X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mimi86 wrote:
    Ja juz bety nie badam bo za bardzo schizuje. Pierwszy przyrost miałam prawie 400% a drugi cos koło 150% i sie posralam ze wolnej rośnie , miałam tez iść w piątek ale nie idę jakoś wytrzymam do wizyty 7 lipca
    Ja nie wytrzymam i na pewno pójdę tym bardziej, że wynik mam do 2h :) mąż mi zabronił iść więc ani mu nie powiem hyhy i tak najbardziej czekam na wizytę u mojego gin

  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    Przyszłam tu do Was, ale w sumie nie wiem po co

    Temat mnie już nie dotyczy..chociaż mam wiele pytań bez odpowiedzi.

    Cały czas się zastanawiam jak to się stało, że przy pięknych wynikach estradiolu mamy kupe Rexa.
    Dlaczego lekarz uważa, że wizyta w poradni genetycznej u mnie nie ma sensu. Nic nie zmieni. Pozostaje mi adopcja komórki.

    Czy któraś z Was podchodziła do takiej adopcji? Ile się czeka i ile płaciłyście za taką przyjemność?

    Czy pamiętacie ciąże naturalne po nieudanych ivf z niby słabymi komórkami?

    Chyba muszę się porządnie napić, odpocząć

    Reni a przypomnij proszę Co u was jest problemem? jakimi lekami byłas stymulowana?

    U mnie po menopurze nie było ani jednego dobrego zarodka. Po gonalu wynik zupełnie inny, o niebo lepszy.
    Opisz jak wyglądały u ciebie stymulacje.

    age.png
  • MoNaKo Autorytet
    Postów: 2392 2092

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aniabbb wrote:
    hej dziewczyny mam pytanie czy ktoraś z Was zle odpowiadała na gonapeptyl? u mnie estradiol po 5ciu zastrzykach 118 (powinien być ponoć poniżej 100),kolejny tydzien z ganapeptylem , boje się ze znów będzie za wysoko, na jajnikach nie był pęcherzyków na szczescie, czy to może swiadczyć ze bede slabo reagowac na stymulacje???

    aniabbb- u mnie troche inny problem- estradiol w 2dc maiałam mniej niż 5 ale teraz codziennie sprawdzam poziom LH bo mam za wysoki. Kończy mi się 3 opakowanie gonapeptylu i też nie wiem jak zareaguję na stymulację o ile ja w końcu zacznę ;/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 13:49

    ijpbej28ig9k1ha0.png
  • aniabbb Autorytet
    Postów: 1017 612

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja koncze 2gie opakowanie 1.07 wizyta menopur juz czeka w lodówce,trzymam za Ciebie kciuki <3 na kiedy planowany poczatek stymulacji???

    Invicta Warszawa
    07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
    transfer 13.09 -biochemiczna.
    19.10 histeroskopia
    transfer 12.11- czekamy na cud
  • MoNaKo Autorytet
    Postów: 2392 2092

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Planowany początek stymulacji byl w 3 dc czyli w sobotę. Dziś mam 7 dc i zaraz jadę odebrać wynik więc może zaczne jeszcze dziś lub jutro. Ja bede stymulowana gonalem. Również trzymam kciuki :) Kiedy powtarzasz badania estradiolu?

    ijpbej28ig9k1ha0.png
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AMH 3,48

    I procedura
    Elonva, Cetrotide, Menopur
    12dc
    Estradiol:2200
    Pęcherzyki 9 (13-18 mm)
    4 pobrane -> 2 zapłodnione-> 1 transfer

    II procedura
    Elonva, Cetrotide, Menopur
    10 dc.
    Estradiol:2168
    Prog.: 0,8
    pęcherzyki 8 szt. (18-21 mm)
    3 pobrane -> 0 nie dojrzałych

    III procedura
    Gonapeptyl, Elonva, Menopur
    10dc
    Estradiol: 6205
    Prog.: 1,6
    Pęcherzyki- 12 szt (18mm)
    6 pobranych-> w tym 3 komórki -> 2 dojrzałe + 1 niedojrzała
    W tych 2 dojrzałych jedna miała dopisek embriologa „Gigant PB” (ciałko kierunkowe)
    Zapłodnionio wszystkie 3
    2 prawidłowo, ale jedna z nich miała różną wielkość przedjądrzy, a to nie rokuje dobrze, będzie degradacja
    W 2 dobie ta jedyna komórka przestała się dzielić

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mag85 wrote:
    Na krwiaki po zastrzykach mozna kupic w aptece zel lub masc z heparyna.

