Inseminacja, IVF, a Kościół
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny
Nie wiem czy taki wątek był już poruszany, ale mam pytanie jak się spowiadałyście z inseminacji i invitro. Mojego kolegi żona jest w ciaży z bliźniakami invitro i na spowiedzi ksiądz powiedział, ze rozumie, że takie są czasy, że jest ciężko zajść w ciążę. A Wy macie jakieś doświadczenia? Bo ja mam takie dylematy, ale powiem szczerze, że też bym się zdecydowała na invitro gdyby było trzeba.Ania_84, nadzieja92, godaweri lubią tę wiadomość
-
ja sie nie spowaidam z tego poniewaz nie uwazam ani IUI ani in vitro za grzech.. to ze pragniemy dziecka i cala nasza droga jest naparwde trudna w walce o dziecko.. jest przepełniona miloscia i checia dania nowego zycia.. nie wiem ale dla mnie to nie grzech..
a jak ktoś ma obiekcje co do in vitro .. polecam przeczytanie artykułu
http://www.nasz-bocian.pl/node/51148
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 13:39
Asiula86, Kamila8k, kotkapc, Nina86, Saramago lubią tę wiadomość
-
Ja też nie zamierzam się spowiadać z inseminacji i in vitro. Dla mnie to też nie jest grzech. Żeby wszyscy tylko tak grzeszyli...
Ania_84, Kamila8k, Selena, Magda lena, Bianka4 lubią tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
6 cykli stymulowanych, 2 inseminacje, 5 procedur in vitro, 17 transferów, 18 zarodków
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek -
Ostatnio sporo rozmawiałam na ten temat z kuzynem który jest księdzem. Sam stwierdził , że to co księża wyprawiają w Polsce to jest jakaś paranoja.. Niepłodność to jest choroba z którą dzięki in vitro można walczyć i dążyć do upragnionego szczęścia. U niego w parafii jest nawet swego rodzaju grupa wsparcia dla par borykających się z takim problemem.
Również nie uważam iż jest to grzech i nie zamierzam się spowiadać ani z IUI ani IVF.Ania_84, margo001, Asiula86, mycha28, Aprilia, Selena, Saramago lubią tę wiadomość
-
Ja już jestem po IUI, wizja ivf jest coraz wyraźniejsza i absolutnie nie uważam tego za grzech i nie będę się z tego spowiadać. Uważam, że walka o nowe życie nie jest grzechem.
Asiula86, Ania_84, mycha28, Lila84, Kamila8k, Selena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja sie nie spowiadam z niczego! Guzik ksiedzom do tego Jakie podejmuje decyzje!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 14:25
Kava, Asiula86, margo001, nadzieja92, Kamila8k, Selena, Saramago, gosia81, Bianka4 lubią tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
J
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2015, 16:38
Ania_84, nadzieja92, lipa, Justine, mycha28, inezka, Kamila8k, muszynka, Aprilia, Selena, hajka, natalica06, Reni, godaweri, gosia81 lubią tę wiadomość
-
MIniuska ..dlaczego nie dał ci rozgrzeszenia .. ??
prawda jest taka ze ksiadz ma prawo nie dac rozgrzeszenia tylko w przypadku jednego grzechu ktory moze popelnic "zwykly" czlowiek
mianowicie zabójstwo papieza wtedy jedyna osoba ktora moze dac rozgrzeszenie jest nastepny papiez.. i to nam mowil ksiadz na naukach przedmałzenskich ..
dwa
"Kościół uznaje te metody za grzech i koniec" no własnie koscioł a nie religia.. nigdzie w naszej religii nie ma napisane ze in vitro to grzech ..
a to ze ksieza interpretuja to na swoja strone ..to juz inna sprawa
ale to moje zdanie ...
dziwne ze jest sporo ksiezy ktorzy akceptuja in vitro .. wiec chyba ewidentnie tu jest cos nie halo ..
bo jak czesc ksiezy moze akceptowac in vitro a czesc nie skoro laczy ich ta sama wiara ??
