LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Marcjanna wrote:Dlatego najlepiej zapytać w szpitalu lekarza prowadzącego bo on najlepiej będzie oceniał stan po ingerencji. A faktycznie jest tak że zależy czy czujemy się na siłach.
Staramy się 1,5 roku jestem ze Śląska chodzę do Tyczyńskiego. Po laparoskopii obiecuję sobie że zgłosimy się do kliniki niepłodności.
Ja też jestem ze Śląska ale ja już chodzę do kliniki niepłodności od prawie 2 lat
rozpoczęcie starań styczeń 2014
1 IUI 8.12.2015
2 IUI 29.04.2016
Przerwa...
3.07.2016 zmiana lekarza
18.10.2016 Laparo- endometrioza I stopien, Jajowody drożne
-
nick nieaktualny
-
Słuchajcie a jak długo trzymać te plastry?
Mam szwy wchłanialne i na tym opatrunek z plastra wodoopornego. Kazano mi trzymać tak długo az samo zacznie sie odklejać lub az woda sie dostanie do środka.. Biore prysznic codziennie ale nie wchlańia wody wiec trzymam tak jak kazano. Jedynie ten pepkowy troche zaczal mnie od wczoraj uwierać w zależności od pozycji w jakiej chodze czy siedze.
Nie chce odklejac bo jeszcze dosyc wcześnie od wtorku No i trzyma sie mocno. Ale jest troche niewygodne...
Jak długo trzymalyscie opatrunek? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Marcjanna wrote:Wodniak jajowodulewego niestety nieciawa perspektywa ale po laparoskopii 50 %
Tez miałam takie podejrzenia. Wczesniej stwierdzono u mnie wodniaka prawego jajowodu. Jednak po kilku kolejnych USG okazało sie ze jest to jednak cysta ale nie wiedziano jaka... po laparoskopi określili ze cysta zwykła i ja opróżnili.
Jesli chodzi o sama narkozę to nie ma sie czego bać! Wiem, teraz po operacji łatwo mi mowić... ale tak naprawde to kładą Cie na lozko i zasypiasz bardzo przyjemnym snem w sekundę. Dostaniesz tabletki przeciwbólowe wczesniej wiec po przebudzeniu powinnaś sie nadal dobrze czuc. Najgorszy to ten gaz, ktory wpuszczają do brzucha. Bo on wędruje po całym ciele i naciska na rożne organy, wtedy boli i niestety tabletki na to nie pomagają.
Ale ja mimo ze miałam dosyc skomplikowana laparoskopię to wczoraj juz po miescie chodziłam prawie trzy godziny. I chyba pomogło mi to z tym gazem bo wieczoram juz nie czułam bolu ramion.
Jesli chodzi o brzuch to pierwsze dwa dni nie mogłam sie sama podnosic teraz juz jest dobrze.
Kiedy masz operacje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2016, 09:47
-
nick nieaktualnyU mnie to wygląda tak że, najpierw jeden raczej doświadczony lekarz i polecany to zobaczył po raz pierwszy to też wysunął tylko podejrzenie o wodniaku. Potem w jednym cyklu oglądał mnie jeszcze kilka razy i stwierdził że z uwagi na położenie bardziej skłania się ku diagnozie wodniaka. Od tamtego momentu byłam jeszcze u dwóch innych lekarzy na usg i każdy widział zmianę na jajowodzie.
Na ten moment jest ważne dla mnie żeby się tego pozbyć. Boję się tego co tam mam, co wizyta to wodniak zmienia wymiary raz miał wymiary 4,5 cm na 2,1 cm potem słyszałam 2,5cm na 1,9 cm w tamtym cyklu mocno plamiłam do 9 dnia cyklu teraz wymiary z 19.10 4,1cm na 1,1 cm. Boję się że może to pęknąć i narobić jeszcze więcej szkody. Nie mogę doczekać się tej laparoskopii może w końcu odpocznę psychicznie od ciągłego zastanawiania się nad tym co tam.
Laparoskopię mam 30.Listopada -
Marcjanna wrote:U mnie to wygląda tak że, najpierw jeden raczej doświadczony lekarz i polecany to zobaczył po raz pierwszy to też wysunął tylko podejrzenie o wodniaku. Potem w jednym cyklu oglądał mnie jeszcze kilka razy i stwierdził że z uwagi na położenie bardziej skłania się ku diagnozie wodniaka. Od tamtego momentu byłam jeszcze u dwóch innych lekarzy na usg i każdy widział zmianę na jajowodzie.
Na ten moment jest ważne dla mnie żeby się tego pozbyć. Boję się tego co tam mam, co wizyta to wodniak zmienia wymiary raz miał wymiary 4,5 cm na 2,1 cm potem słyszałam 2,5cm na 1,9 cm w tamtym cyklu mocno plamiłam do 9 dnia cyklu teraz wymiary z 19.10 4,1cm na 1,1 cm. Boję się że może to pęknąć i narobić jeszcze więcej szkody. Nie mogę doczekać się tej laparoskopii może w końcu odpocznę psychicznie od ciągłego zastanawiania się nad tym co tam.
Laparoskopię mam 30.Listopada
Mi tez ta zmiana zmieniała wymiary ale wszyscy stwierdzili ze bez laparoskopii to nigdy nie ma pewności ze to wodniak. Moja zmiana była znacznie większa bo miała az 7 na 4cm. Poza tym lekarz stwierdził ze gdybym nie próbowała zajść w ciaze to oni by tego nawet pod uwagę nie brali.
Ja tez sporo czytałam o wodniaku kiedy po raz pierwszy go u mnie zdiagnozowali i doczytałam ze ma sie przy tym charakterystyczne wycieki wody, jak sama nazwa wskazuje. Ja takie mam. Czasami sama woda ze mnie leci, faktycznie kilka sporych kropel. Dlatego byłam przekonana ze to jest ten wodniak. A okazało sie ze to wcale nie to... tylko cysta. -
nick nieaktualny
-
W wypisie ze szpitala napisali ze dostanę list dotyczący tych zmian No i chyba mnie zaprosza na spotkanie z ginekologiem w klinice.
Nie wiem jak długo to potrwa... Ale szczerze mowiac wole na razie jeszcze nie myślec o tym. Gdyby teraz sie okazało ze to sa jakies zmiany rakowe czy cos groźnego to by mnie całkowicie podłamało.
Miałam robiony rowniez rezonans brzucha wlasniej dotyczący tej zmiany i niby wyszło ze to nic rakowego... to mnie cieszy... zreszta na początku zrobiono takie wielkie Halo dotyczące tych moich zmian ze nawet mnie wysłali do kliniki od spraw rakowych zeby wszystko dokładnie sprawdzić.
Do 30 listopada został miesiąc. Wierz mi ze to czekanie jest najgorsze. Uzbrój sie w cierpliwośc a potem wszytsko pójdzie z górki.
Miałas kiedys badanie HSG? -
nick nieaktualnyOstatnio tak wyluzowalam ze staraniami mam tyle spraw na głowie że, nawet nie myślę o tym cxy się udało czy nie. O laparoskopii od czasu do czasu myślę, trochę się boję jak to będzie mam nadzieję że szybko wrócę do pracy. Hsg będę miała przy okazji laparoskopii
-
nick nieaktualny