X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • roletka Autorytet
    Postów: 1107 1825

    Wysłany: 13 lipca 2015, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny trzymam kciuki za wasze Kropeczki &&& <3

    Elmirka, józefka, pragnaca dzidziusia lubią tę wiadomość

    Styczeń2015 IMSI ET 2x 4A :( > lutyKET 1x blastAA :( > marzecKET 2x blastAB :( > Czerwiec2015 IMSI II ET 2x 8AA > 9dpt beta 92,23 11dpt beta 279,3 > 4xŚnieżki > 05.02.16 34t5d Pszczółki są z Nami <3 961l2n0aael72r9g.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadira brak słów na takich ludzi. Uwierz mi, to nie są katolicy tylko zwykłe aspołeczne wrzody na DUP...

    Katolicyzm to nie tylko pójście do kościoła i odbębnięcie modlitwy. To jacy jesteśmy w stosunku do innych na co dzień definiuje nas jako dobrego (bądź złego) człowieka.

    Polska katolickim krajem nie jest. Jest zaściankowym, a to spora różnica.
    Mieszkałam 2 lata w bardzo religijnym państwie w Azji, gdzie praktycznie 98% społeczeństwa to zdeklarowani, wierzący katolicy.
    Jakoś w tamtym kraju kobiety wykonywały sobie IVF i jeszcze NIGDY nie usłyszałam złego słowa od ichniejszego społeczeństwa bądź kościoła.
    Po prostu każdy się cieszył, że dana kobieta zaszła w ciążę i gratulował nowego potomka.
    I to jest właśnie katolicki kraj - a nie Polska. Niestety :(

    aszka, Nadira, Asiula86, kotkapc, Beata.D, Mimbla, margo001 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady Maruda wrote:
    W UK jest zupełnie inne podejście do in vitro. Kiedy para przez minimum 2 lata nie może zajść w ciążę, to od razu proponuje się IVF na kasę chorych, wszystkie leki za darmo. Jest to zupełnie normalny proces, mający na celu zakończyć się ciążą. Nikt nikogo nie osądza, pełno moich koleżanek miało IVF i otwarcie o tym mówią, bo tutaj to jest zabieg tak normalny jak np.leczenie zęba. Starsi ludzie (po 60tce) mają takie samo zdanie, przynajmniej Ci, z którymi miałam do czynienia na swojej drodze. Inna mentalność. Po prostu człowiek czuje, że żyje w wolnym kraju, gdzie nikt nikomu do majtek nie zagląda i nie ocenia.


    To prawda co napisałaś, w UK ludzie podchodzą do IVF jako do metody leczenia, a nie tak jak w Polsce. My podchodzimy do IVF w UK. Po 2 latach nieudanych prób leczenia dostaliśmy kwalifikacje, potem jeszcze długo czekaliśmy, ale się doczekalismy swojej kolejki :) Nikomu nie mówimy o IVF przez wzgląd na rodzinę, strasznie bogobojną :/ Jednakze mam w pracy koleżanki angielskie co o IVF opowiadają wprost i i otwarcie i uważam , ze tak właśnie powinno być. W środowisku polskim, w którym sie obracamy nie mówimy nikomu z wiadomych powodów :( przykra ta nasza polska mentalność :(

    Lady Maruda lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    myszaaa wrote:
    melduję się już po :D
    2 blastki w brzuszku <3


    Super :D Trzymam kciuki :D

  • Elmirka Autorytet
    Postów: 488 347

    Wysłany: 13 lipca 2015, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam jakaś dziwną dolegliwość, od pewnego czasu czuję takie drżenie, pulsowanie nie wiem w pochwie czy w macicy, miałyście coś takiego? co to może być??? pomyślałam że to brak magnezu więc zwiększyłam dawkę ale sama nie wiem...

