IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Konwalia wrote:Dziewczyny wiem, że czasami są gorsze dni, pojawiaja sie wątpliwości i mamy pod górkę ale warto toczyć tą walkę. Te zastrzyki, zabiegi, wizyty zbliżają do tego cudu. Wierzę że Wasze zmagania w końcu przyniosą efekt. Dla mnie już nie ważne to co przeżyłam, nie pamiętam tego. Teraz są kupki, ulewanie, kąpiele i tego Wam życzę.
Ku pokrzepieniu to moja córeczka:
http://wrzucaj.net/images/2015/07/29/Sesja01.th.jpg
Konwalia malenka jest przeurocza! W ogole te sesje noworodkowe sa cudne
Konwalia, Różyczka lubią tę wiadomość
-
Juz jestem po... zarodek sie rozmroził i nie stracił na klasie. Teraz czekanie
Moniaa, Wika!, Różyczka, Agnieszka_A., truskafffffka, Selena, Selena, kuciak, Anna255, Guniaczek, shooa, mysza89, Tosia 1981, kassik, margo001, Kava, triss, Mimbla, Asiula86, Beata.D, myszaaa, Madzia82, kotkapc, gretka, zielinka_97, kkisia, sylvuś, sisi, czarownica_tea, freya lubią tę wiadomość
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Konwalia wrote:Dziewczyny wiem, że czasami są gorsze dni, pojawiaja sie wątpliwości i mamy pod górkę ale warto toczyć tą walkę. Te zastrzyki, zabiegi, wizyty zbliżają do tego cudu. Wierzę że Wasze zmagania w końcu przyniosą efekt. Dla mnie już nie ważne to co przeżyłam, nie pamiętam tego. Teraz są kupki, ulewanie, kąpiele i tego Wam życzę.
Ku pokrzepieniu to moja córeczka:
http://wrzucaj.net/images/2015/07/29/Sesja01.th.jpg
CuuuudownaAż mi się łezka w oku zakręciła jak ją zobaczyłam
Konwalia lubi tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
My też już jesteśmy we troje. Oby to było ostatnie podejście.
Konwalia, kuciak, justa1234, Anna255, shooa, mysza89, Wika!, Tosia 1981, Różyczka, margo001, triss, Kava, Mimbla, Asiula86, aszka, Beata.D, Madzia82, kotkapc, gretka, zielinka_97, kkisia, agulas, sylvuś, sisi, czarownica_tea, freya lubią tę wiadomość
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
nick nieaktualnyAnia1986 wrote:Anulka to jaki wy mieliscie czynnik kwalifikujacy do ivf? bo przy takim nasieniu to raczej szans na czynnik meski nie ma, pytam sie poniewaz u nas nasienie tez sie poprawiło (przynajmniej przy ostatnim badaniu tak było)
my mielismy czynnik jajnikowy, poza tym dr Gruszczynska jak jeszcze pracowala mowila, ze przy 2 podejsciu juz zwykle stosuja u nich w klinice ICSI, a przy pierwszym w takich przypadkach IVF klasyczne. -
nick nieaktualnyKonwalia wrote:Dziewczyny wiem, że czasami są gorsze dni, pojawiaja sie wątpliwości i mamy pod górkę ale warto toczyć tą walkę. Te zastrzyki, zabiegi, wizyty zbliżają do tego cudu. Wierzę że Wasze zmagania w końcu przyniosą efekt. Dla mnie już nie ważne to co przeżyłam, nie pamiętam tego. Teraz są kupki, ulewanie, kąpiele i tego Wam życzę.
Ku pokrzepieniu to moja córeczka:
http://wrzucaj.net/images/2015/07/29/Sesja01.th.jpg
slicznotkaja uwielbiam takie sesje zdjeciowe maluszkow!
Konwalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyshooa wrote:Tak, starałam się zwiększyć maksymalnie ilość białka. Ale takie zwykłe jedzenie chyba nic nie daje..może takie odżywki białkowe bardziej. Wydaje mi się, że może za mało piłam, bo na pewno nie piłam 2-3l wody.
A może przed hiperką po prostu nie da się uciec i jak ma nas dopaść to dopadnie? Fakt był taki, że po pick upie był spokój, waga zleciała, brzuch wrócił do swoich rozmiarów i wszystko git a jak beta zaczęła rosnąć to zaczął się koszmar.
