X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?
Odpowiedz

Kto stara sie o pierwsze dziecko i jeszcze nie ma?

Oceń ten wątek:
  • Trini87 Autorytet
    Postów: 1002 451

    Wysłany: 19 grudnia 2021, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weźcie się w garść. Łzy tu na nic. Sytuacja jest jaka jest. My mamy 1% morfologii, mała ilość i z tego co pamietam też mało ruchliwe. Ja mam endometrioze, IO, wczoraj wyszło, że kolejne rzeczy w morfologii kiepskie, niedrożny jajowód, wycinaną przegrodę i pewnie coś o czym nie pamiętam teraz. In vitro daje szansę ale pozytywne nastawienie i normalne życie też się przydaje.
    Święta idą, udekorujcie sobie ładnie mieszkanie, kupcie wino na wieczór i weźcie dobrą książkę.
    Zaraz będzie Nowy Rok i nowe próby. Tego się trzeba trzymać.

    Ktoś pisał o zwierzakach. Też dobry sposób. Zawsze można przygarnąć na dom tymczasowy (my braliśmy) i się opiekować kimś. Moja psina teraz przysypia. Pewnie później na spacer do lasu pojedziemy bo w końcu musi się gdzieś wyszaleć.🤪

    RedHead, Ewelka02, zbik lubią tę wiadomość

  • Susannah Autorytet
    Postów: 2425 3907

    Wysłany: 19 grudnia 2021, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trini87 wrote:
    Weźcie się w garść. Łzy tu na nic. Sytuacja jest jaka jest.

    Rozumiem dobre intencje, ale polecam poczytanie o tym jak nie mówić do osób w depresji. Dobrze, że Ty się dobrze trzymasz, ale po kolejnej nieudanej procedurze, po poronieniu czy po prostu po 10 latach walki, jaką mają za sobą niektóre osoby, niektórzy nie dają już sobie rady.
    To już często nie jest kwestia gorszego dnia tylko depresji, która jest chorobą i "branie się w garść" na nią nie pomoże.

    Nie udawajmy, że wszystko jest ok, jeśli ktoś czuje, że nie jest.
    Trzeba mieć też miejsce na bycie smutnym, zmęczonym czy na udanie się do psychiatry czy psychologa.

    CestLaVie, Berbeć.., Blawatek, CappuccinoBoo lubią tę wiadomość

    Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).

    I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.

    II procedura:
    I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
    II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨‍👩‍👦
    III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: 282

    Czeka na nas ❄
  • Trini87 Autorytet
    Postów: 1002 451

    Wysłany: 19 grudnia 2021, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Susannah wrote:
    Rozumiem dobre intencje, ale polecam poczytanie o tym jak nie mówić do osób w depresji. Dobrze, że Ty się dobrze trzymasz, ale po kolejnej nieudanej procedurze, po poronieniu czy po prostu po 10 latach walki, jaką mają za sobą niektóre osoby, niektórzy nie dają już sobie rady.
    To już często nie jest kwestia gorszego dnia tylko depresji, która jest chorobą i "branie się w garść" na nią nie pomoże.

    Nie udawajmy, że wszystko jest ok, jeśli ktoś czuje, że nie jest.
    Trzeba mieć też miejsce na bycie smutnym, zmęczonym czy na udanie się do psychiatry czy psychologa.
    Byłam u obu lekarzy kiedy tego potrzebowałam (ważylam ledwo 49kg, prawie nic nie jadłam i mdlałam w autobusie), brałam leki więc chyba coś jednak o tym wiem. 😉 Uważam, że jeśli człowiek sobie nie radzi to powinien poszukać pomocy a nie zatracać się w smutku / wzajemnie smucić bo to do niczego nie prowadzi. Spadasz na dno i ciężej jest się podnieść.
    Chodzi o to, że trzeba spojrzeć na to wszystko inaczej. Każda z nas chce dziecka ale to nie oznacza, że w naszym życiu mamy tylko to i ten jeden cel. Musimy mieć nadzieję, zająć się czymś innym, myśleć o czymś innym.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2021, 13:18

