IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nicka1234 wrote:Mówili mi o szkoleniu. Wymaz miałam robiony i wyszła chlamydia i ureaplasma, z mężem mieliśmy doksycykline i ja i mąż zrobiliśmy powtórnie Wymaz i nie ma tego świństwa
-
nicka1234 wrote:Cześć dziewczyny
kogo polecacie z Provity w Katowicach? We wtorek miałam iść do Gyncentrum ale dr Mercik ma jakieś szkolenie i go nie będzie aż do 6 lipca
Chce w lipcu zacząć ivf i moje pytanie jest jeszcze takie: od czego to zależy że cykl będzie naturalny czy stymulowany? Bo jeśli naturalny to kiedy się zaczyna punkcie itd a jak stymulowany to w którym dniu cyklu się zaczyna stymulacje i kiedy punkcje?
Z Provity polecam dr Paligę oraz dr Mańkę. Obydwoje bardzo dobrzy specjaliści choć dr Mańka mało mówi...ale za to konkretnieDr Grettka tez jest ok
Angelius-Provita po kilku latach zmiana na InviMed 😁
Endometrioza III stopnia, niedrożność jajowodów, immunologia.
od 2014; 5 IMSI, ponad 15 transferów, 5 poronień. -
nick nieaktualny
-
Tyszanka dr M przyjmuje na polnej we wt i śr najlepiej przyjść trochę przed 15 bo od 15 przyjmuje mimo że piszę że od 16, ja u niego ciąże prowadziłam właśnie
-
nick nieaktualnyJustine wrote:Ja jestem po wizycie u immuno. Po badaniach jakie zebraliśmy do dzisiaj wstępny "wyrok" to hashimoto uniemożliwiające dalszy rozwój zarodka.
Czekamy na ocenę cytokin i ANA (ANA zrobione bardziej profilaktycznie). Antyfosfolipidowe ujemne, ale za to jestem posiadaczką znacznej kolonii helicobacter pyroli
Z dobrych wieści: może uda się tylko wyciszyć antyciała na immunosupresyjnych, a jak nie to immunosupresyjne + szczepionki (choć przy hashimoto ponoć dają mniejszy skutek).
Także mam teraz 2 miesiące wolnego i na koniec sierpnia ostatnia histeroskopia (to będzie już numer 5) i transfer w kolejnym cyklu.
Chciałam się pochwalić, bo jestem bardzo szczęśliwa, że jeszcze nie wszystko stracone, że dwa eskimoski będą mogły wrócić do domu
Justine, naprawdę zdaniem lekarza hashimoto jest przyczyną tego, że zarodki się nie rozwijają? Kurcze. Mnie nigdy nikt nie mówił, że hashi to jakaś 'istotna' przypadłość w staraniach, tyle, że leki trzeba brać i już..
Masz brać sterydy przez te 2 miesiące i później kontrola aTG i aTPO?
-
nick nieaktualnyJustine wrote:
Ja jestem po wizycie u immuno. Po badaniach jakie zebraliśmy do dzisiaj wstępny "wyrok" to hashimoto uniemożliwiające dalszy rozwój zarodka.
Czekamy na ocenę cytokin i ANA (ANA zrobione bardziej profilaktycznie). Antyfosfolipidowe ujemne, ale za to jestem posiadaczką znacznej kolonii helicobacter pyroli
Z dobrych wieści: może uda się tylko wyciszyć antyciała na immunosupresyjnych, a jak nie to immunosupresyjne + szczepionki (choć przy hashimoto ponoć dają mniejszy skutek).
Także mam teraz 2 miesiące wolnego i na koniec sierpnia ostatnia histeroskopia (to będzie już numer 5) i transfer w kolejnym cyklu.
Chciałam się pochwalić, bo jestem bardzo szczęśliwa, że jeszcze nie wszystko stracone, że dwa eskimoski będą mogły wrócić do domu
Naprawde hashi moze tak szalec?Nawet wtedy kiedy tarczyca jest przez leki utrzymana w ryzach? pierwszy raz sie z takim stwierdzeniem spotykam , słyszalam ze hashi jest niebezpieczne kiedy tez tarczyca szaleje.Ty miałas 1 poronienie? w ktorym tc? -
nick nieaktualny
-
Mała Mi 80 wrote:Anakonda a co u ciebie? Kiedy masz wizyty? Jak pójdziesz tu i tu to daj znać jakie odczucia;-)
Dam znać co i jak
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
nicka1234 wrote:Rozumiem szanse na naturalne poczecie sa, ale skad mam miec pewnosc ze akurat zdrowy plemnik zaplodni skoro maz ma tylko 2 % prawidlowych plemnikow a norma jest od 4.. moze byc tak ze ten ' chory' zaplodni gdzie ma np zlą witke to wtedy dziecko moze byc chore..
