IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Konwalia wrote:Dziękuję. Powodzenie się przyda, bo przyznam szczerze, że świeżego ananasa nigdy nie obieralam
Kochane ananas tylko tak strasznie wyglada - odkrawasz "palme" a potem dawaj go w plastry razen ze skora, a nastepnie nozykiem pozbywasz sie skory dookola, mniej wiecej tak jak ostrze otwieracza otwiera puszke
Konwalia, Tosia 1981 lubią tę wiadomość
-
Konwalia tez pamietam taki wpis,ale nie wiem co za tym przemawia. Odczucia mam takie same jak inne kobiety w ciazy, nie przechodze zadnych dodatkowych badan w zwiazku z tym,ze to bylo ivf, przy badaniach prenatalnych tez nie ma innych parametrow niz dla naturalnych ciaz. Duzo czytalam o ivf i dzieciach z ivf i zadne badania nie potwierdzaja,aby byly roznice. Statystyki sa te same.Ale moze ktos doszukal sie jakichs badan klinicznych,ktore dowodza czegos innego?
-
nick nieaktualny
-
Mnie ananas też nie przekonywał ale jak się 2 procedury nie udały, w tym 3 zarodki nie zostały z nami to podjęłam się i tego. I nie żałuję.
Co do ciąży z IVF, to akurat mój gni twierdzi, że powinno się do nich podchodzić inaczej. Zwłaszcza jak są problemy. Są to ciąże długo wyczekiwane, i powiedzmy sobie że i czasami problemowe. Niby będzie co ma być ale lepiej dmuchać na zimne. To my dmuchamy. Ja sobie plamię, zwiększyłam progesteron i wieczorem mam wizytę u znajomego gina. -
nick nieaktualny
-
GabiK wrote:Konwalia tez pamietam taki wpis,ale nie wiem co za tym przemawia. Odczucia mam takie same jak inne kobiety w ciazy, nie przechodze zadnych dodatkowych badan w zwiazku z tym,ze to bylo ivf, przy badaniach prenatalnych tez nie ma innych parametrow niz dla naturalnych ciaz. Duzo czytalam o ivf i dzieciach z ivf i zadne badania nie potwierdzaja,aby byly roznice. Statystyki sa te same.Ale moze ktos doszukal sie jakichs badan klinicznych,ktore dowodza czegos innego?
-
Mala Mi chyba trzeba Cie ustawic do pionu Nie jecz,nie kwęcz tylko sie ogarnij,jeszcze nie jest nic przesądzone.Masz jeszcze w razie co jednego mrozaczka i tego sie trzymaj !!!! Kazda tu z nas przechodzi rozne problemy i rozterki ale jestesmy silne babki i dajemy rade walczyc dalej A co ja mam powiedziec-mialam 32 kumulusy,28 bardzo dobrej jakosci i do trzeciej doby mialam 17!!! Niestety bylam przestymulowana i nie moglam w tym samym cyklu podejsc do transferu(czyli zmarnowane dwie komorki) A do stadium blastocysty zostaly TYLKO 2!!! I juz jeden criotransfer z negatywna beta I tez mi bylo bardzo przykro i wszystkie dziewczyny mnie tu rozumialy(poplakalam sobie jeden dzien) ale wzielam sie w garsc i ide dalej-mam przeciez jeszcze jedna kruszynke na zimowisku i ona na mnie czeka Mam nadzieje ze zrozumiesz moje intencje i bedziesz myslec od teraz tylko POZYTYWNIE kciukam mocno zeby beta byla jednak wysoka
GabiK, Tosia 1981, Konwalia, Sansivieria, czarownica_tea, Justine, MisiaMisia lubią tę wiadomość
-
aaana wrote:Ma_Pi - to trzymam mocno kciuki i zycze powodzenia! Oby za drugim razem sie udalo! :*
Dziękuję bardzo Zauważam, że ta pierwsza porażka zadziałała na mnie mobilizująco. Juz wiem, na czym to polega, wiec tez mniej się stresuję. Przynajmniej na razieBeata.D, MisiaMisia lubią tę wiadomość
-
My same jestesmy jak sadze duzo bardziej swiadome siebie, swoich problemow zdrowotnych i lat staran,diagnozowania i leczenia. Wiele za nami i dlatego takie ciaze sa pod baczniejszym nadzorem zarowno nas samych jak i lekarzy. Kazda taka ciaza to mega cud i lekarze dobrze o tym wiedza. Ja tez widze jak bardzo zaanagazowany i uwazny jest moj gin. Chociaz bawi mnie kiedy na odchodnym slysze "prosze dbac o nasze dzielo" , to swiadczy o jego poczuciu odpowiedzialnosci.
