IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
kornelia777 wrote:Ja miałam takie wrażenie przy pierwszym et ale ten transfer akurat się udał
Pocieszające bo nie mam mrozaków. A co było dalej bo nie masz w podpisie? Ciąża utrzymana?Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy, 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
nick nieaktualnyzielinka_97 wrote:Pocieszające bo nie mam mrozaków. A co było dalej bo nie masz w podpisie? Ciąża utrzymana?
Ale sama implantacja i pierwsze tygodnie były ok, więc nie masz się co martwić tą szyjka -
Dziewczyny alez ciezko Was nadrobic po calym dniu
. Ja niestety bedac w pracy nie mam mozliwosc czytania i pisania wiec teraz probuje nadrobic.
Przeczytalam kilka wpisow i ten dedykuje Vvv008 - zapytalas jak radzic sobie z porazka. Trzeba to przeplakac, pozwolic sobie na emocje i chwile slabosci. Pamietaj, ze klasa zarodka jest zdradliwa. Nie mysl, ze te ktore masz sa slabsze. Nie ma zadnych badan, ktore dadza nam gwarancje, ze zarodek zaimplementuje sie. Nawet jesli zrobisz pgd jak jak i bedzie dobry zarodek genetycznie tez nie ma gwarancji. To trudne i przykre....wiem. Masz kilka zarodkow, masz szanse na kolejne podejscia - wiem, ze trudno Ci ale musisz zebrac sile i ruszyc z kopyta. Powiedziec sobie, ze nikt nie obiecywal od razu. Znasz moja historie, nie chce licytowac sie, kto ma lepiej bo kazda z nas ma swoj problem ale chce zebys wiedziala, ze z bolem mozna sobie poradzic. W ubieglym tygodniu przez kilka dni nie jadlam, nie spalam, wylam....dlatego rozumiem Twoje uczucia...ale wiem, ze popadajac w depresje pogorsze sytuacje. Stres nie pomoze. Nie ma gwarancji ze kolejne podejscie sie u mnie uda. Dodatkowo bede to kolejne duze pieniadze....na pewno bede znowu przezywaz bol jesli nie bedzie ciazy....ale to tak jak z nauka chodzenia....jak nie zedre kolan przewracajac sie ...nie bede chodzi. Musisz zebrac sily....uzbroic sie pancerz i walczyc. Walcz zebys nie zalowala ze zrobilas to za pozno.
Partner moze pomoc ale nie zawsze...czasami sam przezywa bol, strach.....ma do tego prawo...masz przyjaciolke ona na pewno wyslucha, przytuli...
Badz dzielna
Anuszka, sylvuś, Guniaczek lubią tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
nick nieaktualnymam pytanie odnosnie cytologi - bo ja kiedys robilam to badanie co pol roku, ze wzgledu na nadzerke. Ostatnio robilam cytologie 1,5 roku temu i tak sie zastanawiam jak to jest, skoro klinika nie zlecala tego badania, to np kiedy lekarz je jeszcze zleca, na poczatku ciazy? Bo nie wiem, czy narazie zostawic ten temat, czy robic gdzies prywatnie... co myslicie?
-
nick nieaktualnyAnna255 wrote:mam pytanie odnosnie cytologi - bo ja kiedys robilam to badanie co pol roku, ze wzgledu na nadzerke. Ostatnio robilam cytologie 1,5 roku temu i tak sie zastanawiam jak to jest, skoro klinika nie zlecala tego badania, to np kiedy lekarz je jeszcze zleca, na poczatku ciazy? Bo nie wiem, czy narazie zostawic ten temat, czy robic gdzies prywatnie... co myslicie?
-
Antonelka wrote:Dziewczyny alez ciezko Was nadrobic po calym dniu
. Ja niestety bedac w pracy nie mam mozliwosc czytania i pisania wiec teraz probuje nadrobic.
