IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny czy któraś miała plamienie w 3 dpt? Wczoraj jak zobaczyłam jasnorozowa krew na aplikatorze to ucieszylam się ze to może dzidziol się wgryza...teraz się martwię czy to nie za wcześnie i czy mogło mu zaszkodzić? Objawow nie mam zadnych, nic totalnie, czasem tylko trochę w glowie się zakreci...
Anko:-) lubi tę wiadomość
-
mrth może zbadaj progesteron dla pewności? ilu dniowy zarodek miałas podany?
anuszko bardzo mi przykrowiem, co czujesz...szczescie, ktore tak szybko jest zabierane. Ale pozytyw jest taki że dochodzi u Ciebie do implantacji i masz jeszcze zarodki
mi lekarz pwoiedział po ostanim transferze żeby być dobrej myśli. Ze czekamy na ten własciwy zarodek. Bedziesz podchodziła do kolejnego transferu od razu?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2015, 10:02
mrth666, Anuszka lubią tę wiadomość
-
triss wrote:mrth może zbadaj progesteron dla pewności? ilu dniowy zarodek miałas podany?
anuszko bardzo mi przykrowiem, co czujesz...szczescie, ktore tak szybko jest zabierane. Ale pozytyw jest taki że dochodzi u Ciebie do implantacji i masz jeszcze zarodki
mi lekarz pwoiedział po ostanim transferze żeby być dobrej myśli. Ze czekamy na ten własciwy zarodek. Bedziesz podchodziła do kolejnego transferu od razu?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOdnośnie raportu dot. programu ministerialnego - miejmy nadzieje, ze te JEDYNE 0,4% par z odroczona plodnoscia otworzy zacietrzewionym decydentom oczy na problem nieplodnosci i moze sie odwala w koncu od tego in vitro...
MałaMi83, pragnaca dzidziusia, Anuszka, Beata.D lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy któreś z was też NIE robiły kariotypów przy pierwszym podejściu do ministerialnego IVF? Bo mnie powiedzieli, że nie ma takiej konieczności przy pierwszym podejściu i sama nie wiem, czy robić na własną rękę czy nie?
I jeszcze jedno, czy jest zwiększone ryzyko wad u dziecka po in vitro? Bo tego się bardzo obawiam, a nie chcę za dużo czytać na necie, bo zwariuję.....Zastanawiałyście się nad tym? -
adrenalina wrote:Dzieki dziewczyny za odpowiedzi moze zainwestuje w ten wax poszukam gdzieś w aptekach. Bo przyznane szczerze ze tabletek wolałabym nie brac. I tak duzo sie faszerujemy. Oby odzywki wystarczyły. Nie chce by ta ostatnia garsteczka wypadła.
Pozdrawiam.
Na nadmierne wypadanie włosów, a raczej na jego zahamowanie i szybki porost bardzo dobrze działają drożdże: 1/3 kostki zalewa się wrzątkiem i krótką chwilę gotuje, aż się rozpuszczą, a potem wypija na ciepło, zimno, z sokiem itp. wedle upodobań smakowych. Z naturalnych metod świetnie działa też wcieranie kozieradki- to taki żółty proszek pachnący rosołkiem do kupienia w zielarskim. Łyżeczkę zalewa się 3/4 szklanki wrzątku, przykrywa i zostawia na kilka godzin. Potem się przecedza i ten płyn wciera się w skórę głowy. Zapach rosołku jest wyczuwalny, ale raz, że wzmacnia i przyspiesza porost włosów, a dwa ogranicza przetłuszczanie.Agnieszka_A. lubi tę wiadomość
-
godaweri wrote:Dziewczyny, czy któreś z was też NIE robiły kariotypów przy pierwszym podejściu do ministerialnego IVF? Bo mnie powiedzieli, że nie ma takiej konieczności przy pierwszym podejściu i sama nie wiem, czy robić na własną rękę czy nie?
I jeszcze jedno, czy jest zwiększone ryzyko wad u dziecka po in vitro? Bo tego się bardzo obawiam, a nie chcę za dużo czytać na necie, bo zwariuję.....Zastanawiałyście się nad tym?
Słuchając profesorów i dr nauk medycznych,to nie,nie ma zwiększonego ryzyka chorób. Ale słuchając np PIS to 90% z nas ma chore dzieci heh:-)
Zasada jest taka- nie prowadzi się wielkich statystyk co do naturalnych poczec, bada się to natomiast przy ciazach z ovf-stad większą wiedzą i mówi się o jakimś niskim procencie dzieci z wadami- ale czy ni byłoby tego samego naturalnie - tego nie wiesz:-)
Co do kariotypow. Polecam zrobić. -
Ciążę biochemiczne czy poronione do 5 6tyg dnia, myślę że to naturalna selekcja. Po ivf nie miałam. Naturalnie miałam dwie ciążę stracone do 6tyg dnia i jedna pozamaciczna. Naturalna selekcja. Choć bardzo przykra i bolesna.
