X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tyszanka81 wrote:
    Kiedy robilas pierwsza bete po poronieniu?
    bo ja 20.05 mialam lyzeczkowanie,jeszcze nie bylam sprawdzic bety czy spadla...
    A dostalas juz @? Ja mialam badane jeszcze w szpitalu 02.05 - 5880, 05.05 - 1066, 06.05 -622.00, i po wyjsciu ze szpitala 18.05 - 41.75, 23.05 - ok.15, 30.05 - ok 5.00

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polly8725 wrote:
    Hej Dziewczynki,mam pytanko. W poniedziałek 30.05 miałam transfer blastusi. W srodę progesteron 7,84 ng/ml i kazali zwiekszyć dwkę lutiniusu do 8 tabl czyli 800 mg.dodaatkowo dupek 2 tebletki dziennie. dzis prog miałam 7,20. Czy któraś z Was też miała tak niski progesteron?
    U mnie w klinice nie kazali badac progesteronu po transferze

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • Evaa Autorytet
    Postów: 6356 12611

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie do 12tyg ciazy jest progesteron....zalecany w klinice czyli caly 1trymestr ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:33

    ,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn
  • vioris Autorytet
    Postów: 647 447

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Wiem, że bardzo długo nie pisałam, ale ostatnie kilka tygodni to była masakra jednym słowem. Wiem, że już wiecie, że miałam hiperkę. Niestety po punkcji pojawiła się hiperka II stopnia i po 7 dniach przeszła. 2 dni później zarodek się zagnieździł no i wróciła ze zdwojoną a nawet 10-krotnie większą siłą. Trafiłam do szpitala 9 maja z ogromnym brzuchem, który ciągle rósł, z bólem i jajnikami wielkości ponad 12 cm. Pełno płynu w brzuchu,otrzewnej. Po kilku dniach było jeszcze gorzej a brzuch miałam w obwodzie 109 cm, wyglądałam na 8 miesiąc ciąży. Przeniesiono mnie z ginekologii na patologię ciąży, tam zajął się mną znany docent, najlepszy na śląsku. Byłam nawadniana prawie całymi dniami, dostawałam albuminy po 3 butelki dziennie, do tego antybiotyki, leki na żołądek bo ciągle miałam wymioty, założono mi cewnik aby kontorolować wydalanie płynów. Po tygodniu w szpitalu było już tak źle, że woda dotarła do płuc, leżałam pod tlenem, nie mogłam oddychać, ból był niewyobrażalny. Wszystkie narządy miażdżone przez ogromne ilości wody. Nerki przestały pracować, krew tak bardzo zgęstniała że było ogromne ryzyko zakrzepicy, mimo że dostawałam bardzo duże dawki leków przeciwzakrzepowych. Byłam wrakiem człowieka. Z bólu wyłam dzień i noc, dostawałam ciągle przeciwbólowe które nie pomagały właściwie wcale a w związku z ciążą, nie mogli mi dać nic mocniejszego. Przez cały okres w szpitalu beta rosła, ale zbyt wolno. Nie było wiadomo co z zarodkiem bo na usg nic nie było widać. 15 maja mój stan był tak ciężki, że zapadła decyzja o punkcji brzucha i ściągnięciu części płynu. Nakłuli mi brzuch taką ogromną igłą i ściągneli ok 2 litrów płynu. Trochę po tym ból zelżał, ucisk był mniejszy. Nadal wtłaczano we mnie litrami albuminy, płyny, leki. Po kilku dniach powoli zaczęło być coraz lepiej. Nerki zaczęły lepiej pracować, waga zaczęła powoli spadać (przez 5 dni przybrałam 12kg samej wody). Niestety przez te wszystkie leki, nabawiłam się ostrego zapalenia jelit, więc dostawałam jeszcze leki na to i męczyłam się z bólami jelit. W końcu po 17 dniach zapadła decyzja, że mogę już iść do domu i w domu dalej dochodzić do siebie. Przed wyjściem na usg był pęcherzyk 16mm więc nadal nie było wiadomo co z ciążą. W dodatku w dniu wyjścia okazało się, że beta z 5870 dzień wcześniej, spadła do 5430. Byłam załamana :( Wiedziałam, że to koniec jeśli beta spada. Wyszłam do domu i zadzwoniłam do mojego lekarza czy mam odstawiać leki. Powiedział, żebym zgłosiła się na usg w sobotę. Dzień wcześniej zrobiłam betę, żeby już upewnić się, że spada a tam ogromny szok , beta urosła w 48h z 5430 na 13490! Nie wiedziałam co mam myśleć. Na usg w sobotę niestety okazało się, że nadal jest sam pusty pęcherzyk, trochę większy bo 19.6mm. Dr kazał nie odstawiać leków i przyjść za tydzień. Bety więcej nie powtarzałam, byłam pewna że będzie puste jajo płodowe bo skoro w 28dpt był tylko pusty pęcherzyk, to nie było szans. W dodatku ta beta źle przyrastała w szpitalu, potem spadła. Dziś byłam na tym usg po tygodniu i nie uwierzycie, ale USŁYSZAŁAM SERDUSZKO mojego maleństwa!! Ryczałam jak głupia a dr powiedział, że modlił się, żeby po tylu cierpieniach było u mni dobrze z ciążą i bardzo się cieszy że właśnie tak jest! Maluszek ma 7 mm i serduszko pięknie bije. Ja nie mogę w to nadal uwierzyć ale cuda się zdarzają jak widać! Wiem tyle, że źle przyrastająca beta była spowodowana zaburzeniami gospodarki wodnej w organiźmie, tym że krew była mocno rozrzedzana kroplówkami. Nie wiem natomiast dlaczego był taki spadek (miałam podany tylko jeden zarodek). Tak czy tak, jestem bardzo szczęśliwa a jednocześnie przerażona i bardzo się boję, czy będzie wszystko dobrze, ale skoro maluch tyle przetrwał, to musi być siłaczem :) Mam nadzieję, że zostanie z nami. Chciałam Wam podziękować za wszelkie kciuki, miłe wiadomości które od Was dostałam i za wsparcie :* Wierzcie w swoje maluszki, bo mogą Was tak bardzo zaskoczyć jak mnie :)
    Powodzenia życzę wszystkim Wam które czekają jeszcze na swój cud, a gratuluję zafasolkowanym w okresie w którym mnie nie było na forum :)
    Buziaki! I niech mój wpis będzie przestrogą , aby nie robić transferu, jeśli jest nawet niewielka hiperka po punkcji, bo może to się bardzo źle skończyć. Usłyszałam od lekarza w szpitalu, że ratowali mi życie i było ze mną bardzo źle. Także pamiętajcie, lepiej czasem poczekać ten jeden cykl :*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:35