    Smaruję maścią arnikową, ale faktycznie heparyna może być lepsza, dzięki :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Renia7910 wrote:
    Hey Ewa, ja też biorę gonapeptyl ale już po pól ampułki od czwartku, dodatkowo 3 dzień Puregon 200, wizytę mam 01.07. To moja pierwsza procedura.
    Jak się czujesz po tym wszystkim?

    Dla mnie też to jest pierwsza procedura. Po gonapeptylu czuję się dobrze, na początku przy robieniu zastrzyku robiło mi się słabo, ale to dlatego, że tak reaguję na zastrzyki. Wymyśliłam sposób, że jak aplikuję zastrzyk to nie patrzę na to cały czas, tylko rozglądam się po pokoju :P. A Ty jak się czujesz?

  • Asia_88 Autorytet
    Postów: 2731 2606

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PragnącaDziecka wrote:
    Mi tez sie dluzy, a musze czekac do wrzesnia. Po punkcji mam odroczony transfer- teraz lutka i @. Potem 15.07 histero i @. Nastepnie w II fazie cyklu badania zlecone przez immunologa w zwiazku z poronieniem i @. I dopiero w cyklu we wrzesniu transfer( jesli oczywiscie bedzie co transferowac). Chcialabym juz transfer, nie lubie czekac..... ale niestety tego nie przeskoczymy. Nie mam gotowej recepty, ale ja stale szukam sobie jakiegos zajecia aby nie myslec.
    U nas też odroczony i tez musimy czekać, znowu czekanie, to jest najgorsze.. Miałam 19 komórek pobranych, 16 dojrzałych, 10 zamroziliśmy. Dziś widzieliśmy zarodki (minęła 2 doba) - jest jeden piękny 6A, drugi 6B, kolejne trzy klasy B-BC i ostatni niewyrośnięty taki 3C. Wyliczyłam właśnie, że crio wyjdzie na poczatku sierpnia. Dzis wieczorem będą mrozić całą szóstkę, wiec ja jutro od rana dzwonię i się dopytam jak ostatecznie wyglądały przed mrożeniem. Dziewczyny, jakoś musimy wytrzymać to czekanie, nic nie przyspieszymy teraz :|

    Junioer lubi tę wiadomość

    m2tKp2.png
    "Kiedy decydujesz się na dziecko, zgadzasz się, że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem."
  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzisz Reni, właściwie cały czas miałaś ten sam zestaw leków. Nie wpadł lekarz na to, że możnaby spróbować innej kombinacji?
    Gonal f jest chyba jednym z droższych leków, ale u mnie przynosił efekty. Zarówno w ilości komórek - przy dawce 115j miałam o polowę więcej komórek niż przy menopurze 150j, jak i w ich jakości.

    Masz ładne amh, wysoki estradiol, a jednak czegoś brakowało.

    ewlinaaa85, Beata.D, karina76 lubią tę wiadomość

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoNaKo wrote:
    ewa81 ile zastrzyków miałaś już gonapeptylu? Masz długi protokół? W którym dc będzie pierwszy zastrzyk do stymulacji? Jakie robiłaś badania przed podjęciem decyzji że zaczynasz stymulację? Pytam bo ja też na zastrzykach- już mi się kończy 3 opakowanie a dopiero jutro decyzja czy zaczynam stymulacje czy jeszcze nie ;/

    Witaj
    Dziś miałam 15 zastrzyk gonapeptylu i jeszcze muszę brać go do 7 lipca. Stymulację zaczynam 1 lipca i dołącza się do tego encorton i menopur wieczorem. Masakra dwa razy dziennie w brzuch zastrzykami...:)Tak mam długi protokół, ale nie brałam antyków, bo nie chciałam ze względu na to, że mogłyby mnie żyły na nogach boleć (kiedyś tak miałam). Lekarka teraz kazała zrobić badania i również mąż - HIV, Hbs, HCV i USR. Przed wizytą 7 lipca muszę dwie godziny przed wizytą pobrać krew na estradiol i progesteron. Pierwszy dzień stymulacji to będzie 7 dc.