Znam 3 pary z chorymi dziećmi. Naturalne ciążę, jednak te dzieci sa u dwóch dość bliskich kuzynek plus u brata jednej z nich martwa ciaza w 6 miesiącu przez wadę serduszka-mysle ze może być co na rzeczy w kariotypie lub mutacjach genetycznych rodzicow - lub taki przypadek?
To moje bardzo dalekie kuzynostwo. Mieszkają w małej miescinie gdzie od pokolenia lub dwóch wychodzi się za mąż i żeni z dalekim kuzynostwem......ja tego bardzo nie pochwalam. Uważam że najzdrowsze dzieci wychodzą z bardzo wymieszanych genów. Różne narodowości, różne regiony Polski, lub korzenie z różnych stron. Ale to tylko moja obserwacja i spostrzeżenia. 2 lata leczenia i ciążę biochemiczne dawały mi do myślenia wiec rozkminialamViki26 lubi tę wiadomość
-
mrth666 wrote:Dziewczyny czy któraś miała plamienie w 3 dpt? Wczoraj jak zobaczyłam jasnorozowa krew na aplikatorze to ucieszylam się ze to może dzidziol się wgryza...teraz się martwię czy to nie za wcześnie i czy mogło mu zaszkodzić? Objawow nie mam zadnych, nic totalnie, czasem tylko trochę w glowie się zakreci...
To dobrze wrozy:)mrth666 lubi tę wiadomość
-
Anko:-) wrote:To dobrze wrozy:)
Dziękuje, podniosłyście mnie na duchu. Przez te wszystkie lata starań ciąża stała się dla mnie granicą nie do przekroczenia...coś czuje że nie uwierzyłabym nawet jeśli bym zobaczyła dwie kreski
Póki co objawów nadal zero...od czasu do czasu coś zaćmi jakby miesiączkowo ale o wiele lżej (mam bardzo bolesne miesiączki)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2015, 13:42
-
nick nieaktualnygodaweri wrote:Dziewczyny, czy któreś z was też NIE robiły kariotypów przy pierwszym podejściu do ministerialnego IVF? Bo mnie powiedzieli, że nie ma takiej konieczności przy pierwszym podejściu i sama nie wiem, czy robić na własną rękę czy nie?
I jeszcze jedno, czy jest zwiększone ryzyko wad u dziecka po in vitro? Bo tego się bardzo obawiam, a nie chcę za dużo czytać na necie, bo zwariuję.....Zastanawiałyście się nad tym?
My nie robilismy, nie bylo o tym w ogole mowy.godaweri lubi tę wiadomość
-
Kava wrote:Anko dobrze pisze. Niestety nie ma wielu badań na ten temat.
Jednak genetycy na podstawie tych badań które są oraz własnego doświadczenia twierdzą, że po IVF jest około 0,5 - 1 % większe prawdopodobieństwo tego, ze dziecko będzie miało wady genetyczne.
I oczywiście zależy jak na to patrzeć. Dla jednych to dużo a dla innych nie wiele.
Bardzo często po IVF są ciąże biochemiczne i poronienia. Występują one jednak troszkę częściej niż w ciążach naturalnych. Najprawdopodobniej są one spowodowane wadami genetycznymi zarodka. Jest to jednak temat niezbadany i możemy tylko gdybać.
Pocieszające jest to, że zdarzają się one (wady genetyczne) bardzo rzadko. Nie często też kariotypy pary są niewłaściwe.
Nie ma jednak pewności, że "nie trafi się" to akurat nam.
Na pewno warto zrobić kariotypy a w przypadku ciąży test pappa. Dla własnej pewności
To ja dorzucę tylko tyle, że do ivf nie podchodzą raczej ludzie zdrowi, więc to nie samo zapłodnienie decyduje (w sensie jego rodzaj) czy dziecko będzie zdrowe czy nie, tylko stan zdrowia i WIEK rodziców. Dzięki programowi rządowemu do ivf mogą teraz podejść młodsi ludzie, młodsze pary na tzw. "dorobku", które jeszcze kilka lat temu na komercyjna procedurę nie mogłyby sobie pozwolić i pewnie musiałyby chomikowac kasę a w międzyczasie ich wiek by rósł (a wraz z nim zagrożenie wadami) i koło się zamyka...
Ja nie badalam kariotypów przed 1 podejściem. Nie mamy tego typu problemów w rodzinie i mieliśmy wybór czy robimy od razu czy w razie niepowodzenia jako dalszą diagnostykę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2015, 13:37
godaweri, Agnieszka_A. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
godaweri wrote:Dziewczyny, czy któreś z was też NIE robiły kariotypów przy pierwszym podejściu do ministerialnego IVF? Bo mnie powiedzieli, że nie ma takiej konieczności przy pierwszym podejściu i sama nie wiem, czy robić na własną rękę czy nie?
I jeszcze jedno, czy jest zwiększone ryzyko wad u dziecka po in vitro? Bo tego się bardzo obawiam, a nie chcę za dużo czytać na necie, bo zwariuję.....Zastanawiałyście się nad tym?
Ja nie robiłam kariotypow zarówno przed pierwszym podejściem jak i drugim.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2015, 13:47
godaweri, Mimbla lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/