INVIMED Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
ja idę krótkim protokołem, wiec po scretchingu mam stymulacje tylko gonal F prawdopodobnie
własnie się dowiedziała że moja dr idzie na urlop w trakcie mojej stymulacji i punkcji, już się zestresowałam z tego powoduWiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 13:05
1 IVF -1 blastka - criotransfer - po immunosupresji
20.02.19 r. - 2 IVF - 1 blastka - transfer z Accofilem (Kir AA) cud ! ❤️
18.11.19 r. - synuś ❤️ -
oska_m wrote:ja idę krótkim protokołem, wiec po scretchingu mam stymulacje tylko gonal F prawdopodobnie
własnie się dowiedziała że moja dr idzie na urlop w trakcie mojej stymulacji i punkcji, już się zestresowałam z tego powodu
A u kogo jestes??
Nie stresuj sie...ja monitoring ( mialam z Dr.K) i pierwszy transfer (Dr.C)
Wszystko do ogarniecia
Napewno fajnie jest miec swojego lekarza prowadzacego do wszystkiego ale nic nie poradzimy -
Monikaa89 wrote:Masz rację, stres to akurat to czego najmniej nam wszystkim tutaj potrzeba pewnie dowiemy się na wizycie kto będzie w zastępstwie
No dokladnie....choc ciezko sie nie stresowac ale akurat przy tego typu rzeczach nie warto. Ja mialam lekkiego stresa przed drugim transferem,ze Dr.S znowu mi umknie ale udalo sie, zdazylam przed Jej urlopem. -
Dziewczyny dla mnie okres między transferem byl zawsze krotszy bo nie umialam wyczekac tego czasu,który wskazuje lekarz do okreslenia bety.
Robilam zawsze bardzo wcześnie 8-9dpt przy podanych 3dniowych zarodkach.
Glownie wlasnie,ze ten czas byl koszmarnie trudnym do wyczekania,zniesienia.Zawsze mowilam,ze powinno sie nas usypiac na te dni i wtedy moc spokojnie wypocząć
Potem juz chodziłam do pracy,bo wczesniej jak siedziałam w domu to tylko mysli kręcily sie kolo jednego,wariowalam z nadmiaru czasu.
Wychodzilam z założenia,ze jak ma sie udać to sie uda.I tak sie stalo,za 4razem wiec duzo cierpliwości w tej drodze do macierzynstwa bylo.
Co do objawów tez mialam takie same jak na miesiączkę,ciagniecie,pobolewanie,bol brzucha i lędźwi.
Zycze powodzenia i trzymam kciuki!maruda34 lubi tę wiadomość
Kasia.gutek -
Kasia super, gratuluję dzidziusia W którym jestes miesiącu?. Ja właśnie zamierzam chodzić po transferze do pracy żeby nie zwariować w domu.Starania od 2013
Czynnik męski - Azoospermia
25.07.18 punkcja ❄️❄️❄️
7.09.18 bhcg 9dpt 279, 11dpt 799, 17dpt 10954 -
kasia.gutek wrote:Dziewczyny dla mnie okres między transferem byl zawsze krotszy bo nie umialam wyczekac tego czasu,który wskazuje lekarz do okreslenia bety.
Robilam zawsze bardzo wcześnie 8-9dpt przy podanych 3dniowych zarodkach.
Glownie wlasnie,ze ten czas byl koszmarnie trudnym do wyczekania,zniesienia.Zawsze mowilam,ze powinno sie nas usypiac na te dni i wtedy moc spokojnie wypocząć
Potem juz chodziłam do pracy,bo wczesniej jak siedziałam w domu to tylko mysli kręcily sie kolo jednego,wariowalam z nadmiaru czasu.
Wychodzilam z założenia,ze jak ma sie udać to sie uda.I tak sie stalo,za 4razem wiec duzo cierpliwości w tej drodze do macierzynstwa bylo.
Co do objawów tez mialam takie same jak na miesiączkę,ciagniecie,pobolewanie,bol brzucha i lędźwi.
Zycze powodzenia i trzymam kciuki!
No to rzeczywiscie dluga droga....
Jaka mialas bete w tym udanym transferze w 8-9dpt??
Gratulacje.... -
Dziekuje
Pola ma jutro 7 miesiecy
W tym udanym robiłam już w 8dpt( licząc od dnia po transferze) i była 15,potem 9dpt 30 a 10dpt 60jednostek.z przyczyn czysto logistycznych robiłam tak 3dni pod rząd.
W początkowych 2 transferach czy wcześniejszych IUI byłam na zwolnieniach bo pracę mam stresujaco/wynikowa.
Wmawialam sobie,że nie pogodze z zastrzykami,lekami i psychicznie.
A dopiero będąc na wolnym na którym jeszcze niewiele możesz można oszalec.
A tak pracując w skupisku ludzi ciągle chorujących zwyczajnie do 18 godziny zapominalam,co było naprawdę zbawiennym dla psychiki.
