X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 października 2014, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konwalia wrote:
    Dziękuję. Powodzenie się przyda, bo przyznam szczerze, że świeżego ananasa nigdy nie obieralam ;)

    Kochane ananas tylko tak strasznie wyglada - odkrawasz "palme" a potem dawaj go w plastry razen ze skora, a nastepnie nozykiem pozbywasz sie skory dookola, mniej wiecej tak jak ostrze otwieracza otwiera puszke ;)

    Konwalia, Tosia 1981 lubią tę wiadomość

  • GabiK Autorytet
    Postów: 1803 2264

    Wysłany: 28 października 2014, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konwalia tez pamietam taki wpis,ale nie wiem co za tym przemawia. Odczucia mam takie same jak inne kobiety w ciazy, nie przechodze zadnych dodatkowych badan w zwiazku z tym,ze to bylo ivf, przy badaniach prenatalnych tez nie ma innych parametrow niz dla naturalnych ciaz. Duzo czytalam o ivf i dzieciach z ivf i zadne badania nie potwierdzaja,aby byly roznice. Statystyki sa te same.Ale moze ktos doszukal sie jakichs badan klinicznych,ktore dowodza czegos innego?

    2r8ri09ksg9rle49.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2014, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie jadłam ananasa wybaczcie jakoś mnie to nie przekonuje :) Jedyne co to brałam nospe i magnez plus witaminki :) Po 3 dniu leniuchowania wróciłam do pracy :)

  • MisiaMisia Autorytet
    Postów: 1459 1984

    Wysłany: 28 października 2014, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie ananas też nie przekonywał ale jak się 2 procedury nie udały, w tym 3 zarodki nie zostały z nami to podjęłam się i tego. I nie żałuję.

    Co do ciąży z IVF, to akurat mój gni twierdzi, że powinno się do nich podchodzić inaczej. Zwłaszcza jak są problemy. Są to ciąże długo wyczekiwane, i powiedzmy sobie że i czasami problemowe. Niby będzie co ma być ale lepiej dmuchać na zimne. To my dmuchamy. Ja sobie plamię, zwiększyłam progesteron i wieczorem mam wizytę u znajomego gina.

    MisiaMisia
    rfxgdqk3jsp86isr.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2014, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MisiaMisia ale każdy ma prawo spróbować :)
    Ja wyraziłam tylko swoją opinię :)

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

  • aaana Autorytet
    Postów: 359 649

    Wysłany: 28 października 2014, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    GabiK wrote:
    Konwalia tez pamietam taki wpis,ale nie wiem co za tym przemawia. Odczucia mam takie same jak inne kobiety w ciazy, nie przechodze zadnych dodatkowych badan w zwiazku z tym,ze to bylo ivf, przy badaniach prenatalnych tez nie ma innych parametrow niz dla naturalnych ciaz. Duzo czytalam o ivf i dzieciach z ivf i zadne badania nie potwierdzaja,aby byly roznice. Statystyki sa te same.Ale moze ktos doszukal sie jakichs badan klinicznych,ktore dowodza czegos innego?
    Ja jestem w ciazy naturalnej, ale moj lekarz wie, ze jestem po dwoch nieudanych ivf i traktuje moja ciaze jak ciaze podwyzszonego ryzyka i przypuszczam, ze wlasnie tak jest z ciazami po ivf. Chodze czesciej na wizyty, biore luteine i duphaston mimo, iz progesteron wyszedl w porzadku i ogolnie lekarz na mnie chucha i dmucha ;) wiec pewnie o to chodzilo. Z reszta lekarz powiedzial mi tez, ze dokladnie tak samo (czyli jak ciaze podwyzszonego ryzyka) traktuje ciaze po bardzo dlugich staraniach.

  • aaana Autorytet
    Postów: 359 649

    Wysłany: 28 października 2014, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ma_Pi - to trzymam mocno kciuki i zycze powodzenia! Oby za drugim razem sie udalo! :*

