IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
V. wrote:Prawdę mówiąc pierwsze słyszę o takiej zależności. Przy niedrożnych jajowodach chyba ciężko być w ciąży bez ivf
a beta po ivf nie drgnęła nawet. Mirocki mówił, że miał już 2 pacjentki z 0% które donosiły ciążę więc hmmm.
nawet na forum mojej kliniki dziewczyny pisały, ze immunolog im mówił, że głupotą jest robienie poziomu hamowania, jesli się w ciąży nie było, bo te przeciwciała wytwarzaja sie dopiero w czasie ciaz, jak pojawia się zarodek- by go chronić. Kiedyś też tu taka dziewczyna o tym pisała "Po zapłodnieniu połowa Dzidziusia to materiał od taty a druga połowa to materiał od mamy.
Układ immunologiczny każdego człowieka zwalcza ciała obce w organizmie i w sytuacji kiedy dochodzi do zapłodnienia ta część od taty jest obca dla organizmu matki więc zostaje atakowana przez cały układ immunologiczny. Oczywiście nie zawsze sie tak dzieje, bo z chwilą zapłodnienia allo mlr rośnie i chroni zarodek przed atakiem układu immunologicznego matki, ale nie zawsze tak jest.
Są sytuacje kiedy allo mlr nie wzrasta po zapłodnieniu i dzieje sie tak wtedy gdy małżonkowie maja w materiale genetycznym coś wspólnego/podobnego i nie chodzi tu o pokrewieństwo. Wtedy układ immunologiczny po części rozpoznaje podobną/przyjazna część do własnego organizmu i nie wytwarza przeciwciał blokujących mających na celu ochraniać zarodek ale także układ immunologiczny "widzi" że to coś obcego bo jednak innego i następuje atak na Dzidziusianie rzadko ten atak następuje zaraz po zapłodnieniu i kobieta nie jest w stanie stwierdzić czy doszło do zapłodnienia a czasem dzieje się to na późniejszym etapie ciąży."
Justine lubi tę wiadomość
Nasza Marcysia jest już z nami
-
MatyldaG wrote:Tak pobrano mi 18 dojrzałych komórek 6 do zapłodnienia i 6 blastek
także wiem ze miałam tak naprawdę cholerne szczęście:)
Tak Krzysiuuwielbiamy go z mężem jak przychodzimy na wizytę i pyta mnie "jak samopoczucie?" ja odpowiadam "dobrze" a on "a mina mówi co innego" i tak za każdym razem :p
Ja chyba tylko raz czytałam słowa dziewczyny, której 100% komórek dotarło do zamrożenia.
Ja Krzysia polubiłam od razu, bo jako jeden z niewielu osób (a co dopiero lekarzy) rozumie moje głupie żarty
w medycznie też wydaje się byc dośc kompetentny.
V. wrote:Przy pierwszym IVF miałam w 5 dobie, przy drugim w 3. Zawsze świeży transfer bo wszystkie nasze mrożaki umierały przed zamrożeniem... Byliśmy najpierw u Bergiera ale wg mnie on jest kiepski. Tak, mąż badał hormony - w normie. Żylaki oczywiście ma, II stopnia, ale każdy lekarz u którego to konsultowaliśmy kazał tego nie ruszać. Ponoć większość facetów je ma.
Bergier jest dosyć "rozlazły", co mnie trochę irytowało, kiedy cała diagnostyka zaczęła się trochę przedłużać, ale dosyć mocno zagłebiwszy sie w temat męskiej niepłodności uważam, że ma całkiem obszerną i usystematyzowaną wiedzę.
A z tymi żylakami to też różne opinie... -
_cherryLady wrote:pogadaj z dziewczynami na formach immunologicznych
nawet na forum mojej kliniki dziewczyny pisały, ze immunolog im mówił, że głupotą jest robienie poziomu hamowania, jesli się w ciąży nie było, bo te przeciwciała wytwarzaja sie dopiero w czasie ciaz, jak pojawia się zarodek- by go chronić. Kiedyś też tu taka dziewczyna o tym pisała "Po zapłodnieniu połowa Dzidziusia to materiał od taty a druga połowa to materiał od mamy.