    Endometrioza IV stopnia, Hashimoto, mutacja genu MTHFR C677T heterozygota, prolaktynemia czynnościowa
    02.2015 icsi - :(
    06.2015 icsi - :(
    07.2015 crio - :(
    02.2016 icsi - :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pragnaca dzidziusia wrote:
    To prawda co napisałaś, w UK ludzie podchodzą do IVF jako do metody leczenia, a nie tak jak w Polsce. My podchodzimy do IVF w UK. Po 2 latach nieudanych prób leczenia dostaliśmy kwalifikacje, potem jeszcze długo czekaliśmy, ale się doczekalismy swojej kolejki :) Nikomu nie mówimy o IVF przez wzgląd na rodzinę, strasznie bogobojną :/ Jednakze mam w pracy koleżanki angielskie co o IVF opowiadają wprost i i otwarcie i uważam , ze tak właśnie powinno być. W środowisku polskim, w którym sie obracamy nie mówimy nikomu z wiadomych powodów :( przykra ta nasza polska mentalność :(
    Ja mieszkam w Manchester i u nas obecnie nie ma żadnej listy oczekiwania na IVF. Tak było jeszcze kilka lat temu i trzeba było czekać w kolejce jakieś 2 lata. Teraz w Manchester jednak coraz mniej par potrzebuje IVF, więc listy nie ma a zabieg jest wykonywany praktycznie od razu, w trakcie kolejnego cyklu.
    Jak mi ostatnio na wizycie lekarz oznajmił, że IVF od razu, wręcz za parę dni, to prawie z krzesła spadłam. :D

    wombi, Beata.D, Nadira, Asiula86, Selena, Konwalia lubią tę wiadomość

  • Beata.D Autorytet
    Postów: 509 741

    Wysłany: 13 lipca 2015, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadira wrote:
    Polska niestety nie jest cywilizowanym krajem i pewnie długo nie będzie. Ja jak powiedziałam że jestem za in vitro, to pewien "katolik" powiedział mi żeby mnie los pokarał.Los może mnie pokarał, ale Bóg nigdy nie mnie nie opuści. I tacy ludzie nazywają siebie katolikami...To są katolicy bez grzechu, którzy pierwsi rzucą kamieniem w bliźniego. Najgorsze jest to że większość przeciwników zielonego pojęcia nie ma na czym ta metoda polega.Zero medycznego zrozumienia tematu. E szkoda gadać.


    Bardziej chodzilo mi o "popieram" ;)
    Dokladnie sie zToba zgadzam,wiekszosc to przeciez bez grzechu :P

    Nadira, Mimbla lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady Maruda wrote:
    Ja mieszkam w Manchester i u nas obecnie nie ma żadnej listy oczekiwania na IVF. Tak było jeszcze kilka lat temu i trzeba było czekać w kolejce jakieś 2 lata. Teraz w Manchester jednak coraz mniej par potrzebuje IVF, więc listy nie ma a zabieg jest wykonywany praktycznie od razu, w trakcie kolejnego cyklu.
    Jak mi ostatnio na wizycie lekarz oznajmił, że IVF od razu, wręcz za parę dni, to prawie z krzesła spadłam. :D


    Ja jestem z Birmingham. Tutaj też podchodzę. Ja czekałam pare długich miesięcy zanim cała procedura ruszyła. Z tego co ja się orientuje to oni biorą wiek i przyczyne bezpłodności pod uwage i dlatego u niektórych ta droga do IVF jest o wiele krótsza. Ja mam 28 lat i że tak powiem, z tego powodu zostałam zepchnieta na dalszy plan :/ no ale doczekałam się i swojej kolejki :)

  • Viki26 Autorytet
    Postów: 524 527

    Wysłany: 13 lipca 2015, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    józefka wrote:
    pytanko czy któraś może ma przepisane po transferzye prognynova mam zalecaną dawkę 3x1. czy któraś też tyle tego łyka?
    Ja mialam 2x1

    2014 ISCI1 :( cp 2015 crio :( 05.2015 ISCI2 :) 2017 ISCI3 :( 02.2018 ISCI4 :( 2018 ...?i co teraz?
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 13 lipca 2015, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Viki26 dzięki za info :)

    magdab lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Serducho Autorytet
    Postów: 492 278

