Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dołączę i ja. Mam wrażenie, że ten wątek spadł mi z nieba. W okresie przedświątecznym czuje się niezrozumiana x100. Nie mam pojęcia której liny się łapać by przetrwać. Krótko o mojej historii; 2 lata starań, ciąża pozamaciczna w lutym, PCOS, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia, mutacje mthfr i pai-1, diagnostyka rozszerzona do hsg. Obecnie jestem w trakcie diagnozowania w klinice leczenia niepłodności, czekam na okres aby wykonać kolejne wyniki. Kolejne osoby z rodziny spodziewają się dziecka, a my podliczamy ile kasy poszło nam już przez ten rok na wizyty, leki, dojazdy do lekarzy, laboratorium.
Cieszę się, że możemy się tu wesprzeć.
Nie mniej każdej z Was życzę, aby w końcu się udało. To przykre, że jest nas tak wiele..MISIA88, Krakowska, adriftbubble, Kataleya, Karoraro, RedHead lubią tę wiadomość
-
NinaP wrote:Cześć dołączę i ja. Mam wrażenie, że ten wątek spadł mi z nieba. W okresie przedświątecznym czuje się niezrozumiana x100. Nie mam pojęcia której liny się łapać by przetrwać. Krótko o mojej historii; 2 lata starań, ciąża pozamaciczna w lutym, PCOS, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia, mutacje mthfr i pai-1, diagnostyka rozszerzona do hsg. Obecnie jestem w trakcie diagnozowania w klinice leczenia niepłodności, czekam na okres aby wykonać kolejne wyniki. Kolejne osoby z rodziny spodziewają się dziecka, a my podliczamy ile kasy poszło nam już przez ten rok na wizyty, leki, dojazdy do lekarzy, laboratorium.
Cieszę się, że możemy się tu wesprzeć.
Nie mniej każdej z Was życzę, aby w końcu się udało. To przykre, że jest nas tak wiele..
Witamy Cię 🤗 tak to forum jest zbawienne na gitarze chwile ..NinaP lubi tę wiadomość
-
Trini87 wrote:Ile razy się go wykonuje? Bo rozumiem, że przed podaniem zarodka. Moja lekarka też o tym myślała ale wpierw robimy kariotyp i mutacje.
..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2021, 11:33
-
NinaP wrote:Cześć dołączę i ja. Mam wrażenie, że ten wątek spadł mi z nieba. W okresie przedświątecznym czuje się niezrozumiana x100. Nie mam pojęcia której liny się łapać by przetrwać. Krótko o mojej historii; 2 lata starań, ciąża pozamaciczna w lutym, PCOS, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia, mutacje mthfr i pai-1, diagnostyka rozszerzona do hsg. Obecnie jestem w trakcie diagnozowania w klinice leczenia niepłodności, czekam na okres aby wykonać kolejne wyniki. Kolejne osoby z rodziny spodziewają się dziecka, a my podliczamy ile kasy poszło nam już przez ten rok na wizyty, leki, dojazdy do lekarzy, laboratorium.
Cieszę się, że możemy się tu wesprzeć.
Nie mniej każdej z Was życzę, aby w końcu się udało. To przykre, że jest nas tak wiele..
Cześć! Widzę, że mamy podobną historię
NinaP lubi tę wiadomość
👩❤️👨 32 lata
💞 starania od stycznia 2020
On - wyniki książkowe ✔️
Ona:
✖️Podejrzenie PCOs
✔️ Badania hormonalne
✔️Oba jajowody drożne
✖️ Protrombina hetero
✖️ MTHFR A1298C homo
✖️ PAI-1 hetero -
Cześć. Jestem też tu pierwszy raz. Staramy się z mężem o pierwszego dziusia ale nie jest lekko. Rok minął i zaczynamy się badać. Na dzień dzisiejszy odebralam wyniki prolaktyny i niestety jest prawie dwukrotnie przekroczona. W pierwszy dzień cyklu mam skontaktować się że swoją ginekolog. A jak u Was idą starania i czy też któreś z Was są na etapie rozpoczęcia leczenia?
-
karola3091 wrote:Cześć. Jestem też tu pierwszy raz. Staramy się z mężem o pierwszego dziusia ale nie jest lekko. Rok minął i zaczynamy się badać. Na dzień dzisiejszy odebralam wyniki prolaktyny i niestety jest prawie dwukrotnie przekroczona. W pierwszy dzień cyklu mam skontaktować się że swoją ginekolog. A jak u Was idą starania i czy też któreś z Was są na etapie rozpoczęcia leczenia?