Wtedy już www o objawach nie czytalam (hehe już to miałam za soba),nie analizowałam każdego zakłucia bo już nie ufalam swojemu organizmowi.Kiedy czułam,że się udało to zawodzil A kiedy się udało to się totalnie tego nie "spodziewałam".
Stad najtrudniejszym dla mnie czasem z ogromną huśtawka emocjonalną jest okres do betowania.Kasia.gutek -
kasia.gutek wrote:Dziekuje
Pola ma jutro 7 miesiecy
W tym udanym robiłam już w 8dpt( licząc od dnia po transferze) i była 15,potem 9dpt 30 a 10dpt 60jednostek.z przyczyn czysto logistycznych robiłam tak 3dni pod rząd.
W początkowych 2 transferach czy wcześniejszych IUI byłam na zwolnieniach bo pracę mam stresujaco/wynikowa.
Wmawialam sobie,że nie pogodze z zastrzykami,lekami i psychicznie.
A dopiero będąc na wolnym na którym jeszcze niewiele możesz można oszalec.
A tak pracując w skupisku ludzi ciągle chorujących zwyczajnie do 18 godziny zapominalam,co było naprawdę zbawiennym dla psychiki.
Wtedy już www o objawach nie czytalam (hehe już to miałam za soba),nie analizowałam każdego zakłucia bo już nie ufalam swojemu organizmowi.Kiedy czułam,że się udało to zawodzil A kiedy się udało to się totalnie tego nie "spodziewałam".
Stad najtrudniejszym dla mnie czasem z ogromną huśtawka emocjonalną jest okres do betowania.
U mnie jutro 9dpt liczac od wtorku bo mialam w poniedzialek. Ja niestety jestem skazana na nic nierobienie ze wzgl na to ze od marca przebywam w Pl. W majowym transferze mialam bete 26 ale po 2dniach spadla do 2, dlatego bardzo sie boje tego testowania tym razem.
No i nie ukrywam ale nie da sie ot tak nie myslec.....objawy mam dokladnie te same co ostatnim razem, rozpychanie, bole jak do @ i brzuch jak maly balon
A powiedz jaki mialas progesteron jak badalas co drugi dzien? Ja z wczoraj mam 27, rosnie ale nie jakos mega. Ostatnim razem mialam juz o tym czasie 38. Wiem,ze tym sie nie powinno jakos sugerowac ale trochu tez mysle o tym czy to idzie w dobrym kierunku. Czytalam roznzne przypadki ze dziewczynie przy progu 9 udalo sie.....
Ehh.....ile my to musimy przejsc -
Nie sugeruj się do końca progesteronem.Ja odpuściłam zamartwianie również progesteronem.
On powinien skoczyć i potem utrzymywać jakąś wartość ale to też kwestia wybiórczo działająca u każdej z nas inaczej...
Wartości progesteronu z udanego transferu:
Dt 12,26
2dpt 28,52
4dpt 24,66
6dpt 45,61
8dpt 45Kasia.gutek -
jak u Was wyglądał monitoring w trakcie stymulacji u dr. S?
Czy badania krwi robi się na wizycie? kiedy dr interpretuje te wyniki?1 IVF -1 blastka - criotransfer - po immunosupresji
20.02.19 r. - 2 IVF - 1 blastka - transfer z Accofilem (Kir AA) cud ! ❤️
18.11.19 r. - synuś ❤️ -
kasia.gutek wrote:Nie sugeruj się do końca progesteronem.Ja odpuściłam zamartwianie również progesteronem.
On powinien skoczyć i potem utrzymywać jakąś wartość ale to też kwestia wybiórczo działająca u każdej z nas inaczej...
Wartości progesteronu z udanego transferu:
Dt 12,26
2dpt 28,52
4dpt 24,66
6dpt 45,61
8dpt 45
Ladnie Ci rosl....ostatnim razem w dt 19 a 9dpt 39
Teraz mialam w dt 25
2dpt 20
4dpt 22
7dpt 27
Jutro ide znowu oznaczyc
Gdzies wyczytalam ze niby 9-40 jakos tak pomiedzy...no wlasnie kazda z nas inaczej na to reaguje. -
oska_m wrote:jak u Was wyglądał monitoring w trakcie stymulacji u dr. S?
Czy badania krwi robi się na wizycie? kiedy dr interpretuje te wyniki?
Ja mialam 3 razy w tyg....a badanie zaraz po wizycie i popoludniu jak juz jest wynik to Dr.S chce zeby smsem poslacoska_m lubi tę wiadomość
-
kasia.gutek wrote:Maruda A jakie masz obecnie dawki progesteronu bo zakładam że masz różne postacie do brania?
Tak,rozne.
Prolutex 2x1
Crinone 2x1
Progesteron 3x1.
Za pierwszym razem mialam juz chyba od 2-4dpt wszystko razem z luteina, tyle ze wtedy bylo lekkie zamieszanie bo moja byla na urlopie, pozno odp a z ta co mialam transfer odp szybciej i w sumie wszystko na raz dawala.A tym razem Dr doklada co drugi dzien tak jak posylam wynik.