LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
ailatan wrote:to łykaj aspiryne i pij wino- oczywiscie nie razem to powinno troche pomoc.. ja w 12 dc mialam 8 mm a w dniu owulacji a to byl 19 dc mialo 12 mm i lekarka twierdzila ze słabo a ja jechalam na estrofemie dodatkowo...
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:ja już trace jakiekolwiek nadzieje:(( Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. samo nie rośnie z clo tez nawet po laparoskopii ja już niewiem co mam robić zastanawiam się nad zmiana lekarza niewiem albo poprostu dać sobie spokój z tym wszystkim ale jak tu żyć z tam myśla ze nie bedzie nic;(( totalna załamka
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:ale aspirynę taka do rozpuszczania czy tabletki?? Natalia w którym cyklu po laparoskopii udało się bo juz zapomniałam?? 3 ?? jakie winko jest najlepsze??bo żadko pijam??
-
Sylwia mam ten sam problem, minął drugi cykl po laparo i nic nie rośnie a przed laparo czasami rosło i to mnie najbardziej przeraża
Ola co do twojego pytania to po laparo mam krótsze, mniej obfite miesiączki i dodatkowo wydłużyły mi się do 32 dni cykle. Mimo duphastonu.Edyta
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:ja już trace jakiekolwiek nadzieje:(( Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. samo nie rośnie z clo tez nawet po laparoskopii ja już niewiem co mam robić zastanawiam się nad zmiana lekarza niewiem albo poprostu dać sobie spokój z tym wszystkim ale jak tu żyć z tam myśla ze nie bedzie nic;(( totalna załamka
Rozumiem Cię... Ja też mam podobnie już nie wiem co jest grane... Wszystko po laparoskopii u mnie książkowo.. Piękne endometrium, pęcherzyki, owulacja z dwóch jajników.. A ciąży brak!!! Seks w owulacje był... I wciąż dalej nie wiem na czym stoję.. to już mój 3 cykl po laparo... Już mam ochotę odpuścić.. Dziś koleżanka z pracy oznajmiła, że jest w ciąży.. Mówiła, że się nie stara.. Ja powiedziałam jej że już 2 lata się staramy i nic.. a teraz co?? nagle ona w ciąży.. Życzę jej szczęścia ale przykro mi się zrobiło.. Wszyscy dookoła ciąże dzieci a ja patrzę wiecznie z wywalonym językiem... ;// Też chcę nosić ciążowy brzuszek, mówić do niego opowiadać bajki, czytać książki puszczać muzykę robić sobie mnóstwo zdjęć.. Czekać na wymarzonego bobaska..patrzeć jak się rozwija... jak rośnie jak bije serduszko... a tu nic... kompletnie nic... Czasem dopada mnie beznadziejny nastrój i mam ochote wszystkim rzucić a z drugiej strony nie mogę się poddać bo nie po to tyle cierpiałam... ale przraża mnie myśl, że mogłam cierpieć tylko na daremnie bo może nic z tego nie być... -
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:Sylwia mam ten sam problem, minął drugi cykl po laparo i nic nie rośnie a przed laparo czasami rosło i to mnie najbardziej przeraża
Ola co do twojego pytania to po laparo mam krótsze, mniej obfite miesiączki i dodatkowo wydłużyły mi się do 32 dni cykle. Mimo duphastonu.
No właśnie to ja mam tak samo... krótki okres, długie cykle.. dziś 4 dc a już mam plamienia... ale może tak ma być ) -
ailatan wrote:to łykaj aspiryne i pij wino- oczywiscie nie razem to powinno troche pomoc.. ja w 12 dc mialam 8 mm a w dniu owulacji a to byl 19 dc mialo 12 mm i lekarka twierdzila ze słabo a ja jechalam na estrofemie dodatkowo...
-
Aleksandrakili wrote:Rozumiem Cię... Ja też mam podobnie już nie wiem co jest grane... Wszystko po laparoskopii u mnie książkowo.. Piękne endometrium, pęcherzyki, owulacja z dwóch jajników.. A ciąży brak!!! Seks w owulacje był... I wciąż dalej nie wiem na czym stoję.. to już mój 3 cykl po laparo... Już mam ochotę odpuścić.. Dziś koleżanka z pracy oznajmiła, że jest w ciąży.. Mówiła, że się nie stara.. Ja powiedziałam jej że już 2 lata się staramy i nic.. a teraz co?? nagle ona w ciąży.. Życzę jej szczęścia ale przykro mi się zrobiło.. Wszyscy dookoła ciąże dzieci a ja patrzę wiecznie z wywalonym językiem... ;// Też chcę nosić ciążowy brzuszek, mówić do niego opowiadać bajki, czytać książki puszczać muzykę robić sobie mnóstwo zdjęć.. Czekać na wymarzonego bobaska..patrzeć jak się rozwija... jak rośnie jak bije serduszko... a tu nic... kompletnie nic... Czasem dopada mnie beznadziejny nastrój i mam ochote wszystkim rzucić a z drugiej strony nie mogę się poddać bo nie po to tyle cierpiałam... ale przraża mnie myśl, że mogłam cierpieć tylko na daremnie bo może nic z tego nie być...
