IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
V, po pierwsze wyrazy współczucia, przechodziłam przez to samo we wrześniu, wiem jak boli i tylko czas leczy takie rany.
Ja miałam stwierdzoną obumarłą ciążę w 8 tygodniu, odstawiłam progesteron, niestety nic to nie dało, podobno często to się zdarza. Potem arthrotec, przyjęłam o 21, skurcze zaczęły się o północy i trwały do 4 nad ranem. Ból jak dla mnie potworny... Więc z tego względu myślę, że lepiej, że będziesz w szpitalu, tam jakoś Cię poratują.
Trzymaj się!starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
Muchacha wrote:V, po pierwsze wyrazy współczucia, przechodziłam przez to samo we wrześniu, wiem jak boli i tylko czas leczy takie rany.
Ja miałam stwierdzoną obumarłą ciążę w 8 tygodniu, odstawiłam progesteron, niestety nic to nie dało, podobno często to się zdarza. Potem arthrotec, przyjęłam o 21, skurcze zaczęły się o północy i trwały do 4 nad ranem. Ból jak dla mnie potworny... Więc z tego względu myślę, że lepiej, że będziesz w szpitalu, tam jakoś Cię poratują.
Trzymaj się!
ja tez dostałam ten lek arthrotec przez dwa dni. 3 dni w szpitalu. naszczescie u mnie w szpitalu dbaja o to by ciezarne nie lezaly razem. obeszlo sie bez łyżeczkowania. wiedze ze ten 8tc jest najgorszy
przeciwciała przeciw osłonce przezroczystej
cykle bezowoluacyjne / nie pękające pęcherzyki
słabe nasienie morf. 2%
Scd 45%
1 procedura IVF / sierpierń 2017 /3 transfery, 8tc (*)
2 procedura IVF / lipiec 2018 / ciąża bliźniacza
Dziewczynki urodzone w 35tc -
Rany dziewczyny az ciarki przechodza jak piszecie o tym bolu. Ale poronilyscie wreszcie naturalnie czy oczyszczali?
Chyba dobrze zrobilam, ze zdecydowalam sie od razu na zabieg. U mnie tylko troche bolalo jak @, bo chyba macica sie obkurczala. Ale to sie zaczelo dopiero kilka dni po zabiegu, w dniu zabiegu troszke plamilam tylko i nie mialam boli.Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI2.06.2017 crio
26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSIbrak mrozakow
22.03.2019 IMSI13.07.2019
-
Niezapominajka, standardowo zostawie to dla siebie
Kotowa, Asia_88, niezapominajka2017 lubią tę wiadomość
-
madlenka wrote:Chciałam sie pożalić ze gorzej sie czuje ale w tej sytuacji przymkne sie. Ehh to zycie jest do d... Oby zostało wam to szybko wynagrodzone.
jesteśmy tu od tego żeby się wspierać wzajemnie..każda jest na innym etapie z innymi problemami ale wszystkie jedziemy na tym samym wózku i sama się niejednokrotnie przekonałam , że dziewczyny z forum sa the best
Ja też jestem na rozdrożu i nie wiem jak się wszystko potoczy. Dzisiejsza beta 929,5 w 17dpt blastek to nie jest oszałamiający wynik ale przyrost jak ostatnio 80% więc wszystko może się zdarzyć. W głowie już sobie ułożyłam plan B na następny rok
mam cichą nadzieję na dobre zakończenie , ale i duży strach że w najbliższych dniach/tygodniach stracę swój cud...Scent86, mięsko, zohasamoha, gosia81 lubią tę wiadomość
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
Alrauna spokojnie... wszystko bedzie dobrze... masz myslec pozytywnie
) ogromne kciuki za Ciebie &&&
05.2016, 10.2016 - ciąże pozamaciczne
07.2016 - 5 tc. c.b.
30.10.2017 -I IMSI- 2 x 3dniowe - c.b.
11.12.2017 - crio - 2 x 3dniowe- c.b.
04.2018 - ciąża naturalna - CUDZIE TRWAJ
04.01.2019 - nasze marzenie się spełniło - synek -
Ja z jednej strony chciałabym od razu zabieg, żeby po prostu szybko mieć to z głowy, ale z drugiej strony wolałabym go uniknąć bo to jednak ingerencja - mogą uszkodzić macicę albo naruszyć szyjkę która potem w kolejnej ciąży będzie przez to mniej wydolna... Różne są scenariusze. Na dodatek po zabiegu trzeba dłużej czekać z rozpoczęciem nowej procedury. Tak więc chyba jednak wolałabym go uniknąć, choć na ten moment na pewno byłoby to łatwiejsze wyjście... Trochę mnie przeraża to co piszecie o bólu, no ale... co zrobisz, nic nie zrobisz. Trzeba to przeżyć.3.5 roku ciężkiej walki, 3 pełne procedury IVF, 4 transfery, 1 ciąża... 8 tc
-
Oj Alrauna, a mialas juz nie robic bety
Bedzie trzymac kciuki we wtorek
V. ja ronilam 2razy w 6tc i nie bylo jakiejs wielkiej tragedii, nie bralam tez lekow rozkurczowych, zeby tego nie zatrzymywac.
