X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 9 października 2014, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zai, a dlaczego byłaś na anty przed ivf jeśli można wiedzieć?

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 9 października 2014, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    duza wrote:
    Misia, czy dokonałaś tego starając się zmienić swój sposób myślenia i nastawienie czy miałaś jakiś inny sposób? Bo to brzmi dość niewiarygodnie, żeby z takiego bólu i żalu przejść do braku tych negatywnych emocji, a nawet do emocji pozytywnych w tym temacie.
    Ja swojej siostrze już na początku jej ciąży powiedziałam, żeby przypadkiem nie "chroniła" mnie przed informacjami na temat jej samopoczucia, przebiegu ciąży i jej wrażeń. I powiedziałam jej, żeby się nie przestraszyła jak zdarzy mi się wybuchnąć płaczem przy spotkaniu z Maluchem, albo jak nie będę w stanie powstrzymać emocji przy rozmowie. Na szczęście siostra wszystko rozumie i zachowuje się "normalnie" - jak trzeba to pocieszy, a jak trzeba to i nakrzyczy na mnie sprowadzając do pionu.


    Masz cudowną siostrę. Mnie towarzystwo czasami chroniło przed natłokiem informacji i robili to instynktownie, bo wcale nie okazywałam tego mojego bólu przy ludziach. Bardziej przy bardzo bliskich mi osobach albo rzecz jasna w samotności.
    Parę lat temu przeszłam 2-letnią psychoterapię, którą uważam za najlepszą inwestycję samą siebie.
    Nie stroniłam też od bardziej i mniej mądrych książek. Nauczyłam się prędzej choć może czasami później wychwytywać emocje, które przeszkadzają mi w normalnym lub szczęśliwym funkcjonowaniu. Zaczęłam sama się programować. Zmieniać nawyki, pracować nad emocjami tak żeby zmieniały się moje reakcje a w końcu i życie.
    Kiedy pojawiał się ból z powodu łatwego rozmnażania się świata, to całą niesprawiedliwość szybko przekuwałam w radość z tego, że inni mają takie szczęście. Im szybciej łapałam się na negatywach i starałam się je przekuwać w coś odwrotnego tym łatwiej wchodziło mi to w krew a końcu stało się nawykiem. Tak jak ktoś wygrywa kupę kasy w radiu a mi z radości tlą się w oczach łzy :)

    duza, Griszanka, Beata.D lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 9 października 2014, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mozecie tez sie popytac w Laboratorium Diagnostyka sa w calej polsce maja strone
    diag.pl

    Mozn zadzwonic na infolinie ja u nich robilam wszystkie badania...

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • duza Autorytet
    Postów: 534 698

    Wysłany: 9 października 2014, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dawno nie pisałam Wam o tym, co u mnie się dzieje w kwestii przygotowań do kolejnego podjeścia, a teraz jak tematów z tym związanych robi się coraz więcej, to chciałam się z Wami tym podzielić i może coś podpowiecie, coś doradzicie albo po prostu skomentujecie, bo chwilami nie wiem co mam sobie myśleć...

    W ramach oczekiwania na kolejne/ostatnie refundowane podejscie do ivf, postanowiłam zrobić wszystko co będę w stanie, żeby zwiększyć szanse, szczególnie, że jak do tej pory nikt nie był w stanie stwierdzić co może być przyczyną tylu niepowodzeń. Zaczęłam od wizyty u od dawna polecanej mi pani profesor, która w czasie półgodzinnej konsultacji stwierdziła, że ma 4 podejrzenia:
    1. Infekcja/stan zapalny w szyjce (a kobieta badała mnie "oczami i rękoma - bez aparatury do USG")
    2. Słabe ukrwienia i odżywienia macicy i endometrium - to z kolei na podstawie historii choroby (zapładniające się komórki, ale nie zagnieżdżające się) oraz pytania o zimne stopy/dłonie
    3. Rozregulowane hormony
    4. "Wyczerpane" jajniki szczególnie po ostatnich stymulacjach a także po odbywających się przed kilku laty stymulacjach clostilbegytem

    Po tych stwierdzeniach zaleciła:
    1. Zrobić posiew z kanału w kierunku bakterii tlenowych, beztlenowych oraz grzybów
    2. Wzmocnić organizm witaminami (koszmarnie drogi zestaw Orthomol Natal), Acardem oraz witaminą PP
    3. Wizyta u renomowanej profesor endokrynolog
    4. Laparoskopia ze scaringiem jajników