Radzę przeczytać na czym ivf polega !Asia_88 lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
nick nieaktualnynicka1234 wrote:Rozumiem szanse na naturalne poczecie sa, ale skad mam miec pewnosc ze akurat zdrowy plemnik zaplodni skoro maz ma tylko 2 % prawidlowych plemnikow a norma jest od 4.. moze byc tak ze ten ' chory' zaplodni gdzie ma np zlą witke to wtedy dziecko moze byc chore..
Kochana z calym szacunkiem, ale malo wiesz ... Moj maz tez ma 2%, pierwszy gin powiedzial nam ze wystarczy jeden ! Tylko jeden plemnik, bylam stymulowala clo. Potem zmiana kliniki, dodatkowe badania i przez kilka miesiecy bylam stymulowana apo letro ( dzialanie podobne do clo) milismy sie starac - kolejne badanie nasienia wykazalo przeciwciala przeciwplemnikowe i mimo to nadal staralismy sie naturalnie. Potem mialam laparoskopie histeroskopie i droznosc. Po tej operacji wyszlo ze mam niedrozny jeden jajowod wtedy lekarz zaproponowal in vito. Kochana podstawowe badania nasienia zrobilismy w 2014r we wrzesniu. W listopadzie pojawilismy sie w pierwszej klinice. W maju w drugiej ( na wizyte w drugiej klinice - provita czekalam poltora miesiaca) na operacje zapisalam sie juz w czerwcu na sierpien. Los pokrzyzowal plany i musialam przesunac termin operacji na pazdziernik ! Plakalam z bezsilnosci. Po operacji jak mniej wiecej doszlam do siebie jako tako rozpoczelismy procedurę.
Kiedys naiwnie myslalam ze in vitro to przeciez pewniak ... W koncu podaja ci "gotowca" ... Czas pokazal w jakim bylam bledzie.
Szlam krotkim protokolem, do dzis pamietam obokaly brzuch po zastrzykach i codziennie mieszanie porannego zastrzyku przy sniadaniu... Przytylam... Ale to nic ...
Potem punkcja, bol popunkcyjny ogromny, omdlenia zaraz po zabiegu, wymioty po narkozie potem z bolu nie moglam sie wyprostowac, wysikac, jak sie juz udalo sikalam krwia... Okazalo sie potem ze nasze zarodki slabo sie rozwijaja... Zabralam ze soba dwa najlepsze, reszta zatrzymala sie w rozwoju. Jak wiecie nawet te dwa nie zostaly ze mna ... Transfer ogromny stres, ciako trzesli sie jak galareta, potem placz...
Negatywna beta i zalamanie ze te wszystkie cierpienia psu na bude ....
Pozbieralam sie dopiero w LUTYM ( od listopada ...) dopiero wtedy odnalazlam sile zeby pojechac po papiery. Dopiero teraz jestem gotowa zawalczyc drugi raz !!! Zobacz ile czasu musialo uplynac wiec nie traktuj tego jak bylulki z maslem !!! Bo nie masz o tym zielonego pojecia.
In vitro to lekcja cierpliwosci i pokory....
Po pierwsze - naucz sie czekac. Bo od momentu wejscia w ten temat czekasz na wszystko. I pamietaj co nagle to po diable.
Teraz jestem w trzeciej klinice, pierwsza wizyte mialam w marcu ! Ale tyle musialam czekac na konsultacje immunologiczna i wyniki zleconych nowych badan. Malo tego okazuje sie ze jeszcze musze sie uzbroic w cierpliwosc bo bede szczepiona ( 3 dawki co 3 tyg) wiec moze moja historia w skrocie uzmyslowi ci conieco.