    Wysłany: 13 lipca 2015, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak wyglada punkcja i potem transfer ?? Przedemna decyzja czy chce in vitro i chcialabym wiecej sie dowiedziec? Ile trwaja te zabiegi? Czy usypiaja ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 20:57

    endometrioza, 2 operacje
    29 dpt mamy ❤

    mhsvupjyytz3xgxj.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 13 lipca 2015, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie punkcja to był pikuś... w wyznaczonym przez gina dniu i godzinie musiałam przyjąc zastrzyk na pęknięcie po 36 godzinach na czczo stawiłam się w klinice dostałam pyralgine, kropłowkę z ketonalu, na sali zabiegowej podali mi coś (nie wiem co ) i odleciałam :) obudziłam się na sali-po był przy mnie mąż :) leżakowanie i po godzinie do domu

    transfer hmmmmmmm to dziś, dostałam jakieś środki (nie zadziałały) Doktorek zaaplikował mi blastusię, leżakowanie godzinkę i do domu...

    to tak w małym skrócie :)

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Antonelka Autorytet
    Postów: 3153 4099

    Wysłany: 13 lipca 2015, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Serducho wrote:
    A jak wyglada punkcja i potem transfer ?? Przedemna decyzja czy chce in vitro i chcialabym wiecej sie dowiedziec? Ile trwaja te zabiegi? Czy usypiaja ?


    Nic strasznego. Jakies tam drobiazg sa rozne miedzy klinikami ale wyglada to wszedzie podobnie - punkcja z narkoza ale lekka, u mnie 2h na sali pozabiegowej z podlaczona aparatura i do domku. A transfer prawie jak badanie ginekologiczne - na fotelu ginekologicznym, kilka minut i zarodek w srodku...potem siusiu i odpoczywanie.
    Nic strasznego :-) nie boj sie :-)
    Jedyne wyzwanie to terminy wizyt - wsZystko musi byc zaplanowane, trzeba sie temu poddac i konieczna jest dyscyplina. Dla mnie to bylo najtrudniejsze. Zgrac zobowiazania zawodowe vs to czego pragne najbardziej a niestety roboty rzucic nie moge.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 21:28

    7.03.2017 - Nina jest z nami
  • Antonelka Autorytet
    Postów: 3153 4099

    Wysłany: 13 lipca 2015, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak czegos nie wiesz lub z jakiegos powodu nie chcesz lub zapomnisz zapytac na wizycie, odpowiemy jak to bylo u nas. Zawsze to jakies doswiadczenie :-)

    józefka lubi tę wiadomość

    7.03.2017 - Nina jest z nami
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2015, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pragnaca dzidziusia wrote:
    Ja jestem z Birmingham. Tutaj też podchodzę. Ja czekałam pare długich miesięcy zanim cała procedura ruszyła. Z tego co ja się orientuje to oni biorą wiek i przyczyne bezpłodności pod uwage i dlatego u niektórych ta droga do IVF jest o wiele krótsza. Ja mam 28 lat i że tak powiem, z tego powodu zostałam zepchnieta na dalszy plan :/ no ale doczekałam się i swojej kolejki :)
    To dziwne, że was tak potraktowali, bo przecież młodzi jesteście.
    Ja mam 29 lat a mąż 32. Niepłodność idiopatyczna, wszystkie wyniki badań i nasienia mamy bardzo dobre.
    Podejrzewam, że po prostu w Birmingham więcej ludzi podchodzi do IVF niż u nas.
    No ale ważne, że czekanie masz już za sobą i wkrótce będziesz mamą :)

    Mimbla lubi tę wiadomość

  • Agnieszka_A. Autorytet
    Postów: 1108 1074

    Wysłany: 13 lipca 2015, 21:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam do Was taką sprawę.
    Jestem teraz w trakcie cyklu obserwacyjnego. I robię testy owu. To mój pierwszy cykl od roku, gdzie jestem be żadnych leków i już zgłupiałam. Kłuje mnie czasem jajnik, piersi wrażliwe, ale śluzu płodnego nie mam. Wręcz bym powiedziała, że jest susza :P

    Dziś zrobiłam ostatni test. I sama nie wiem czy on pozytywny czy nie. I nie wiem od którego dnia zacząć liczyć 8 dni do zrobienia badania progesteronu i czy wogóle jest sens go robić, bo chyba tej owulacji to nie ma u mnie jednak.
    To moje testy:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/86b1fab77a589ce5.html

    Wizytę mam 22 lipca. I wtedy mam nadzieję, że się dowiem kiedy będzie crio. Już się go doczekać nie mogę. I chyba u mnie na naturalnym cyklu to się nie da. To by była ruletka normalnie - czy będzie owu czy nie.. Chyba jednak lepiej będzie na sztucznym. Ciut mniejszy chyba stres.

