IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMimi86 wrote:Ja juz bety nie badam bo za bardzo schizuje. Pierwszy przyrost miałam prawie 400% a drugi cos koło 150% i sie posralam ze wolnej rośnie , miałam tez iść w piątek ale nie idę jakoś wytrzymam do wizyty 7 lipca
mąż mi zabronił iść więc ani mu nie powiem hyhy i tak najbardziej czekam na wizytę u mojego gin
-
Reni wrote:Przyszłam tu do Was, ale w sumie nie wiem po co
Temat mnie już nie dotyczy..chociaż mam wiele pytań bez odpowiedzi.
Cały czas się zastanawiam jak to się stało, że przy pięknych wynikach estradiolu mamy kupe Rexa.
Dlaczego lekarz uważa, że wizyta w poradni genetycznej u mnie nie ma sensu. Nic nie zmieni. Pozostaje mi adopcja komórki.
Czy któraś z Was podchodziła do takiej adopcji? Ile się czeka i ile płaciłyście za taką przyjemność?
Czy pamiętacie ciąże naturalne po nieudanych ivf z niby słabymi komórkami?
Chyba muszę się porządnie napić, odpocząć
Reni a przypomnij proszę Co u was jest problemem? jakimi lekami byłas stymulowana?
U mnie po menopurze nie było ani jednego dobrego zarodka. Po gonalu wynik zupełnie inny, o niebo lepszy.
Opisz jak wyglądały u ciebie stymulacje. -
aniabbb wrote:hej dziewczyny mam pytanie czy ktoraś z Was zle odpowiadała na gonapeptyl? u mnie estradiol po 5ciu zastrzykach 118 (powinien być ponoć poniżej 100),kolejny tydzien z ganapeptylem , boje się ze znów będzie za wysoko, na jajnikach nie był pęcherzyków na szczescie, czy to może swiadczyć ze bede slabo reagowac na stymulacje???
aniabbb- u mnie troche inny problem- estradiol w 2dc maiałam mniej niż 5 ale teraz codziennie sprawdzam poziom LH bo mam za wysoki. Kończy mi się 3 opakowanie gonapeptylu i też nie wiem jak zareaguję na stymulację o ile ja w końcu zacznę ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 13:49
-
ja koncze 2gie opakowanie 1.07 wizyta menopur juz czeka w lodówce,trzymam za Ciebie kciuki
na kiedy planowany poczatek stymulacji???
Invicta Warszawa
07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
transfer 13.09 -biochemiczna.
19.10 histeroskopia
transfer 12.11- czekamy na cud -
AMH 3,48
I procedura
Elonva, Cetrotide, Menopur
12dc
Estradiol:2200
Pęcherzyki 9 (13-18 mm)
4 pobrane -> 2 zapłodnione-> 1 transfer
II procedura
Elonva, Cetrotide, Menopur
10 dc.
Estradiol:2168
Prog.: 0,8
pęcherzyki 8 szt. (18-21 mm)
3 pobrane -> 0 nie dojrzałych
III procedura
Gonapeptyl, Elonva, Menopur
10dc
Estradiol: 6205
Prog.: 1,6
Pęcherzyki- 12 szt (18mm)
6 pobranych-> w tym 3 komórki -> 2 dojrzałe + 1 niedojrzała
W tych 2 dojrzałych jedna miała dopisek embriologa „Gigant PB” (ciałko kierunkowe)
Zapłodnionio wszystkie 3
2 prawidłowo, ale jedna z nich miała różną wielkość przedjądrzy, a to nie rokuje dobrze, będzie degradacja
W 2 dobie ta jedyna komórka przestała się dzielić
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRenia7910 wrote:Hey Ewa, ja też biorę gonapeptyl ale już po pól ampułki od czwartku, dodatkowo 3 dzień Puregon 200, wizytę mam 01.07. To moja pierwsza procedura.
Jak się czujesz po tym wszystkim?
Dla mnie też to jest pierwsza procedura. Po gonapeptylu czuję się dobrze, na początku przy robieniu zastrzyku robiło mi się słabo, ale to dlatego, że tak reaguję na zastrzyki. Wymyśliłam sposób, że jak aplikuję zastrzyk to nie patrzę na to cały czas, tylko rozglądam się po pokoju. A Ty jak się czujesz?
-
PragnącaDziecka wrote:Mi tez sie dluzy, a musze czekac do wrzesnia. Po punkcji mam odroczony transfer- teraz lutka i @. Potem 15.07 histero i @. Nastepnie w II fazie cyklu badania zlecone przez immunologa w zwiazku z poronieniem i @. I dopiero w cyklu we wrzesniu transfer( jesli oczywiscie bedzie co transferowac). Chcialabym juz transfer, nie lubie czekac..... ale niestety tego nie przeskoczymy. Nie mam gotowej recepty, ale ja stale szukam sobie jakiegos zajecia aby nie myslec.
Junioer lubi tę wiadomość
-
Widzisz Reni, właściwie cały czas miałaś ten sam zestaw leków. Nie wpadł lekarz na to, że możnaby spróbować innej kombinacji?
