IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny trzymam kciuki za wasze Kropeczki &&&
Elmirka, józefka, pragnaca dzidziusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNadira brak słów na takich ludzi. Uwierz mi, to nie są katolicy tylko zwykłe aspołeczne wrzody na DUP...
Katolicyzm to nie tylko pójście do kościoła i odbębnięcie modlitwy. To jacy jesteśmy w stosunku do innych na co dzień definiuje nas jako dobrego (bądź złego) człowieka.
Polska katolickim krajem nie jest. Jest zaściankowym, a to spora różnica.
Mieszkałam 2 lata w bardzo religijnym państwie w Azji, gdzie praktycznie 98% społeczeństwa to zdeklarowani, wierzący katolicy.
Jakoś w tamtym kraju kobiety wykonywały sobie IVF i jeszcze NIGDY nie usłyszałam złego słowa od ichniejszego społeczeństwa bądź kościoła.
Po prostu każdy się cieszył, że dana kobieta zaszła w ciążę i gratulował nowego potomka.
I to jest właśnie katolicki kraj - a nie Polska. Niestetyaszka, Nadira, Asiula86, kotkapc, Beata.D, Mimbla, margo001 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLady Maruda wrote:W UK jest zupełnie inne podejście do in vitro. Kiedy para przez minimum 2 lata nie może zajść w ciążę, to od razu proponuje się IVF na kasę chorych, wszystkie leki za darmo. Jest to zupełnie normalny proces, mający na celu zakończyć się ciążą. Nikt nikogo nie osądza, pełno moich koleżanek miało IVF i otwarcie o tym mówią, bo tutaj to jest zabieg tak normalny jak np.leczenie zęba. Starsi ludzie (po 60tce) mają takie samo zdanie, przynajmniej Ci, z którymi miałam do czynienia na swojej drodze. Inna mentalność. Po prostu człowiek czuje, że żyje w wolnym kraju, gdzie nikt nikomu do majtek nie zagląda i nie ocenia.
To prawda co napisałaś, w UK ludzie podchodzą do IVF jako do metody leczenia, a nie tak jak w Polsce. My podchodzimy do IVF w UK. Po 2 latach nieudanych prób leczenia dostaliśmy kwalifikacje, potem jeszcze długo czekaliśmy, ale się doczekalismy swojej kolejkiNikomu nie mówimy o IVF przez wzgląd na rodzinę, strasznie bogobojną
Jednakze mam w pracy koleżanki angielskie co o IVF opowiadają wprost i i otwarcie i uważam , ze tak właśnie powinno być. W środowisku polskim, w którym sie obracamy nie mówimy nikomu z wiadomych powodów
przykra ta nasza polska mentalność
Lady Maruda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny mam jakaś dziwną dolegliwość, od pewnego czasu czuję takie drżenie, pulsowanie nie wiem w pochwie czy w macicy, miałyście coś takiego? co to może być??? pomyślałam że to brak magnezu więc zwiększyłam dawkę ale sama nie wiem...Endometrioza IV stopnia, Hashimoto, mutacja genu MTHFR C677T heterozygota, prolaktynemia czynnościowa
02.2015 icsi -
06.2015 icsi -
07.2015 crio -
02.2016 icsi - -
nick nieaktualnypragnaca dzidziusia wrote:To prawda co napisałaś, w UK ludzie podchodzą do IVF jako do metody leczenia, a nie tak jak w Polsce. My podchodzimy do IVF w UK. Po 2 latach nieudanych prób leczenia dostaliśmy kwalifikacje, potem jeszcze długo czekaliśmy, ale się doczekalismy swojej kolejki
Nikomu nie mówimy o IVF przez wzgląd na rodzinę, strasznie bogobojną
Jednakze mam w pracy koleżanki angielskie co o IVF opowiadają wprost i i otwarcie i uważam , ze tak właśnie powinno być. W środowisku polskim, w którym sie obracamy nie mówimy nikomu z wiadomych powodów
przykra ta nasza polska mentalność
Jak mi ostatnio na wizycie lekarz oznajmił, że IVF od razu, wręcz za parę dni, to prawie z krzesła spadłam.
