LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Minionek, Madlenka
Trzymam za Was mocno kciuki :* i na prawdę nie ma czego się bać
Minionek
Jest możliwe zrobienie laparoskopii jednym dniem, ale to wszystko zależy od lekarza i szpitala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 15:56
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Minionku nie ma czego się bać serio Ja już odpoczęłam, byłam w lesie na spacerku i teraz zgodnie z obietnicą opiszę wam całą moją przygodę z laparo Uwaga- będzie długie
W czwartek o 7 rano, na czczo stawiłam się na Izbie przyjęć i zaprowadzili mnie na oddział. Przebrałam się i ustawiłam w kolejkę do badania ginekologicznego, doktorek był bardzo niedelikatny, ale przeżyłam Potem zrobili mi USG dowcipne i pobrali krew. Mogłam zjeść coś lekkiego i duuuużo pić. Kolacji już nie jadłam, dali mi taki mega słodki syrop Olapeg czy jakoś tak, to na oczyszczenie, zamiast lewatywy. Ten syrop miesza się z całą butelką wody mieralnej i trzeba jak najszybciej wypić bleeeee. Dziewczyny, które już rodziły- pamiętacie zapewne jak piłyśmy glukozę w ciąży- to takie podobne tylko że 1,5 litra!!!! No, jakoś dałam radę a oni mi każą popić to drugą butelką czystej wody Myslałam, że pękne Wypiłam, ale niecałą Wieczorem przyszła pani anastezjolog, wypytała o choroby, wypełniłam ankietę i tyle. Rano już nie można nic jeść ani pić (ja się trochę napiłam bo myslałam, że kilka łyków nie ma znaczenia i dostałam opierdziel ). Założyli mi wkłucie w łokieć i cewnik i dostałam kroplówkę. Wcześniej dali mi super sexy piżamkę szpitalną czyli biały worek -
Jak już przyszła moja kolej to dostałam tabletkę głupiego jasia, który nic u mnie nie zmienił bo już za 5 minut jechałam na blok. Jest tam strasznie zimno, normalnie aż trzęsie, polecam założyć skarpetki Musiałam przeturlać się z tym cholernym cewnikiem na inne łożko, a na sali operacyjnej jeszcze raz na inne łóżko Pogadałam sobie z ekipą która mnie przygotowywała, podpinali mi elektrody na cyckach i śmialiśmy się z różnych głupot, było bardzo sympatycznie :0 Dali mi coś w żyłkę powiedzieli, że mi się zakręci w głowie i usnęłam Obudziłam sie z maseczką tlenową na ryjku i znowu musiałam się przeturlać na inne łóżko Jak już się skończyłam turlać odwieźli mnie na salę pooperacyją
-
Dali mi kroplówkę na wzmocnienie i ketonal, czułam się dobrze, ale bardzo senna, przez całą noc miałam podłączony ciśnieniomierz, który się uruchamiał co pół godziny, potem zwiększali odstępy czasu. Przyszedł lekarz, który mnie operował, powiedział że wszystko dobrze i uciekł bo miał inne zabiegi. Wieczorem sobie już wstałam na chwilkę i chciałam iść pod prysznic, ale nie pozwolili i cewnik jeszcze miałam, a bardzo mi przeszkadzał Przeciwbólowe dają ile się chce, więc jeśli boli to trzeba zgłaszać. Następnego dnia jak już mi wyjęli cewnik to już śmigałam wszędzie, do sklepików na dół, ogólnie bardzo szybko doszłam do siebie. Mam po jednym szwie przy jajnikach i 2 w pępku, w piątek mam się zgłosić na zdjęcie. Barki i żebra mnie troszkę bolą od tego gazu, polecam sporo spacerować jak tylko się ma siłę, żeby to rozchodzić. Na brzuchu to tak jakbym miała zakwasy. Tylko mam wrażenie że mi tak ciężko na żołądku jak coś zjem, więc chyba trawienie jeszcze nie to samo
-
Dziewczynki które czekają na laparo- to dla was, żebyście wiedziały co was czeka i się nie stresowały A te, które już miały, niech nie czytają mojego poematu, bo już wszystko wiedzą
Teraz czekam na @ i na dwie kreski Już powiedziałam anastezjologom, że za rok wracam na ccpola89 lubi tę wiadomość
-
Meginka wrote:Dziewczynki które czekają na laparo- to dla was, żebyście wiedziały co was czeka i się nie stresowały A te, które już miały, niech nie czytają mojego poematu, bo już wszystko wiedzą
Teraz czekam na @ i na dwie kreski Już powiedziałam anastezjologom, że za rok wracam na ccWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 16:30
Meginka lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Meginka wrote:Jak już przyszła moja kolej to dostałam tabletkę głupiego jasia, który nic u mnie nie zmienił bo już za 5 minut jechałam na blok. Jest tam strasznie zimno, normalnie aż trzęsie, polecam założyć skarpetki Musiałam przeturlać się z tym cholernym cewnikiem na inne łożko, a na sali operacyjnej jeszcze raz na inne łóżko Pogadałam sobie z ekipą która mnie przygotowywała, podpinali mi elektrody na cyckach i śmialiśmy się z różnych głupot, było bardzo sympatycznie :0 Dali mi coś w żyłkę powiedzieli, że mi się zakręci w głowie i usnęłam Obudziłam sie z maseczką tlenową na ryjku i znowu musiałam się przeturlać na inne łóżko Jak już się skończyłam turlać odwieźli mnie na salę pooperacyją
-
Minionek wrote:Mnie przeraża ten cewnik :(a kiedy ten cewnik wyciągają? jakieś wymioty miałaś?
Ja niestety wymiotowałam... 3 zastrzyki przeciwwymiotne dostałam i już później było ok następnego dnia rano jeszcze było mi trochę niedobrze jak wstawałam, ale później przeszłoAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
pola89 wrote:Mi cewnik założyli już po zaśnięciu, więc źle nie wspominam zdjęli jakieś 2 godziby po zabiegu, bo poprosiłam o to kazali mi wstać, przejść się, żeby sprawdzić czy na pewno dam radę dojść na siku i odpięli odpięcie nie bolało cewnik mi przeszkadzał, bo cały czas wydawało mi się, że czuję parcie na pęcherz.
Ja niestety wymiotowałam... 3 zastrzyki przeciwwymiotne dostałam i już później było ok następnego dnia rano jeszcze było mi trochę niedobrze jak wstawałam, ale później przeszło -
Minionek wrote:Dziękuję za podpowiedz;) jeśli mi założą też poproszę o zdjęcie. Czyli wszystko jest do przeżycia. Ale strach zawsze jestAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Minionek wrote:Zazdroszczę CiAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Od czwartku rano do niedzieli rano A jakbym się nie upomniała dzisiaj to bym do jutra leżała, bo u nas w weekendy to niechętnie puszczają. Zobaczysz, zanim się obejrzysz, już będziesz po zabiegu
I oczywiście dziewczyny czekamy na wasze relacje -
Meginka wrote:Od czwartku rano do niedzieli rano A jakbym się nie upomniała dzisiaj to bym do jutra leżała, bo u nas w weekendy to niechętnie puszczają. Zobaczysz, zanim się obejrzysz, już będziesz po zabiegu
I oczywiście dziewczyny czekamy na wasze relacje