Układ immunologiczny każdego człowieka zwalcza ciała obce w organizmie i w sytuacji kiedy dochodzi do zapłodnienia ta część od taty jest obca dla organizmu matki więc zostaje atakowana przez cały układ immunologiczny. Oczywiście nie zawsze sie tak dzieje, bo z chwilą zapłodnienia allo mlr rośnie i chroni zarodek przed atakiem układu immunologicznego matki, ale nie zawsze tak jest.
Są sytuacje kiedy allo mlr nie wzrasta po zapłodnieniu i dzieje sie tak wtedy gdy małżonkowie maja w materiale genetycznym coś wspólnego/podobnego i nie chodzi tu o pokrewieństwo. Wtedy układ immunologiczny po części rozpoznaje podobną/przyjazna część do własnego organizmu i nie wytwarza przeciwciał blokujących mających na celu ochraniać zarodek ale także układ immunologiczny "widzi" że to coś obcego bo jednak innego i następuje atak na Dzidziusianie rzadko ten atak następuje zaraz po zapłodnieniu i kobieta nie jest w stanie stwierdzić czy doszło do zapłodnienia a czasem dzieje się to na późniejszym etapie ciąży."
Być może mój organizm "widział" któryś z przetransferowanych zarodków, ale żaden z nich nie zaimplantował się na tyle, żeby zacząć produkować betę.Tak czy owak to byłaby jakaś nadzieja, jest COŚ czego mogę się uczepić. Poczułam motywację, żeby tyrknąć do immunologa, dzięki :*
Czy polecacie jakiegoś naprawdę dobrego immunologa z południowej części Polski???3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
jeśli chodzi o żylaki- też słyszałam różne opinie. Mmy zaufaliśmy urologowi i mój miał zabieg- miał żylaki II st. nie wiem czy parametry się poprawiły ( nie miał złych, 4-7% morfologia, ruch w normie, tylko ilość w ml zaniżona- ok 20 ml i ilość ejakulatu niska 1-1,5 ml) bo nie sprawdzaliśmy jeszcze, ale na pewno ilosc ejakulatu się znacznie zwiększyła. My akurat je zoperowalismy bo urolog powiedzial, ze najgorsze konsekwencje nieoperowania ich będą w wieku ok 40 lat ( narazie mamy 23) kiedy to testosteron przez nie jeszcze mocniej spadnie.Nasza Marcysia jest już z nami
-
tanka wrote:Bergier jest dosyć "rozlazły", co mnie trochę irytowało, kiedy cała diagnostyka zaczęła się trochę przedłużać, ale dosyć mocno zagłebiwszy sie w temat męskiej niepłodności uważam, że ma całkiem obszerną i usystematyzowaną wiedzę.
A z tymi żylakami to też różne opinie...
Wiedzy mu nie ujmujęale w porównaniu z dr Drabiną wolę tego drugiego
konkretniejszy i równie doświadczony i kumaty w tych tematach. Z żylakami długo się wahaliśmy, ale zaufaliśmy TRZEM kompetentnym lekarzom którzy powiedzieli "nie ruszać".
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
tanka wrote:Ja chyba tylko raz czytałam słowa dziewczyny, której 100% komórek dotarło do zamrożenia.