    Przepraszam, że za każdym razem nowy post piszę, ale nie umiem w jednym poście wklejać kilka postów od innych dziewczyn, żeby odpisać :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewa81 wrote:
    Dla mnie też to jest pierwsza procedura. Po gonapeptylu czuję się dobrze, na początku przy robieniu zastrzyku robiło mi się słabo, ale to dlatego, że tak reaguję na zastrzyki. Wymyśliłam sposób, że jak aplikuję zastrzyk to nie patrzę na to cały czas, tylko rozglądam się po pokoju :P. A Ty jak się czujesz?
    Ja z podawaniem zastrzyków jakoś sobie poradziłam, ale mam mocne objawy po Gonapeptylu. Uderzenia gorącą, migreny no i okropna drażliwość. Dla świętego spokoju jestem na L4 od tygodnia, nie chcę obciążać współpracowników moimi humorami. Od czwartku biorę Puregon i jest ok, poza szybkim tyciem i dużym pragnieniem nic w sumie mi nie doszło. W piątek 01.07 wizyta w klinice.

    ewa81 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Renia7910 wrote:
    Ja z podawaniem zastrzyków jakoś sobie poradziłam, ale mam mocne objawy po Gonapeptylu. Uderzenia gorącą, migreny no i okropna drażliwość. Dla świętego spokoju jestem na L4 od tygodnia, nie chcę obciążać współpracowników moimi humorami. Od czwartku biorę Puregon i jest ok, poza szybkim tyciem i dużym pragnieniem nic w sumie mi nie doszło. W piątek 01.07 wizyta w klinice.

    Też byłam drażliwa bardzo, ale nie przypuszczałam, że od tego, myślałam, że dlatego, że mam @. Zawsze przed @ i w trakcie jestem drażliwa :P. Tycia nie zauważyłam, brzuch mam często wzdęty. Powodzenia na wizycie :)
    Boję się stymulacji, jak się będę czuła. Mam niską jednostkę menopuru, bo mam wysokie amh i żeby hiperki nie było

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 14:27

    Renia7910 lubi tę wiadomość

  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    Przyszłam tu do Was, ale w sumie nie wiem po co

    Temat mnie już nie dotyczy..chociaż mam wiele pytań bez odpowiedzi.

    Cały czas się zastanawiam jak to się stało, że przy pięknych wynikach estradiolu mamy kupe Rexa.
    Dlaczego lekarz uważa, że wizyta w poradni genetycznej u mnie nie ma sensu. Nic nie zmieni. Pozostaje mi adopcja komórki.

    Czy któraś z Was podchodziła do takiej adopcji? Ile się czeka i ile płaciłyście za taką przyjemność?

    Czy pamiętacie ciąże naturalne po nieudanych ivf z niby słabymi komórkami?

    Chyba muszę się porządnie napić, odpocząć
    Jestes caly czas w tej samej klinice? Faktycznie wszystkie stymulacje masz prawie na tych samych lekach. Moze zmiana kliniki dalaby jakies nowe spojrzenie na problem. Ostatecznie faktycznie zostaje adopcja komorek, lub zarodka. Mysle, ze to tez jest jakies wyjscie, po co sie katowac. Dziecko to dziecko. Powodzenia i nie poddawajcie sie.

