LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
kapturnica wrote:akurat jestem w szpitalu dzien przed planowana laparoskopia....Otoz nie chodzi tyle o kolor plyki ale o ten zacisk na palec wskazujacy...jesli nie jest paznokciec naturalny nie przewodzi on dobrze sygnalow..dlatego dzis musialam zetrzec obydwa wskazujace palce z zelu do łysa ehheehhe
Od rana setki badan , usg i cuda wianki...od poludnia totalna posucha z jedzeniem lipna zupka i tyle w temacie zywienia....potem o 10,13,15tabsy plus 2litry wstretnej ohydnej slono-chemicznej wody na wyczyszczenie jelit.,.fakt zadzialal latam co chwile ale uwierzcie laski smak jest tragiczny...ostatnie pol litra wypilam ze lzami w oczach tam mna targalo....\
Rano mam miec kroplowke wzmacniajaca i glupiego jasia....Jutro ide jako 3cia na operacje...po jak sie wybudze szczesliwie opisze wam co i jak bylo u mnie.
Trzymajcie laski w kciuki..bo mam miec kauteryzacje , sklaryfkacje , droznosc , stan macicy i bog wie co jeszcze ehhehehe
.kapturnica lubi tę wiadomość
-
ilonek wrote:Trzymam kciuki ja jestem tydzień po laparo nie jest zle wiecej strachu czlowiek sobie nagania...ja nie pilam nic byly po prostu lewatywki ...u mnie wszystko ok zrobili mi kauteryzacje jajnikow:-)
ja jestem po laparotomii z 2000r wtedy mialam usuwana torbiel i zrobiono mi resekcje klinowa jajnikow...4miesiace po tej operacji zaszlam naturalnie w ciaze...Dlatego przy moim pcos mysle ze kauteryzacja to jeden z lepszych pomyslow by odzyskac plodnosc..Raz sie udalo mam nadzieje ze sie uda i 2gi raz...A laparoskopia przy laparotomii czyli calkowitym cieciu i otwieraniu brzucha to pikus..pan pikus ..malgo31, ilonek lubią tę wiadomość
-
Kapturnica trzymam kciuki !
Teraz mi się przypomniało właśnie że kumpela mi mówiła o tym klipsie na palec że ona nie musiała ścierać bo miała akryle i one nie powodują zakłóceń w działaniu i przewodzeniu, a żel powoduje. Wtedy mi się to wydawało śmieszne bo przecież ten czujnik to opuszek uciska żeby sprawdzić czy żyjesz, a nie paznokieć. Ale wychodzi na to że człowiek uczy się całe życie20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm
Angelius Provita
19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]
08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%
2019 Histeroskopia - wszystko ok
08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane
10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok
OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie
Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1) -
laseczki ja juz po..mam 3dziurki, czuje sie zajebiscie ok..troche prawy jajnik pobolewa alemam kroplowke....Nie wiem co i jak jesio ale anestezjolozka zyczyla dzidzia..wieec mam nadzieje ze jest wsio ok!!!!
ilonek, malgo31, sylwiunia lubią tę wiadomość
-
dziwczyny u mnie wyglada sprawa tak jest srednio kolorowo ale nie najgorzej!!!!
////lewa strona jajowod niedrozny...w uj mialam zrostow po lewej stronie po poprzedniej operacji w 2000r..... i ta strona nie da mi dzieciaczka nigdy.....natomiast prawy jajnik jest caly i zdrowy ,prawy jajowod rowniez zdrowiutki////Juz teraz wiem dlaczego nie udalo seiw tym cyklu..bo jajko uwolnione bylo z lewej strony i niebylo szans na zaplodnienie...W kazdym razie mam prawa strone i dzieki niej moge miec dzieci!!!!!
obno ponad 20minut usuwal mi wszystkie zrosty z reszty miejsc....mlodego mam z prawego jajnika...i chwala bogu....W styczniu na nim wlasnie jajko roslo ladnie ale wtedy przestalo...potem w lutym pracowal lewy..wiec moze mi one na przemian pracuja..w kazdym razie ciesze sie ze poszlam na laparo...bo jajnik zkauteryzowany jest jajowod ladnie przedmuchany i szanse mam teraz na ciaze...wczesniej przez te zrosty mialabym marne szanse...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2014, 18:04
malgo31 lubi tę wiadomość
-
kapturnica wrote:dziwczyny u mnie wyglada sprawa tak jest srednio kolorowo ale nie najgorzej!!!!