    Co o tym myślicie?

  • iga 79 Autorytet
    Postów: 343 367

    Wysłany: 13 lipca 2015, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elmirka wrote:
    Dziewczyny mam jakaś dziwną dolegliwość, od pewnego czasu czuję takie drżenie, pulsowanie nie wiem w pochwie czy w macicy, miałyście coś takiego? co to może być??? pomyślałam że to brak magnezu więc zwiększyłam dawkę ale sama nie wiem...
    A może to nie brak magnezu ☺tylko groszek się rozpycha☺

    kotkapc lubi tę wiadomość

    23.02-transfer :(
    23.04-transfer 3AA i 4AA :(
    07.07- 3AB i 4AB :(
    13.11-6AB :(
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2015, 07:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny, ile godzin po punkcji i znieczuleniu, wrocilyscie do normalnosci? czy to juz do konca dnia nie jest sie w stanie nic zrobic, bo jeszcze sa skutki znieczulenia?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2015, 07:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka_A. wrote:
    Dziewczyny mam do Was taką sprawę.
    Jestem teraz w trakcie cyklu obserwacyjnego. I robię testy owu. To mój pierwszy cykl od roku, gdzie jestem be żadnych leków i już zgłupiałam. Kłuje mnie czasem jajnik, piersi wrażliwe, ale śluzu płodnego nie mam. Wręcz bym powiedziała, że jest susza :P

    Dziś zrobiłam ostatni test. I sama nie wiem czy on pozytywny czy nie. I nie wiem od którego dnia zacząć liczyć 8 dni do zrobienia badania progesteronu i czy wogóle jest sens go robić, bo chyba tej owulacji to nie ma u mnie jednak.
    To moje testy:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/86b1fab77a589ce5.html

    Wizytę mam 22 lipca. I wtedy mam nadzieję, że się dowiem kiedy będzie crio. Już się go doczekać nie mogę. I chyba u mnie na naturalnym cyklu to się nie da. To by była ruletka normalnie - czy będzie owu czy nie.. Chyba jednak lepiej będzie na sztucznym. Ciut mniejszy chyba stres.

    Co o tym myślicie?


    no wygląda na to że ten ostatni jest pozytywny lub prawie pozytywny :P
    ale faktycznie raz jaśniejsza raz ciemniejsza... ruletka tak jak mówisz :)

    Agnieszka_A. lubi tę wiadomość

  • Asiula86 Autorytet
    Postów: 10396 9461

    Wysłany: 14 lipca 2015, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna255 wrote:
    dziewczyny, ile godzin po punkcji i znieczuleniu, wrocilyscie do normalnosci? czy to juz do konca dnia nie jest sie w stanie nic zrobic, bo jeszcze sa skutki znieczulenia?

    Ja już na sali nie spałam, choć byłam śpiąca. A później, po ok. 2 godzinach normalnie funkcjonowałam, choć trochę podbrzusze mnie bolało. Ale nic specjalnego nie robiłam, bo nie wolno dźwigać, ani robić nic wysiłkowego. Najlepiej odpoczywać :)

    Anna255 lubi tę wiadomość

    Słabość jest siłą w nas...
    Starania od 2014
    2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
    2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
    2020-2023 5 transferów po porodzie
    2024 5ta procedura in vitro 1 transfer :-(
    5 ❄️ czeka
    Łącznie 18 transferów
    23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB :(
    31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA :(
    08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB :-(
    10.2019 Synek (4BA) ❤️
    Never give up

    13.11.2024 transfer 4BA
    10 dpt beta 84,8
    12 dpt beta 122,0
    14 dpt beta 294,5
    17 dpt beta 1.247,0
    22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
    26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
    29 dpt beta 22.515,0
    30 dpt CRL 5,9mm
    05.2025 Córeczka (4BA) ❤️
‹‹ 1475 1476 1477 1478 1479 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