    7pqmag4.png
  • V. Autorytet
    Postów: 969 1629

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Junioer wrote:
    Dziewczyny, mam pytanie - jak wytrzymujecie ten czas oczekiwania pomiędzy procedurami? Ja muszę teraz czekać do września i mnie roznosi po prostu. Mam sporo zajęć, bo i praca i wykańczanie domu, ale i tak strasznie mi się dłuży ten czas pomiędzy... Najchętniej już teraz bym do kliniki pojechała. Nie mam cierpliwości kompletnie :(

    Ja tak miałam przez pierwsze dwa miesiące po pierwszej procedurze. Czekałam bardzo, niemal odliczałam dni i codziennie o tym myślałam. Teraz, po drugiej nieudanej procedurze już mi się tak nie spieszy do kolejnego ewentualnego rozczarowania. Po prostu skupiam się na innych rzeczach - nie tylko je robię, ale się na nich SKUPIAM. Organizuję sobie czas, jak tylko mam wolne jadę do koleżanek / na zakupy / gdziekolwiek albo czytam książki, planuję wakacje itp. Latem czeka się dużo łatwiej niż zimą, kiedy człowiek siedzi więcej w czterech ścianach, za oknem ciemno, wtedy jest za dużo okazji do rozmyślania. Codziennie gdzieś z tyłu głowy pojawia mi się myśl o ciąży, dziecku, ivf, ciężko to od siebie odgonić kiedy tak mocno się pragnie macierzyństwa, ale naprawdę da się nabrać dystansu. Polecam kilka tygodni przerwy od tego forum - dzieje się tu dużo dobrego, masa wiedzy i dobre dusze, ale takie totalne odcięcie się od tematu starań o dziecko dobrze robi na psychikę. Mówię z doświadczenia.

    Joanna85, Beata.D, shooa, Junioer lubią tę wiadomość

    3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc :(
  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Junioer wrote:
    Dziewczyny, mam pytanie - jak wytrzymujecie ten czas oczekiwania pomiędzy procedurami? Ja muszę teraz czekać do września i mnie roznosi po prostu. Mam sporo zajęć, bo i praca i wykańczanie domu, ale i tak strasznie mi się dłuży ten czas pomiędzy... Najchętniej już teraz bym do kliniki pojechała. Nie mam cierpliwości kompletnie :(
    Czekanie jest najgorsze chyba, plus niepewnosc. Ja niecierpie siedziec bezczynnie nic nie robiac "w tej sprawie". Dlatego w przerwie miedzy procedurami staralam sie jakos zwiekszyc sobie szanse na powodzenie, a ze mam endometrioze to skupilam sie na diecie, do tego troche sportu, posprzatalam mieszkanie dosc porzadnie, zeby potem miec luz. W ogole to mam wrazenie, ze od 2,5 roku wszystko jest podporzadkowane pod starania, zyje od owulacji do okresu i od okresu do owulacji. Dlatego w przerwie,skoro i tak wiem ze nie zajde naturalnie,staralam sie troche wyluzowac i popracowac nad moim malzenstwem.Tyle w teorii, a w praktyce zdarzaly sie chwile slabosci. Teraz tez jak pomysle, ze pewnie bede musiala czekac na kolejny transfer to chce mi sie plakac. Juz planuje jakie badania zrobic w miedzyczasie, zeby sie zajac czyms.