  • CestLaVie Autorytet
    Postów: 2067 1147

    Wysłany: 19 grudnia 2021, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Susannah wrote:
    Rozumiem dobre intencje, ale polecam poczytanie o tym jak nie mówić do osób w depresji. Dobrze, że Ty się dobrze trzymasz, ale po kolejnej nieudanej procedurze, po poronieniu czy po prostu po 10 latach walki, jaką mają za sobą niektóre osoby, niektórzy nie dają już sobie rady.
    To już często nie jest kwestia gorszego dnia tylko depresji, która jest chorobą i "branie się w garść" na nią nie pomoże.

    Nie udawajmy, że wszystko jest ok, jeśli ktoś czuje, że nie jest.
    Trzeba mieć też miejsce na bycie smutnym, zmęczonym czy na udanie się do psychiatry czy psychologa.

    Susannah, nie ma co się tłumaczyć, ktoś jest na innym etapie. Też miewam wzloty i upadki. Teraz od miesiąca mam gorszy czas, wiem, że się podniosę, ale jeszcze nie teraz. Zawsze w styczniu mam nowe nadzieję, Nowy Rok :) a w moim odczuciu mamy tu miejsce i na łzy i na mega radości :)

    Trini87, Nielubiekawy lubią tę wiadomość

    7VErp3.png[/url]

    ja 33, on 33 - starania od maja 2020, główne od października 2020

    NAPROTECHNOLOGIA-start paź 2021 :) <3

    || 15.01. 2022 :) (9dpo) 20cs !!! :)
    17.01. bHCG 96,84, prog 62,50 (11dpo)
    19.01. bHCG 285,35 prog 63,50 (13 dpo)
    21.01. bHCG 672,42 :) (15 dpo)
    26.01. 4t+6 pęcherzyk ciążowy 5mm z pęcherzykiem zółtkowym <3
    16.02. 8t+2 z usg, dziecko z serduszkiem, 1,84 cm :) <3
    16.03. 12t+2 - 5,84 cm dziecka <3 prenatalne ok, niskie ryzyko wad genetycznych
    13.04. 16t+2 - 10,1 cm, to chłopiec ! ;)
    13.05. 20t+4 - 352 g, połówkowe ok ;)
    08.06. 24t+2 - Cezary ma 709 g ! <3
    07.07. 28t+2 - III prenatalne ok, 1209 g :)
    10.08. 33t+2 - Czarek waży 2500g :)
  • RedHead Przyjaciółka
    Postów: 80 31

    Wysłany: 19 grudnia 2021, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po drugim poronieniu rozmawiałam w szpitalu z bardzo sensowna psycholog, która powiedziała mi w sumie dość oczywistą rzecz - że za bardzo się na tym skupiam i za bardzo na przód planuję... ale potrzebowałam to od kogoś usłyszeć...Zgadzam się ze wszystkimi przedmówczyniami i z tym że może być tak kiepsko, frustrująco i beznadziejnie, że ciężko o światło w tunelu i trzeba sobie dać czas, ale też z tym, że umartwianie się bez końca nie przynosi w efekcie nic dobrego... Ja mam męża z chorobą genetyczną która dotyka tylko 1 % mężczyzn i sprawia że są bezpłodni, sama mam szereg nieprawidłowości genetycznych i immuno, IO, problemy z tarczycą, no i wiek - 41, jestem po 3 AID i 2 AZ... ale wiecie co, walczę dalej i nie wiem co przyniesie przyszłość i z jednej strony boję się cholernie bo to ostatni zarodek a 3 transfer i chyba potem zostaje nam już tylko adopcja, a to też długa i kręta droga, ale skupiam się na tym że chcę być mamą, że jestem teraz (dość późno ale cóż...) w takim miejscu w moim życiu że dziecko jest tym czego chce bardzo i jestem na to gotowa. Trzymam za Was dziewczyny mocno kciuki, żeby wszystko poukładało się tak żeby w końcu było dobrze, bo jeśli nie jest dobrze to znaczy że to jeszcze nie koniec... :)

