IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ania1986 wrote:Sorki ze się podepne i co te 6 cykli na clo wystarczy?
Wtedy jest czynnik jajnikowy kwalifikacji. 6 cykli stymulowanych (clo, letrozol, gonadotropiny -obojetne czym) w ciagu udokumentowanych 2 lat teczenia, gdy jestes mlodsza niz 35lat lub w ciagu roku jesli kobieta ma 35+ -
Transfer zamrozonych to crio.
Zarodek trafia do macicy i tam powinien sie "przyczepic" do jej scianek i zostac jak najdluzej
Zeby podac mrozaczka zazwyczaj czeka sie do owulacji. Jak masz pcos to byc moze dadza Ci lekka stymulacje (np clo), zeby ja wywolac. To juz zalezy tylko od Twojego gina.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 09:51
-
Witajcie dziewczyny,
Nie nadrobie Was, dwie strony wstecz, doczytalam, ze Lenusi sie udalo - kochana z calego serduszka gratuluje. Teraz niech malenswo zdrowo rosnie i nie stresuje mamusi
W lutym wiele sie bedzie dzialo, sporo transferow - kochane wypoczywajcie, relaksujcie sie i myslcie absolutnie pozytywnie, w koncu kazda z nas bedzie mamusia :* Z calych sil trzymam kciuki
A ja ostatnio pochwalilam sie Wam taka nudna ciaza i sobie wykrakalam. Jeszcze tego samego dnia wieczorem trafilam do szpitala z krwawieniem, na szczescie z maluszkiem wszystko dobrze. Troche sie zdenerwowalam, strachu bylo co nie miara, ale ciagle sobie powtarzalam, ze z maluszkiem wszystko dobrze i malenstwu nic nie bedzie. Krwawilam dwa dni, ale nie znaleziono przyczyn. Najbardziej sie ciesze, ze moj okruszek figluje w brzuszku i z nim wszystko dobrze.
No i wczoraj zaczal sie juz 16 tc. Mam nadzieje, ze to ostatni taki epizod
Pozdrawiam Was serdecznie i wciaz Wam kibicuje, niech Wasze okruszki ladnie sie zadomawiaja w Waszych brzuszkach, a czas oczekiwania na ten cud byl tylko mgnieniem :*aniacicha, Mimbla, Różyczka, czarownica_tea, lena7, Beata.D lubią tę wiadomość
-
stars2345 wrote:Myślałam, że jak jest in vitro to już nie czeka się na owulację, skoro był z nią problem. Bo jeśli np. kobiety mają po punkcji po paru dobach podawane zarodki to już jest jakby po owulacji. Już mam dość czekania, od listopada brałam leki, szłam długim protokołem i już luty i nie wiadomo czy nie będzie trzeba znowu czekać ;/
witaj byłam w podobnej sytuacji punkcję jajników miałam w listopadzie 24 po punkcji okropnie sie czułam przez 4 dni następnie zrobiła mi się cysta i tak ciągle coś na drodze stawało teraz był problem z owulacją2 wizyty i ciągle nie miałam aż wczoraj po wizycie usłyszałam dobrą wiadomość 17stego mam transfer:)
też sie strasznie denerwowałam że tak długo to wszystko trwa ale się doczekałam ty również się doczekasz
powodzenia i wytrwałościrenieczka lubi tę wiadomość
-
stars2345 wrote:Myślałam, że jak jest in vitro to już nie czeka się na owulację, skoro był z nią problem. Bo jeśli np. kobiety mają po punkcji po paru dobach podawane zarodki to już jest jakby po owulacji. Już mam dość czekania, od listopada brałam leki, szłam długim protokołem i już luty i nie wiadomo czy nie będzie trzeba znowu czekać ;/
stars2345 lubi tę wiadomość
-
stars2345 wrote:aniacicha dzięki, mam nadzieje ze tak się właśnie stanie, ale inaczej to sobie wyobrażałam, myślałam że przy in vitro po prostu podaje się zarodek i już. a ile będziesz miała podawanych zarodków, 1 czy 2?
Ja będę mieć jeden transferowany i mam nadzieję że się zagniezdzi mam tylko 5 zarodków zamrożonych a ty ile masz?? -
nick nieaktualnytakasobieja wrote:Kochana, właśnie dlatego nie robiłam tych badań bo bym oszalała. Tyle ludzi ma dzieci, a nikt tego nie badał. U nas pfu pfu na szczęscie problem jest po prostu z zapłodnieniem i zagnieżdżeniem, nigdy w ciązy nie byłam. Nie roniłam... W każdym razie nie martw się wynikiem! To chyba u każdego coś znajdą
No wlasnie idzie oszalec, jak nie z jednej strony jakis problem, to z drugiej... tez sobie mysle, ze nawet jakby moja znajoma co ma dwojke dzieci - tez pewnie by cos u niej znalezli, no ale jednak mi sie wciaz nie udawalo...