Skurcze porodowe beda silniejsze -
Bella93 wrote:Oj Alrauna, a mialas juz nie robic bety
Bedzie trzymac kciuki we wtorek
V. ja ronilam 2razy w 6tc i nie bylo jakiejs wielkiej tragedii, nie bralam tez lekow rozkurczowych, zeby tego nie zatrzymywac.
Skurcze porodowe beda silniejsze
Tia...7 swiatow ze mnaale tak pomyslalam ze pokaze dr jak to wszystko wyglada kilka bet z rzedu
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
Ja z pierwszym poronieniem (8tc) czekałam 2 tygodnie, później szpital 3xcytotec w dzień, następnego dnia zabieg, bo nie oczyściło się wszystko..ból był, ale do przeżycia. Wyszłam w tym samym dniu co był zabieg.
2 poronienie 6tc udalo sie w domu, ból porównywalny.
Alrauna niedobra TyStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
V. wrote:Ja z jednej strony chciałabym od razu zabieg, żeby po prostu szybko mieć to z głowy, ale z drugiej strony wolałabym go uniknąć bo to jednak ingerencja - mogą uszkodzić macicę albo naruszyć szyjkę która potem w kolejnej ciąży będzie przez to mniej wydolna... Różne są scenariusze. Na dodatek po zabiegu trzeba dłużej czekać z rozpoczęciem nowej procedury. Tak więc chyba jednak wolałabym go uniknąć, choć na ten moment na pewno byłoby to łatwiejsze wyjście... Trochę mnie przeraża to co piszecie o bólu, no ale... co zrobisz, nic nie zrobisz. Trzeba to przeżyć.
V. to wszystko jest baaardzo indywidualne. Tak jak po punkcji- jedne biorąketanol inne czują się bardzo dobrze i nic ich nie boli.
U mnie poronienie 6tc/7tc to faktycznie skurcze jak przy mocniejszym okresie, ale bez przesady... poza 1 dniem (tu bardziej przez psychę) kolejne 14 chodziłam normalnie do pracy tylko że z najchłonniejszymi podpaskami + co 2 h w kibelku. Jakbym była w domu prawdopodobnie dostałabym na głowę od rozmyśania o tym co mnie spotkało, a tak musiałam się szybko pozbierać i nie żałuję. -
V. wrote:Ja z jednej strony chciałabym od razu zabieg, żeby po prostu szybko mieć to z głowy, ale z drugiej strony wolałabym go uniknąć bo to jednak ingerencja - mogą uszkodzić macicę albo naruszyć szyjkę która potem w kolejnej ciąży będzie przez to mniej wydolna... Różne są scenariusze. Na dodatek po zabiegu trzeba dłużej czekać z rozpoczęciem nowej procedury. Tak więc chyba jednak wolałabym go uniknąć, choć na ten moment na pewno byłoby to łatwiejsze wyjście... Trochę mnie przeraża to co piszecie o bólu, no ale... co zrobisz, nic nie zrobisz. Trzeba to przeżyć.
V- ja mialam lyzeczkowanie pare lat temu, i rok temu poronienie pigulkami. W 8 tyg. Szczerze to bardziej przezylam zabieg w spiztalu, i czulam sie falalnie po. Z pigulkami bylo o wiele latwiej- po kilku godzinach sie zaczelo, i zwykly ibuprom dal rade. Psychicznie jest beznadziejnie w obu przypadkach (polecam valium), ale jednak w domu to w domu, i poplakac sobie mozna w samotnosci. A szpital dodatkowy stres.
-
V, tak jak piszą dziewczyny, ból jest różny, i różnie odczuwany, więc może nie będzie tak źle, nie chciałam Cię nastraszyć. Chodziło mi tylko o to, że jeśli będziesz wtedy
w szpitalu to tam prędzej jakoś temu bólowi zaradzą. Ja roniłam w domu, i 4 godziny były ciężkie, ale w końcu zasnęłam a rano poszłam do pracy. I potem już tych bóli nie było tylko ukłucie od czas do czasu.
Na pewno lepiej jeśli uda się uniknąć łyżeczkowania, to jednak jest jakaś ingerencja i ryzyko powikłań większe.
Ale chyba też Niezapominajka pisała tu o jakiejś innej metodzie, próżniowej czy jakoś tak, jakby wysysania, i to nie jest tak poważny zabieg jak łyżeczkowanie.
starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
V. wrote:Ja z jednej strony chciałabym od razu zabieg, żeby po prostu szybko mieć to z głowy, ale z drugiej strony wolałabym go uniknąć bo to jednak ingerencja - mogą uszkodzić macicę albo naruszyć szyjkę która potem w kolejnej ciąży będzie przez to mniej wydolna... Różne są scenariusze. Na dodatek po zabiegu trzeba dłużej czekać z rozpoczęciem nowej procedury. Tak więc chyba jednak wolałabym go uniknąć, choć na ten moment na pewno byłoby to łatwiejsze wyjście... Trochę mnie przeraża to co piszecie o bólu, no ale... co zrobisz, nic nie zrobisz. Trzeba to przeżyć.