    Trini87, Trinity_Nea, Krakowska lubią tę wiadomość

  • Nielubiekawy Autorytet
    Postów: 842 416

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 00:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RedHead a na mnie takie teksty działają jak płachta na byka. „Nie myśl o tym”, „za bardzo chcesz”, „za dużo tych leków”, „to się zdarza”, „trzeba odpuścić to się uda”- dla mnie to wyświechtane gadki. Zwykle od tych, którzy sami nie przeżyli tego samego. Takich, którzy sami zaliczyli wpadkę. 😡
    Pamietam jak od mojej pierwszej lekarki gdy poroniłam usłyszałam „przykro mi. To się zdarza. Proszę się cieszyć bo to znak, ze możecie zająć w ciąże”. Potem rok monitoringów bez żadnego leczenia ani diegnostyki. Dopiero gdy zmieniłam lekarza, bo w koncu poradziła mi zrobić badanie drożności okazało się co się okazało… moja mama zaszła ze mną w ciąże przez przypadek i choć stara się mnie rozumieć jedyna pociecha jaka słyszę jest polecanie kolejnych świętych do których się mam modlić (a od dawna nie jest mi po drodze do kościoła) albo właśnie „za bardzo chcesz”…
    Gdybym nie chciała tak bardzo i nie drążyła nie wiedziałabym w czym problem i jeśli udałoby mi się nawet zajść w ciąże to pewnie po raz kolejny by obumarła przez moje mutacje. A tak przynajmniej wiem, ze zakrzepice i inne przypadłości medyczne które ma połowa ludzi w mojej rodzinie z czegoś wynikają. Może chociaż tego uniknę. Niestety niepłodność i poronienie zdarzyło się mi już przed 30… i chcenie czy myślenie nie ma z tym żadnego związku wg mnie. Bo myśleniem sobie jajowodu nie zatkalam raczej.🤨

    Salome, RedHead, adriftbubble, Berbeć.., Blawatek lubią tę wiadomość

    👩🏼32🧔🏼‍♂️32
    09.2018 Początek starań
    02.2019 ciąża-> poronienie samoitne 7tc.
    02.2021 sonoHSG - niedrożny prawy jajowód
    04-07.2021 4 cykle stymulacji -bez efektu, słaby lewy jajnik
    AMH 2.02 -> 1.5 ->0,9 ->0,7
    mthfr homo, pai-1 hetero

    03.2023 laparohisteroskopia -> udrożniony prawy jajowód 🥳🤩, endometrioza I st.
    Immunologia ✅

    IVF
    03.2022 -Krótki protokół 🥚🥚🥚👎
    9.2023 długi protokół 🥚🥚👎
    9.2024 krótki protokół 🥚👎
  • Pinkiii Ekspertka
    Postów: 209 175

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Nie wiem gdzie to napisać. W maju poroniłam. Potem lekarz zastrzyk i się udalo. Cieszyłam się aż do wizyty. Serduszko bije tylko pęcherzyk jest mały. Dostałam dalej leki. Lekarz kazał mi się nie nastawiać. Wizytę mam końcem roku ale w międzyczasie umówiłam się też do innego lekarza. Miała z Was któraś taką sytuację?

  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2181 3022

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pinkiii wrote:
    Hej. Nie wiem gdzie to napisać. W maju poroniłam. Potem lekarz zastrzyk i się udalo. Cieszyłam się aż do wizyty. Serduszko bije tylko pęcherzyk jest mały. Dostałam dalej leki. Lekarz kazał mi się nie nastawiać. Wizytę mam końcem roku ale w międzyczasie umówiłam się też do innego lekarza. Miała z Was któraś taką sytuację?

