LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
ilonek wrote:jestem tego samego zdania co kapturnica :)ja byłam dzis u gina ładny mam pecherzyk takze zobaczymy co bedzie dalej ...
ja bylam wczoraj i tez mam pecherzyk i czekam na efekty:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2014, 21:11
-
Dziewczyny mają rację- warto zrobić laparo, pewnie że jest ryzyko,że coś pójdzie nie tak. Ja się w ogóle nie bałam, ani cięcia ani bólu ani narkozy... bez laparo nie miałam żadnych szans na dziecko (jajniki miały za grubą osłonke), poza in vitro oczywiście. Brzuch bolał, ale przeżyłam, wiem że gorsze bóle przede mną, a ten ból niemożności zajścia w ciaże i tak jest najgorszy.
Ilonek, zizia kciukam za pęcherzyki
Ja zaczęłam kolejny cykl, tym razem mam wolne od lekarza i kliniki na 2 cykle. Zobaczymy jak to będzie, kazał mi wyluzować i zająć sie czym innym, pozwolić organizmowi działać
Ja czekałam miesiąc na moją laparo, to faktycznie nieciekawie jeśli trzeba czekać kilka m-cy. Nic tylko przytulić mogęWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2014, 21:40
kapturnica lubi tę wiadomość
Aniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
Jasne,że cieżko wyluzować, mam szwagierkę w 4 m-cu patrzę jak rośnie jej brzuszek, cieszę się razem z nią, tym bardziej trudno mi nie myśleć,ale mimo to staram się. Wmówiłam sobie,że na ten moment zrobiłam wszystko co mogłam, teraz tylko serduszkować i czekać na cud. W końcu przyjdzie TEN miesiąc...doczekam się...
ilonek lubi tę wiadomość
Aniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
KotkaPsotka wrote:A ja chcialam tylko powiedziec, ze miala laparo wyznaczone na 23go kwietnia ale...zrezygnowalam.
Wystraszylam sie ryzyka i wszystkich mozliwych powiklan lacznie z zarazeniem jakims wirusem i usunieciem macicy, sepsa, uszkodzeniem jelit itd....Juz nie wspominajac o strachu przed narkoza, ze sie obudze w trakcie albo w ogole.kapturnica, malgo31, pyska_ta lubią tę wiadomość
-
Strach jest zrozumiały ,człowiek boi się tego czego nie zna....
Z drugiej strony jakby tak czytać tylko o powikłaniach , to lepiej nawet tabletek nie brać bo jest też cała lista powikłań.
Myślę że warto dać sobie pomóc i samemu się poświęcić, lepsze to niż usiąść i czekać na cud. Trzeba wiedzieć z czym walczyć
Kobietki powodzenia w staraniach.kapturnica, aja, olka30, malgo31, ilonek, Anuszka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68999.png -
Koza wrote:Strach jest zrozumiały ,człowiek boi się tego czego nie zna....
Z drugiej strony jakby tak czytać tylko o powikłaniach , to lepiej nawet tabletek nie brać bo jest też cała lista powikłań.
Myślę że warto dać sobie pomóc i samemu się poświęcić, lepsze to niż usiąść i czekać na cud. Trzeba wiedzieć z czym walczyć
Kobietki powodzenia w staraniach.
Ja narazie bylam na masazu brzucha i popijam ziolka majow plus oklady z oleju -
W kwestii komplikacji po laparo- mi uszkodzili jelito. Od razu zaszyli, tyle że musiałam tydzień dłużej siedzieć w szpitalu i najpierw nic nie jadłam a potem powoli coś wprowadzałam i od razu leciałam do łazienki.. trochę trwało zanim mój organizm znowu nauczył się trawić Ale więcej żadnych problemów nie było i nie uważam tego za jakąś ogromną komplikację. Niestety nie pomogło w zajściu w ciążę, ale to w sumie dobrze, że nic tam takiego nie znaleźli...
-
Cześć kochane.
A mnie nurtuje pytanie czy możliwe że po laparoskopii za szybko zaszłam w ciążę i to mogło być przyczyną poronienia??? Chodziłam do bardzo dobrego specjalisty, który robił mi zabieg i nie widział zadnych przeciwskazań, nawet kazał się starać.
Laparo miałam w grudniu a zaszłam w ciążę w styczniu, niestety w marcu poroniłam moje maleństwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 12:14
-
JusWik wrote:Cześć kochane.
A mnie nurtuje pytanie czy możliwe że po laparoskopii za szybko zaszłam w ciążę i to mogło być przyczyną poronienia??? Chodziłam do bardzo dobrego specjalisty, który robił mi zabieg i nie widział zadnych przeciwskazań, nawet kazał się starać.
Laparo miałam w grudniu a zaszłam w ciążę w styczniu, niestety w marcu poroniłam moje maleństwo.
moje zdanie jest takie ,że to chyba nie jest wina laparoskopi,moja kuzynka zaszła miesiąc po laparoskopi i teraz ma rocznego synka...