  • Beata.D Autorytet
    Postów: 509 741

    Wysłany: 28 października 2014, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mala Mi chyba trzeba Cie ustawic do pionu ;) Nie jecz,nie kwęcz tylko sie ogarnij,jeszcze nie jest nic przesądzone.Masz jeszcze w razie co jednego mrozaczka i tego sie trzymaj !!!! Kazda tu z nas przechodzi rozne problemy i rozterki ale jestesmy silne babki i dajemy rade walczyc dalej :) A co ja mam powiedziec-mialam 32 kumulusy,28 bardzo dobrej jakosci i do trzeciej doby mialam 17!!! Niestety bylam przestymulowana i nie moglam w tym samym cyklu podejsc do transferu(czyli zmarnowane dwie komorki) :( A do stadium blastocysty zostaly TYLKO 2!!! I juz jeden criotransfer z negatywna beta :( I tez mi bylo bardzo przykro i wszystkie dziewczyny mnie tu rozumialy(poplakalam sobie jeden dzien) ale wzielam sie w garsc i ide dalej-mam przeciez jeszcze jedna kruszynke na zimowisku i ona na mnie czeka :) Mam nadzieje ze zrozumiesz moje intencje i bedziesz myslec od teraz tylko POZYTYWNIE :) kciukam mocno zeby beta byla jednak wysoka :)

    GabiK, Tosia 1981, Konwalia, Sansivieria, czarownica_tea, Justine, MisiaMisia lubią tę wiadomość

  • ma_pi Autorytet
    Postów: 999 528

    Wysłany: 28 października 2014, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aaana wrote:
    Ma_Pi - to trzymam mocno kciuki i zycze powodzenia! Oby za drugim razem sie udalo! :*

    Dziękuję bardzo :-) Zauważam, że ta pierwsza porażka zadziałała na mnie mobilizująco. Juz wiem, na czym to polega, wiec tez mniej się stresuję. Przynajmniej na razie ;-)

    Beata.D, MisiaMisia lubią tę wiadomość

  • Beata.D Autorytet
    Postów: 509 741

    Wysłany: 28 października 2014, 17:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ma Pi powodzenia kochana :) <3

    ma_pi lubi tę wiadomość

  • GabiK Autorytet
    Postów: 1803 2264

    Wysłany: 28 października 2014, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My same jestesmy jak sadze duzo bardziej swiadome siebie, swoich problemow zdrowotnych i lat staran,diagnozowania i leczenia. Wiele za nami i dlatego takie ciaze sa pod baczniejszym nadzorem zarowno nas samych jak i lekarzy. Kazda taka ciaza to mega cud i lekarze dobrze o tym wiedza. Ja tez widze jak bardzo zaanagazowany i uwazny jest moj gin. Chociaz bawi mnie kiedy na odchodnym slysze "prosze dbac o nasze dzielo" :-), to swiadczy o jego poczuciu odpowiedzialnosci.

    Konwalia lubi tę wiadomość

    2r8ri09ksg9rle49.png
  • Mała Mi 1 Autorytet
    Postów: 501 524

    Wysłany: 28 października 2014, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beata.D. ogarnelam sie staram bynajmniej. Mam mrozaczka i wierze w niego. ! Musze myslec pozyttwnie bo inaczej zwariuje !!! Ale jestem na dobrej drodze ! Powtarzam sobie " co mnie nie zabije to mnie wzmocni " takze podnosze sie !! Ale Dzieki ze jestescie... i macie cierpliwosc tlumaczyc jak krowie na granicy. Dzieki

    libellula83, Beata.D, Konwalia, Fedra, Mimbla, GabiK, MisiaMisia lubią tę wiadomość

    Mała Mi
  • aaana Autorytet
    Postów: 359 649

    Wysłany: 28 października 2014, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ma_pi wrote:
    Dziękuję bardzo :-) Zauważam, że ta pierwsza porażka zadziałała na mnie mobilizująco. Juz wiem, na czym to polega, wiec tez mniej się stresuję. Przynajmniej na razie ;-)
    Ja moge powiedziec, ze calkiem inaczej przechodzilam kazda z dwoch procedur i rzeczywiscie do drugiej podchodzilam bardziej swiadomie, nie tylko swiadoma tego co mam robic, gdzie wbijac zastrzyk i jak go robic, ale tez swiadoma porazki. Za pierwszym razem bylam przekonana, ze musi sie udac, do drugiej procedury podchodzilam juz z duzym dystansem. Co wiecej powiem - po pierwszej nieudanej probie wylalam morze lez, ryczalam na kazdym kroku, ryczalam widzac dzieci, slyszac, a nawet sluchajac opowiesci. Potrzebowalam kilku dni zeby w ogole wyjsc do ludzi. A za drugim razem, swiadoma mozliwosci porazki nie uronilam ani jednej lzy... Bylo mi strasznie przykro, bo zrobilismy naprawde wiele zeby sie udalo, nie mialam sobie nic do zarzucenia, wykorzystalam maksimum mozliwosci, a jednak sie nie udalo. Ale nie plakalam... w ogole. Od razu postawilam na dluzszy odpoczynek i tym razem jeszcze bardziej wnikliwe przygotowanie sie do ostatniej procedury, lacznie z praca nad wlasna psychika.
    Do trzeciej procedury mielismy pochodzic w okolicach stycznia, wiec zycze Ci Ma_Pi, zebys i Ty do tej drugiej procedury w styczniu nie musiala podchodzic z tego samego powodu co ja ;)