Gonal f jest chyba jednym z droższych leków, ale u mnie przynosił efekty. Zarówno w ilości komórek - przy dawce 115j miałam o polowę więcej komórek niż przy menopurze 150j, jak i w ich jakości.
Masz ładne amh, wysoki estradiol, a jednak czegoś brakowało.ewlinaaa85, Beata.D, karina76 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoNaKo wrote:ewa81 ile zastrzyków miałaś już gonapeptylu? Masz długi protokół? W którym dc będzie pierwszy zastrzyk do stymulacji? Jakie robiłaś badania przed podjęciem decyzji że zaczynasz stymulację? Pytam bo ja też na zastrzykach- już mi się kończy 3 opakowanie a dopiero jutro decyzja czy zaczynam stymulacje czy jeszcze nie ;/
Witaj
Dziś miałam 15 zastrzyk gonapeptylu i jeszcze muszę brać go do 7 lipca. Stymulację zaczynam 1 lipca i dołącza się do tego encorton i menopur wieczorem. Masakra dwa razy dziennie w brzuch zastrzykami...:)Tak mam długi protokół, ale nie brałam antyków, bo nie chciałam ze względu na to, że mogłyby mnie żyły na nogach boleć (kiedyś tak miałam). Lekarka teraz kazała zrobić badania i również mąż - HIV, Hbs, HCV i USR. Przed wizytą 7 lipca muszę dwie godziny przed wizytą pobrać krew na estradiol i progesteron. Pierwszy dzień stymulacji to będzie 7 dc.
Przepraszam, że za każdym razem nowy post piszę, ale nie umiem w jednym poście wklejać kilka postów od innych dziewczyn, żeby odpisać -
nick nieaktualnyewa81 wrote:Dla mnie też to jest pierwsza procedura. Po gonapeptylu czuję się dobrze, na początku przy robieniu zastrzyku robiło mi się słabo, ale to dlatego, że tak reaguję na zastrzyki. Wymyśliłam sposób, że jak aplikuję zastrzyk to nie patrzę na to cały czas, tylko rozglądam się po pokoju
. A Ty jak się czujesz?
ewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRenia7910 wrote:Ja z podawaniem zastrzyków jakoś sobie poradziłam, ale mam mocne objawy po Gonapeptylu. Uderzenia gorącą, migreny no i okropna drażliwość. Dla świętego spokoju jestem na L4 od tygodnia, nie chcę obciążać współpracowników moimi humorami. Od czwartku biorę Puregon i jest ok, poza szybkim tyciem i dużym pragnieniem nic w sumie mi nie doszło. W piątek 01.07 wizyta w klinice.
Też byłam drażliwa bardzo, ale nie przypuszczałam, że od tego, myślałam, że dlatego, że mam @. Zawsze przed @ i w trakcie jestem drażliwa. Tycia nie zauważyłam, brzuch mam często wzdęty. Powodzenia na wizycie
Boję się stymulacji, jak się będę czuła. Mam niską jednostkę menopuru, bo mam wysokie amh i żeby hiperki nie byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 14:27
Renia7910 lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:Przyszłam tu do Was, ale w sumie nie wiem po co
Temat mnie już nie dotyczy..chociaż mam wiele pytań bez odpowiedzi.
Cały czas się zastanawiam jak to się stało, że przy pięknych wynikach estradiolu mamy kupe Rexa.
Dlaczego lekarz uważa, że wizyta w poradni genetycznej u mnie nie ma sensu. Nic nie zmieni. Pozostaje mi adopcja komórki.
Czy któraś z Was podchodziła do takiej adopcji? Ile się czeka i ile płaciłyście za taką przyjemność?
Czy pamiętacie ciąże naturalne po nieudanych ivf z niby słabymi komórkami?