    Beata.D, Junioer lubią tę wiadomość

    7pqmag4.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny. Ale jaja... Wczoraj z mezem bylismy u androloga- ginekologa. Mowimy mu ze staramy sie o dziecko i takie tam. Chcielismy sprawdzic czy maz ma jednak zylaki powrozka nasiennego, ale lekarz powiedzial ze mamy je zostawic w spokoju, bo jesli sie je usunie to moga pogorszyc nasienie. No to sobie mysle ok :) Nastepnie pokazalismy od meza wyniki badania nasienia z roznych miesiecy no i jak juz je obejrzal to mowi do nas, ze ciekawe czemu co chwile zmienia sie liczba plemnikow. Spytal sie nas czy robilismy badanie moczu, aby sprawdzic czy przypadkiem te plemniki nie ' uciekaja ' do moczu. Wiec jak sie okazalo, ze w osadzie moczu znajduje sie 8 plemnikow w polu widzenia ( czyli 8 mln plemnikow ) :O Dalej zaczal jakies obliczenia robic i wyszlo, ze maz ma tylko 2 mln prawidlowych plemnikow a reszta jest martwych albo nieprawidlowych, ogolnie mowiac nie jest za dobrze :( Maz z tego wzgledu ze robil hormony w styczniu to lekarz mu kazal powtorzyc hormony. Powiedzial tez ze przyczyna, ze plemniki wpadaja do moczu moze byc niedomykanie sie zastawki. Zapytal sie meza czy nie ma alergii ( niestety ja ma ), wiec ze to moze byc powod niedomykania sie badz sfalszowane wyniki badan. Tak samo ciekawilo go czy u meza w rodzinie ktos jest chory na cukrzyce. Po zastanowieniu sie stwierdzil, ze te niedomykanie sie moze byc wrodzone, ale ze to trzeba sprawdzic. Dzis maz odebral wyniki i wszystko w normie tj. TSH, FSH LH, prolaktyna,testosteron. Niestety estradiol jest bardzo ponizej normy bo ma 7,05 a norma jest od 25,80 :( . A co jest najgorsze? Ze chodzilismy do mojej dr, ktora powiedziala nam ostatnio ze wszystko jest u meza w porzadku i mamy sie starac przez pol roku ;/ I jak tu wierzyc lekarzom? :( Zalamalam sie :( Czy ktoras z Was miala podobny problem, ze jej maz mial niski estradiol? I co ma w tym momencie zrobic?

  • aniabbb Autorytet
    Postów: 1017 612

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Renia7910 wrote:
    Ja z podawaniem zastrzyków jakoś sobie poradziłam, ale mam mocne objawy po Gonapeptylu. Uderzenia gorącą, migreny no i okropna drażliwość. Dla świętego spokoju jestem na L4 od tygodnia, nie chcę obciążać współpracowników moimi humorami. Od czwartku biorę Puregon i jest ok, poza szybkim tyciem i dużym pragnieniem nic w sumie mi nie doszło. W piątek 01.07 wizyta w klinice.
    też mam mocne objawy po gonapeptylu już na antyki zle reagowałam ,opryszczka i krew z nosa przez caly okres antyków teraz doszła drażliwość i złe samopoczucie, jakbym była chora(ból mięśni ,albo kości sama nie wiem ). Zyczę Wam i Waszym bliskim dużo wytrwałości :D

    Renia7910 lubi tę wiadomość

    Invicta Warszawa
    07.07.2016 początek stymulacji,krótki protokół,3 mrożaczki
    transfer 13.09 -biochemiczna.
    19.10 histeroskopia
    transfer 12.11- czekamy na cud
  • Agi83 Autorytet
    Postów: 1679 1417

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni, ja tez uwazam ze warto by sprobowac z innym zestawem lekow. Jesli masz mozliwosc rowniez dostac sie do immunologa na nfz to bym poszla, zawsze warto sprobowac...

    W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. P.C.
    mhsvjw4z2unqtihj.png

    961ljw4ztzsbu2zj.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 29 czerwca 2016, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni, ja bym zmieniła klinikę i lekarza! Nie wiem jak mogli cały czas robić ten sam zestaw leków... U mnie lekarka kombinowała i wykombinowała na 3 procedurę najlepszy zestaw. Pobrano 8 komórek, zapłodniono 7, efekt: 3 piękne blastki (2 zamrożone). W poprzednich procedurach efekt był mizerny.

    Nie trać nadziei, skonsultuj się z immunologiem bo pewnie tam tkwi problem.
    A odnośnie samej adopcji zarodków: koszt ok 4tyś (łączny, za komórkę + transfer). Nie ma oczywiście żadnej gwarancji, ze się uda. Czas oczekiwania różny: od zaraz do maksymalnie pół roku.

    Ja bym jednak nie adoptowała zarodka nie mając przebadanej immunologii (bo pewnie histero i lapara miałaś) bo jeśli jest jakiś problem immunologiczny to nawet adoptowany zarodek się nie przyjmie.

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
‹‹ 3481 3482 3483 3484 3485 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe - najczęstsze przyczyny

Czym najczęściej jest spowodowane plamienie lub krwawienie międzymiesiączkowe? Jak odróżnić plamienie od krwawienia z pochwy? Czy brązowe plamienie przed okresem to niepokojący objaw? Kiedy warto skonsultować się z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