Klinika VitroLive Szczecin
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehh.. A ja po dzisiejszej wizycia jakas taka bez optymizmu.
Niby mam 6 pęcherzyków rownych. Ale moj progesteron jest za wysoki i w środę mam zrobić kolejny raz wynik. Jak będzie ok to zaczne symulację jak nie to koniec.
Ahhh... Zalamka. PC bardziej pozytywny niż ja...
-
No ze nie będzie sensu w moim przypadku już podchodzić do in vitro bo ja mam slabe jajeczka, organizm nie reaguje na leki. A nasienie męża tylko do in vitro sie nadaje. Więc zostanie mi drożność i inseminacja z dawcy. Jakbym miala miec in vitro to chyba po rocznym odpoczynku od leków i tego wszystkiego... A ja nie dam rady chyba kolejny rok czekac.. A jak po roku podejde i co znowu tylko 1 jajeczko będzie na punkcji to ja sie załamie jeszcze bardziej ze rok stracilam.Ten 2018 jakos przetrwałam z optymizmem.
-
Lonka, ja też doszłam do tego momentu gdzie trzeba podjąć decyzję co dalej. Jutro jest ta 3 doba od zapłodnienia w której przestaja sie rozwijać moje zarodki i chyba jestem gotowa, żeby to usłyszeć. Tak jak u Ciebie, u mnie też nie ma sensu ciągnąć. Postanowiłam, że umowie sie na wizytę i adoptujemy zarodki. Nie chce probowac 4 in vitro, bo jajka slabo rosną i później zarodki kiepskie. Szkoda mi już czasu i pieniędzy. Przez niecałe 2 lata mialam 4 AID i 3 in vitro, całe życie i pieniądze (a nazbierało sie tego około 45 tys) podporządkowane pod tą jedną sprawę. Tak realnie na to patrzac to szanse mam niewielkie wiec czas iść do przodu. Spróbuj AID może tobie się uda. A mysleliscie o adopcji zarodka? Mi na tą chwilę ta opcja wydaje się najlepsza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 23:14
IV. 2017 - VI 2018 -4 IUI
XII.2017 - 1 ICSI, brak ❄
VI.2018 - 2 ICSI 1 ❄
X. 2018 crio
I. 2019 -3 ICSI ❄
Niedoczynność, pai-1 4g homo, mthfr 1298a c hetero, ana+, kir aa, nk 25,5% -
No właśnie to jest ta inseminacja. U mnie nic nie dała i teraz mając tą wiedzę o moich jajeczkach jaka mam żałuję że marnowalam czas na 4 inseminacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2019, 06:29
IV. 2017 - VI 2018 -4 IUI
XII.2017 - 1 ICSI, brak ❄
VI.2018 - 2 ICSI 1 ❄
X. 2018 crio
I. 2019 -3 ICSI ❄
Niedoczynność, pai-1 4g homo, mthfr 1298a c hetero, ana+, kir aa, nk 25,5% -
Ja też już mężowi mówiłam, że teraz mieliśmy transfer, mamy 2 mrozaki, ale jak z tego nic nie wyjdzie to będziemy musieli poważnie pogadać o użyciu komórki dawczyni, bo ja już na start miałam słabe jajka, nie wiem, czy przy kolejnej punkcji w ogóle by coś pobrali.
On na razie nie chce, bo stwierdził, że dziecko to chciałby mieć ze mną, a nie w ogóle, ale myślę, że go przekonam w razie wuPrawdę mówiąc w ogóle bym nie podchodziła do in vitro ze swoimi jajeczkami, gdyby to tylko ode mnie zależało
A jak u Was Lońka jest też problem z nasieniem to może faktycznie adopcja zarodka? Myśleliście o tym, czy robi Wam różnicę czy dziecko jest genetycznie Wasze?AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
Ahh... U nas jest tak ja jajeczka za kazdym razem mialam dojrzale w sensie pobrali 7 i 7 dojrzalych potem 3 i 3 dojrzałe przy tym trzecim podejściem tylk z czterech jedno dojrzałe ale mysle ze to przez inna symulację. U nas nasieniem jest za slabe do zapldnienia...dlatego inseminacja wchodzi ale z dawcy. Co do adopcji zarodka nie myslalam o tym moze jakbym byla starsza a ja mam dopiero 29 lat i nie mogę tego zrozumieć jak i dlaczego ze to juz prawie koniec. Oczywiście mogę miec in vitro w nieskonczonosc ale kasa kasa kasa.... Wszystkie oszczdnosci poszly....
-
No to pewnie, nie ma co na siłę, to musicie chcieć i być zdecydowani oboje, bo na końcu to będzie Wasze dziecko.
Ja też mam 29 latAle każdy jest inny i ma inne podejście do różnych spraw
AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
No lekarz z kazdym razem do mnie mówi "Pani jest taka młoda.... Przynajmniej z buzi " zagladajac w moj pesel mowi "i z peselu też
"ale wiecie jak to jest z nami kobietami... Jak sie staram od 25 roku to te moje 29 lat to dla mnie juz starość...
-
E tam, ja pod koniec roku już będę miała 3 z przodu, ale jakoś nie widzę tej starości. Ostatnio z mężem gadaliśmy (a on jest prawie 10 lat starszy ode mnie), że przydałoby się to dziecko, to może dotarłoby do nas wreszcie, że jesteśmy ludźmi dorosłymi. Bo jak na razie to jesteśmy raczej "dorosławi"AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
Oj dziewuszki jakie tu dziś od rana smutne rozmowy. No ale takie jest życie wszystko trzeba myśleć rozważać!!