Przeczytalam kilka wpisow i ten dedykuje Vvv008 - zapytalas jak radzic sobie z porazka. Trzeba to przeplakac, pozwolic sobie na emocje i chwile slabosci. Pamietaj, ze klasa zarodka jest zdradliwa. Nie mysl, ze te ktore masz sa slabsze. Nie ma zadnych badan, ktore dadza nam gwarancje, ze zarodek zaimplementuje sie. Nawet jesli zrobisz pgd jak jak i bedzie dobry zarodek genetycznie tez nie ma gwarancji. To trudne i przykre....wiem. Masz kilka zarodkow, masz szanse na kolejne podejscia - wiem, ze trudno Ci ale musisz zebrac sile i ruszyc z kopyta. Powiedziec sobie, ze nikt nie obiecywal od razu. Znasz moja historie, nie chce licytowac sie, kto ma lepiej bo kazda z nas ma swoj problem ale chce zebys wiedziala, ze z bolem mozna sobie poradzic. W ubieglym tygodniu przez kilka dni nie jadlam, nie spalam, wylam....dlatego rozumiem Twoje uczucia...ale wiem, ze popadajac w depresje pogorsze sytuacje. Stres nie pomoze. Nie ma gwarancji ze kolejne podejscie sie u mnie uda. Dodatkowo bede to kolejne duze pieniadze....na pewno bede znowu przezywaz bol jesli nie bedzie ciazy....ale to tak jak z nauka chodzenia....jak nie zedre kolan przewracajac sie ...nie bede chodzi. Musisz zebrac sily....uzbroic sie pancerz i walczyc. Walcz zebys nie zalowala ze zrobilas to za pozno.
Partner moze pomoc ale nie zawsze...czasami sam przezywa bol, strach.....ma do tego prawo...masz przyjaciolke ona na pewno wyslucha, przytuli...
Badz dzielna
Dziękuje kochana za wsparcie na razie jestem na etapie ryku mąż przy mnie siedzi pies nie odstępuje no i mam leki z apteki uspokajające i nasenne ...nie jem rycze:(mąż próbuje mnie przekonać do krio ale najgorsze jest to poczucie winy że zarodek nie został ze mną ze to moja wina ze coś zrobiłam źle i strach ,że sie nie uda ....boje sie jutro zostać sama w domu gdy mąż do pracy pójdzie ....
Anna225 ja musiałam mieć aktualną przed podpisaniem umowy dr j chciał cytologie i zrobiłam a robie co 2 lata ....
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB
5.11 crio 4 BB
luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Anna255 wrote:mam pytanie odnosnie cytologi - bo ja kiedys robilam to badanie co pol roku, ze wzgledu na nadzerke. Ostatnio robilam cytologie 1,5 roku temu i tak sie zastanawiam jak to jest, skoro klinika nie zlecala tego badania, to np kiedy lekarz je jeszcze zleca, na poczatku ciazy? Bo nie wiem, czy narazie zostawic ten temat, czy robic gdzies prywatnie... co myslicie?
Mnie się nie spytali ani razu o to
starania od 2013 r.
mąż:
- morfologia 1-2%,
- 2 operacje ŻPN,
- hormony, suple, dieta, sport
ja - 2021 wyszło, że:
- KIR Bx - brak implantacyjnych,
- TNF alfa ↑
- białko S ↓
- MTHFR - homozygota CC
Genetyka ok
2015 nieudane IVF, jeden zarodek
- 24.07.2020 2 trzydniowce - beta 0
- 15.10.2020 transfer 4AA - beta 0
- 19.03.2021 transfer 4AA - beta 0
- 26.10.2021 transfer 4AA - beta 0 (Fraxiparine,
Zarzio, Encorton, Acard)
- 27.04 transfer 3BA - (encorton, accofil, acard, neoparin) -
Sysiaaaaa wrote:Boje sie strasznie, że mój zarodeczek, w którego tak mocno wierzę nie da rady sie obudzić ze snu
i bedzie fiasko
Pociesze Ciebie...podobno bardzo rzadko tak sie zdarza...mam nadzieje, ze nie spotka to Ciebie7.03.2017 - Nina jest z nami
-
STORK wrote:Jeżeli chodzi o Invicta, to rozmawiałam wczoraj z MZ, klinika odpisała ministerstwu na pytania czemu wstrzymali procedury. Z tłumaczeniem kliniki nie zgadza się MZ (jakie jest ich tłumaczenie nie wiem). Natomiast po kolejnym piśmie od MZ klinika powiedziała, że faktycznie miała opóźnienie, ale że już powoli realizuje kolejne procedury. Jest wielka prośba, aby cały czas zgłaszać do nich nieprawidłowości, jeśli nikt się teraz nie odezwie z pacjentek, oni temat oleją, a jak mają skargę to reagują przynajmniej w teorii.