    Opium, kassik, Evaa, Vaina, Gallina, karina76, Milkowiec, lilou, asia-m-b, gosia81, nika03, Ainaa, amygdala, polly8725, józefka, Mimi86, Sansivieria, gochu, SzewskaPasja, Mała Mi 80, Agi83, Suomi, Anatolka, Tosia 1981, zbikowa, pysia, ojejku, Beata.D, Requiem, Konwalia, ewlinaaa85, papitka29, Marcelka43, Marcelka43, chiara, Karo85, Anuszka, opu, Asia_88, kuciak, sylvuś, _cherryLady, roletka, mia6, zizia_a, Iva79, sisi, Joanna85, shooa, V., Piggy, Asiula86 lubią tę wiadomość

    f2w33e3k1gzh6o5u.png
    21 lipca 2014 - Igorek 8tc [*]
    IVF GC Transfer zarodka 8A :) jest <3
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris ile Ty przeszlas :( ale najwazniejsze, ze jest juz wszystko dobrze z Toba i malenstwem. Trzymaj sie

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • Evaa Autorytet
    Postów: 6356 12611

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris niech teraz dzidzius rosnie zdrowo a Ty zdrowiej...masakra co Cie spotkalo...az trudno to sobie wyobrazic.

    ,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vaina wrote:
    Przyjęte :)

    Dziękuję :)

  • Gallina Autorytet
    Postów: 259 129

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris, czytałam Twój wpis i łzy kapały mi na klawiaturę, maluch niewątpliwie jest siłaczem, ale czemu się dziwić z TAKĄ mamą :-*

    cb7wvfxmujhmlg71.png
    pcos + teratospermia
    4 IUI :-(
    I ICSI VI 2016 :-(
    crio wrzesień 2016 r. :-(
    II ICSI I 2017 :-)
  • Tyszanka81 Autorytet
    Postów: 3251 2546

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris....ale przeszlas!!
    Oby juz bylo dobrze ;-)

    5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
    I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2 :-(
    5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
    8t2dz cud przestal trwac :-(
    16.09.2016 criotransfer babla 8B :-(
    2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
    12.06.transfer- :-(
  • Tyszanka81 Autorytet
    Postów: 3251 2546

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PragnącaDziecka wrote:
    A dostalas juz @? Ja mialam badane jeszcze w szpitalu 02.05 - 5880, 05.05 - 1066, 06.05 -622.00, i po wyjsciu ze szpitala 18.05 - 41.75, 23.05 - ok.15, 30.05 - ok 5.00
    Nie doatalam...
    mysle ze jeszcze czas na @.
    Bety mi nie badali w szpitalu...