wombi, Beata.D, Nadira, Asiula86, Selena, Konwalia lubią tę wiadomość
-
Nadira wrote:Polska niestety nie jest cywilizowanym krajem i pewnie długo nie będzie. Ja jak powiedziałam że jestem za in vitro, to pewien "katolik" powiedział mi żeby mnie los pokarał.Los może mnie pokarał, ale Bóg nigdy nie mnie nie opuści. I tacy ludzie nazywają siebie katolikami...To są katolicy bez grzechu, którzy pierwsi rzucą kamieniem w bliźniego. Najgorsze jest to że większość przeciwników zielonego pojęcia nie ma na czym ta metoda polega.Zero medycznego zrozumienia tematu. E szkoda gadać.
Bardziej chodzilo mi o "popieram"
Dokladnie sie zToba zgadzam,wiekszosc to przeciez bez grzechuNadira, Mimbla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLady Maruda wrote:Ja mieszkam w Manchester i u nas obecnie nie ma żadnej listy oczekiwania na IVF. Tak było jeszcze kilka lat temu i trzeba było czekać w kolejce jakieś 2 lata. Teraz w Manchester jednak coraz mniej par potrzebuje IVF, więc listy nie ma a zabieg jest wykonywany praktycznie od razu, w trakcie kolejnego cyklu.
Jak mi ostatnio na wizycie lekarz oznajmił, że IVF od razu, wręcz za parę dni, to prawie z krzesła spadłam.
Ja jestem z Birmingham. Tutaj też podchodzę. Ja czekałam pare długich miesięcy zanim cała procedura ruszyła. Z tego co ja się orientuje to oni biorą wiek i przyczyne bezpłodności pod uwage i dlatego u niektórych ta droga do IVF jest o wiele krótsza. Ja mam 28 lat i że tak powiem, z tego powodu zostałam zepchnieta na dalszy planno ale doczekałam się i swojej kolejki
-
u mnie punkcja to był pikuś... w wyznaczonym przez gina dniu i godzinie musiałam przyjąc zastrzyk na pęknięcie po 36 godzinach na czczo stawiłam się w klinice dostałam pyralgine, kropłowkę z ketonalu, na sali zabiegowej podali mi coś (nie wiem co ) i odleciałam
obudziłam się na sali-po był przy mnie mąż
leżakowanie i po godzinie do domu
transfer hmmmmmmm to dziś, dostałam jakieś środki (nie zadziałały) Doktorek zaaplikował mi blastusię, leżakowanie godzinkę i do domu...
to tak w małym skróciehttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Serducho wrote:A jak wyglada punkcja i potem transfer ?? Przedemna decyzja czy chce in vitro i chcialabym wiecej sie dowiedziec? Ile trwaja te zabiegi? Czy usypiaja ?
Nic strasznego. Jakies tam drobiazg sa rozne miedzy klinikami ale wyglada to wszedzie podobnie - punkcja z narkoza ale lekka, u mnie 2h na sali pozabiegowej z podlaczona aparatura i do domku. A transfer prawie jak badanie ginekologiczne - na fotelu ginekologicznym, kilka minut i zarodek w srodku...potem siusiu i odpoczywanie.
Nic strasznegonie boj sie
Jedyne wyzwanie to terminy wizyt - wsZystko musi byc zaplanowane, trzeba sie temu poddac i konieczna jest dyscyplina. Dla mnie to bylo najtrudniejsze. Zgrac zobowiazania zawodowe vs to czego pragne najbardziej a niestety roboty rzucic nie moge.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 21:28
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
nick nieaktualnypragnaca dzidziusia wrote:Ja jestem z Birmingham. Tutaj też podchodzę. Ja czekałam pare długich miesięcy zanim cała procedura ruszyła. Z tego co ja się orientuje to oni biorą wiek i przyczyne bezpłodności pod uwage i dlatego u niektórych ta droga do IVF jest o wiele krótsza. Ja mam 28 lat i że tak powiem, z tego powodu zostałam zepchnieta na dalszy plan
no ale doczekałam się i swojej kolejki
Ja mam 29 lat a mąż 32. Niepłodność idiopatyczna, wszystkie wyniki badań i nasienia mamy bardzo dobre.