Zastanow sie. Zaufaj lekarzowi.Milkowiec, ewlinaaa85, asia-m-b, Asia_88, Renia7910, Mała Mi 80, sylvuś, karina76, shooa, nika03, Joanna85 lubią tę wiadomość
-
anakonda wrote:A ty chcesz dziecko zdrowe piękne pachnące i nie płaczące to nie tędy droga ! Dla mnie dziecko czy chore czy zdrowe to dziecko MOJE dziecko (choć każda z nas chciałaby zdrowe)
Radzę przeczytać na czym ivf polega ! -
nick nieaktualnyMag85 wrote:Mysle jednak,ze tez nie tedy droga i jednak nie wszystko jedno czy dziecko zdrowe czy chore. Po to robimy badania np.kariotypy, zeby zminimalizowac ryzyko choroby dziecka.Byly juz tutaj dziewczyny,ktore korzystaly z dawcy, zeby zminimalizowac ryzyko,a nie za wszelka cene "miec" dziecko. Zawsze moze sie urodzic chore dziecko,obojetnie czy naturalnie czy z ivf. Dziewczyna sie przestraszyla wynikow i probuje zrobic wszystko,zeby szybko zajsc w zdrowa ciaze. Mysle, ze nie powinno sie na nia naskakiwac. Ja tez traktowalam ivf jako pewniak, 100% gwarancji, ze bede w ciazy. Bolesnie sie zdziwilam, ale wydaje mi sie,ze wiele z nas przez to przeszlo. Na poczatku chcemy wszystko szybko, niestety nieplodnosc uczy pokory.
6 lipca mam mieć sono hsg bo przez ta chlamydie mogło mi jajowody zablokowac, a czy jest sens robić pozniej laparoskopię? Narazie mam taki plan żeby porobić dodatkowe badania kariotyp,trombofilia,kila,hcv i reszta bo mam fajny pakiet w przychodni do końca czerwca w fajnej cenie dla kobiet planujących ciąże wiec czemu nie skorzystaćJutro mój idzie wykonać badanie na fragmentacje DNA plemników niby tez to ważne jest badanie. Maz bral provertil ale myślałam o zmianie na inny czy zostawić? We wtorek ma androloga, aby upewnić się czy ma żylaki powrózka bo jeden urolog chciał go ciac a drugi mówi ze nie ma, wiec lepiej iść do trzeciego dla pewności
Polecisz cos jeszcze?
-
nicka1234 wrote:6 lipca mam mieć sono hsg bo przez ta chlamydie mogło mi jajowody zablokowac, a czy jest sens robić pozniej laparoskopię? Narazie mam taki plan żeby porobić dodatkowe badania kariotyp,trombofilia,kila,hcv i reszta bo mam fajny pakiet w przychodni do końca czerwca w fajnej cenie dla kobiet planujących ciąże wiec czemu nie skorzystać
Jutro mój idzie wykonać badanie na fragmentacje DNA plemników niby tez to ważne jest badanie. Maz bral provertil ale myślałam o zmianie na inny czy zostawić? We wtorek ma androloga, aby upewnić się czy ma żylaki powrózka bo jeden urolog chciał go ciac a drugi mówi ze nie ma, wiec lepiej iść do trzeciego dla pewności
Polecisz cos jeszcze?
Co do Ciebie to jesli masz korzytny pakiet to warto skorzystac. Ta laparoskopie to w jakim celu bys chciala zrobic? Masz endometrioze?nicka1234 lubi tę wiadomość
-
Opu, łezka mi sie zakręciła po przeczytaniu Twojej historii...
Naprawdę niepłodność uczy cierpliwości- nie tylko IVf.
Ja teraz czekam na spadek głupiego hormonu bo nie mogę zacząć stymulacji bez dobrego wynkiku LH. A myślałam że u mnie ze stymulacją to pewnie będzie pikuś i że na wszystkie zastrzyki ładnie zareaguję skoro u mnie i mojego męża wyniki badań są ok...
nicka1234- ja też dopiero zaczynam przygodę z ivf ale siedzę juz trochę na forum bo cofnełam się prawie o rok w postach i czytałam na bierząco.
Do tego bardzo polecam Ci książkę Anny Krawczuk " In virtro. Bez strachu. Bez ideologii " Poczytaj bo naprawdę warto.Asia_88 lubi tę wiadomość