    I co się w tym tygodniu okazało - wygląda na to, że mam jakąś bakterię (na szczęście w niewielkiej ilości) - dopiero dziś będę miała szczegółowe wyniki, witaminy biorę od 24go, a endokrynolog zleciła badanie prolaktyny, ale nie z tabletką, tylko z wstrzyknięciem dożylnym i 4 pobraniami krwi w ciągu godziny. Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że wynik jest zły i w poniedziałek mam się zgłosić po dalsze wskazówki - leki i zalecenia. Dodatkowo do poniedziałku mam jeszcze zlecone badania hormonów tarczycy, usg tarczycy (zapisana jestem na dziś) i estradiol i progesteron. Co do laparoskopii to pewnie czegoś dowiem się w najbliższą środę jak pójdę na wizytę do profesor. Zakładam, że najpierw będzie chciała przeleczyć te bakterie, a potem pewnie mnie umówi na zabieg. No chyba, że sprawy hormonalne mogą wstrzymać taki zabieg...

    I powiem Wam że mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wreszcie ktoś coś wykrył i nawet powiedział, że widzi szanse na naturalne zajście jak się to wsztstko sprawdzi i wyreguluje, a z drugiej wszystkie te wyniki dostaję w tym tygodniu i trochę mnie to przytłacza, że z każdym jest coś nie tak... Dodatkowo doczytałam się że leczenie hiperprolaktynemii może trwać bardzo długo... A ja chciałabym móc spróbować zadziałać naturalnie jeszcze przed ivf, a już na pewno mieć to wszystko unormowane przed tym trzecim podjeściem do ivf...
    I pomimo, że doskonale wiem, że to process, ale długość tego procesu zaczyna mnie coraz bardziej przytłaczać...

    Przepraszam Was za tasiemca, ale chyba potrzebowałam to wszystko z siebie wyrzucić. Jak do tych newsów zdrowotnych dokładają się jeszcze problemy osobiste, to zwyczajnie ciężko mi się z tym wszystkim ogarnąć...

    MisiaMisia, Beata.D lubią tę wiadomość

    zi13vfxmwk074eo4.png
  • zai2014 Autorytet
    Postów: 591 510

    Wysłany: 9 października 2014, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justine wrote:
    Zai, a dlaczego byłaś na anty przed ivf jeśli można wiedzieć?

    Mój doktorek doszedł do wniosku, że trzeba moje jajniki trochę uspokoić.

    Bliźniaki są z nami :*
  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 9 października 2014, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie trać nadziei. Masz tę możliwość dobrej diagnostyki i traktuj to jako źródło ogromnej wiedzy, którą możesz wykorzystać aby zajść w ciążę.
    Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.

    duza, Beata.D lubią tę wiadomość

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 9 października 2014, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem w trakcie badań genetycznych i trochę immunologicznych tez.
    Genetyka wyniosła mnie niecałe 1120 zł. Znalazłam u siebie w Krakowie klinikę, która robi kariotyp za 360 zł wiec razem ja i M 720 zł.
    Następnie zamówiłam w Invicta dwa panele badań "Niepłodność męska" i "Niepłodność żeńska" i razem wyszło 398 zł ( każdy panel za 199zl). Panele są w cenie promocyjnej po końca roku i są naprawdę kompletne, w zasadzie mam załatwiony temat genetyki - no chyba że wyjdzie problem. Zestawy do badań dostarcza kurier i potem na koszt kliniki się je odsyła. Są to badania ze śliny.
    Dodatkowo w laboratorium Diagnostyka zrobiłam przeciwciała jądrowe (ANA1) i przeciwciała antykardiolipidowe - razem 143 zł.

    Na razie czekam na wyniki wszystkiego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2014, 14:08

    MisiaMisia, arlenka lubią tę wiadomość

  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 9 października 2014, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zai2014 wrote:
    Mój doktorek doszedł do wniosku, że trzeba moje jajniki trochę uspokoić.

    Dzięki za info :) Już myślałam, że może to taki standard... bo przede mną dopiero cała ta droga więc podczytuję i czasami się zastanawiam czemu tak, a nie inaczej.

    Czytam Was i nasuwa mi się jedno pytanie: czy pobieranie jajeczek jest bolesne?