Powiem Wam że my też po 2 punkcji i informacji że znowu mamy tylko 1 zarodek rozmawialiśmy już o adopcji dziecka albo iui z dawcą bo na kolejne ivf to już nas nie stać no i wtedy stał się cud i nam się udałożyczę z całego serca żeby i Wam się udało !
Ja w tym roku kończę 30i zawsze tak sobie myślałam żeby urodzić do 30 2maja mam urodziny a termin na 28 kwietnia także powinnam się wyrobić
Andziula_1988 lubi tę wiadomość
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu - 3 transfery, 1cb
Kir - Bx -
W sumie nawet to rozumiem, może z moim też muszę tak gadać, że zarodek, a nie tylko komórkę.AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
Ja mam 33, jak trafiliśmy do kliniki mialam 31, ale wiedzieliśmy już że mąż nie może mieć dzieci, wiec po 3 dniach od 1 wizyty mieliśmy już pierwsza inseminacje. Lekarza też mi mówił, że jestem młoda, ale cóż...
U nas najgorsze jest to że nie ma nawet 0,001% szans na cud,nie zajdę nigdy w ciążę z moim mężem bo u niego 0 plemników. Chyba dlatego tak latwo nam przychodzi decyzja o adopcji zarodka, bo skoro juz sie pogodzilismy z tym że musi byc dawca to bez różnicy nam czy komórka będzie moja czy nieIV. 2017 - VI 2018 -4 IUI
XII.2017 - 1 ICSI, brak ❄
VI.2018 - 2 ICSI 1 ❄
X. 2018 crio
I. 2019 -3 ICSI ❄
Niedoczynność, pai-1 4g homo, mthfr 1298a c hetero, ana+, kir aa, nk 25,5% -
Dziewczyny oowiem Wam tak to wszystko przychodzi z czasem i jest zalwzne odxetapu na ktorym sie jest. Na piczatku czlowiek ribi wszystko zeby byla ciaza i to "swoha". Na tym etapue nue ma roz.owy o AZ, DK itp pitem jak juz mijają miesiące, lata zaczyna dopuszczać wszystkie opcje aby tylko było dziecko. Dojrzewamy i widzimy jak wyglada nasze życie podporzadkowane procedurom, cala kasa idzie na kliniki. A gdzie w tym wszystkim my jako para, małżeństwo itd Jestesmy zmeczeni, wyczerpani leczeniem, tym ze co roku nie obchodzimy Dnia Matki, Dnia Ojca. Widze to po sobie i mezu. Ostatnio po rozmowie stwierdziliśmy ze bierzemy wszystkie opcje pod uwagę nawet adopcje dziecka. A na poczatku staran to nawet in vitro.nam nie przechodzilo przez gardlo. Jak widac lis zweryfikowal sam
Glowa do gory, sa jeszcze jakies sxanse i możliwości. Przychodza dni zwatpienia, ktore sama czesto mam alevtrzeba wstac z kolan i isc dalej. Nie dopuścić zeby cale nasze życie było czekaniem i zeby przelecialo przez palce. W odpowiednim momencie trzeba powiedziec Stop, probujemy czegos innego co uwazamy za dobre w naszym przypadku. Żeby kierowała nami myśl jak będzie dziecko to wtedy będzie dobrze i będę szczęśliwa, wtedy pojawiają sie inne "problemy"
Spokojnego dnia dla WszystkichStereo lubi tę wiadomość
-
Mirandzia wrote:Dziewczyny oowiem Wam tak to wszystko przychodzi z czasem i jest zalwzne odxetapu na ktorym sie jest. Na piczatku czlowiek ribi wszystko zeby byla ciaza i to "swoha". Na tym etapue nue ma roz.owy o AZ, DK itp pitem jak juz mijają miesiące, lata zaczyna dopuszczać wszystkie opcje aby tylko było dziecko. Dojrzewamy i widzimy jak wyglada nasze życie podporzadkowane procedurom, cala kasa idzie na kliniki. A gdzie w tym wszystkim my jako para, małżeństwo itd Jestesmy zmeczeni, wyczerpani leczeniem, tym ze co roku nie obchodzimy Dnia Matki, Dnia Ojca. Widze to po sobie i mezu. Ostatnio po rozmowie stwierdziliśmy ze bierzemy wszystkie opcje pod uwagę nawet adopcje dziecka. A na poczatku staran to nawet in vitro.nam nie przechodzilo przez gardlo. Jak widac lis zweryfikowal sam
Glowa do gory, sa jeszcze jakies sxanse i możliwości. Przychodza dni zwatpienia, ktore sama czesto mam alevtrzeba wstac z kolan i isc dalej. Nie dopuścić zeby cale nasze życie było czekaniem i zeby przelecialo przez palce. W odpowiednim momencie trzeba powiedziec Stop, probujemy czegos innego co uwazamy za dobre w naszym przypadku. Żeby kierowała nami myśl jak będzie dziecko to wtedy będzie dobrze i będę szczęśliwa, wtedy pojawiają sie inne "problemy"
Spokojnego dnia dla Wszystkich