X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

LAPAROSKOPIA

Oceń ten wątek:
  • madlenka Autorytet
    Postów: 3568 1515

    Wysłany: 6 lutego 2017, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Ktory do bedzie dc?
    Jak nic nie za bardzo nie przesunie to jakos 5 lub 6.
    Przesuwa ale to tylko jeden cykl.

    Bella93 lubi tę wiadomość

    qdkk2n0ao2txirxa.png
  • Emilia90 Znajoma
    Postów: 16 1

    Wysłany: 6 lutego 2017, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny!

    Jestem tu nowa - temat wybrałam nie przez przypadek - jutro czeka mnie laparoskopia.
    Mam mnóstwo obaw, lęków i chwil zwątpienia.
    Staramy się o dziecko od 2,5 roku z hakiem, przy czym pierwszy rok był po prostu bez zabezpieczeń. Potem zaczęło się wyliczanie dni, wizyty u lekarza, kolejne badania i kolejne. Na szczęście trafiłam do wspaniałej lekarki, która poza typowymi zabiegami towarzyszącymi wizycie ginekologicznej potrafi również wesprzeć dobrym słowem. Dzięki niej cała sytuacja ruszyła z kopyta - załatwiła mi szybki termin laparoskopii, po której będzie stymulacja hormonalna. Cieszę się, że w końcu mam jakiś plan działania. Bo komentarze typu "musicie wyluzować" niestety nie pomagają.
    Serce mi pęka, coraz częściej się załamuję i mam ochotę się poddać. Boję się, że po zabiegu wyjdą na jaw jakieś problemy, choroby.
    Jak wy przeżyłyście zabieg? Towarzyszące temu nastroje/uczucia?
    Czy któraś z Was miała przeprowadzany ten zabieg w Katowicach na Łubinowej?
    Skąd wziąć siły do dalszej walki? (tym bardziej, że nie wiem co nas jeszcze czeka, bo właściwie jesteśmy dopiero na początku medycznej drogi)
    Przeczytałam dużo Waszych wypowiedzi i podziwiam Waszą wolę walki i siłę Waszych charakterów...

  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10542 7267

    Wysłany: 6 lutego 2017, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pierwsza laparo to byl masakra( zle sie czulam po narkozie, obolala po gazie i taka ogolnie "wymieta"), a druga juz spoko.
    Skad brac sily? Chce miec dziecko, jak sie poddam to raczej tego nie osiagne.

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 6 lutego 2017, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Emilia90, cześć Dziewczyny,
    Moja historia trwa ponad 1,5 roku odkąd zaczęliśmy się starać. Mniej więcej rok temu wykryto u mnie ureaplasme, na szczęście udało się ją szybko wyleczyć. W styczniu tego roku miałam przeprowadzane sonohsg, które wykazało obustronną niedrożność jajowodów. Bolało i to bardzo, lekarz nawet nie mógł dokończyć badania, ale płyn zalegał w macicy i nie szedł nigdzie dalej, a opór na strzykawce był tak duży, że wg. lekarza nie było wątpliwości, że to niedrożne jajowody i jedyną szansą na dziecko jest IVF. Po konsultacji z moją Panią doktor, okazało się, że jeśli wynik sonohsg wskazuje na niedrożność to nie jest on w 100% wiarygodny bo mogło dojść np. do skurczu jajowodów i zaproponowała laparoskopie. Poleciła kilka szpitali gdzie to mogę zrobić pewnie i bezpiecznie i zdecydowałam się na Angelius w Katowicach choć termin dopiero w lipcu. Słyszałam bardzo dobre opinie, czy któraś z was ma doświadczenia z laparoskopią w tym szpitalu? Ja znam lekarzy, którzy tam pracują i ufam, że sam zabieg da ostateczną diagnozę lub pomoże jeśli będzie taka możliwość, ale co jak diagnoza się potwierdzi?!:( choć to dopiero za pół roku już teraz mam potworny strach, ale chyba bardziej przed diagnozą niż samym zabiegiem. Stosuje borowiny, zioła Ojca Klimuszko z duża nadzieją, że cokolwiek to da.
    I teraz to co najbardziej boli czyli serce i głowa, bo pragnienie, żeby zostać mamą jest tak wielkie. Czytam Wasze, niektóre historie, które dają nadzieje, że nie z takimi problemami stałyście się mamami i macie swoje upragnione szczęście. Choć nie mam uprzedzeń do samej metody IVF to kiedy zaczyna to mnie dotyczyć nie umiem się z tym pogodzić.