Ja jestem po 6 cyklach z clo - z czego monitorowane mam tylko 3 (teraz musze wyprosic gina, by mi wystawil dokumentacje z tymi 6 cyklami stymulowanymi) ponadto w klinice Invicta we Wroclawiu lekarz wspominala o roku udokumentowanego leczenia, zeby byc ubezpieczonym (oboje), wiadomo tez zalezne od amh (no ja mam akurat 12,76 wiec nie bedzie problemu z kwalifikacja) i wtedy zalapiemy sie na rzadowe ivf. Jednak jesli sie nie zalapiemy, to zaplacimy z wlasnej kieszeni, ciezko bedzie z finansami, ale z drugiej strony czas ucieka wiec chcemy podejsc do tego jak najszybciej... -
nick nieaktualnytakasobieja wrote:Kochana, właśnie dlatego nie robiłam tych badań bo bym oszalała. Tyle ludzi ma dzieci, a nikt tego nie badał. U nas pfu pfu na szczęscie problem jest po prostu z zapłodnieniem i zagnieżdżeniem, nigdy w ciązy nie byłam. Nie roniłam... W każdym razie nie martw się wynikiem! To chyba u każdego coś znajdą
ja dokladnie jak Ty - nigdy nie zaszlam, nigdy nie poronilam... z drugiej strony, moze to PCO troche mi pomoglo wbrew pozorom, bo dzieki temu, ze wiem, ze mam ta mutacje, to powinnam zazywac min 3 miechy 5 mg kwasu foliowego przed planowana ciaza ( np ryzyko ze dziecko moze miec rozszczep kregoslupa, czy warg) a jak dotad zazywalam jedynie 0,4 mg kwasu - czyli standardowa dawka, gdzie w przeliczeniu na 5 mg wychodzi jakos 12,5 tabl (kwasu 0,4 mg) na dzien - mega roznica...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 10:27
-
Stars2345 musisz poczekać na odpowiednią grubość endometrium, niezależnie od tego czy owulacja jest czy jej nie ma grubość endometrium w cyklu się zmienia. Ono się przygotowuje na przyjęcie zarodka. W naturalnych cyklach też nie każdy jest owulacyjny, w ciągu roku u każdej zdrowej kobiety mogą zdarzyć się cykle bezowulacyjne, ale to nie ma wpływu na fakt, że endometrium robi swoje. Stąd czy owulacja była czy nie to koniec końców ono się złuszcza, mamy @ i nowy cykl. Nie pamiętam tylko jaka powinna być optymalna grubość endo do podania zarodka, ale tu dziewczyny wiedzą na pewno
i któraś powie. I tak jak Anatolka mówi, być może lekarz zdecyduje o podaniu leków w celu stymulacji cyklu a tym samym endo.
Griszanka doskonale rozumiem co poczułaś jak zobaczyłaś to krwawienie. Ale kamień z serca,że z maluchem wszystko dobrze. Dał się już podejrzeć? Czy nie chcecie znać płci? Uściski dla brzuszka.stars2345 lubi tę wiadomość
-
u mnie jeszcze dokladnie nie wiem, ale w poniedzialek ide na scratching to bedzie okolo 23 dc, i czekmy do @ i potem bede brala estrofem w jakis mega dawkach na przyrost endometrium. moj cykl nie musi byc owulacyjny.
no i potem tranferWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 10:59
-
Kobietki bo to mi zyć nie daje. ;/ W byłej klinice ( Novomedica) zakwalifikował mnie do in vitro lecz ja nie składałam u niego żadnej dokumentacji rocznej od wcześniejszych lekarzy Nic. po swoich badaniach stwierdził i nas zakwalifikował. Teraz przenieśliśmy się do Provity..; No i tu wymagają dokumentacji. Tylko teraz pytanie.. chyba roczna wystarczy prawda?? Mam ksero badań od 04.2013 list od lekarza co prowadził mnie od poczatku. Mam też papiery już z Novomedici a leczyłam sie tam od 03.2014r. czyli prawie 1,5 roku
To wystarczy ??? Wiem że jestem zakwalifikowana juz ale boje się żeby mnie nie usunęli. Bo tu piszecie że ma być 24 miesiące.;/Mała Mi -
z tego co wiem to oni zapładniają tylko 6. reszta komórek jest albo oddawana do adpocji, albo mrożona (wykorzystujesz ja po wszystkich 3 próbach), albo niszczona. musiałaś coś wybrać.
5,6 zamrożony to BARDZO dobry wynik. większość z nas ma po 1-2, albo wcaleAnatolka lubi tę wiadomość