomość
05.2013 rok pierwsze poronienie
10.2015 HSG, jajniki drożne
02.2016 rok ciąża biochemiczna
I IUI 28.09.2016
II IUI 31.10.2016
starania od 2012 roku, PCOS, Hashimoto
dalej czekamy... -
Bikini31 wrote:Ja mam dwa duże psy, mieszkają w domu, czasem śpią z nami w łóżku, też nie mamy toxo i też nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy je oddać. Ten kto tak myśli to idiota!
Bittersweet kochana trzymam kciuki za podglądanie jajeczek
U nas z psami i kotami to samo. A wnioski i przemyślenia wzielam wlasnie z watkow-nie raz ktoras z dziewczyn pisala co zrobić z kotem po pozytywnym teście? Ze oddam, ze to ze tamto. Dla mnie niestety taka głupota nie znajduje wytłumaczenia I tak, tak, w tym wypadku jestem z lekka złośliwa. Ale oddać zwierze z powodu 2 kresek-to już całkiem nie miesci się w mojej głowie.
Ale to taki temat offtopowy, odnośnie badań. Miejmy nadzieje ze na nasz watek nie przyjdzie nikt z takimi mądrymi pytaniamiBikini31, Wojcinka lubią tę wiadomość
-
Widzę, że kociary są wśród nas:D Ja też posiadam swoje miauczące futerko.
Co do toxo: wiem, że może powodować straszne choroby, ale moja znajoma miała ją zdiagnozowaną w ciąży (tzw. ciąża spontaniczna) brała odpowiednie leki i została mamą 2 zdrowiuśkich bliźniąt!
Dla obu Sylwii: do boju dziewczyny!! Kibicuję
ania8306, BitterSweetSymphony lubią tę wiadomość
-
Mysza1986 wrote:Widzę, że kociary są wśród nas:D Ja też posiadam swoje miauczące futerko.
Co do toxo: wiem, że może powodować straszne choroby, ale moja znajoma miała ją zdiagnozowaną w ciąży (tzw. ciąża spontaniczna) brała odpowiednie leki i została mamą 2 zdrowiuśkich bliźniąt!
Dla obu Sylwii: do boju dziewczyny!! Kibicuję
Mam znajoma również ze zdiagnozowana toxo w ciąży, co więcej-pciala IgM czyli swieze zakazenie, zwierzat nie ma.
Dziewczynka urodzila się zdrowa. -
Sylvi83:) wrote:Dzięki Dziewczyny za miłe przyjęcie:)
Bittszczególności tego jednego jedynego...Oby jutro wszystko poszło po Twojej myślì[/er w dniu naszego święta życzę Ci także spełnienia marzeń a w QUOTE]
Oby było Ci tu miło:) i nie za długo -
Sylvi83:) wrote:Nawet jeśli przyjdzie mi tu spędzić trochę czasu to i tak w doborowym towarzystwie Lunko;) No i przynajmniej czuje że nie jestem sama ze swoim problemem...
A że każdej w końcu się uda- Nie wiadomo kiedy Ale uda- traktuj to jako taki przystanek na swojej drodze
Oby nie potrwal zbyt długo
ania8306 lubi tę wiadomość