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10542 7267

    Wysłany: 6 lutego 2017, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konsultowalas stosowanie borowiny z lekarzem? Nie powinno sie jej uzywac przy endometriozie, dopoki nie mialas laparoskopii nie mozna jej wykluczyc.
    Termin bardzo odlegly, zwlaszcza jesli diagnoza sie potwierdzi i faktycznie trzeba bedzie sie zastanowic nad IVF. Bardzo byloby mi szkoda tego czasu.

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 6 lutego 2017, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, pytałam mojej Pani doktor i powiedziała, że nie ma problemu jeśli chodzi o borowiny (uśmiechała się przy tym). Też mi szkoda czasu, ale wiem, że dziś nie byłabym w stanie podejść do IVF, bo jakoś tak nie umiem uwierzyć, że nie potrafię zajść w ciąże naturalnie. Na początku starań, szukałam dobrego ginekologa w mieście, do którego się przeprowadziłam i zachęcona dobrymi opiniami poszłam do wydawałoby się najlepszego ...i co się okazało, że mam dwurożną macicę albo z przegrodą...ale żaden lekarz, u którego potem chciałam potwierdzić tą diagnozę nie umiał się tego u mnie doszukać, wręcz przeciwnie potwierdzali, że wszystko jest ok co również potwierdziło w styczniu sono... także nauczona takim doświadczeniem liczę, że może i tu diagnoza nie będzie trafna. Pytanie tylko dlaczego nie mogę zajść w ciążę??? Wszyscy mówią, że głowa, żeby wyluzować, ale jak to zrobić, kiedy tak bardzo pragnie się mieć swoje własne dziecko? Wśród bliskich mi osób znam przypadki, kiedy latami starali się o dziecko, przechodzili różne zabiegi łącznie z in vitro i w końcu się udało naturalnie. Z jednej strony takie historie dają mi nadzieje, że i nam może się kiedyś udać, ale z drugiej jak myślę, że rzeczywiście może coś być nie tak to serce mi pęka i odwlekam to jak się da choć kiedyś pewnie będę musiała się z tym zmierzyć, w końcu z jakiegoś powodu nie umiem zajść w ciążę.

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10542 7267

    Wysłany: 6 lutego 2017, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze ze konsultowalas :)
    Gdyby to o glowe chodzilo, to by sie udalo podczas tych "luznych staran przez rok". Kobiety z problemami mysla o ciazy i tez zachodza...
    Moze tak byc, ze jajowody sie zacisnely pod wplywem bolu, a moze tak byc ze faktycznie sa niedrozne.
    Jesli nie jestes gotowa na IVF to na Twoim miejscu, tymbardziej chcialabym laparo szybciej - nienawidze zyc w niepewnosci, letargu i zludnej nadziei. Wolalabym w razie "w" miec czas na oswojenie sie z ta mysla.
    Niestety jest wiele chorob i czynnikow wplywajacych na plodnosc zarowno kobiety jak i mezczyzny. Rozumiem, ze hormony sa u Ciebie ok, owulacje masz i masz ma dobre nasienie?

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 6 lutego 2017, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Okres co 29 dni, owulacja jest, hormomy ok, nasienie też.