-
nick nieaktualnyAleksandrakili wrote:Rozumiem Cię... Ja też mam podobnie już nie wiem co jest grane... Wszystko po laparoskopii u mnie książkowo.. Piękne endometrium, pęcherzyki, owulacja z dwóch jajników.. A ciąży brak!!! Seks w owulacje był... I wciąż dalej nie wiem na czym stoję.. to już mój 3 cykl po laparo... Już mam ochotę odpuścić.. Dziś koleżanka z pracy oznajmiła, że jest w ciąży.. Mówiła, że się nie stara.. Ja powiedziałam jej że już 2 lata się staramy i nic.. a teraz co?? nagle ona w ciąży.. Życzę jej szczęścia ale przykro mi się zrobiło.. Wszyscy dookoła ciąże dzieci a ja patrzę wiecznie z wywalonym językiem... ;// Też chcę nosić ciążowy brzuszek, mówić do niego opowiadać bajki, czytać książki puszczać muzykę robić sobie mnóstwo zdjęć.. Czekać na wymarzonego bobaska..patrzeć jak się rozwija... jak rośnie jak bije serduszko... a tu nic... kompletnie nic... Czasem dopada mnie beznadziejny nastrój i mam ochote wszystkim rzucić a z drugiej strony nie mogę się poddać bo nie po to tyle cierpiałam... ale przraża mnie myśl, że mogłam cierpieć tylko na daremnie bo może nic z tego nie być...
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:ja poszukałam starsze USG i w 11dc pęcherzyk 17,6mm a endometrium 7,2mm a w 15dc endometrium juz 11mm okolo 19mm pęcherzyk to było przed laparoskopią i zawsze doktorka mówi jakie piekne endometrium ale pęcherzyk nigdy nie pęknie jakbym miala teraz takie wielki to bym chyba poprosiła o ten zastrzyk pregnyl.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:20 stycznia miałam laparoskopie to bedzie 3 miesiąc. przed laparoskopią miałam 3 cykle z CLO a teraz 1 po laparoskopi.
-
nick nieaktualnyailatan wrote:OLa, zakazuje tak mówić!! zakazuje myślec pesymistycznie!! na każdego przyjdzie pora.. powiem szczerze, ze ja bardzo wyczekwailam tej ciazy.. ale.. gdy sie staralismy to korzystałam na maksa.. cieszyłam sie z seksu, z bliskosci itd.. poszlam na imprezke, wypilam winko.. odprez sie.. wiem ze to mi teraz łatwo powiedzec.. i rozumiem Twoj mentlik i rozczarowanie.. ale z ciaza jak z wygrana w totka.. czasami na wygrana trzeba poczekac ) tylko spokoj )
Natalia masz super suwaczek ) Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Ci się udało.. Jakoś z łatwością mi przychodzi uciecha z Waszych ciąż nic z ciąż moich znajomych czy bliskich.. Może dlatego, że przechodzimy to tak samo a nie pstrykamy w palce i już ciąża... )) Naprawdę bardzo się ciesze 1,5 cm to już dużo Hihih -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAleksandrakili wrote:No już staram się luzować.. Alkoholu nie piłam już hohoho chyba ze 2 lata... ale ostatnio się napiłam nalewki:P hehe matko zrobiłam kilka łyków i juz w głowie się kręciło.. ale jutro 30 urodziny mojego szwagra i sobie też nie odmówię.. Masz rację trzeba wyluzować... Zacząć się cieszyć życiem Już się doczekać nie mogę aż pojadę na urlop do babci z moim M
Natalia masz super suwaczek ) Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Ci się udało.. Jakoś z łatwością mi przychodzi uciecha z Waszych ciąż nic z ciąż moich znajomych czy bliskich.. Może dlatego, że przechodzimy to tak samo a nie pstrykamy w palce i już ciąża... )) Naprawdę bardzo się ciesze 1,5 cm to już dużo Hihih -
nick nieaktualny