Cześć! za nami juz dwa lata… ale zaczęło się tez od zbyt wysokiej prolaktyny (ok. 4 razy ponad normę)! Na szczęście chyba dość łatwo jest prolaktyne zbić (przynajmniej u mnie tak było, pewnie są różne przypadki), wiec mam nadzieję, że u Ciebie też z tym gładko pójdziekarola3091 lubi tę wiadomość
👩❤️👨 32 lata
💞 starania od stycznia 2020
On - wyniki książkowe ✔️
Ona:
✖️Podejrzenie PCOs
✔️ Badania hormonalne
✔️Oba jajowody drożne
✖️ Protrombina hetero
✖️ MTHFR A1298C homo
✖️ PAI-1 hetero -
Cześć Dziewczyny
Ja też dołączę jeśli mogę. U nas walka trwa 3 rok. 3 nieudane AID, 2 in vitro z AZ - 1sza ciąża typu PUL zakończona w 7tyg, 2ga ciąża - młodsza o 10 dni - poronienie wywoływane w 8 tyg...
Masa kwestii zdrowotnych, od tarczycy przez mutacje, genetykę po IO, no i wiek 41l... wszystko obecnie wydaje się być pod kontrolą - najprawdopodobniej za 2 tyg 3 transfer...Oby do 3 razy sztuka...
MISIA88, Matleena89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo ja jeszcze się wypowiem , choć do wątku nie pasuje, bo już się nie staram. 2 procedury i 4 transfery, 55 wizyt (150km do kliniki) i 60 tyś wydane. 2 pozytywne bety ale tylko pierwsze dalej nie poszło. Obecnie jestem na etapie godzenia się z losem i kiedy już wydawało mi się że wszystko jest po kontrola dowiedziałam się o ciąży w bliskiej rodzinie i niby radość ale i ból, będę całe życie obserwowała dziecko które będzie miało tyle lat ile moje gdyby mój ostatni sierpniowy transfer się udał.
RedHead, Krakowska, MISIA88 lubią tę wiadomość
-
Berbeć.. wrote:To ja jeszcze się wypowiem , choć do wątku nie pasuje, bo już się nie staram. 2 procedury i 4 transfery, 55 wizyt (150km do kliniki) i 60 tyś wydane. 2 pozytywne bety ale tylko pierwsze dalej nie poszło. Obecnie jestem na etapie godzenia się z losem i kiedy już wydawało mi się że wszystko jest po kontrola dowiedziałam się o ciąży w bliskiej rodzinie i niby radość ale i ból, będę całe życie obserwowała dziecko które będzie miało tyle lat ile moje gdyby mój ostatni sierpniowy transfer się udał.
-
Berbeć.. wrote:To ja jeszcze się wypowiem , choć do wątku nie pasuje, bo już się nie staram. 2 procedury i 4 transfery, 55 wizyt (150km do kliniki) i 60 tyś wydane. 2 pozytywne bety ale tylko pierwsze dalej nie poszło. Obecnie jestem na etapie godzenia się z losem i kiedy już wydawało mi się że wszystko jest po kontrola dowiedziałam się o ciąży w bliskiej rodzinie i niby radość ale i ból, będę całe życie obserwowała dziecko które będzie miało tyle lat ile moje gdyby mój ostatni sierpniowy transfer się udał.
-
efcia84 wrote:Miałam podobnie ja i żona mojego kuzyna w jednym czasie zaszlysmy w ciążę... Ja poroniła przed świętami a ich mała obecnie 4 lata i kiedy na nią patrzę, widzę jak mogła się bawić z moim maleństwem.....
-
Berbeć.. wrote:To ja jeszcze się wypowiem , choć do wątku nie pasuje, bo już się nie staram. 2 procedury i 4 transfery, 55 wizyt (150km do kliniki) i 60 tyś wydane. 2 pozytywne bety ale tylko pierwsze dalej nie poszło. Obecnie jestem na etapie godzenia się z losem i kiedy już wydawało mi się że wszystko jest po kontrola dowiedziałam się o ciąży w bliskiej rodzinie i niby radość ale i ból, będę całe życie obserwowała dziecko które będzie miało tyle lat ile moje gdyby mój ostatni sierpniowy transfer się udał.Ania
Dwie nieudane inseminacje -
nick nieaktualnyAnulka.f wrote:Czesto in vitro sie nie udaje a potem jest ciaza naturalna. Tego Ci zycze.
Ale myślę że znalazłam swoją drogę. Zakochałam się w kotach i z czasem chciałabym stworzyć dom tymczasowy dla kotów. Póki co mamy jednego kociego pupila którego bardzo kochamy i traktujemy jak członka rodziny 😍 -
nick nieaktualnyefcia84 wrote:Miałam podobnie ja i żona mojego kuzyna w jednym czasie zaszlysmy w ciążę... Ja poroniła przed świętami a ich mała obecnie 4 lata i kiedy na nią patrzę, widzę jak mogła się bawić z moim maleństwem.....
Ale bardzo podziwiam Was dziewyczny że podnosicie się i działacie dalej. BardzoRedHead lubi tę wiadomość
-
MISIA88 wrote:Trzymamy kciuki , trzeba wierzyć że tym razem się udało 🙏🥰 pamiętaj że My tutaj wszystkie czekamy na dobre wieści od Ciebie 🤗