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • duza Autorytet
    Postów: 534 698

    Wysłany: 9 października 2014, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W znieczuleniu jest zupełnie bezbolesne - powiem więcej - jest bardzo przyjemne :-)

    zi13vfxmwk074eo4.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 9 października 2014, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    duza wrote:
    W znieczuleniu jest zupełnie bezbolesne - powiem więcej - jest bardzo przyjemne :-)


    Ufff :) Bo jestem (niestety) histeryczką (ale świadomą) więc muszę zawsze jakoś się przygotować psychicznie ;)

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • libellula83 Ekspertka
    Postów: 186 268

    Wysłany: 9 października 2014, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny u mnie po pierwszym USG 11 pecherzykow (najwieksze maja 11mm),lekarz powiedzial,ze jest ok, nie zwiekszyl mi dawki (150 ui fostimon)i stweirdzil,ze moja stymulacja na pewno nie bedzie dluga,w poniedzialek kolejne podgladanie
    Dostalam tez kartke z zaleceniami,moze Was zainteresuja,bo co klinika to co innego...:
    Dzien punkcji:
    - unikac makijazu, lakierow do paznokci,perfum (toksyczne dla gamet i embrionow)
    Dzien transferu-to samo
    Po transferze:
    -brac prysznic zamiast kapieli,
    -przez pierwsze 7 dni nie wspolzyc,
    -mozna pracowac normalnie,
    -wykonac test bHCG 15 dnia terapii (nigdy wczesniej!!!!)

    przetlumaczylam doslownie;)

    3bgzlmbjn0igw8vk.png
  • zai2014 Autorytet
    Postów: 591 510

    Wysłany: 9 października 2014, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justine wrote:
    Dzięki za info :) Już myślałam, że może to taki standard... bo przede mną dopiero cała ta droga więc podczytuję i czasami się zastanawiam czemu tak, a nie inaczej.

    Czytam Was i nasuwa mi się jedno pytanie: czy pobieranie jajeczek jest bolesne?
    Tak jak pisza dziewczyny-w znieczuleniu jestes wyłączona wiec nic nie czujesz. Ja to sie najbardziej obawiam skutków znieczulenia bo takowe juz raz mialam wątpliwą przyjemność przezywac z tym ze po laparoskopii. To również moja pierwsza procedura.

    Bliźniaki są z nami :*
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3240

    Wysłany: 9 października 2014, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zai2014 wrote:
    Tak jak pisza dziewczyny-w znieczuleniu jestes wyłączona wiec nic nie czujesz. Ja to sie najbardziej obawiam skutków znieczulenia bo takowe juz raz mialam wątpliwą przyjemność przezywac z tym ze po laparoskopii. To również moja pierwsza procedura.

    paszczakin wrote:
    ze tak doprecyzuje- pod narkoza jest bezbolesne ;) ze znieczuleniem mialysmy zupelnie inne doswiadczenia..

    Czyli narkoza w moim przypadku ;)
    Paszczakin, rozumiem, że miałaś znieczulenie miejscowe? Bardzo było bolesne?

    A czy któraś dobra dusza może mi w skrócie określić jak czasowo wygląda ivf? Bo nie wiem czy nastawiać się na ten rok czy na kolejny ;) Podczas takich wstępnych rozmów z gin padło stwierdzenie, że u mnie raczej długi protokół.

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Mała Mi 1 Autorytet
    Postów: 501 524

    Wysłany: 9 października 2014, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny jestem po punkcji.. obolała bo pobrali 21 komórek i pani doktor powiedziala ze ma prawo boleć. I mam obserwować brzuch czy nie rośnie ... czyli chodzi o hiperke. mozna jej jakos uniknąć??

    Fedra lubi tę wiadomość

    Mała Mi
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 października 2014, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaarolaa wrote:
    martusia pewnie, ze sie nie gniewam :) za co...?

    kochana na wiosne jak maly bedzie wiekszy to moze sie spotkamy...?

    aha a maly zaszalał i dzisiaj wazy 830 gram :)


    Pewnie że możemy się spotkać jestem jak najbardziej za :) Z Monią już miałyśmy się okazję zobaczyć :D A z tym gniewaniem to po prostu zażartowałam :P

    kaarolaa lubi tę wiadomość

  • Editt93 Koleżanka
    Postów: 56 2

    Wysłany: 9 października 2014, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziś miałam pierwszą inseminację ok 19h przed miałam podany ovitrelle ale zaniepokoiła mnie pewna sytuacja jak miałam usg przed samym iui to okazało się że przez te 19h endomentrium wzrosło do prawie 10 (o ok 1,5) a pęcherzyk się zmniejszył chyba o 1,5 bądź 2 mm i wtedy lekarz zapytał się mnie od kiedy mam śluz..
    Co o tym sądzicie? Myślicie że pęcherzyk właśnie zaczą pękać? Czy może się wchłaniać?- tylko po co te iui wtedy? Już sama nie wiem... wiem że to nie ten temat ale myślę że przechodziłyście przez iui i może któraś z was tak miała...

