LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Dużo razy mówiłam mu ze mnie rani ale on ma to gdzieś... Dla niego liczy się tylko komputer nic więcej nie potrafię go zmienić wiele razy próbowałam... Z kłótni na kłótnie uświadamiam sobie ze popelnilam blad wychodząc za niego. A jego zachowanie nie raz to gorzej niż.. szok co ja narobilam
plimka_bum lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:Dużo razy mówiłam mu ze mnie rani ale on ma to gdzieś... Dla niego liczy się tylko komputer nic więcej nie potrafię go zmienić wiele razy próbowałam... Z kłótni na kłótnie uświadamiam sobie ze popelnilam blad wychodząc za niego. A jego zachowanie nie raz to gorzej niż.. szok co ja narobilam
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:Juz sama niewiem czy go kocham... Czasem go nie na widzę strasznie. Niewiem czy wyszłam za niego bo fajnie się z nim kochać niewiem.
-
nick nieaktualnyCo tam dziewczynki?
w Poznaniu dzis pada.. ale dobrze w koncu troche ochlody
spalam sobie do 11 dzis.. jutro jade na badania do szpitala, musze zrobic badania z krwi i test obciazenia glukoza w tym.. bleee.. a w piatek w koncu wizyta u lekraki bo mam wrazenie ze wieki nie bylam i troche sie martwie czy oby wszytsko napewno dobrze.. czy szyjka ok, czy pozbylam sie bakterii i czy maly dobrze rosnie..i czy juz sie moze obrocil glowa w dol..
musze sie wiac za konczenie mojej pracy licencjackiej bo za miesiac mam sie bronic a ja nadla mam wszytsko rozgrzebane..
a Ty Ola jak sie czujesz? jak zareagowali na Twoje L4?
Edyta kiedy testujesz?
Sylka dolek minal? -
nick nieaktualnysylka0102 wrote:Tak średnio. Niby mnie lekko przeprosił przez smsa ale przytrzymam go jeszcze.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysylka0102 wrote:Opiekuj miało być w naszych małym mieście nie ma pracy:(
-
Sylwia A ile ty w ogóle masz lat ? A tę wasze kłótnie to takie poważne czy kłócicie sie bo np nie ma obiadu. Ja z moim M też się klocimy ale my to po prostu chyba tak mamy. Jesteśmy typem włoskiego małżeństwa jak coś się nie podoba to najpierw jest wojną a potem miłośćEdyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:Sylwia A ile ty w ogóle masz lat ? A tę wasze kłótnie to takie poważne czy kłócicie sie bo np nie ma obiadu. Ja z moim M też się klocimy ale my to po prostu chyba tak mamy. Jesteśmy typem włoskiego małżeństwa jak coś się nie podoba to najpierw jest wojną a potem miłość
-
Sylwia jeżeli chodzi o wypominanie kasy hmmm szczerze mówiąc ją też mam taki charakter i jakby mój mąż nie pracował np przez przykładowo rok to też by było ostro. Ja dojezdzam do pracy dzień w dzień od 8 lat 50km w jedną stronę bo też jestem z miasta gdzie nie ma pracy ale w większych miastach jest. Chociażby praca w call center na słuchawce. Ja zaczynałam od pracy na sluchawce 50km od domu na 1/4 etatu za 350 zł z czego 250 wydawałam na bilet . Tak więc proponuję iść do pracy, wtedy sprawa kasy będzie z głowy. Faktycznie dziecko to duży wydatek i nie wiem czy z jednej pensji dacie radęEdyta
-
Ja bym na to popatrzyła trochę z innej strony
1 babcia niestety ale kiedyś odejdzie a ty zostaniesz bez jakirgokolwiek doswiadczenia
2 praca daje bardzo dużo. Poznajesz nowych ludzi, przekraczasz granice swoich możliwości, rozwijasz się i dodatkowo sie uczysz
zastanów się bo to ważne, kiedys tez stałam przed takim wyborem i za 1 razem wybrałam opiekę nad dziadkami i zrezygnowałam z bardzo dobrej pracy w Londynie. Za drugim razem wybralam inaczej i jestem pewna na 99% że zrobiłam dobrze
3 co w sytuacji jak babci nie będzie acz mężem się rozwiedziesz? Co wtedy?
Edyta
-
nick nieaktualny