IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nusia ja jestem bardzo zadowolona. Korzystam z refundacji. Mam porównanie co do traktowania pacjentek z refundacji a jak leczyłam się prywatnie, to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma żadnej różnicy.
Ja chodzę do dr Rokickiego. Jest to bardzo specyficzny facet, ale wie dokładnie jak postępować z pacjentką by odnieść sukces. Ja nauczyłam się z nim postępować. Jestem przekonana, że robi wszystko najlepiej jak tylko potrafi, abym za 2 tygodnie widziała 2 krechy na teście. A miałam go poleconego przez dwóch innych ginekologów, którzy jasno mi powiedzieli, że jeśli chcesz mieć dziecko to trzymaj się jego.
Jutro mój wielki dzień. Jak myślicie pozwolą mi by mąż był przy mnie podczas transferu? Czy za dużo wymagam?
Brzuch już mniej boli. Nawet waga spadła o 3 kg.gosia81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadziulka to dzisiaj trzymam zaciśnięte kciuki za Ciebie!!! Daj znać po jak było!
aha, jeszcze odnośnie Invimedu: do refundacji musiałaś udokumentować, że leczysz się min. rok? bo wiem, że w każdej klinice inaczej przebiega kwalifikacja... i czy za 1 podejściem do in vitro też ten sam lekarz przeprowadzał zabieg???
POWODZENIA KOCHANA!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2013, 06:20
-
Madzia82 wrote:Nusia ja jestem bardzo zadowolona. Korzystam z refundacji. Mam porównanie co do traktowania pacjentek z refundacji a jak leczyłam się prywatnie, to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma żadnej różnicy.
Ja chodzę do dr Rokickiego. Jest to bardzo specyficzny facet, ale wie dokładnie jak postępować z pacjentką by odnieść sukces. Ja nauczyłam się z nim postępować. Jestem przekonana, że robi wszystko najlepiej jak tylko potrafi, abym za 2 tygodnie widziała 2 krechy na teście. A miałam go poleconego przez dwóch innych ginekologów, którzy jasno mi powiedzieli, że jeśli chcesz mieć dziecko to trzymaj się jego.
Jutro mój wielki dzień. Jak myślicie pozwolą mi by mąż był przy mnie podczas transferu? Czy za dużo wymagam?
Brzuch już mniej boli. Nawet waga spadła o 3 kg.
Powodzenia Madziu czekamy na informacje(20/10/2013)- naturalnie 6 tyg. [*]
(21/02/2014)(09/05/2014)(11/01/2015)- inseminacje
(28/09/2015) - punkcja-brak komórek jajowych
(18/03/2016) - punkcja (2 blastki 2BB)
(23/03/2016)(25/05/2016) - transfery
(13/03/2017) - punkcja (6 zarodków 1 klasy)
(16/03/2017) - transfer 2 zarodkow
-
nick nieaktualny
-
Miriiam jak Twoja beta?
Dziewczyny ja nie miałam dziś transferu. Lekarz zdecydował, że przedłużamy hodowlę naszych zarodków do stadium blastocyst. Tym samym podnosi nam szansę na udane zakończenie. Zatem transfer będę miała w czwartek. I lekarz wyraził zgodę by mąż był obecny podczas transferu.
Nusia cały czas jestem u tego samego lekarza. Jeśli koleżanka planuje ivf to go mogę z całego serca polecić. -
nick nieaktualnyo widzisz Madziu, a my tu czekamy na wieści hehe, no to może rzeczywiście będą większe szanse jak będzie transfer później
ale powiedz mi Kochana, czy rzeczywiście musiałaś mieć dokumenty że ponad rok się staracie? jeśli tak to co?
czy na pierwszą wizytę przynosiłaś jakieś badania? bo mojej koleżance zależy na tym, żeby tam nie jezdzic w kółko na poczzątku bo ma dosyć daleko... -
Tak dokumenty musiałam mieć. Wzięłam od swojego gina zaświadczenie, że leczyliśmy się od któregoś tam roku. I tam miałam wypisane co mi przez te lata robił i wszystko podparte było kserówkami z karty. Miałam wypisy z pobytów ze szpitali. Wszystkie badania, które nie tak wychodziły i najważniejsze badania nasienia, które do tego momentu robił mąż.
Do tego wszystkiego lekarz dołączył dokumentacje odnośnie leczenia w klinice. Zauważyłam, że jak miałam wpisane że leczę się od 2006 roku to chcieli dokumentację z całych tych 7 lat a nie tylko ostatnich dwóch.
Badań aktualnych żadnych nie miałam i na tej pierwszej wizycie związanej z refundacją dostałam skierowania na wszystkie badania, które mieliśmy zrobić. -
nick nieaktualny
-
Hej dopiero wróciłam z pracy, krew oddana rano ale na wynik musze czekac do jutra wieczorem i to przez telefon, a sam wynik dopiero w czwartek. No cholera by to... Gdybym wiedziała poszłabym do innego laboratorium ale nie miałam już czasu.
Zrobiłam za to test paskowy i pustynia niestety. Ale ciekawe jest to że dzień wcześniej był jakiś cień cienia. Więc albo to jeszcze resztki Ovitrelle albo biochemiczna. Powoli przeżywam rozczarowanie. Czekam do jutra.
Madzia muszą się świetnie rozwijać skoro czekają do 5 dnia, świetnie !!Jestem mamą -
Madzia, ja juz przestałam wierzyć. Dzięki że jesteście pełne nadziei.
Testy były te same, co prawda takie z allegro, ale czułe.Robiłam po 2 sztuki. Dam znac jak tylko coś będę wiedzieć.
madzia A Ty dostajesz jakieś info jak się twoje zarodeczki dzielą?Jestem mamą -
nick nieaktualny
-
Informacji z kliniki nie dostaję. Wczoraj sama się dowiadywałam, dziś pojechałam na transfer i wielka niespodzianka w gabinecie. Na dzień dzisiejszy wszystkie zarodki były 8-komórkowe. W czwartek jak pojedziemy to dowiemy się ile przetrwało do 5-dnia.
Miriiam a wczoraj jak widziałaś ten cień to na jednym czy na dwóch testach. Bo dobrze rozumie, że dwa na raz robiłaś testy? -
nick nieaktualnyMadziu a to nie mogli Cię wcześniej poinformować żebyś nie przyjeżdżała na transfer? Jechałaś tyle kilometrów na marne? czy jesteś gdzieś tam na miejscu?
Dziewczynki mam pytanie: ile mniej więcej dni miałyście stymulację przy krótkim protokole?
jutro w końcu mam wizytę i przepiszą mi leki, czekam na @, powinnam właśnie jutro dostać, oby! -
nick nieaktualnyMiriiam testy testami, beta jest ważniejsza. Na forum ogólnym kilka dni temu pisała dziewczyna że ma 38 dc i okresu brak, że robiła kilka testów i wszystkie były negatywne, poszła do lekarza a lekarz jej mówi że to pewnie owulacja...poszła zrobiła bete i okazało się że jest jednak w ciąży!
Także nie przestawaj wierzyć!!!!!!!!!!!gosia81 lubi tę wiadomość