Kobietki z PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie ciąża zaczęła się od mini miesiączki. Gdyby nie test to myślałabym, że to okres.
Daktylku, ja wytrwale brałam metkę(glucophage 1000xr) przy clo. Ponoć ona wspomaga ten lek. I śmiesznie - bo działałam na dwa fronty, jeden gin dawał metkę, a drugi clo przypisał, nie wiedząc o tym lekach obudwoje.
Ale i tak wydaję mi se, że to jednak główna zasługa clo jeśli chodzi o ciążę.
Milka, LH i FSH najlepiej robić 3-5dc. Prolaktyna jeszcze mieści się w normie, bo to 22 dc. Pgr świadczy, że jeszcze owulacji nie było, może jesteś przed???? jak długie masz cykle?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 11:46
-
Ja wcześniejsze badania robiłam w 5 dc, tylko teraz w 20 dc powtórzyłam, aby zobaczyć czy coś się zmieni. Wtedy też miałam LH podwyższone. Stosunek TSH do LH również był powyżej 2, progesteron bardzo nisko 0,8. Moje cykle przed braniem stymulowaniem owulacji trwały 28 dni, dwa miesiące byłam na stymulacji co mi wydłużyło cykl do 34 dni. Teraz jestem pierwszy cykl po odstawieniu leków zobaczymy kiedy małpiszon się pokaże. Mi się wydaje, że ja jak dotąd nigdy nie miałam owulacjiStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Daktylku, też miałam takie nastroje, i do tego chodziłam sfrustrowana, zła, warczałam na męża...wiem o co chodzi, też swoje przeszłyśmy. Bierz swoją metkę i idź po clo. Będzie dobrze, mam takie przeczucie, że niedługo spełni się Twoje marzenie!!!
Ja w każdym razie mocno trzymam kciuki i wiem, ze niedługo to będzie !!!daktylek lubi tę wiadomość
-
Super, a więc życzę owocnego romansu z clo !!! Powolutku wszystko idzie w dobrym kierunku...
Powiem szczerze i nieskromnie, że moje przeczucia bardzo często się spełniają
Bardzo Ci tego życzę !!!
Arturowa, a mąż bierze jakieś suplementy, kwas foliowy? Pali?
Jest tyle preparatów dla panów na płodność, że w głowie się nie mieści, zawsze można troszke podnieść te parametry. Jaką miał morfo?
Milka, ja również zawsze LH mam wyższe od FSH. Co cykl te LH się waha.
Planujesz mieć stymulacje jeszcze?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 20:46
daktylek lubi tę wiadomość
-
daktylek -ty się nam tutaj nie załamuj, głowa do góry i pozytywne myślenie. To jest droga do sukcesu
arturowa - a nie dali mężowi żadnych leków na wzmocnienie nasienia??
Agnella - teraz mam dwa miesiące przerwy bez clo, ponieważ bardzo się źle po nich czułam. Pod koniec czerwca mam się pojawić na wizycie i podejrzewam, że znowu będę miała podejście do stymulacji. Pojadę z wynikami, pewnie dostanę leki na unormowanie hormonów. I koniecznie progesteron, który jest bardzo niski.daktylek lubi tę wiadomość
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Mocno się poprawiły po braniu leków szczególnie ruchliwosc a to bardzo ważne
Powinien brać mocniejsze leki a lekarz ich nie zapisując trochę to zbagatelizował. Bo widzisz z facetami tak jest ze dumą im nie pozwala dalej się leczyć. Może spróbuj porozmawiać z mężem i spróbować jeszcze raz z leczeniem.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Może to faktycznie sygnał żeby znów coś działać.. Nie ukrywam że oboje odpuściliśmy to wszystko. Z drugiej strony było to bardzo potrzebne bo poziom stresu i kłótni przez te starania był ogromny. Teraz, kiedy jesteśmy wyciszeni w tym temacie można by było znów podjąć walkę... Dzięki Milka, będę rozmawiać z mężem5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Tylko nie naciskaj na niego za mocno. Faceci tak mają, że im bardziej naciskamy tym bardziej uparci sie robią. I koniecznie z tym poszukajcie dobrego urologa, aby znowu nie zbagatelizował sprawy Trzymam kciukiStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
No właśnie, może nieco zbyt mocno suszyłam mu głowę
Dzięki dziewczynyMilka88 lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Cześć dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam Angella, widzę, że u ciebie wszystko dobrze Bardzo mnie to cieszy. Ja dziś kończę 10 tc Wczoraj na USG widziałam maleństwo, ma 3cm i skakało w brzuchu. Przejmująca chwila, chyba pierwszy raz poczułam, że jestem w ciąży na prawdę
Milka, ja też bardzo źle się czułam po CLO i ten lek nie dał żadnego efektu mimo, że u mnie pęcherzyki wcześniej najczęściej same rosły. Porozmawiaj z lekarzem, może zmieni ci na Lamettę. Ja mogę ją zdecydowanie polecić. Żadnych skutków ubocznych + zaszłam w 2 cyklu jej stosowania
P.S. Domiszka, widzę, że ty też na lamettę przeszłaś Który cykl? Trzymam kciuki!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 11:46
Agnella lubi tę wiadomość
Gosposia -
Gosposia, to ślicznie jak już 10tc, ale czas leci!!!