    Z tego co czytam jest naprawdę różnie. Nie mam takich doświadczeń, więc nie umiem Ci doradzić. Pisanie staraj się nie denerwować... pewnie i tak się nie da, ale rób ile możesz. Nie uważam, żeby stres był decydujący, ale na pewno nie pomaga ani dziecku ani Tobie (!!!).
    Trzymam kciuki 👍

    Pinkiii lubi tę wiadomość

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • Trinity_Nea Autorytet
    Postów: 2181 3022

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czytałam Wasze wcześniejsze wpisy. W mojej opinii wszystkie macie rację. Każda z nas jest inna. Różnie podchodzimy do porażek. I różnie się po nich podnosimy...
    Ja długo dojrzewałam do psychologa (latami...), uważałam, że sama sobie poradzę. W końcu mąż mnie zmotywował. Powiedział, że chcę wziąć odpowiedzialność za nowe życie, mając bałagan we własnej psychice...to nie fair... Przemyślałam. Stwierdziłam, że ma rację. I zaczęłam "porządki"😉 Na szczęście trafiłam na b.fajną psycholog. Pierwsza wizyta nie rzuciła na kolana- głównie słuchała z czym się borykam. Kolejne super. Dziś kontaktuję się z nią raz na 1-2miesiące. Jest dobrze.
    Jestem po dwóch (w ostatecznym efekcie) nieudanych transferach. Teraz z dwóch stymulacji mamy tylko i aż jeden zarodek. Czekam na @ i transfer. Czy się uda? Nie wiem... Mam ogromną nadzieję, że tak. Tym razem jestem gotowa. Fizycznie. Psychicznie. I w domu też będzie wszystko gotowe (od daaawnaaaa odkładam wiele rzeczy).
    Nie ma dobrej i złej drogi. Jest tylko dobra i zła dla nas.
    Trzymam za Nas Wszystkie kciuki ❤️

    Krakowska, RedHead, adriftbubble lubią tę wiadomość

    "...dopóki sił jednak iść, przecież iść, będę iść
    (...) dopóki sił będę szedł, będę biegł, nie dam się"

    wiek:już 40...
    starania od 2017
    niedrożny prawy jajowód, niesprawny lewy jajnik (taka ironia losu...)
    AMH 0,5
    FSH 13-15

    IVF 12.2020 (1komórka->1zarodek->sukces->na krótko...)
    IVF 07.2021 (1komórka->1zarodek->nic...)
    stymulacje 10/11/12.2021
    FET 10.02.2022+ 'kleik' --> cb
    FET 04.2022- beta hCG: 9dpt-352
    12dpt-1032
    16dpt-6703
    19dpt-jest pęcherzyk z zarodkiem
    34dpt (8tc)- jest ❤️
    10tc- wszystko ok ❤️
    13tc- prenatalne, jest ok ❤️
    14tc- 100g maleństwa, jest ok ❤️
    18tc- 200g maleństwa, jest ok ❤️
    20tc- połówkowe, jest ok, 380g maleństwa ❤️
    23tc- 525g maleństwa, jest ok❤️
    26tc- 1100g maleństwa, jest ok❤️
    32tc- 1900g maleństwa, jest ok❤️
    36tc- 2500g maleństwa, jest ok ❤️
    40tc- 3200g maleństwa, czekamy ❤️
    10.01- jest z nami nasz Cud (2620g)💖
  • Nielubiekawy Autorytet
    Postów: 842 416

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trinity_Nea wrote:
    Czytałam Wasze wcześniejsze wpisy. W mojej opinii wszystkie macie rację. Każda z nas jest inna. Różnie podchodzimy do porażek. I różnie się po nich podnosimy...
    Ja długo dojrzewałam do psychologa (latami...), uważałam, że sama sobie poradzę. W końcu mąż mnie zmotywował. Powiedział, że chcę wziąć odpowiedzialność za nowe życie, mając bałagan we własnej psychice...to nie fair... Przemyślałam. Stwierdziłam, że ma rację. I zaczęłam "porządki"😉 Na szczęście trafiłam na b.fajną psycholog. Pierwsza wizyta nie rzuciła na kolana- głównie słuchała z czym się borykam. Kolejne super. Dziś kontaktuję się z nią raz na 1-2miesiące. Jest dobrze.
    Jestem po dwóch (w ostatecznym efekcie) nieudanych transferach. Teraz z dwóch stymulacji mamy tylko i aż jeden zarodek. Czekam na @ i transfer. Czy się uda? Nie wiem... Mam ogromną nadzieję, że tak. Tym razem jestem gotowa. Fizycznie. Psychicznie. I w domu też będzie wszystko gotowe (od daaawnaaaa odkładam wiele rzeczy).
    Nie ma dobrej i złej drogi. Jest tylko dobra i zła dla nas.
    Trzymam za Nas Wszystkie kciuki ❤️