    ma_pi, Beata.D lubią tę wiadomość

  • Madzia82 Autorytet
    Postów: 979 1299

    Wysłany: 28 października 2014, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nusia ja nie wierzę, że mi naturalnie się uda. Ale do stycznia jeszcze troche czasu jest, więc próbuje.

    Niecierpliwa u mnie był to jednorazowy incydent, który był widoczny gdzieś przez dwie wizyty w toalecie. Ale byłam już wtedy pewna, źe się udało.

    Konwalio smacznego!!! Wiesz, że za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki.

    niecierpliwa, Konwalia lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2014, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziu nigdy nie wiadomo, widzisz ile tu jest na forum przypadków, że dziewczyny zachodzą naturalnie w ciążę po nieudanych próbach in vitro. To też pewnie zależy kto jaki ma problem, no ale starajcie się, może akurat :)

  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 października 2014, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzia82 wrote:
    Nusia ja nie wierzę, że mi naturalnie się uda. Ale do stycznia jeszcze troche czasu jest, więc próbuje.

    Niecierpliwa u mnie był to jednorazowy incydent, który był widoczny gdzieś przez dwie wizyty w toalecie. Ale byłam już wtedy pewna, źe się udało.

    Konwalio smacznego!!! Wiesz, że za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki.

    Madzia u mnie tez to byl jak to ladnie nazwalas wyskok zauwazalny 2 wizyty w toalecie, no ale ja takiej pewnosci w sobie nie mam jak Ty mialas ;)

    Dziewczyny jak juz zaczelyscie jesc ananasa to zacznijcie podjadac 5 orzechow dziennie, garsc pestes slonecznika i pare moreli suszonych, a i lyzka masla orzechowego z pewnoscia nie zaszkodzi :)

    MisiaMisia lubi tę wiadomość

  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 28 października 2014, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa, ten gonapeptyl boli? Pewnie bedziemy miec podobna stymulacje ze wzgledu na endomende...

    niecierpliwa lubi tę wiadomość

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • Fedra Autorytet
    Postów: 9361 19566

    Wysłany: 28 października 2014, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała Mi 1 wrote:
    Tak tylko przy refundowanym in vitro, jeżeli zaczęłaś już typowe leczenie mając punkcje transfer i mrożone zarodki nie możesz zmienić relizatora czyli kliniki do puki nie wykorzystasz wszystkich zarodków uzyskanych w ich klinice. Dopiero po wykorzystanii zarodków masz prawo zmienić klinikę.

    Proponuje wkorzystac zamrozon zarodki a jesli sie nie uda to na kolejne dwie procedury przeniesc sie do innej kliniki...

    17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz <3
    2015 Nati <3
    2017 Suzi <3
  • kuciak Autorytet
    Postów: 474 693

    Wysłany: 28 października 2014, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny a czym sie objawia przestymulowanie? to lekarz ocenia czy samemu mozna zauwazyc?
    niektore z was pisaly ze po punkcji na salse poszly i nic im nie bylo, a ja caly dzien spie i jakas obolala jestem

    bhywanlil4ktaodk.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 28 października 2014, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anatolka wrote:
    Niecierpliwa, ten gonapeptyl boli? Pewnie bedziemy miec podobna stymulacje ze wzgledu na endomende...

    Nie bolal mnie zaden zastrzyk, po zadnych nawet sladow nie mialam z wyjatkiem fragminu to przeciwzakrzepowy. Biore go tez teraz po crio, dopiero 3 zastrzyki i same fioletowe siniaki plus jeden cholernie bolacy, wybrzuszony krwiak, ale czego sie nie robi, zeby spelnic najwazniejsze marzenie w zyciu :)
    Jak kiedys dorobie sie dzieciaka i bedzie juz w paskudnym wieku dojrzewania i bedzie mi dawalo popalic to pokaze mu/jej to forum aby mialo swiadomosc co matka musiala przejsc aby zawital na swiecie ;)

    Anatolka, Beata.D, GabiK lubią tę wiadomość

‹‹ 524 525 526 527 528 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