IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Hey dziewczyny... Gdzieś tam wcześniej pisałam na forum i tak dalej ale zrobiłam sobie przerwę psychiczną bo już brak sił było.
Teraz wylądowałam w tym temacie bo mam głowę pełną myśli.
Mianowicie kiedy moja lekarka rozłożyła ręce i przygotowała mi papierki to zapisałam się na wizytę do Bociana w Wawie. Byłam 2 czerwca tam. Przez całą drogę myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, bo wcześniej zapisywałam się do Invicty ale musieli zrezygnować z mojej wizyty z powodu braku miejsc. Więc poprzestałam na Bocianie. I powiem wam, że jak tylko weszłam do gabinetu i pokazałam moją teczkę lekarz stwierdził, że się kwalifikuje, przepisał recepty na Puregon i Orgalutran, kazał jeszcze tego samego dnia zrobić zastrzyk i jechać od razu do Białegostoku podpisać umowę na IVF... W poniedziałek 8 czerwca mam wizytę.
Generalnie jestem w szoku, że załatwię wszystko w ciągu jednego dnia!
Powiedzcie mi jak to teraz bedzie wyglądać? Bo z wrażenia nie miałam czasu się podpytać o szczegóły. Bo z tego co czytałam na forach, to cały proces od samej rozmowy kwalifikacyjnej trwa kilka miesięcy a tu takie zaskoczenie, że jeszcze tego samego dnia zaczęłam się stymulować
Czego mam się teraz spodziewać przy następnej wizycie?
Chryste... a jeszcze parę dni temu wmawiałam sobie, że chyba adopcja mi pozostanie....mycha28, Beata.D, shooa, Mimbla, Tosia 1981, Konwalia, sylvuś, duza lubią tę wiadomość
49 cykl starań...
-
rudainka wrote:Hey dziewczyny... Gdzieś tam wcześniej pisałam na forum i tak dalej ale zrobiłam sobie przerwę psychiczną bo już brak sił było.
Teraz wylądowałam w tym temacie bo mam głowę pełną myśli.
Mianowicie kiedy moja lekarka rozłożyła ręce i przygotowała mi papierki to zapisałam się na wizytę do Bociana w Wawie. Byłam 2 czerwca tam. Przez całą drogę myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, bo wcześniej zapisywałam się do Invicty ale musieli zrezygnować z mojej wizyty z powodu braku miejsc. Więc poprzestałam na Bocianie. I powiem wam, że jak tylko weszłam do gabinetu i pokazałam moją teczkę lekarz stwierdził, że się kwalifikuje, przepisał recepty na Puregon i Orgalutran, kazał jeszcze tego samego dnia zrobić zastrzyk i jechać od razu do Białegostoku podpisać umowę na IVF... W poniedziałek 8 czerwca mam wizytę.
Generalnie jestem w szoku, że załatwię wszystko w ciągu jednego dnia!
Powiedzcie mi jak to teraz bedzie wyglądać? Bo z wrażenia nie miałam czasu się podpytać o szczegóły. Bo z tego co czytałam na forach, to cały proces od samej rozmowy kwalifikacyjnej trwa kilka miesięcy a tu takie zaskoczenie, że jeszcze tego samego dnia zaczęłam się stymulować
Czego mam się teraz spodziewać przy następnej wizycie?
Chryste... a jeszcze parę dni temu wmawiałam sobie, że chyba adopcja mi pozostanie....
Ja tez w bocianie ale w białym nie w wawie. Tez dostałam sie szybciutko.
Hmm jak to wyglada : u mnie było na pierwszej wizycie do ivf tak jak u Ciebie po 6 dniach na usg kolejne leki na następnej wizycie punkcja i czekam na transfer.
-
Hmmm.. No ja jestem w szoku i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, więc jestem lekko skołowana.
Ja wylądowałam w Wawie, bo do Białego mam za długą drogę niestety i mimo, że w Białym nawet wizyty są refundowane to bardziej mi się opłaca jeździć do Wawy i już wyłożyć na tą wizytę.
Mam nadzieję, że takie szybkie działania nie będa na marne i jednak coś tego wyjdzie, bo dalej nie chce mi się d końca wierzyć.
Ale dziękuję za infoJakoś tak się uspokoiłam wiedząc, że faktycznie można tak szybko zacząć działania
49 cykl starań...
-
Anatolka wrote:Ja nie mialam ani jednej i nikt problemu nie robil. Zalezy od polityki kliniki.
-
Mallina wrote:Dziękuję za tak liczne odpowiedzi. Musi być 6 cykli stymulowanych? To jest konieczność, nawet jeśli kobieta ma co miesiąc owulację naturalnie potwierdzoną monitoringiem? Zielona w tym jestem zupełnie.Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
shooa wrote:Idge,Madzia ja tez praktycznie nic nie czulam, dopiero od 9ds po zwiekszeniu menopuru do 225 zaczely pobolewac jajniki. Ale to i tak tylko chwilami, nie bola caly czas. Moze to dobrze i pecherzyki rosna nam powoli ale beda dojrzalutkie komorki?08.09 - transfer
-
nick nieaktualnyrudainka wrote:Hey dziewczyny... Gdzieś tam wcześniej pisałam na forum i tak dalej ale zrobiłam sobie przerwę psychiczną bo już brak sił było.
Teraz wylądowałam w tym temacie bo mam głowę pełną myśli.