    Cześć Trinity. Masz racje każdy ma swoją drogę. Trzymam kciuki, ze to 3 razy sztuka. Łącze się z Toba z moim zatkanym prawym jajowodem i leniwym lewym jajnikiem 😜

    👩🏼32🧔🏼‍♂️32
    09.2018 Początek starań
    02.2019 ciąża-> poronienie samoitne 7tc.
    02.2021 sonoHSG - niedrożny prawy jajowód
    04-07.2021 4 cykle stymulacji -bez efektu, słaby lewy jajnik
    AMH 2.02 -> 1.5 ->0,9 ->0,7
    mthfr homo, pai-1 hetero

    03.2023 laparohisteroskopia -> udrożniony prawy jajowód 🥳🤩, endometrioza I st.
    Immunologia ✅

    IVF
    03.2022 -Krótki protokół 🥚🥚🥚👎
    9.2023 długi protokół 🥚🥚👎
    9.2024 krótki protokół 🥚👎
  • Jenefer Autorytet
    Postów: 295 464

    Wysłany: 20 grudnia 2021, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, to i ja tu dołączę. Nigdy nie byłam w ciąży, staram się ponad 6 lat. Czekam na @ i podchodzimy do transferu ❄️ To moje ostatnie starcie. Amh po ostatniej procedurze pewnie prawie zerowe, a ja już bym tego nie zniosła. Nie wiem co będzie i jak. Nie mam sił, by coś zmienić, wprowadzić ruch, pić więcej wody, odstawić🍷... Trzymam za Was kciuki!

    Starania od 2015
    👱‍♀️34 👦45
    AMH 2017 1,18 😲
    AMH 2021 0,41 😟

    Jeden jajowód niedrożny.

    Od 2017 - 2018 INVIMED WROCŁAW

    IUI 02. 2018
    IUI 07. 2018

    IVF 10.2018 - 3 zarodki- transfer trzydniowca
    10 dpt beta 0,73 😪😭 💔

    Brak ❄❄ 😭

    2019 i 2020 Prokreacja Wrocław - Nic się nie wydarzyło 😬

    2020 i 2021 Wizyty u naprotechnologa- skierowanie na laparoskopię.

    2021 Medicus Clinic- stwierdzono zmiany endometrialne zakazano laparoskopii, bo obniży AMH! 😞
    Nie poddajemy się, walczmy dalej 💑

    KLINIKA BOCIAN KATOWICE
    06.2021- pierwsza wizyta
    07.2021- antyki
    08. 2021 IVF:
    Od 14.08 stymulacja
    26.08 punkcja- 5 komórek- 3 zarodki, przeżyły dwie blastocysty 2bb i 3bb❤❤
    31.08 transfer blastki 2bb
    10.09 Beta <0,1 💔

    10.01.2022 transfer 3bb 💪🤞
    21.01.2022 beta ... 💞💞💞⏳
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 21 grudnia 2021, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem wsciekla :( Ktos mi zalatwil termin u mojego gina w ostatniej chwili i z trudem a ja mialam wylaczony tel i dowiedzialam sie o tym za pozno :( A o termin ciezko. Teraz musze czekac na nowy termin a jeszcze nie ma zapisow. Czuje sie fatalnie i do tego nadal brak okresu. Czy mozna miec takiego pecha?

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 21 grudnia 2021, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jenefer wrote:
    Cześć dziewczyny, to i ja tu dołączę. Nigdy nie byłam w ciąży, staram się ponad 6 lat. Czekam na @ i podchodzimy do transferu ❄️ To moje ostatnie starcie. Amh po ostatniej procedurze pewnie prawie zerowe, a ja już bym tego nie zniosła. Nie wiem co będzie i jak. Nie mam sił, by coś zmienić, wprowadzić ruch, pić więcej wody, odstawić🍷... Trzymam za Was kciuki!
    Teraz musi sie udac napisz jak bedzie transfer to bedziemy trzymac kciuki.