Ja Krzysia polubiłam od razu, bo jako jeden z niewielu osób (a co dopiero lekarzy) rozumie moje głupie żarty
w medycznie też wydaje się byc dośc kompetentny.
hehe moze dlatego ze on tez ma taki specyficzny rodzaj poczucia humoru
ja go cenie za dokladnosc, jest bardzo kompetentny i przy badaniu najbardziej delikatny ginekolog u jakiego kiedy kolwiek bylam
A Bergiera się leczył mąż, gosc ma wiedze ale rzeczywiscie ciągneło się to w nieskończoność. -
_cherryLady wrote:najgorsze konsekwencje nieoperowania ich będą w wieku ok 40 lat ( narazie mamy 23) kiedy to testosteron przez nie jeszcze mocniej spadnie.
U nas sprawa jest otwarta, mąż pod stałą kontrolą, i operacja nie jest wykluczona ale to dopiero w przypadku niedogodności "życiowych" wynikających z żylaków, bo na płodność u nas raczej nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Usłyszeliśmy to od 3 różnych lekarzy3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Tyszanka81 wrote:W Gync chyba 3 dniowe zarodki wola Pysia...ostatnio sporo bet pozytywnych sie posypalo na innym forum z 3-dniowek wlasnie
Tyszanka jest ogromne prawdopodobieństwo, że skoro z 3 dniowego zarodka powstała ciąża to zarodek tak pięknie się dzielił że dotrwałby i do blastki. U mnie świeże są podawane właśnie w 3 dobie ale mrożone już tylko w 5-6.
Prosty przykład jest u mnie- na 6 zapłodnionych komórek tylko 4 się zapłodniły. W 5 dobie z tych 4 została zamrożona jedna blastka 3BB a trzy pozostawały pod obserwacją- dwie były "rozpadające się" a jedna " trudno powiedzieć". Te 2 faktycznie nie przetrwały a ta jedna w 6 dobie okazała się lepsza ( 4BB ) niż ta zamrożona w 5.
Więc 3 doba to bardzo wcześnie żeby ocenić co może się jeszcze wydarzyć. Kto wie czy nie podaliby mi w świeżym transferze np jedego z tych zarodków które się rozpadły...?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2016, 15:12
-
V. wrote:Wiedzy mu nie ujmuję
ale w porównaniu z dr Drabiną wolę tego drugiego
konkretniejszy i równie doświadczony i kumaty w tych tematach. Z żylakami długo się wahaliśmy, ale zaufaliśmy TRZEM kompetentnym lekarzom którzy powiedzieli "nie ruszać".
Trzeba komuś w końcu zaufać. Zobaczycie teraz w badaniu, może w końcu drgną.
No i pewnie przed 3 podejściem zainteresowałabym się też tą genetyką, bo brak mrozaków nie dawałby mi spokoju. Kariotyp i AZF to niestety prywatnie jakieś 800zł, a z drugiej strony kolejki do genetyka na NFZ są chyba koszmarnie długie -
tanka wrote:Trzeba komuś w końcu zaufać. Zobaczycie teraz w badaniu, może w końcu drgną.
No i pewnie przed 3 podejściem zainteresowałabym się też tą genetyką, bo brak mrozaków nie dawałby mi spokoju. Kariotyp i AZF to niestety prywatnie jakieś 800zł, a z drugiej strony kolejki do genetyka na NFZ są chyba koszmarnie długie
Kariotypy badaliśmy, są ok. Co do reszty to nie wiem, mam opory, bo tego i tak nie da się leczyćwięc nie wiem czy jest sens się z tym szarpać...
ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
Cytat z innego wątku:
"Zrezygnowałam ze szczepień po znalezieniu badań naukowych ze to allo mlr na nic mnie wplywa a rozwala szczepienia rozwalaja uklad immunologiczny" (dziewczyna w 22 tc)
a lekarz zaleci szczepienia bo na tym zarabiai bądź tu mądry
3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc -
V. wrote:Kariotypy badaliśmy, są ok. Co do reszty to nie wiem, mam opory, bo tego i tak nie da się leczyć
więc nie wiem czy jest sens się z tym szarpać...
Z jednej strony rozumiem. Z drugiej jednak podchodze do tego tak, że w pewien sposób jednak mielibyśmy sprawę jasną i nie "tracilibyśmy" się na dalszą diagnostykę.