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Tak, wszystko zależy od kliniki.
Miałam przez 2 lekarzy potwierdzony brak rozwoju ciąży /brak bicia serca.
U mnie założyli najpierw 2 tab cytoteku, potem miałam dołożyć dwie wieczorem i dwie rano. Lekarz na wizycie wypisala zlecenie zakupu tabletek, zapłaciłam, odebrałam u pielęgniarek.
Za dwa dni miałam znowu przyjść na wizytę, usg niestety pokazało że zarodek jest nadal, choć ja myślałam że już nie...
Dlatego musiałam trafić do szpitala, ale tam też tak jak pisałam podali ma moja prośbę tabletki najpierw.(arthrotec)
Tak jak wspominała Niezapominajka u nas w Polsce chyba nie robią, niestety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2017, 19:12
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
V, ja także dostałam receptę na artrotec od ginekologa i skierowanie do szpitala, gdyby coś poszło nie tak w domu. Ale jakoś przetrwałam tę noc, a rano ból był już znośny więc ostatecznie nie pojawiłam się w szpitalu. Tydzień później wizyta czy wszystko się oczyściło samo. Z tym że ja wzięłam w sumie z 10 tabletek. Rano i wieczorem po dwie. Gin chciała być pewna, że wszytko samo się oczyści.starania od 4 lat, AMH 0,58, 41 lat
1 ivf - 1 zarodek, beta - 0
2 ivf - 2 zarodki, beta +, brak serduszka w 8 tyg.
3 ivf - brak zarodków
4 ivf - 2 zarodki, beta <1 -
Dziewczyny, w listopadzie szykowałam się do transferu i zaczełam zazywac estrofem 2-5 dc. Później immunolog odwołał nam transfer z racji wysokich NK. I teraz mam 31 dc, mimo, że mam zazwyzaj bardzo terminowe @ co 28 dni. Czy ten estrofem na poczatku cyklu mógł zaburzyć miesiaczkowanie? W grudniu mamy transfer i juz nie moge sie doczekać kiedy przyjdzie @ zeby zaczac stymulacje, a tej nie widać
12.12 - crio beta: 12 dpt: 230; 15 dpt 935,5
22.06 transfer-5t 5dz - Strata
ANA 2 - dodatni 1:320
NK: 50,1%, hashimoto -
nick nieaktualnyPodczytuje dziewczyny i co do poronienia naturalnego to każdy organizm jest inny. Ja miałam tak że poszłam do szpitala i wysiedziałam się od wtorku do piatku. Podali mi artrotek w 3 cyklach po 4 tabletki co 12 h i u mnie nie puściło od razu. Z tym że podali mi 2 tabletki dopochowowo a 2 doustnie. zaczęłam krwawić już po jakiś 6 h od podania pierwszy b tabletek. Leciały skrzepy ale mimo wszystko na USG okazało się że zarodek 6t4d nadal był na USG i przez następne dni nic nie ruszyło mimo krwawienia. W piątek jak wyszłam przestałam krwawić i caly wekend o niczym. Lekarze poradzili mi żebym czekała na naturalne krwawienie które rozpoczęło się we wtorek czyli dokładnie tydzień od podanie pierwszej tabletki. Tabletki tak jak wspominałam różnie działają bo to jest ich skutek uboczny tylko i wyłącznie a nie docelowe działanie. Więc te skurcze macicy u niektórych mogą być różne.
U mnie jak zaczęło się poronienie we wtorek wieczorem to powiem że leki przeciwbólowe nie wygluszyly tego bólu. Miałam co chwilę takie skurcze że ledwo wytrzymałam....warto dobre lki przeciwbólowe mieć. Ja zjadłam na dobe sporo ibum max. Ale kiepski efekt. Może buskopan.
Jak wypisali mnie ze szpitala dostałam też antybiotyk żeby jakieś zakażenie się nie wdało i kazali mi kontrolować morfologię i crp, które badam co tydzien ... już po poronieniu. No i oczywiście beta hcgpo wtorkowym poronieniu na USG nic już nie było jedynie endometrium grube dlatego teraz równo 2 tyg od poronienia a 3 od pierwszej tabletki idę skontrolować jak to endometrium wygląda. Ostatnio dosyć dużo krwawilam. Nie wiem czy anemi się nie nabawiłam bo mam wysoki puls ok 95 i czesto głowa boli dlatego kazał mi jeść 3x2 ascofer. Jak ostatnio badałam żelazo to było w dolnej granicy.
Tak czy siak mam nadzieję że teraz to endometrium zmniejszyło się i jest ok. Cieszę się że nie miałam nic tam grzebane. Jednak jest to ryzyo dla kolejnych ciąż.Czasami myślałam sobie że lepiej mieć z głowy szybko i być po łyżeczkowaniu ale to chodzi o moją przyszłość więc cieszę się że przeszłam przez to. We wtorek wizyta więc okaże się