Chyba muszę się porządnie napić, odpocząć -
Junioer wrote:Dziewczyny, mam pytanie - jak wytrzymujecie ten czas oczekiwania pomiędzy procedurami? Ja muszę teraz czekać do września i mnie roznosi po prostu. Mam sporo zajęć, bo i praca i wykańczanie domu, ale i tak strasznie mi się dłuży ten czas pomiędzy... Najchętniej już teraz bym do kliniki pojechała. Nie mam cierpliwości kompletnie
Ja tak miałam przez pierwsze dwa miesiące po pierwszej procedurze. Czekałam bardzo, niemal odliczałam dni i codziennie o tym myślałam. Teraz, po drugiej nieudanej procedurze już mi się tak nie spieszy do kolejnego ewentualnego rozczarowania. Po prostu skupiam się na innych rzeczach - nie tylko je robię, ale się na nich SKUPIAM. Organizuję sobie czas, jak tylko mam wolne jadę do koleżanek / na zakupy / gdziekolwiek albo czytam książki, planuję wakacje itp. Latem czeka się dużo łatwiej niż zimą, kiedy człowiek siedzi więcej w czterech ścianach, za oknem ciemno, wtedy jest za dużo okazji do rozmyślania. Codziennie gdzieś z tyłu głowy pojawia mi się myśl o ciąży, dziecku, ivf, ciężko to od siebie odgonić kiedy tak mocno się pragnie macierzyństwa, ale naprawdę da się nabrać dystansu. Polecam kilka tygodni przerwy od tego forum - dzieje się tu dużo dobrego, masa wiedzy i dobre dusze, ale takie totalne odcięcie się od tematu starań o dziecko dobrze robi na psychikę. Mówię z doświadczenia.Joanna85, Beata.D, shooa, Junioer lubią tę wiadomość
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Junioer wrote:Dziewczyny, mam pytanie - jak wytrzymujecie ten czas oczekiwania pomiędzy procedurami? Ja muszę teraz czekać do września i mnie roznosi po prostu. Mam sporo zajęć, bo i praca i wykańczanie domu, ale i tak strasznie mi się dłuży ten czas pomiędzy... Najchętniej już teraz bym do kliniki pojechała. Nie mam cierpliwości kompletnie
Beata.D, Junioer lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny. Ale jaja... Wczoraj z mezem bylismy u androloga- ginekologa. Mowimy mu ze staramy sie o dziecko i takie tam. Chcielismy sprawdzic czy maz ma jednak zylaki powrozka nasiennego, ale lekarz powiedzial ze mamy je zostawic w spokoju, bo jesli sie je usunie to moga pogorszyc nasienie. No to sobie mysle ok
Nastepnie pokazalismy od meza wyniki badania nasienia z roznych miesiecy no i jak juz je obejrzal to mowi do nas, ze ciekawe czemu co chwile zmienia sie liczba plemnikow. Spytal sie nas czy robilismy badanie moczu, aby sprawdzic czy przypadkiem te plemniki nie ' uciekaja ' do moczu. Wiec jak sie okazalo, ze w osadzie moczu znajduje sie 8 plemnikow w polu widzenia ( czyli 8 mln plemnikow )
Dalej zaczal jakies obliczenia robic i wyszlo, ze maz ma tylko 2 mln prawidlowych plemnikow a reszta jest martwych albo nieprawidlowych, ogolnie mowiac nie jest za dobrze
Maz z tego wzgledu ze robil hormony w styczniu to lekarz mu kazal powtorzyc hormony. Powiedzial tez ze przyczyna, ze plemniki wpadaja do moczu moze byc niedomykanie sie zastawki. Zapytal sie meza czy nie ma alergii ( niestety ja ma ), wiec ze to moze byc powod niedomykania sie badz sfalszowane wyniki badan. Tak samo ciekawilo go czy u meza w rodzinie ktos jest chory na cukrzyce. Po zastanowieniu sie stwierdzil, ze te niedomykanie sie moze byc wrodzone, ale ze to trzeba sprawdzic. Dzis maz odebral wyniki i wszystko w normie tj. TSH, FSH LH, prolaktyna,testosteron. Niestety estradiol jest bardzo ponizej normy bo ma 7,05 a norma jest od 25,80
. A co jest najgorsze? Ze chodzilismy do mojej dr, ktora powiedziala nam ostatnio ze wszystko jest u meza w porzadku i mamy sie starac przez pol roku ;/ I jak tu wierzyc lekarzom?
Zalamalam sie
Czy ktoras z Was miala podobny problem, ze jej maz mial niski estradiol? I co ma w tym momencie zrobic?
-
Renia7910 wrote:Ja z podawaniem zastrzyków jakoś sobie poradziłam, ale mam mocne objawy po Gonapeptylu. Uderzenia gorącą, migreny no i okropna drażliwość. Dla świętego spokoju jestem na L4 od tygodnia, nie chcę obciążać współpracowników moimi humorami. Od czwartku biorę Puregon i jest ok, poza szybkim tyciem i dużym pragnieniem nic w sumie mi nie doszło. W piątek 01.07 wizyta w klinice.
Renia7910 lubi tę wiadomość
Invicta Warszawa
07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
transfer 13.09 -biochemiczna.
19.10 histeroskopia
transfer 12.11- czekamy na cud -
Reni, ja tez uwazam ze warto by sprobowac z innym zestawem lekow. Jesli masz mozliwosc rowniez dostac sie do immunologa na nfz to bym poszla, zawsze warto sprobowac...W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
Reni, ja bym zmieniła klinikę i lekarza! Nie wiem jak mogli cały czas robić ten sam zestaw leków... U mnie lekarka kombinowała i wykombinowała na 3 procedurę najlepszy zestaw. Pobrano 8 komórek, zapłodniono 7, efekt: 3 piękne blastki (2 zamrożone). W poprzednich procedurach efekt był mizerny.
Nie trać nadziei, skonsultuj się z immunologiem bo pewnie tam tkwi problem.
A odnośnie samej adopcji zarodków: koszt ok 4tyś (łączny, za komórkę + transfer). Nie ma oczywiście żadnej gwarancji, ze się uda. Czas oczekiwania różny: od zaraz do maksymalnie pół roku.
Ja bym jednak nie adoptowała zarodka nie mając przebadanej immunologii (bo pewnie histero i lapara miałaś) bo jeśli jest jakiś problem immunologiczny to nawet adoptowany zarodek się nie przyjmie.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/