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12960

    Wysłany: 6 lutego 2017, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karlas wrote:
    Cześć Emilia90, cześć Dziewczyny,
    Moja historia trwa ponad 1,5 roku odkąd zaczęliśmy się starać. Mniej więcej rok temu wykryto u mnie ureaplasme, na szczęście udało się ją szybko wyleczyć. W styczniu tego roku miałam przeprowadzane sonohsg, które wykazało obustronną niedrożność jajowodów. Bolało i to bardzo, lekarz nawet nie mógł dokończyć badania, ale płyn zalegał w macicy i nie szedł nigdzie dalej, a opór na strzykawce był tak duży, że wg. lekarza nie było wątpliwości, że to niedrożne jajowody i jedyną szansą na dziecko jest IVF. Po konsultacji z moją Panią doktor, okazało się, że jeśli wynik sonohsg wskazuje na niedrożność to nie jest on w 100% wiarygodny bo mogło dojść np. do skurczu jajowodów i zaproponowała laparoskopie. Poleciła kilka szpitali gdzie to mogę zrobić pewnie i bezpiecznie i zdecydowałam się na Angelius w Katowicach choć termin dopiero w lipcu. Słyszałam bardzo dobre opinie, czy któraś z was ma doświadczenia z laparoskopią w tym szpitalu? Ja znam lekarzy, którzy tam pracują i ufam, że sam zabieg da ostateczną diagnozę lub pomoże jeśli będzie taka możliwość, ale co jak diagnoza się potwierdzi?!:( choć to dopiero za pół roku już teraz mam potworny strach, ale chyba bardziej przed diagnozą niż samym zabiegiem. Stosuje borowiny, zioła Ojca Klimuszko z duża nadzieją, że cokolwiek to da.
    I teraz to co najbardziej boli czyli serce i głowa, bo pragnienie, żeby zostać mamą jest tak wielkie. Czytam Wasze, niektóre historie, które dają nadzieje, że nie z takimi problemami stałyście się mamami i macie swoje upragnione szczęście. Choć nie mam uprzedzeń do samej metody IVF to kiedy zaczyna to mnie dotyczyć nie umiem się z tym pogodzić.
    Hej ja też będę miec wykonaną laparoskopie w Provita Angelius fakt czekam juz 6 mies na zabieg ale juz 2 tyg zostały. Tam jest pelen profesjonalizm. W " czekajac na testowanie" jest temat o laparo i hsg posiala chyba wczoraj dziewczyna która tam miala robiona plastyke macicy i w 3 cyklu zaszla w ciążę. Osobiscie mi też dało to dużą nadzieję.

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 6 lutego 2017, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hipisiątko wrote:
    Mi podczas laparo wyszła obustronna niedrożność a przy selektywnym hsg prawy jajowod bez problemu przepuścił kontrast choc dopiero przy mocniejszym podaniu środka. Przy lewym mieli roboty troche ale się udało udroznic.
    Miałaś robione selektywne hsg w Lublinie? Próbowałam się tam dostać, ale po rozmowie telefonicznej z tamtejszym lekarzem powiedział mi, że w tym roku nie planują wykonywać tego typu zabiegów bo mają problem z ich rozliczeniem z nfz, a prywatnie mie robią. Takie info dostałam w styczniu tego roku. Hipisiątko Jak tobie sie udało to załatwić?
    Zapytałam również moją panią gin ale ona mi odradził ten zabieg z uwagi na duże napromieniowanie rentgenowskie. Jakie ty masz masz opinie?

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 6 lutego 2017, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flowwer wrote:
    Hej ja też będę miec wykonaną laparoskopie w Provita Angelius fakt czekam juz 6 mies na zabieg ale juz 2 tyg zostały. Tam jest pelen profesjonalizm. W " czekajac na testowanie" jest temat o laparo i hsg posiala chyba wczoraj dziewczyna która tam miala robiona plastyke macicy i w 3 cyklu zaszla w ciążę. Osobiscie mi też dało to dużą nadzieję.
    Flowwer jak dobrze, że się odezwałaś. Mam nadzieje, że podzielisz się przeżyciami jak będziesz po wszystkim. Trzymam za ciebie kciuki. Z jakiego powodu będziesz miała laparo?

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12960

    Wysłany: 6 lutego 2017, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karlas wrote:
    Flowwer jak dobrze, że się odezwałaś. Mam nadzieje, że podzielisz się przeżyciami jak będziesz po wszystkim. Trzymam za ciebie kciuki. Z jakiego powodu będziesz miała laparo?
    W sumie diagnostyczną bo u mnie to nikt nie wie gdzie" pies pogrzebany" już 11 rok starań w tym 4 lata przerwy bo psychicznie się poddałam.. Na pewno dam znać co i jak.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 20:28

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 7 lutego 2017, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hipisiątko wrote:
    Nawet nie zastanawiałam się o promieniowaniu ani innych rzeczach. Jak tylko dowiedziałam się, ze jest takie cos to wielu lekarzy mi odradzało ten zabieg i od razu proponowali invitro. Dla mnie to ostateczność i napewno bym żałowała gdybym wcześniej nie poddała się selektywnemu hsg. Szlam bardzo zrezygnowana na ten zabieg. Atmosfera naprawdę jest super na radiologi. Młody zespol bardzo przyjazny i sympatyczny.
    Ja też dzwoniłam w styczniu tego roku, rozmawiałam w sekretariacie i przełączyli mnie bezpośrednio do lekarza i takie informacje mi przekazał. Jesteś z Lublina?
    Czy sam zabieg był przeprowadzany w znieczuleniu? Dlaczego inni lekarze ci odradzali ten zabieg?

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 7 lutego 2017, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olcia co tam u Ciebir?