////lewa strona jajowod niedrozny...w chuj mialam zrostow po lewej stronie po poprzedniej operacji w 2000r..... i ta strona nie da mi dzieciaczka nigdy.....natomiast prawy jajnik jest caly i zdrowy ,prawy jajowod rowniez zdrowiutki////Juz teraz wiem dlaczego nie udalo seiw tym cyklu..bo jajko uwolnione bylo z lewej strony i niebylo szans na zaplodnienie...W kazdym razie mam prawa strone i dzieki niej moge miec dzieci!!!!!
obno ponad 20minut usuwal mi wszystkie zrosty z reszty miejsc....mlodego mam z prawego jajnika...i chwala bogu....W styczniu na nim wlasnie jajko roslo ladnie ale wtedy przestalo...potem w lutym pracowal lewy..wiec moze mi one na przemian pracuja..w kazdym razie ciesze sie ze poszlam na laparo...bo jajnik zkauteryzowany jest jajowod ladnie przedmuchany i szanse mam teraz na ciaze...wczesniej przez te zrosty mialabym marne szanse... -
To oby się teraz sytuacja powtórzyła i również po tym zabiegu pojawił się bobas A jak podrosną, to posadzisz ich na kanapie i opowiesz, jak to się poświęcałaś, żeby ich spłodzić, więc teraz, w ramach zadośćuczynienia codziennie muszą przynosić ci śniadanie do łóżka i zmywać naczynia
malgo31 lubi tę wiadomość
-
Lili wrote:To oby się teraz sytuacja powtórzyła i również po tym zabiegu pojawił się bobas A jak podrosną, to posadzisz ich na kanapie i opowiesz, jak to się poświęcałaś, żeby ich spłodzić, więc teraz, w ramach zadośćuczynienia codziennie muszą przynosić ci śniadanie do łóżka i zmywać naczynia
Ale fakt lekarz dal mi nadzieje duze...bo pokijest jajnik i jajowod to szansesa....w kwietniu zaczne 2gi raz z clo wiec w tym kauteryzowanym jajniku na bank beda rosly pecherzyki... -
Kapturnica teraz to Ci życzę żeby owu za każdym razem z prawej była
Ja czekam aż pęknie mój pierwszy poęcherzyk (bez clo) po kauteryzacji, mam nadzieję,że pęknie... ale zero stresu i spięcia
kapturnica lubi tę wiadomość
Aniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
malgo31 wrote:Kapturnica teraz to Ci życzę żeby owu za każdym razem z prawej była
Ja czekam aż pęknie mój pierwszy poęcherzyk (bez clo) po kauteryzacji, mam nadzieję,że pęknie... ale zero stresu i spięciamalgo31 lubi tę wiadomość
-
Anuszka wrote:Hey dziewczyny ! Też wybieram się na laparoskopię. Chciałbym się dowiedzieć czy zabieg uzależniony jest od cyklu tzn czy są jakieś dni w których najlepiej jest wykonać czy to nie ma po prostu znaczenia ?? Pozdrawiam i miłego dnia
-
Kapturnica to teraz będziesz miała monitoring? Cieszę się, że przedmuchali Ci jajeczko Szkoda tego lewego jajowodu Ale trzeba myśleć pozytywnie ! Skoro prawa strona działa mega i masz z niej syna to na pewno da Ci i drugie dziecko20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm
Angelius Provita
19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]
08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%
2019 Histeroskopia - wszystko ok
08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane
10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok
OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie
Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1) -
Anuszka wrote:Hey dziewczyny ! Też wybieram się na laparoskopię. Chciałbym się dowiedzieć czy zabieg uzależniony jest od cyklu tzn czy są jakieś dni w których najlepiej jest wykonać czy to nie ma po prostu znaczenia ?? Pozdrawiam i miłego dnia
Kapturnica ma rację laparo robi się w pierwszej połowie cyklu po @. Potem się nie robi bo jeżeli kobieta była by w ciąży już a jeszcze się nie zagnieździła i nie widać na usg to mogło by być niebezpieczne. Po prostu unikają takiej sytuacji.20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm
Angelius Provita
19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]
08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%
2019 Histeroskopia - wszystko ok
08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane
10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok
OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie
Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1) -
ja mialam monitoring w2 wczesniejszych cyklach w tym lutowym bez staran jeszcze moje pecherzyki przestawalay rosnac..dlatego w marcowym dostalam clo, niestety owu byla z lewego i dlateg ze nie drozny to moglam czekac na ciaze...Kazdy zabieg w obrebie jamy brzusznej grozi zrostami, i malo kiedy sie ich nie ma..CESARSKIE TEZ NIESTETY NIE JEST BEZ WAD..PO NIM WIELE KOBET TEZ MA PROBLEMY W ZAJSCIU.nie wiemy nawet nie raz ze przechodzimy jakies stany zapalne one tez powoduja niedroznosci i problemy
w KAZDYM RAZIE JESLI KTORAS DLUGO MA PROBLEM Z ZAJSCIEM TO POLECAM LAPARO ZWIADOWCZE, NAWET HSG MOZE BYC ZLUDNE BO PLYN PRZEPUSCI ALE NIE POKAZE CZY JAJOWOD MA PRAWIDLOWE RZESKI W SRODKU....Ja sie ciesze ze po 1szym nieudanym cyklu od razu na laparo sie zdecydowalam...moglabym probowac bez konca a i tak by sie nie udawalo..Terazz wiem na czym stoje ..brzuch malo co boli , ale ramiona ojjj gaz daje mi dzisiaj niezle popalic mimo porannej kroplowki z lekami....malgo31 lubi tę wiadomość