    Jenefer lubi tę wiadomość

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Anulka.f Autorytet
    Postów: 320 120

    Wysłany: 21 grudnia 2021, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trinity_Nea wrote:
    Czytałam Wasze wcześniejsze wpisy. W mojej opinii wszystkie macie rację. Każda z nas jest inna. Różnie podchodzimy do porażek. I różnie się po nich podnosimy...
    Ja długo dojrzewałam do psychologa (latami...), uważałam, że sama sobie poradzę. W końcu mąż mnie zmotywował. Powiedział, że chcę wziąć odpowiedzialność za nowe życie, mając bałagan we własnej psychice...to nie fair... Przemyślałam. Stwierdziłam, że ma rację. I zaczęłam "porządki"😉 Na szczęście trafiłam na b.fajną psycholog. Pierwsza wizyta nie rzuciła na kolana- głównie słuchała z czym się borykam. Kolejne super. Dziś kontaktuję się z nią raz na 1-2miesiące. Jest dobrze.
    Jestem po dwóch (w ostatecznym efekcie) nieudanych transferach. Teraz z dwóch stymulacji mamy tylko i aż jeden zarodek. Czekam na @ i transfer. Czy się uda? Nie wiem... Mam ogromną nadzieję, że tak. Tym razem jestem gotowa. Fizycznie. Psychicznie. I w domu też będzie wszystko gotowe (od daaawnaaaa odkładam wiele rzeczy).
    Nie ma dobrej i złej drogi. Jest tylko dobra i zła dla nas.
    Trzymam za Nas Wszystkie kciuki ❤️
    Za Ciebie tez trzymam jak i za wszystkie dziewczyny. Moze jakis grafik robic co kto kiedy planuje by wiedziec i trzymac kciuki? Masz zarodek i to jest najwazniejsze.

    RedHead lubi tę wiadomość

    Ania

    Dwie nieudane inseminacje
  • Matleena89 Autorytet
    Postów: 1217 1430

    Wysłany: 22 grudnia 2021, 06:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny, chwilę się nie odzywałam. Byłam wczoraj u swojego gin. Ponieważ ostatni cykl okazał się niewypałem (po raz kolejny 😞) radził skonsultować się z immunologiem. Zlecił jakieś pierwsze badania, z wynikami których mam iść. Wczoraj trochę czytałam o immunologii w niepłodności, dla mnie to czarna magia 🙆 Któraś z Was może coś powiedzieć na ten temat? Trochę skołowana jestem...

    Kasia 03.12.2023 (39+6) | 3400g | 56cm ❤️
    age.png

    Starania o pierwsze 👶 od 08.2018

    08.2022 - start IVF -> 09.09. PUNKCJA -> mamy 6❄️ (zostały 4❄️)
  • wojaniela Przyjaciółka
    Postów: 211 46

    Wysłany: 22 grudnia 2021, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena89 wrote:
    Hej Dziewczyny, chwilę się nie odzywałam. Byłam wczoraj u swojego gin. Ponieważ ostatni cykl okazał się niewypałem (po raz kolejny 😞) radził skonsultować się z immunologiem. Zlecił jakieś pierwsze badania, z wynikami których mam iść. Wczoraj trochę czytałam o immunologii w niepłodności, dla mnie to czarna magia 🙆 Któraś z Was może coś powiedzieć na ten temat? Trochę skołowana jestem...

    Patrząc na Twoją stopkę, widzę, że mamy podobną drogę za sobą. Ja też jestem po dwóch ciążach pozamacicznych - po obu stronach. Oprócz tego wiele innych przypadłości, ale leczone nie powinny być przyczyną tak długich bezskutecznych starań. W końcu trafiłam do immunologa, który stwierdził, że przyczyną ciąż pozamacicznych i braku zagnieżdżania (kilka razy miałam bete powyżej zera, ale ginekolodzy uznawali to za błędy pomiaru) może być mój KIR AA. Więc możesz też do badanie dodać do swojej listy, jeśli go nie planowalas.
    U mnie niestety bez szczęśliwego zakończenia. Mam nadzieję, że tylko "jeszcze" bez szczęśliwego zakończenia.