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PragnącaDziecka wrote:
    Olcia co tam u Ciebir?
    cześć Dziewczyny, ja cały czas zabiegana, jak wróciłam do pracy po zwolnieniu po laparo, to nadal nie wiem w co ręce włożyć. ALe plus taki że chociaż nie mam czasu na rozmyślanie "czy się udało". W tym cyklu brałam Aromka, w okolicach walentynek będę testować ;-) Moja gin stwierdziła, że jak w tym cyklu się nie uda to mam rozpocząć farmakologiczne leczenie endometriozy.Mam brać te leki - Danazol (tabl) lub decapeptyl depot (zastrzyki). Może któraś z Was miała z nimi do czynienia? Jak się dowiadywałam to różnica w cenie tych leków jest ogromna pierwszy 3,50 zł a drugi 260 zł. Pozdrawiam

  • PragnącaDziecka Autorytet
    Postów: 2981 1074

    Wysłany: 7 lutego 2017, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olcia tak szybko chce wdrozyc Ci leki wywolujace ztuczna menopauze? Syszalam ze pol roku mozna sie starac. U mnie 1 cykl po laparo, w poniedzialek ide na isg- zobaczymy czy cos uroslo. Mam miec jeszcze rezonans i zobaczyc czy ta endomenda jest w jelicie. Takze czeka mnie kolejna operacja, pytanie czy przed czy po ciazy.

    2nn3dqk38okw5rud.png
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10542 7267

    Wysłany: 7 lutego 2017, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olciaaa wrote:
    cześć Dziewczyny, ja cały czas zabiegana, jak wróciłam do pracy po zwolnieniu po laparo, to nadal nie wiem w co ręce włożyć. ALe plus taki że chociaż nie mam czasu na rozmyślanie "czy się udało". W tym cyklu brałam Aromka, w okolicach walentynek będę testować ;-) Moja gin stwierdziła, że jak w tym cyklu się nie uda to mam rozpocząć farmakologiczne leczenie endometriozy.Mam brać te leki - Danazol (tabl) lub decapeptyl depot (zastrzyki). Może któraś z Was miała z nimi do czynienia? Jak się dowiadywałam to różnica w cenie tych leków jest ogromna pierwszy 3,50 zł a drugi 260 zł. Pozdrawiam
    Danazol? To jest lek bardzo starej generacji, bralam go 3 lata temu i stanowczo nie polecam, czulam sie masakrycznie. Gonapeptyl mowisz... a dlaczego nie zaproponuje Ci Visanne lub Orgametrilu? To sa leki ktore zazwyczaj daje sie na endo.
    Ale na Twoim miejscu przed podjeciem tak pochopnej decyzji (moim zdaniem pochopnej) skonsultowalabym to z choc jednym lekarzem z kliniki leczenie nieplodnosci i jeszcze jakis innym.
    W dzisiejszych czasach odchodzi sie od wywolywania sztucznej menopauzy, wiesz dlaczego? Bo w wiekszosci przypadkow nie przynosi to rezultatow w postaci ciazy a traci sie najlepszy czas - czas po operacji.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 18:49

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Karlas Znajoma
    Postów: 28 8

    Wysłany: 7 lutego 2017, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hipisiątko wrote:
    Pod jaki nr dzwoniłaś i do którego sekretariatu ?
    Najpierw 81/7244154 wzięłam ze strony internetowej. Potem pani podała mi numer 81/7244268 na oddział ginekologii a tam pani połączyła bezpośrednio z lekarzem i podała numer 81/7244686 jakbym sie nie połączyła. Takie mam numery zapisane.

    1.5 roku starań
    Styczeń 2017 - sono hsg - podejrzenie obustronnej niedrożności jajowodów
    Lipiec 2017- planowana laparoskopia + histeroskopia
    10.03.17 - dwie kreski :):):):):)
    15.03.17 - pęcherzyk 5 mm :):):):)
    11.04.17 - [*] 10 tc
  • dżona Autorytet
    Postów: 899 1243