Konwalia lubi tę wiadomość
-
Beata.D. ogarnelam sie staram bynajmniej. Mam mrozaczka i wierze w niego. ! Musze myslec pozyttwnie bo inaczej zwariuje !!! Ale jestem na dobrej drodze ! Powtarzam sobie " co mnie nie zabije to mnie wzmocni " takze podnosze sie !! Ale Dzieki ze jestescie... i macie cierpliwosc tlumaczyc jak krowie na granicy. Dzieki
libellula83, Beata.D, Konwalia, Fedra, Mimbla, GabiK, MisiaMisia lubią tę wiadomość
Mała Mi -
ma_pi wrote:Dziękuję bardzo Zauważam, że ta pierwsza porażka zadziałała na mnie mobilizująco. Juz wiem, na czym to polega, wiec tez mniej się stresuję. Przynajmniej na razie
Do trzeciej procedury mielismy pochodzic w okolicach stycznia, wiec zycze Ci Ma_Pi, zebys i Ty do tej drugiej procedury w styczniu nie musiala podchodzic z tego samego powodu co jama_pi, Beata.D lubią tę wiadomość
-
Nusia ja nie wierzę, że mi naturalnie się uda. Ale do stycznia jeszcze troche czasu jest, więc próbuje.
Niecierpliwa u mnie był to jednorazowy incydent, który był widoczny gdzieś przez dwie wizyty w toalecie. Ale byłam już wtedy pewna, źe się udało.
Konwalio smacznego!!! Wiesz, że za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki.niecierpliwa, Konwalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Madzia82 wrote:Nusia ja nie wierzę, że mi naturalnie się uda. Ale do stycznia jeszcze troche czasu jest, więc próbuje.
Niecierpliwa u mnie był to jednorazowy incydent, który był widoczny gdzieś przez dwie wizyty w toalecie. Ale byłam już wtedy pewna, źe się udało.
Konwalio smacznego!!! Wiesz, że za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki.
Madzia u mnie tez to byl jak to ladnie nazwalas wyskok zauwazalny 2 wizyty w toalecie, no ale ja takiej pewnosci w sobie nie mam jak Ty mialas
Dziewczyny jak juz zaczelyscie jesc ananasa to zacznijcie podjadac 5 orzechow dziennie, garsc pestes slonecznika i pare moreli suszonych, a i lyzka masla orzechowego z pewnoscia nie zaszkodzi
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Mała Mi 1 wrote:Tak tylko przy refundowanym in vitro, jeżeli zaczęłaś już typowe leczenie mając punkcje transfer i mrożone zarodki nie możesz zmienić relizatora czyli kliniki do puki nie wykorzystasz wszystkich zarodków uzyskanych w ich klinice. Dopiero po wykorzystanii zarodków masz prawo zmienić klinikę.
Proponuje wkorzystac zamrozon zarodki a jesli sie nie uda to na kolejne dwie procedury przeniesc sie do innej kliniki...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Anatolka wrote:Niecierpliwa, ten gonapeptyl boli? Pewnie bedziemy miec podobna stymulacje ze wzgledu na endomende...
Nie bolal mnie zaden zastrzyk, po zadnych nawet sladow nie mialam z wyjatkiem fragminu to przeciwzakrzepowy. Biore go tez teraz po crio, dopiero 3 zastrzyki i same fioletowe siniaki plus jeden cholernie bolacy, wybrzuszony krwiak, ale czego sie nie robi, zeby spelnic najwazniejsze marzenie w zyciu
Jak kiedys dorobie sie dzieciaka i bedzie juz w paskudnym wieku dojrzewania i bedzie mi dawalo popalic to pokaze mu/jej to forum aby mialo swiadomosc co matka musiala przejsc aby zawital na swiecieAnatolka, Beata.D, GabiK lubią tę wiadomość