  • Matleena89 Autorytet
    Postów: 1217 1430

    Wysłany: 22 grudnia 2021, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wojaniela wrote:
    Patrząc na Twoją stopkę, widzę, że mamy podobną drogę za sobą. Ja też jestem po dwóch ciążach pozamacicznych - po obu stronach. Oprócz tego wiele innych przypadłości, ale leczone nie powinny być przyczyną tak długich bezskutecznych starań. W końcu trafiłam do immunologa, który stwierdził, że przyczyną ciąż pozamacicznych i braku zagnieżdżania (kilka razy miałam bete powyżej zera, ale ginekolodzy uznawali to za błędy pomiaru) może być mój KIR AA. Więc możesz też do badanie dodać do swojej listy, jeśli go nie planowalas.
    U mnie niestety bez szczęśliwego zakończenia. Mam nadzieję, że tylko "jeszcze" bez szczęśliwego zakończenia.

    Rozważę dodanie tego badania do listy... U jakiego immunologa byłaś? W jakim mieście?

    Kasia 03.12.2023 (39+6) | 3400g | 56cm ❤️
    age.png

    Starania o pierwsze 👶 od 08.2018

    08.2022 - start IVF -> 09.09. PUNKCJA -> mamy 6❄️ (zostały 4❄️)
  • wojaniela Przyjaciółka
    Postów: 211 46

    Wysłany: 22 grudnia 2021, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byliśmy u Paśnika. Najpierw w Warszawie na teleporadzie, a później w Łodzi.

  • RedHead Przyjaciółka
    Postów: 80 31

    Wysłany: 23 grudnia 2021, 04:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena89 wrote:
    Rozważę dodanie tego badania do listy... U jakiego immunologa byłaś? W jakim mieście?
    Dostanie się do Paśnika graniczy z cudem niestety... możesz próbować Malinowskiego - Łódź, Jerzak - Warszawa lub Sydor - Kraków. Malinowski leczy głównie szczepieniami, Jerzak - bardzo dużo supli i holistyczne podejście, poza tym mam wrażenie że zalecenia są podobne - accofil, intralipid, encorton, heparyna, accard... No i trzeba mieć masę cierpliwości i kasy na wszystkie badania.

    Krakowska lubi tę wiadomość

  • Matleena89 Autorytet
    Postów: 1217 1430

    Wysłany: 23 grudnia 2021, 06:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RedHead wrote:
    Dostanie się do Paśnika graniczy z cudem niestety... możesz próbować Malinowskiego - Łódź, Jerzak - Warszawa lub Sydor - Kraków. Malinowski leczy głównie szczepieniami, Jerzak - bardzo dużo supli i holistyczne podejście, poza tym mam wrażenie że zalecenia są podobne - accofil, intralipid, encorton, heparyna, accard... No i trzeba mieć masę cierpliwości i kasy na wszystkie badania.

    Cierpliwości niestety mi już zaczyna brakować. Mam wrażenie, że drepczemy w miejscu 😪 W Warszawie M. Jerzak?

    Kasia 03.12.2023 (39+6) | 3400g | 56cm ❤️
    age.png

    Starania o pierwsze 👶 od 08.2018

    08.2022 - start IVF -> 09.09. PUNKCJA -> mamy 6❄️ (zostały 4❄️)
‹‹ 40 41 42 43 44 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nieregularny okres. Przyczyny i objawy nieregularnych cykli miesiączkowych.

Nieregularny okres nie zawsze musi świadczyć o zaburzeniach, czy problemach hormonalnych. Na pewnych etapach życia nieregularne cykle są okresem przejściowym. Kiedy jednak nieregularne cykle warto skonsultować z lekarzem? Jakie są najczęstsze przyczyny nieregularnych cykli miesiączkowych? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