    5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
    I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2 :-(
    5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
    8t2dz cud przestal trwac :-(
    16.09.2016 criotransfer babla 8B :-(
    2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
    12.06.transfer- :-(
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 17:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tyszanka81 wrote:
    Nie doatalam...
    mysle ze jeszcze czas na @.
    Bety mi nie badali w szpitalu...
    Podobno @ po 4-6 tygodniach od poronienia

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • karina76 Autorytet
    Postów: 408 1173

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris wielki ukłon dla Ciebie po tym co przeszłaś.Z taką pokorą jaką posiadasz to szczęście jakie masz w sobie należy Ci się bezsprzecznie.Życzę teraz już wszystkiego dobrego ;)

    A ja dzisiaj zabrałam swoją fasole do domu,oby została z nami <3


    Vaina, gosia81, nika03, Anatolka, Tosia 1981, mia6, V., Opium lubią tę wiadomość

    Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko


  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris to potworne co cię spotkało. To szczęście w nieszczęściu, że skończyło się w ten sposób. Moje gratulacje.
    Dlatego coraz mniej żałuję,ze dr już przed punkcja zapowiedzial mi, że transferu świeżego nie będzie.

    age.png
  • Milkowiec Autorytet
    Postów: 534 563

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fantastycznie widzieć, że cuda się jednak zdarzają. Człowiek ze stali będzie jak nic :)
    Oby każdej z nas taki czy inny cud się zdarzył!

    mhsvdf9hc5k12r5t.png
    klz9g7rf19f59cr1.png
    starania od 2012r., 2xIUI, 3xICSI (5 transferów w tym 1x cb i 1x cbz)
  • aniabbb Autorytet
    Postów: 1017 612

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris jesteś mega dzielną kobietą, gratuluje z całego serca!!

    karina76 lubi tę wiadomość

    Invicta Warszawa
    07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
    transfer 13.09 -biochemiczna.
    19.10 histeroskopia
    transfer 12.11- czekamy na cud
  • lilou Autorytet
    Postów: 981 559

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris, czytam twój wpis i ryczę jak bóbr. O matko, jaki piękny happy end! Komu jak komu, ale tobie należało się najbardziej po tym wszystkim co przeszłaś! Twój maluszek jest mega silny i ma super dzielną mamusie!!
    Fajnie, że się znowu odezwałaś. Wszystkie trzymałyśmy za ciebie kciuki i martwiłyśmy się o ciebie!!!
    Maluszek ci wszystko wynagrodzi, a poród przy tym co przeszłaś, to będzie pestka :P


    Peonia88
  • asia-m-b Autorytet
    Postów: 1389 1627

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris ♥ cudowne wiadomości nam przyniosłaś. Z całego serca gratuluję! Niech mały siłacz się pięknie rozwija i zdrowo rośnie! :*

    Anielka & Antek ♥
    Aniołek ♥
    211xe6yduj4ncphs.png
    "Nie war­to uciekać przed nieunik­nionym, gdyż wcześniej czy później tra­fia się w miej­sce, gdzie nieunik­nione właśnie przy­było i cze­ka."

  • nika03 Autorytet
    Postów: 418 286

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris, nie było dnia, żebym nie zastanawiała się co u Ciebie (pewnie nie tylko ja). Wszystkie bardzo się przejęłyśmy Tobą i Twoją historią <3

    Bardzo się cieszę, że już jesteś w domu i że wszystko wraca do normy. Jeśli Twój maluszek przetrwał takie perturbacje, to jestem pewna, że o resztę ciąży nie musisz się już martwić :)

    3maj się kobitko, życzę spokoju.

    I procedura
    08.03.2016 - transfer, bHCG :(
    02.05.2016 - transfer, czekamy.... :)
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vioris ja też się popłakałam! Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego co przeszłaś!!! Z tego co piszesz to ledwo uszłaś z życiem... A to, że Maluszek to wszystko przetrwał to cud nad cudami! Życzę Wam wszystkiego najlepszego a po tym co przeszłości to musi być już tylko z górki!!!


    zem3df9hunlqvfmi.png
  • Vaina Autorytet
    Postów: 2029 1760

    Wysłany: 3 czerwca 2016, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lady_pink wrote:
    Vaina super że pęcherzyki ładne :) kiedy będą dzwonić ile się udało zapłodnić? W jakiej klinice się leczysz?
    Mam dzwonić jutro między 11 a 12, czyli pewnie o 11 zadzwonię :P:P
    W Provicie w Katowicach. A Ty? b
    Trzymam kciuki, żeby jutro pobrali Ci piękne komóreczki :D

    06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami <3 :)
    12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami <3
‹‹ 3408 3409 3410 3411 3412 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