Jedno co wiem, to że osoby które zakwalifikowali w czerwcu puścili przed osobami które miały mieć 2 i 3 procedurę, choć się zarzekali, że pierwsi będą ci z listy oczekujących.
Wg mojej oceny i tu się powtórzę, wydali za dużo kasy (MZ nie chce im dać więcej), więc kasę z lipca przeznaczyli na pokrycie "strat" i pewnie ruszą jak wyjdą na przysłowiowe "zero", ale to moje gdybanie.
Jak byłam w poniedziałek w klinice, jedna z pań tak właśnie to mi wytłumaczyła - za dużo osób było zakwalifikowanych, dlatego teraz pokrywają straty. Ale podobno od stycznia mają ruszyć pełną parą...Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
Sysiaaaaa wrote:Statystycznie jest to 2 %. Znajac moje szczęście....
Sysia, będzie dobrze, zobaczysz!
W poniedziałek dr P mówił, że zarodek 2BB należy do zarodków wysokiej klasy
A ja nie będę miała w tym cyklu transferu przez ten głupi łupież różowy... też mam niezłe szczęście...Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
-
takasobieja wrote:jak to wyglądało??? Wziernikował i co? Bez znieczulenia??
no bez znieczulenia, bez ostrzeżenia no dobra ostrzegł, że za chwile nie będzie miło i może zaboleć, jestem raczej odporna na ból ale sobie sykłam, pot mnie zlał strasznie. trwało to faktycznie sekundy ale było nie fajne.
Dostałam recepty na encorton, progynova i acard od kolejnego cyklu i crio będziemy mieć we wrześniu. Teraz zmienił mi tylko femibion natal na mama dha premium. no i oczywiście pułkanko tantum rosa z metronidazolem 2 razy dziennie od jutra.
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
vvv008 bardzo mi przykro. Wierzyłam, że się uda.. Nie poddawaj się. Nie wiem dlaczego akurat my musimy walczyć, a inni mają z górki... Nie wiem.. Ale jeśli nie będziemy walczyć to nigdy nam się nie uda...
Ja mam ciągle skurcze. Plamień już nie ma od dłuższego czasu (odkąd nie aplikuje luteiny aplikatorem..).
Mam już mdłości od tych leków. W pt będzie wszystko jasne. Czekanie jest okropne.
KolorowychWiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 23:22
-
Antonelka wrote:Dziewczyny alez ciezko Was nadrobic po calym dniu
. Ja niestety bedac w pracy nie mam mozliwosc czytania i pisania wiec teraz probuje nadrobic.
Antonelko-jeden dzien?????
Nie bylo mnie tu 2 tygodnie i wlasnie skonczylam czytac(a czytalam 4dni!!!!) i mialam ze 150 stron.Nie wyobrazam sobie zeby nie przeczytac wczesniejszych wpisowI jak to nieraz pisze Anatolka ze poleca przeczytac caly watek-ma racje!!!!
Nie wstawialam za duzo"lubie" bo niektore juz bylyby nie na miejscu
Przykro mi ze tylu dziewczynom sie nie udalo-nastepny smutny miesiac
Witam rowniez nowe dziewczyny,z nami bedzie razniej
I ciagle uczulam-sprawdzac progesteron co chwile(nawet na wlasna reke) bo przez niego (a raczej jego niski poziom) same klopoty
Powodzenia calej reszcie i kciuki bo z tego co doczytalam to niektore beda za moment testowac- tylko POZYTYWNIE
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 23:37
Anatolka, truskafffffka, Wika! lubią tę wiadomość
-
józefka wrote:Cześć dziewczynki, dziś na wizycie psorek wykonał u mnie ten cały scratching - mało fajne a wręcz bolało mnie. Crio mam mieć w następnym cyklu, troszkę liczyłam że może uda się od razu w tym cyklu, ale cóż. I tu rodzi się pytanko czy którejś udało się po tym całym scratchingu?
vvv008 tulam mocno
Ja to też miałam, bolało jak cholera co prawda samo drapnięcie było dla mnie mało odczuwalne za to "wchodzenie" do macicy to horror. Przy ostatnim krio nie pomogło. W tym cyklu będę się drapać jeszcze raz także może przy wrześniowym krio będzie sukces.Angelius-Provita po kilku latach zmiana na InviMed 😁
Endometrioza III stopnia, niedrożność jajowodów, immunologia.
od 2014; 5 IMSI, ponad 15 transferów, 5 poronień.