Lila84, Asiula86, mycha28, renieczka, Reni lubią tę wiadomość
-
Minuśka zgadzam się, ja też się modlę, mąż czyta biblię, oboje wierzymy w Boga ale nie wierzymy w nasz kościół i nie wierzymy w księży. Do kościoła przestaliśmy chodzić. Uważam że albo wierzymy w to co w biblii napisane albo w kościół jedno z drugim ma już niewiele wspólnego.
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Mój maz nie uznaje kosciola ani ksiezy dlatego jesli juz idziemy to w trakcie swiat .. i jest to bardziej na poziomie tradycji ..
ja moze nie tyle co sie modle co porpostu ucinam sobie pogawedke z Bogiem
a moj maz.. hmm. by kiedys ministrantem.. i szczerze mowiac jakos odwrocil sie od wiary , kosciola.. cos w nim sie zachwialo do tej pory podchodzi do wiary troche z dystansem..
moze dlatego tez nie przykladam wagi do tego zeby spowiadac sie ani z IUI ani z invitro ..
a dwa ze nas to juz wogole by wykleli za to ze musimy skorzystac z dawcy
ja tam wierze ze jesli kiedys staniemy przed Bogiem.. to wezmie nasze cale zycie pod uwage .. wierze w nasza milosc i w to ze przekarzemy ja dziecku .. i to poki co jest dla mnie najwazniejszeWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 15:24
nadzieja92, Asiula86, margo001, mycha28, Ochmanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinuśka wrote:Ja mam trochę odmienne zdanie na ten temat.
Do kościoła nie chodzę, bo nie mogę patrzeć na tych pedofilów, zboczeńców i złodziei (nie bierzcie tego do siebie - znam też super księży z powołania).
Przez wiele lat byłam bardzo zaangażowana we wspólnotę kościoła.
Myśle, że jeśli ktoś uważa się za wierzącego i chodzi do kościoła a tym bardziej przyjmuje komunię - powinien się wyspowiadać.
Kościół uznaje te metody za grzech i koniec. Nie mozemy same o tym decydować. Jeśli mamy taką ochotę musiałbyśmy założyć i zarejestrować własną religię.
Gdy idziemy do spowiedzi i sie z tego nie spowiadamy - spowiedź jest nie ważna. Wtedy świadomie przyjmujemy komunię (dla katolików - Ciało Pana Jezusa) w grzechu.
Troszeczkę hipokryzja jak dla mnie.
Z drugiej strony warunkiem spowiedzi jest żal za grzechy i postanowienie poprawy.
Czy któraś z nas tego żałuje... i nie ma zamiaru spróbować jeszcze raz jeśli sie jej nie udało? Nie sądzę.
A czy jeśli komuś urodzi sie dziecko po IVF to czy może szczerze żałować tej decyzji???
Myślę, ze w niewielu przypadkach.
Nie chcę nikogo hejtować itd. Ja nikogo nie oceniam, bo każdy jest panem swojego życia.
Akceptuje prawie każde postepowanie i decyzję.
Myśle tylko, zę w Polsce chodzi sie do kościoła, bo ludzie, bo to fajnie sie wyspowiadać i zrzucić balast.
Ja nie byłam u spowiedzi przez 5 lat a balast "grzechu" dźwigam już 10.
Wiem,że łatwiej iść do spowiedzi i powiedzieć tylko wybrane grzechy.
5 lat temu poszłam do spowiedzi i powiedziałam wszystko. Rozgrzeszenia nie dostałam.
Do dziś wspominam bardzo dobrze tego księdza. Dużo mi wytłumaczył.
Moze kiedy ś przyjdzie i moj czas.
Ale wtedy powiem wszystko co zrobiłam i pomyślałam nie tak.
To mój wybór. Każda z nas ma swój.
