LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem prawie 2 tygodnie po laparoskopii (mięśniak wielki, torbielki, endometrioza) i nadal mam wzdęty, napięty brzuch. Jest jakby "nie mój", przypomina ciąże. Odczuwam nadal bóle i boli mnie pęcherz moczowy jak jest choć trochę napełniony. Chciałam się zapytać czy Wy też miałyście takie dolegliwości, a jeśli tak to kiedy minęły?
Pozdrawiam -
An wrote:Jestem prawie 2 tygodnie po laparoskopii (mięśniak wielki, torbielki, endometrioza) i nadal mam wzdęty, napięty brzuch. Jest jakby "nie mój", przypomina ciąże. Odczuwam nadal bóle i boli mnie pęcherz moczowy jak jest choć trochę napełniony. Chciałam się zapytać czy Wy też miałyście takie dolegliwości, a jeśli tak to kiedy minęły?
Pozdrawiam
An to normalne, podczas operacji wprowadzali gaz, potem plukanie i powstala odma, ktora moze sie utrzymywac ok.2 tygodnie. Ja jestem dwa tygodnie po i juz mi schodzi powoli, w szpitalu 2 dni po operacji jak weszlam na wage to wazylam 7kg wiecej.. ;p
-
An wrote:Jestem prawie 2 tygodnie po laparoskopii (mięśniak wielki, torbielki, endometrioza) i nadal mam wzdęty, napięty brzuch. Jest jakby "nie mój", przypomina ciąże. Odczuwam nadal bóle i boli mnie pęcherz moczowy jak jest choć trochę napełniony. Chciałam się zapytać czy Wy też miałyście takie dolegliwości, a jeśli tak to kiedy minęły?
Pozdrawiam
Hej An Jestem 10 dni po laparo - endometrioza. Nadal mam lekko wzdęty brzuch i jak go nacisnę w okolicy jajników, to czuję jakby bąbelki pod palcami. Tak samo jak mar, lekarz tłumaczył mi, że to lekka odma po wprowadzaniu gazu do jamy brzusznej. Poza tym miałam pierwsza owulację po laparo i myślałam, że mi jajniki urwie, tak mnie kuły i były nabrzmiałe, że miałam wrażenie, ze mi je rozwali!! Przeszło , ale co jakiś czas mnie coś zaboli, ciągnie, goi się, to dlatego, tak mi lekarka powiedziała.Agi83 lubi tę wiadomość
-
Dzięki za odpowiedz! Furaginę biorę i żurawinę też. Do tego jeszcze Espumisan i cały czas jestem na diecie lekkostrawnej bo mam wzdęcia i zaparcia. Jutro mija 2 tygodnie a brzuch jak w 4 miesiącu ciąży. Masakra.
-
ja już furaginę odstawiłam bo staramy się o dziecko a niestety są przeciwskazania do stosowania furaginy w pierwszym trymestrze więc tak asekuracyjnie odstawiłam ale nadal odczuwam dolegliwości pęcherza i szukam jakiegoś bezpiecznego specyfiku..
-
Ja jestem trzy tygodnie po laparoskopii. Po zabiegu byłam bardzo obolała... Diagnoza: jajowody niedrożne serdelkowato- wydęte, czyli wodniaki jajowodów...Prawdopodobnie nie mam szans na zajście w ciążę naturalnie. I skąd takie cholerstwo się bierze? Załamka
-
nick nieaktualnyWitam was wszystkie :*
Chcę się was poradzić w jednej kwestii a mianowicie: koncem czerwca miałam zabieg HSG i jeden jajowód okazał się niedrożny, do dziś nie zaszłam w ciąże a bardzo mi na tym zależy. Czy wg was powinnam się poddać laparoskopii czy odczekać jakiś czas, np do nowego roku ?? -
Ja bym raczej zapytała lekarza. slyszalam ze przy laparoskopii można udrożnić jajowód. Jak masz czas żeby czekać tak jak napisałaś np do nowego roku. To ja na Twoim miejscu umówiłbym sie do lekarza powiedziała mu to i umówiła sie ewentualnie na laparoskopię w nowym roku ( zalapując sie na NFZ )
-
Cigaretta wrote:Witam was wszystkie :*
Chcę się was poradzić w jednej kwestii a mianowicie: koncem czerwca miałam zabieg HSG i jeden jajowód okazał się niedrożny, do dziś nie zaszłam w ciąże a bardzo mi na tym zależy. Czy wg was powinnam się poddać laparoskopii czy odczekać jakiś czas, np do nowego roku ??
Kochana jeżeli już udrażniać jajowody, to tylko w Lublinie, tu masz link.
http://radiologia-zabiegowa.pl/index.php?s=rad_zab_18
Nie wierz w to, że ktoś podczas laparoskopii udrożni Ci jajowody, bo to jest mało prawdopodobne. No chyba, że były lekko przytkane i Ci je przepłukają. Do tego potrzebny jest sprzęt mikrochirurgiczny. Ja bym walczyła o skierowanie do Lublina i tam jechała na udrażnianie jajowodów. Słyszałam od lekarzy, że tam robią to dobrze. -
aniesiack wrote:Ja jestem trzy tygodnie po laparoskopii. Po zabiegu byłam bardzo obolała... Diagnoza: jajowody niedrożne serdelkowato- wydęte, czyli wodniaki jajowodów...Prawdopodobnie nie mam szans na zajście w ciążę naturalnie. I skąd takie cholerstwo się bierze? Załamka
A może ten Lublin. W powyższym poście masz linka, zobacz, zadzwoń, tam udrażniają jajowody. Gdyby to była ostatnia szansa, skorzystałabym z niej...Dziewczyny piszą też o okładach z borowiny, że skuteczne, jeżeli chodzi o domowe sposoby. -
Cigaretta wrote:Witam was wszystkie :*
Chcę się was poradzić w jednej kwestii a mianowicie: koncem czerwca miałam zabieg HSG i jeden jajowód okazał się niedrożny, do dziś nie zaszłam w ciąże a bardzo mi na tym zależy. Czy wg was powinnam się poddać laparoskopii czy odczekać jakiś czas, np do nowego roku ??
No chyba, że najpierw laparoskopia i jeżeli niedrożność jajowodów się potwierdzi i nic z tym nie zrobią, to wtedy Lublin, jako rezerwowe rozwiązanie.
A jeżeli chodzi o czekanie, to niedużo już zostało do końca roku. Tylko, że największa szansa, co drugi miesiąc, jak owulacja z tej strony, z której drożny jajowód. Kochana, nie trać nadziei Póki jest nadzieja, trzeba się jej trzymać...!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 20:17
-
nick nieaktualny
-
Cigaretta wrote:Ojjj do Lublina trochę daleko, a na Śląsku też chyba się znajdą jacyś dobrzy specjalisci? poradzę się jeszcze mojego lekarza dziękuję za odpowiedzi
No właśnie na Śląsku niebardzo...A Lublin ma osiągnięcia...Ale mówię to tylko z opini 2och lekarzy i położnej, którzy siedzą w temacie.