Mianowicie kiedy moja lekarka rozłożyła ręce i przygotowała mi papierki to zapisałam się na wizytę do Bociana w Wawie. Byłam 2 czerwca tam. Przez całą drogę myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, bo wcześniej zapisywałam się do Invicty ale musieli zrezygnować z mojej wizyty z powodu braku miejsc. Więc poprzestałam na Bocianie. I powiem wam, że jak tylko weszłam do gabinetu i pokazałam moją teczkę lekarz stwierdził, że się kwalifikuje, przepisał recepty na Puregon i Orgalutran, kazał jeszcze tego samego dnia zrobić zastrzyk i jechać od razu do Białegostoku podpisać umowę na IVF... W poniedziałek 8 czerwca mam wizytę.
Generalnie jestem w szoku, że załatwię wszystko w ciągu jednego dnia!
Powiedzcie mi jak to teraz bedzie wyglądać? Bo z wrażenia nie miałam czasu się podpytać o szczegóły. Bo z tego co czytałam na forach, to cały proces od samej rozmowy kwalifikacyjnej trwa kilka miesięcy a tu takie zaskoczenie, że jeszcze tego samego dnia zaczęłam się stymulować
Czego mam się teraz spodziewać przy następnej wizycie?
Chryste... a jeszcze parę dni temu wmawiałam sobie, że chyba adopcja mi pozostanie.... -
nick nieaktualny
-
Idgie wrote:Odswieze pytanie.
Idge, przy IUI nie wiesz czy sie uda albo raczej, patrzac na wszystkie ststystyki, wiesz, ze cudem bedzie jesli sie uda, a przy IVF dostajesz nowe malenkie zycie do brzuszka, wiec wiekszosc skoro czeka dlugo i doszla do tego etapu woli dmuchac na zimne. Sa takie co nie dmuchaly i tez sie udalo. Nie ma reguly.Idgie, Beata.D, renieczka, Mimbla, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
A czy są tu takie które mimo, że nie były stymulowane 6 cykli jedynie starały się ponad 2 lata, bez efektu, miały 3 iui również bez efektu a i tak zostały zakwalifikowane? Trochę sobie teraz nie wyobrażam być stymulowana jeszcze 3 cykle i znowu czekać nie wiadomo ile. A zaraz się okaże, że in vitro nie będzie refundowane i dziękuję szansa przeszła koło nosa.
Mam jednak nadzieję, że nas zakwalifikują. -
Mallina wrote:A czy są tu takie które mimo, że nie były stymulowane 6 cykli jedynie starały się ponad 2 lata, bez efektu, miały 3 iui również bez efektu a i tak zostały zakwalifikowane? Trochę sobie teraz nie wyobrażam być stymulowana jeszcze 3 cykle i znowu czekać nie wiadomo ile. A zaraz się okaże, że in vitro nie będzie refundowane i dziękuję szansa przeszła koło nosa.
Mam jednak nadzieję, że nas zakwalifikują.
hej ja nie miałam cykli stymulowanych, dlatego, że nie mam problemu z owulacją.
Starania ponad 2 lata, endometrioza, laparo, 4 IUI i łapiemy się na rządówkę, ale niestety wstrzymali w klinice kwalifikacje.
Od lekarzam wiem, że teraz mamy czekać, aż ruszą znowu z kwalifikacjami i bez problemu się łapiemy, trzeba tylko powtórzyć AMH i badanie nasienia, żeby były na świeżo do kwalifikacji. -
Ja w dniu wczorajszym po 11 dniach kłucia się menopurem 225 zakończyłam stymulację.. wieczorem był jeszcze tylko ovitrell ... a jutro 9:45 punkcja.
Zobaczymy co tam się uhodowało. Estradiol miałam 3900, na obu jajnikach po około 7 pęcherzyków 20-23mm plus jeszcze mniejsze.
no i tylko teraz dylemat ile zapładniać...renieczka, sylvuś, Kava, Tosia 1981, Marta1986, shooa, kkisia, asieńka, Beata.D, duza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMallina wrote:A czy są tu takie które mimo, że nie były stymulowane 6 cykli jedynie starały się ponad 2 lata, bez efektu, miały 3 iui również bez efektu a i tak zostały zakwalifikowane? Trochę sobie teraz nie wyobrażam być stymulowana jeszcze 3 cykle i znowu czekać nie wiadomo ile. A zaraz się okaże, że in vitro nie będzie refundowane i dziękuję szansa przeszła koło nosa.
Mam jednak nadzieję, że nas zakwalifikują.
Cześć, mnie zakwalifikowali do programu chociaż nie miałam żadnej IUI, stymulowana byłam tylko 3 cykle, ale mam niedrożne jajowody, PCO, a M oligozoospermię, udokumentowane mieliśmy 3 lata leczenia.
Daga84 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymam kciuki za Waszą hodowlę i stymulację. Czekamy na same dobre wieści.
Ja nadal leżę w szpitalu. Dostaje leki rozkurczowe, magnez, no-spe i luteine. Jak do poniedziałku szyjka mi się nie skróci jeszcze bardziej to może mnie wypisza i będę w domu liczyć tygodnie do ciąży donoszonej.
Mallina nas zakwalifikowali w invimedzie z tyt. niepłodności idiopatycznej. Miałam 3 iui i 2 cykle stymulowane, udokumentowane dwa lata leczenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2015, 10:14
Viki26, asieńka, Mimbla, Beata.D, Asiula86 lubią tę wiadomość