    Wysłany: 7 lutego 2017, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny.
    Karlas , ja miałam selektywne HSG w Lublinie końcem stycznie, skierowanie dostałam końcem listopada, od swojego lekarza, a ze względu na okres swiąteczno-noworoczny czekałam na styczeń.
    Miałam dwie laparoskopie i histeroskopie. Przy drugiej laparo w październiku wyszło, że mam oba jajowody niedrożne od strony macicy, a laparoskopia w takich przypadkach jest niestety bezradna, wcześniej tzn 3 lata temu temu wyszło, że prawy jajowód niedrożny, a przy histeroskopii 1,5 roku temu wyszło odwrotnie - lewe ujście jajowodu niedrożne.
    Podczas SHSG udało się udrożnić całkowicie prawy jajowód, a z lewym był problem , udrożniono go na 2/3 długości i leniwie przepuścił kontrast na jamy otrzewnej.
    Przed zabiegiem dwa cykle okładałam się borowinami, nie mam endometriozy.
    Z załatwieniem spraw związanych z selektywnym HSG nie miałam żadnych problemów, nikt słowem nie powiedział o nadmiernym napromieniowaniu, ważniejsze było to żeby w czasie SHSG mieć prawidłowy wymaz z pochwy i dobre wyniki podstawowych badań, a przede wszystkim nie mieć kompletnie żadnego krwawienia/plamienia, żadnych infekcji, ani dróg moczowych, ani intymnych, ani nawet przeziębienia.
    Jestem zadowolona z zabiegu, mimo że bolało, ale do zniesienia. Moim zdaniem, dzięki temu zabiegowi mam szansę uniknąć in vitro.

    Pozdrawiam :)

    Ps. Po pierwszej laparoskopii lekarz powiedział mi, nic się nie da już zrobić z moim prawym niedrożnym jajowodem, ma tak być i już, a teraz przy SHSG wyszło na to, że to ten prawy był drożniejszy niż lewy. Podczas histeroskopii inny lekarz powiedział mi, że gdyby nawet okazało się że mam niedrożne jajowody to podczas laparoskopii nie udrażnia się jajowodów, sprawdza się tylko ich drożność, a udrażnianie nie ma sensu. Także ten... miałam to gdzieś i zaczęłam szukać lekarza, który był daleki od tekstów typu "tylko in vitro" i "że się nie da..., że się nie robi tego, czy tamtego".

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 19:59

    hipisiątko lubi tę wiadomość

    100 cykl 09.2020 STOP - już nie liczę...
    🛑😔 92zOvuFdiend.pl
    Niedrożne jajowody? PCOS(2011), niedoczynność tarczycy(2014), hiperinsulinemia(2015), hiperprolaktynemia cz(2015), wysokie LH, znikomy śluz 😐
    *08.2018 ... psychoterapia
    *1,5 roku z Naprotechnologią
    *kilkanaście cykli z Letrozolem
    * mąż 2% morfologia, 86 ml/ml koncentracja
    *01.2017 - SHSG Lublin - PJ udrożniono, LJ udrożniono na 2/3 długości
    *10.2016- laparoskopia -NIEDROŻNOŚĆ OBUSTRONNA 😔PCOS-kauteryzacja jajników
    *06.2014-03.2015- 8 cykli z Clostilbergyt
    *07.2014- histeroskopia-lewe ujście jajowodu niedrożne, prawe drożne, macica i szyjka ok
    *10.2013- laparoskopia- niedrożność PJ, kauteryzacja jajników
    *Aniołek [*] 13.01.2014 ♥ 6+3t 😔
    *Starania o pierwszą ciąże od 09.2012
    "Każdego dnia, dostajemy od życia kamienie, ale to od nas zależy czy zbudujemy z nich mur, czy most."

    j36regz2ei8e5moa.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lutego 2017, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Danazol? To jest lek bardzo starej generacji, bralam go 3 lata temu i stanowczo nie polecam, czulam sie masakrycznie. Gonapeptyl mowisz... a dlaczego nie zaproponuje Ci Visanne lub Orgametrilu? To sa leki ktore zazwyczaj daje sie na endo.
    Ale na Twoim miejscu przed podjeciem tak pochopnej decyzji (moim zdaniem pochopnej) skonsultowalabym to z choc jednym lekarzem z kliniki leczenie nieplodnosci i jeszcze jakis innym.
    W dzisiejszych czasach odchodzi sie od wywolywania sztucznej menopauzy, wiesz dlaczego? Bo w wiekszosci przypadkow nie przynosi to rezultatow w postaci ciazy a traci sie najlepszy czas - czas po operacji.
    Bella Dzięki za opinię :-), właśnie czytam o tych lekach i faktycznie DANAZOL odpada. O a tych zastrzykach coś słyszałaś? U mnie ma być 4 miesięczne leczenie. Teraz jestem w 2 cyklu po laparo. Sama nie wiem co mam robić ehh...

‹‹ 438 439 440 441 442 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