V., Matylda chciałam zapytać jeszcze o jedno. Wy też dostałyście takie kosmiczne dawki leków po punkcji?
Ja biore 3x1 dupka, estrofem 2-0-1, Lutinus 1-1-0 i Crinone na noc. Mam dziwne wrażenie, że aż przedobrzył
Kiedyś wcześniej brałam przez 3 cykle sam duphaston 2x1 i patrząc jak średnio go wtedy znosiłam, to aż dziw, że nie jest tak żle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2016, 16:39
-
nick nieaktualnyJowita dwa zarodki w 3 dobie , trzy na zimpwisku ,klinika mi mowila Ze dopiero 5 sierpnia test , jA Juz dzis kupilam Ale nue robie zrobie pierwszy dopiero 10 dpt , Nie chce za szybko sie smucic , w piatek 5/08 jesli ujemny to Juz definitywnie klapa bo bedzue 12dpt,ty kiedy Masz testowac?? Procz jutra,!? A jutro to ile dni Po t?? U cuebie
jowita198600 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyV. wrote:U nas sprawa jest otwarta, mąż pod stałą kontrolą, i operacja nie jest wykluczona ale to dopiero w przypadku niedogodności "życiowych" wynikających z żylaków, bo na płodność u nas raczej nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Usłyszeliśmy to od 3 różnych lekarzy
Czy dobrze rozumiem Masz 23l???
-
nick nieaktualnyV. wrote:U nas sprawa jest otwarta, mąż pod stałą kontrolą, i operacja nie jest wykluczona ale to dopiero w przypadku niedogodności "życiowych" wynikających z żylaków, bo na płodność u nas raczej nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Usłyszeliśmy to od 3 różnych lekarzy
Czy dobrze rozumiem Masz 23l???
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
tanka wrote:Z jednej strony rozumiem. Z drugiej jednak podchodze do tego tak, że w pewien sposób jednak mielibyśmy sprawę jasną i nie "tracilibyśmy" się na dalszą diagnostykę.
V., Matylda chciałam zapytać jeszcze o jedno. Wy też dostałyście takie kosmiczne dawki leków po punkcji?
Ja biore 3x1 dupka, estrofem 2-0-1, Lutinus 1-1-0 i Crinone na noc. Mam dziwne wrażenie, że aż przedobrzył
Kiedyś wcześniej brałam przez 3 cykle sam duphaston 2x1 i patrząc jak średnio go wtedy znosiłam, to aż dziw, że nie jest tak żle.
ja mialam transfer odroczony wiec po punkcji bralam tylko dupka, ale juz do crio 5 dni przed transferem wprowadzil mi wlasnie 3X1 dupka, 1-1-0 Lutinus i tez crinone na nocno i estrofem stale 3x1, w sumie nie zastanawialam sie czy to duzo czy malo ;p
-
Tabletki przed crio te na "e" bierze sie rano od 2dc?
Dziewczyny z gync ktore robily wymazy,co konkretnie trzeba bylo zrobic i ile na wynik czekalyscie?5 inseminacji/ czerwiec 2014 beta 70,niestety biochemiczna
I IMSI Transfer 8.01- beta <1,2
5.04- II IMSI-podano 2 zarodeczki 8A i 6A ☺
8t2dz cud przestal trwac
16.09.2016 criotransfer babla 8B
2017- 3 szczepienia w Łodzi...allo mlr 62,3% ☺
12.06.transfer- -
Tyszanka81 wrote:Tabletki przed crio te na "e" bierze sie rano od 2dc?
Dziewczyny z gync ktore robily wymazy,co konkretnie trzeba bylo zrobic i ile na wynik czekalyscie?
Estrofem/Progrynova21? Ja bralam od 1dcI procedura
08.03.2016 - transfer, bHCG
02.05.2016 - transfer, czekamy....