ja staram sie pic ok 3 litrow dziennie (czasem 1-2 szklanki mi braknie do 3 litrow heh). Mozzarella ma duzo bialka - wiec jem taka kulke dziennie (ok. 17 g bialka), no i serki kupilam biale laciate (ok 11 g bialka). Ostatnio na zakupach zauwazylam, ze firma Krakus jest bardzo dobrej jakosci, zakupilam szynke konserwowa i parowki - duuuzo bialka maja, tez sa ok, a nie jakies smieciowe - wczesniej tej firmy nie widzialam, nie we wszystkich sklepach jest. W tych linkach co dzis wyslalam na watku do poczytania, jest wlasnie napisane, ze min. 25 g bialka na dzien przy IVF. Wiec taka mozzarella i bialy serek laciaty - to juz cos, plus jakies miesko, albo taka parowka - dzienna dawka wtedy jest ok. Choc zalecana przy IVF jest tzw dieta wysokobialkowa - wiec jeszcze nie doczytalam sie ile gram bialka na dzien wtedy trzeba zjesc, by byla naprawde wysokobialkowa, a nie tylko dziennie zaspokojenie organizmu bialkiem. Mozna tez jesc ugotowane jajko - tzn bialko, bez zoltka, bo tu juz za duzo cholesterolu, twarog lekki, ten odtluszczony tez ma sporo bialka - ale z czym tu jesc hehe Tak przez to wszystko, zauwazylam ze malo bialka na dzien spozywalam, gdyby nie IVF, nawet bym tego nie zauwazyla. Moja dieta skladala sie z wiekszosci z weglowodanow, niezdrowych tluszczy i produktow z duza zawartoscia cukru - wiec cholera - jak tu sie mialo nie rozwinac PCOS? Zycie w tych czasach niestety takie jest, ze kazdy sie spieszy, jemy smieciowe jedzenie, do tego stres i nasza dieta tak wyglada, a juz nie wspomne o skutkach ubocznych
tez sie wlasnie zastanawiam, czy jednak te zalecenia moga bezpiecznie wyeliminowac ryzyko hiperki, czy jednak nie. Pamietam jak pisalas, ze jeszcze przed podaniem zarodka, na USG bylo widac juz troche plynu - to juz mogl byc znak zblizajacej sie hiperki... Kciukam za Ciebie kochana dalej, wylecz te infekcje i do dzielaWidzisz prawie razem wtedy szlysmy, tez juz bym byla po wszystkim, a tak teraz dopiero sie wszystko zaczelo... jakby wyszlo, ze teraz zaciaze, to chyba dzidzius bylby majowy o ile dobrze licze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 14:28
-
Sysia bardzo się cieszę
Konwalia śliczna córeczkastrasznie słodkie są takei sesje
Aniu - 25g białka dziennie to marnie wg mnie, zaraz obczaję te artykuły, bo ciekawa jestemzawsze przyjmowałam, że dieta wysokobiałkowa to jest jakieś 2g ma kg wagi ciała, 25 g to w kotlecie jednym jest
Aaaaa 25% białka dziennie
25% zapotrzebowania dziennego czyli tj. np. ja niby 1900, ale na 1800 nie tyję
25% z 1800kcal = 450 kcal
450 kcal / 4 = 112,5 g białka (1 g białka to 4 kcal , tak się przyjmuje przelicznik)
Aniu super artykułchociaż u mnie to, nic nie dało (wiadomo nie na każdego działa) my z mezem generalnie spożywamy ok 25-30% białka a kurka wodna nie było blastusia
bardzo zwracamy uwagę na jedzenie i i tak d.... ciekawe co by było jakbyśmy byli grubi i jedli syf...pewnie na złość wtedy byłaby dzidzia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 14:58
Anna255 lubi tę wiadomość
starania od 2013 r.
mąż:
- morfologia 1-2%,
- 2 operacje ŻPN,
- hormony, suple, dieta, sport
ja - 2021 wyszło, że:
- KIR Bx - brak implantacyjnych,
- TNF alfa ↑
- białko S ↓
- MTHFR - homozygota CC
Genetyka ok
2015 nieudane IVF, jeden zarodek
- 24.07.2020 2 trzydniowce - beta 0
- 15.10.2020 transfer 4AA - beta 0
- 19.03.2021 transfer 4AA - beta 0
- 26.10.2021 transfer 4AA - beta 0 (Fraxiparine,
Zarzio, Encorton, Acard)
- 27.04 transfer 3BA - (encorton, accofil, acard, neoparin) -
Mi gin na ostatniej wizycie zapisała produkty na poprawę komórek. Bo u mnie po stymulacji były 3, jedna pusta, dwie się zapłodnienia, a jedna przestała się rozwijać w drugim dniu.
Są to:
Dhea 2x25mg
L-carnitine 2000mg
Czy używałyscie. ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2015, 14:43
mama Aniołka [*] ♡ Kocham Cię i tęsknię ogromnie...
Cykl starań...☆☆☆☆☆☆ -
nick nieaktualnyAnna255 wrote:my mielismy czynnik jajnikowy, poza tym dr Gruszczynska jak jeszcze pracowala mowila, ze przy 2 podejsciu juz zwykle stosuja u nich w klinice ICSI, a przy pierwszym w takich przypadkach IVF klasyczne.
spoko, my też mieliśmy mieć IVF a zrobili ICSI:) bo takie były wskazania embriologa (o ile dobrze pamiętam), bo uznała, że nasienie słabawe jednak. Więc też możecie mieć ICSI, okaże się po pick upie.
i tak, miałam już trochę płynu na usg przed ET, ale dobrze się czułam i chciałam mieć ET. kto wie, może jakbym się wstrzymała to bym teraz tą blastusię nosiła pod sercem...a może nie, bo pusty pęcherzyk i tak by się nie rozwinął.
loteria. i gdybanie.