Podejrzewam, że po prostu w Birmingham więcej ludzi podchodzi do IVF niż u nas.
No ale ważne, że czekanie masz już za sobą i wkrótce będziesz mamąMimbla lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny mam do Was taką sprawę.
Jestem teraz w trakcie cyklu obserwacyjnego. I robię testy owu. To mój pierwszy cykl od roku, gdzie jestem be żadnych leków i już zgłupiałam. Kłuje mnie czasem jajnik, piersi wrażliwe, ale śluzu płodnego nie mam. Wręcz bym powiedziała, że jest susza
Dziś zrobiłam ostatni test. I sama nie wiem czy on pozytywny czy nie. I nie wiem od którego dnia zacząć liczyć 8 dni do zrobienia badania progesteronu i czy wogóle jest sens go robić, bo chyba tej owulacji to nie ma u mnie jednak.
To moje testy:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/86b1fab77a589ce5.html
Wizytę mam 22 lipca. I wtedy mam nadzieję, że się dowiem kiedy będzie crio. Już się go doczekać nie mogę. I chyba u mnie na naturalnym cyklu to się nie da. To by była ruletka normalnie - czy będzie owu czy nie.. Chyba jednak lepiej będzie na sztucznym. Ciut mniejszy chyba stres.
Co o tym myślicie? -
Elmirka wrote:Dziewczyny mam jakaś dziwną dolegliwość, od pewnego czasu czuję takie drżenie, pulsowanie nie wiem w pochwie czy w macicy, miałyście coś takiego? co to może być??? pomyślałam że to brak magnezu więc zwiększyłam dawkę ale sama nie wiem...
kotkapc lubi tę wiadomość
23.02-transfer
23.04-transfer 3AA i 4AA
07.07- 3AB i 4AB
13.11-6AB -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgnieszka_A. wrote:Dziewczyny mam do Was taką sprawę.
Jestem teraz w trakcie cyklu obserwacyjnego. I robię testy owu. To mój pierwszy cykl od roku, gdzie jestem be żadnych leków i już zgłupiałam. Kłuje mnie czasem jajnik, piersi wrażliwe, ale śluzu płodnego nie mam. Wręcz bym powiedziała, że jest susza
Dziś zrobiłam ostatni test. I sama nie wiem czy on pozytywny czy nie. I nie wiem od którego dnia zacząć liczyć 8 dni do zrobienia badania progesteronu i czy wogóle jest sens go robić, bo chyba tej owulacji to nie ma u mnie jednak.
To moje testy:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/86b1fab77a589ce5.html
Wizytę mam 22 lipca. I wtedy mam nadzieję, że się dowiem kiedy będzie crio. Już się go doczekać nie mogę. I chyba u mnie na naturalnym cyklu to się nie da. To by była ruletka normalnie - czy będzie owu czy nie.. Chyba jednak lepiej będzie na sztucznym. Ciut mniejszy chyba stres.
Co o tym myślicie?
no wygląda na to że ten ostatni jest pozytywny lub prawie pozytywny
ale faktycznie raz jaśniejsza raz ciemniejsza... ruletka tak jak mówiszAgnieszka_A. lubi tę wiadomość
-
Anna255 wrote:dziewczyny, ile godzin po punkcji i znieczuleniu, wrocilyscie do normalnosci? czy to juz do konca dnia nie jest sie w stanie nic zrobic, bo jeszcze sa skutki znieczulenia?
Ja już na sali nie spałam, choć byłam śpiąca. A później, po ok. 2 godzinach normalnie funkcjonowałam, choć trochę podbrzusze mnie bolało. Ale nic specjalnego nie robiłam, bo nie wolno dźwigać, ani robić nic wysiłkowego. Najlepiej odpoczywaćAnna255 lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️