Wiem, ze mój wpis wygląda na pro kościelny ale to absolutnie nie tak.
Ja jestem tylko za prawdą i jak najmniejszą obłudą.
To tylko moje subiektywne zdania na temat, na który można by pisać i gadać latami
Bój (jeśli jest) rozliczy mnie kiedyś ze wszystkiego.
A myślę, ze IVF będzie go najmniej interesowało
też nie chodzę do kościoła, niedawno jak raz poszłam to odczułam że kazanie jest o mnie .. tekst typu " jak trwoga to do Boga" ..
-
nick nieaktualnyMinuśka wrote:Hahahaha
O mnie było kiedyś kazanie na prawdę.
Powiedziałam w szkole podstawowej pewnemu księdzu kilka słów prawdy odnośnie jego słów i zachowania.
On odpowiedział po swojemu. Nie do końca w ładnym stylu.
Takiego rabanu narobiłam, ze na zebraniu przy dyrekcji proboszczu musiał przepraszać.
Ale potem na kazaniu i tak się odegrał
czuje bratnie dusze na forum, również slub kościelny był z tradycji
Kava, karina76 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, dziewczyny, bo to jest tak, że dla każdego grzechem będzie co innego. Jak bardzo chce się dziecka, to in vitro nie wydaje się czymś absolutnie niewybaczalnym i uważam też, że taką rzeczą nie jest. Wszystko jest dla ludzi! Dla mnie jeśli po kilku latach czy kilkunastu miesiącach starań nic nie wychodzi albo lekarze nie dają szans zapłodnienia naturalnego, in vitro jest jedyną metodą, prawda? Poza tym ksiądz jest w takiej władzy, że może powiedzieć co tylko mu się spodoba i połowa ludzi w to uwierzy.
-
nick nieaktualnyZ kolei ja rzadko chodze do koscioła i rzadko sie spowiadam. Jestem jakby to ujac wierzaca ale niepraktykujaca. Sa sprawy z ktorych nie sadze zebym sie musiała spowiadac. Kosciol jest w niektorych sprawach jak w sredniowiecz, przykłady:
a)zakazanie prezerwatyw (choroby na swiecie np aids)
b)pedofilia w kosciele (ukrywanie prawdy, brak kar)
c) beblanie o polityce (namawianie itd)
to przepraszam ja mam sie spowiadac z invitro albo inseminacji hahaha, dobre. Niech najpierw zrobia porzadek u siebie a pozniej maja prawo kogos spowiadac. Kazdy za swoje grzechy bedzie sam odpowiadal u Boga, a Bog jest miłoscia, a kosciol w sredniowieczu.
Kosciol juz daje przeslanki ze zaakcpetuje invitro jak nie beda niszczyc zarodkow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 15:38
Lila84, Kava, mycha28, karina76 lubią tę wiadomość
-
A ja jestem ateistka! Jednak byłam rok temu w kościele (z szacunku dla bliskich) na pogrzebie. Zmarło 4 miesieczne dziecko. I ksiadz mowi "zebralismy sie tu nie zeby opłakiwac dziecko a dla rodzicow. Dziecko juz jest z Bogiem...... Bog taki miał plan..." No prosze was.... Taki miał plan 4 miesiace.... Do dzisiaj mi ciary przechodza po plecach...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 15:44
Kava, mycha28, gosia81 lubią tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
Powiem tak: zgadzam się z Minuśką U mnie kościół, księża i ogólnie cała wspólnota katolicka straciła szacunek w moich oczach, gdy próbowali wymusić na posłach głosowanie przeciw ivf.
Traktuję święta jako tradycję, nie mam oporów przed pójściem do kościoła na różne uroczystości (ślub, chrzest, komunia itd), ale komunii nie przyjmuję, nie spowiadam się.
Dzieci chrzcić nie zamierzam- jeśli będą chciały należeć do tej wiary to mogą zostać ochrzczone później.Agi83, nadzieja92, Kava lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/