  • libellula83 Ekspertka
    Postów: 186 268

    Wysłany: 9 października 2014, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Mi 1 wrote:
    dziewczyny jestem po punkcji.. obolała bo pobrali 21 komórek i pani doktor powiedziala ze ma prawo boleć. I mam obserwować brzuch czy nie rośnie ... czyli chodzi o hiperke. mozna jej jakos uniknąć??

    wow duzo tych komoreczek:)trzymam kciuki,zeby sie traz ladnie zaplodnily
    a jaka mialas stymulacje?
    pij co najmniej 3 litry wody dziennie,czytalam tez ,zeby jesc slone rzeczy (np. chipsy),ale nie wiem ile w tym prawdy...

    3bgzlmbjn0igw8vk.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 października 2014, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i zapomniałam napisać że póki co to stymulacja przebiega bez komplikacji :)
    Wczoraj estradiol 1500 dzisiaj 2100 ;) Jeszcze jutro podglądanko i to już chyba będzie koniec i w niedzielę punkcja..Pęchole sobie pięknie rosną tak pani dr powiedziała i śluzówka macicy również piękna :)

    Fedra, kaarolaa, Moniaa, libellula83 lubią tę wiadomość

  • Mała Mi 1 Autorytet
    Postów: 501 524

    Wysłany: 9 października 2014, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    też wlasnie o wodzie słyszała... a o soli rożnie mówią..:):) ja miałam protokół długi zaczełam dokładnie od 13.09 i dziś punkcja.
    ogólnie mnie cholernie boli ale da sie przezyc mam nadzieje ze jutro juz bedzie lepiej.:)

    libellula83 lubi tę wiadomość

    Mała Mi
  • Griszanka Autorytet
    Postów: 1600 4205

    Wysłany: 9 października 2014, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia wrote:
    Masz cudowną siostrę. Mnie towarzystwo czasami chroniło przed natłokiem informacji i robili to instynktownie, bo wcale nie okazywałam tego mojego bólu przy ludziach. Bardziej przy bardzo bliskich mi osobach albo rzecz jasna w samotności.
    Parę lat temu przeszłam 2-letnią psychoterapię, którą uważam za najlepszą inwestycję samą siebie.
    Nie stroniłam też od bardziej i mniej mądrych książek. Nauczyłam się prędzej choć może czasami później wychwytywać emocje, które przeszkadzają mi w normalnym lub szczęśliwym funkcjonowaniu. Zaczęłam sama się programować. Zmieniać nawyki, pracować nad emocjami tak żeby zmieniały się moje reakcje a w końcu i życie.
    Kiedy pojawiał się ból z powodu łatwego rozmnażania się świata, to całą niesprawiedliwość szybko przekuwałam w radość z tego, że inni mają takie szczęście. Im szybciej łapałam się na negatywach i starałam się je przekuwać w coś odwrotnego tym łatwiej wchodziło mi to w krew a końcu stało się nawykiem. Tak jak ktoś wygrywa kupę kasy w radiu a mi z radości tlą się w oczach łzy :)
    Misia misia, pieknie powiedziane, ja jeszcze w ubieglym roku zylam zalem do calego swiata i bylam w okropnym stanie, stany depresyjne nie byly mi obce. Rozumiem, ze kazdy moze sie pogubic w zyciu i w pewnym momencie oskarza caly swiat o cale zlo, ktore nas spotyka. Tylko jak sie nad tym gleboko zastanowic, to ten zal krzywdzi tylko nas i nie pozwala nam ruszyc z miejsca. Sposob, ktory opisalas nie jest mi obcy. Ja w ubieglym roku zmienilam prace i trafilam na wyjatkowo antypatyczna osobe, ktora sprawia wrazenie, ze gnojenie pracownika sprawia jej przyjemnosc. Jak wracalam do domu, wylewalam cala zolc, ktora nazbierala sie we mnie w ciagu dnia. Az w koncu trafilam na potege podswiadomosci i zmienilam stosunek do niej. Jej krytyke przyjmowalam z uwaga i jeszcze po przemysleniu zadawalam jej pytanie czy dobrze ja zrozumialam (w koncu chce dla mnie dobrze, mamy ten sam cel - dobrze wykonana prace). Okazalo sie, ze nie jest tak zle, wracam do domu bez narastajacej frustracji. Moze jej nie polubilam, ale nie musze jej lubic ;) Ale jak widac moje nastawienie krzywdzilo tylko mnie i moich bliskich, mala zmiana, a tyle korzysci.
    Cwiczmy nasze umysly i lapmy sie na zlych emocjach, tak zebysmy mogly zmienic nasze nastawienie do swiata. Dzieki temu bedziemy szczesliwe, a swiat okaze sie bardziej przyjazny ;)

    niecierpliwa, MisiaMisia, duza lubią tę wiadomość

    Synek Karolek <3
    relgupjywjsi69wb.png
    m6cq8p0.png
‹‹ 481 482 483 484 485 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