Bardzo mnie cieszy, że wszystko u Ciebie w porządku i szczęśliwa jesteś !!!
Niedługo i usg genetyczne będziesz miała.
Odzywaj się koniecznie co jakiś czas !!!!!!!
Ja chciałam, aby mój mąż brał zwykły folik, a to żeby je jeszcze bardziej rozruszać i aby były zdrowe, wiadomo skoro tę witaminę bierze przed ciążą kobieta, to dobrze byłoby, aby Mężczyzna też. W końcu materiał genetyczny od obu rodziców się liczy...To brał jak chciał....Chyba za bardzo mu o tym przypominałam.
To fakt, trzeba do Mężczyzny umiejętnie podejść, każdy bierze do siebie wszystko co związane z płodnością, męskością...
Dodaj swojemu mężowi do tabletkowego menu jeszcze folik, mówiąc, że to na dobre geny, że Ty też bierzesz
Zwykły kwas wpływa na ruchliwość!!!
Clo dodatkowo upośledza endometrium, a już szczególnie jak bierze się go dłużej, w końcu to antyestrogen. Stąd też te przerwy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 13:54
arturowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czytam wasze posty i staram sie byc na bierząco. Trzymam kciuki za Was ! Milka ja po clo nie odczuwam kompletnie nic. Zastanawiam sie tez czy owulacje zawsze sie czuje?? Ja nigdy nie zaobserwowałam nawet zakłucia jajników... Jutro idę na monitoring o 7.30.. Co prawda to moj 11dc, ale juz powinno byc cos widać nie?? Boje sie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 21:23
PCOS, insulinooporność - 160cm, 44kg.
2x1 clo 3-7dc, 2x1 estrofem 7-9dc, olej z wiesiołka, glukophage 1000, witamina D, kwas foliowy, duphaston 2x1 -
Gosposia - podejrzewam, że muszę unormować swoje hormony a owulacja się prawdopodobnie pojawi. Wyniki nie wyglądają za dobrze, niestety. Dobrze, że u ciebie wszystko w porządku widok maluszka na USG to cudowne przeżycie
Emcia - ja niestety też nie czułam nigdy ukłuć jajników, nie zalewałam się śluzem. Byłam pewna, że dni płodne mam bezobjawowe. A tutaj się okazało, że ich wcale nie mam Moja gin mówi, że w 10 dc juz powinno coś widać, więc mam nadzieję że jutro już wszystko będzie widoczne Trzymam kciuki
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
hej! w końcu jakieś dobre wieści. Pęcherzyk w tym cyklu urósł. w 11 dc ma 18mm. Endometrium 6,5mm, tylko błona śluzowa kiepska więc dostałam estrofem do niedzieli (2x1). Przepisał mi tez zastrzyk pregnyl 5000j. mam wziąć go w niedziele wieczorem a w środe juz zacząć brać duphaston. Szkoda tylko, że wyjeżdza w następnym tygodniu i nie będzie możliwości sprawdzić czy doszło do pęknięcia czy nie. działamy w sobotę i w poniedziałek!
nie nastawiam się na najlepsze ale najważniejsze, że się coś ruszyło!PCOS, insulinooporność - 160cm, 44kg.
2x1 clo 3-7dc, 2x1 estrofem 7-9dc, olej z wiesiołka, glukophage 1000, witamina D, kwas foliowy, duphaston 2x1 -
Angella, prenatalne mam umówione na 29.06., a 27.06. PAPP-A.
Milka, fakt, że owulacja występuje samoczynnie wcale nie oznacza, że jajeczka są dobrej jakości. Mój dr po zobaczeniu moich wyników rozpoczął leczenie po 6 miesiącach bezowocnych starań (6 miesięcy od odstawienia tabletek anty). Wyniki były złe i mimo owulacji występującej czasem i w 20-którymś dniu cyklu, jajeczka nie były dobrej jakości i chyba nie pękały w odpowiednim momencie, mimo, że zawsze pękały same. Pomogła dopiero Lametta połączona z Pregnylem 5000 j. Nie bój się zmian leków. Przy PCOS leczy się objawy tej choroby, a nie naprawia zmian hormonalnych po kolei. Celem leczenia jest uzyskanie ciąży. PCOS nie da się wyleczyć.
EmciaO - endometrium to to samo co błona śluzowa chyba... I 6.5 mm przy CLO to dobry wynik nawet ale bierz leki zgodnie z zaleceniem lekarza. Mi pregnyl pomógł w 1 cyklu Powodzenia
P.S. Podczas starań wszyscy nam powtarzali, że seks trzeba w dni płodne uprawiać codziennie, najlepiej po 2 razy (w pierwszej spermie jest dużo wody, a dopiero drugi wytrysk zawiera więcej plemników). A spłodziliśmy dziecko uprawiając seks jeden raz, w dniu podania zastrzyku Pregnylu. Później przez 4 dni był post, więc jestem pewna. Byliśmy już zmęczeni seksem na zawołanie i tymi całymi staraniami i się udało Taka ciekawostkaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 10:47
Agnella lubi tę wiadomość
Gosposia