LAPAROSKOPIA
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        nick nieaktualnyProponuje isc do tego szpitala albo zadzwonic i sie dowiedziec co i jak, niektore szpitale robia badania na miejscu w inych trzeba te badania zrobic sobie wczesniej.. chodzi o krew, ekg i rtg klatki piersiowej, niektore tez wymagaja potwierdzenia szczepien na zoltaczke.. W szpitalu Ci wszytsko powiedza..Mikusia02 wrote:Cześć dziewczyny , z tego co czytam to Wasi panowie dzielnie znoszą starania . Mam do Was pytanie dostałam skierowanie do szpitala na 4 marca no , ale niestety nie rozmawiałam z moim lekarzem jak wygląda procedura przygotowania się i przyjęcia do szpitala
 Nie wiem , o której mam tam być , w zasadzie nic nie wiem poza tym ,w którym szpitalu na jaki zabieg i którego dnia .
no a panowie sie staraja.. co biedni maja począć , spotaniczny seks poza okresem plodnym hehe
 
                                 - 
                        
                        a teraz pytanie z innej beczki, rozumiem że większość z was chodzi prywatnie do ginekologa i tam też dostajemy skierowanie na zabieg do szpitala z NFZ.
Czy "dajecie" dodatkowo coś swojemu lekarzowi w podziękowaniu?
ja się właśnie zastanawiam, mąż twierdzi żeby kupić jakiś lepszy alkohol i tyle,
co myślicie?Edyta
 - 
                        
                        ailatan wrote:Proponuje isc do tego szpitala albo zadzwonic i sie dowiedziec co i jak, niektore szpitale robia badania na miejscu w inych trzeba te badania zrobic sobie wczesniej.. chodzi o krew, ekg i rtg klatki piersiowej, niektore tez wymagaja potwierdzenia szczepien na zoltaczke.. W szpitalu Ci wszytsko powiedza..
no a panowie sie staraja.. co biedni maja począć , spotaniczny seks poza okresem plodnym hehe
mikusia tak jak napisała Natalia, ciężko stwierdzić ale z własnego doświadczenia wiem że lepiej się dowiedzieć
Ja nie dopytałam o szczegóły i potem byłam zdziwiona;) tzn wiedziałam w którym szpitalu, że mam na 8 przyjść się zarejestrować, wiedziałam kiedy będzie zabieg ale nie wiedziałam np ze będą 3 lewatywy, że będzie bolało jak cholera:P ( ja nie miałam robionej laparoskopii więc u mnie było inaczej).
Nie wiedziałam że cewnik będę miała zakładany bez znieczulenia itd itp.
Tak więc radzę.. DOPYTAĆEdyta
 - 
                        nick nieaktualnyJa nic nie kupujęplimka_bum wrote:a teraz pytanie z innej beczki, rozumiem że większość z was chodzi prywatnie do ginekologa i tam też dostajemy skierowanie na zabieg do szpitala z NFZ.
Czy "dajecie" dodatkowo coś swojemu lekarzowi w podziękowaniu?
ja się właśnie zastanawiam, mąż twierdzi żeby kupić jakiś lepszy alkohol i tyle,
co myślicie?
) Zastanawiałam się nad tym ale z M stwierdziliśmy, że kupimy coś jak się uda zajść w ciążę
) bo właściwie to ich praca oni większość osób traktują tak samo;) Oczywiście jestem bardzo wdzięczna za to leczenie i że tak idzie do przodu w przeciwieństwie do moich poprzednich lekarzy 
) Ja myślę, że oni nawet tego nie oczekują. Ja bym się trochę dziwnie czuła potem przychodząc do mojej gin jak bym jej dała coś w podziękowaniu za laparoskopie 
)  Ale to też zależy od lekarza:) jaki kontakt macie z nim:) Ja np. mojej gin płacę za wizytę 200 zł i więcej w zależności co mi robi:)) więc myślę, że wystarczająco dużo dostaje hehe 
 
                                 - 
                        nick nieaktualnyMikusia02 wrote:Cześć dziewczyny , z tego co czytam to Wasi panowie dzielnie znoszą starania . Mam do Was pytanie dostałam skierowanie do szpitala na 4 marca no , ale niestety nie rozmawiałam z moim lekarzem jak wygląda procedura przygotowania się i przyjęcia do szpitala
 Nie wiem , o której mam tam być , w zasadzie nic nie wiem poza tym ,w którym szpitalu na jaki zabieg i którego dnia .
A w jakim mieście i w jakim szpitalu to będziesz miała robione??
) Ja np. dzwoniłam sobie do szpitala mojego i się pytałam co i jak co ze sobą wziąć i jak się przygotować
 Właściwie to miałam zabrać skierowanie, dyskietkę NFZ i dowód osobisty 
) a że wcześniej przechodziłam kilka zabiegów to i też wypisy ze szpitali:)) a w szpitalu już w dzień przyjęcia porobili mi wszystkie badania 
 nawet na WZW 
)
                                 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Aleksandrakili wrote:Ja nic nie kupuję
) Zastanawiałam się nad tym ale z M stwierdziliśmy, że kupimy coś jak się uda zajść w ciążę
) bo właściwie to ich praca oni większość osób traktują tak samo;) Oczywiście jestem bardzo wdzięczna za to leczenie i że tak idzie do przodu w przeciwieństwie do moich poprzednich lekarzy 
) Ja myślę, że oni nawet tego nie oczekują. Ja bym się trochę dziwnie czuła potem przychodząc do mojej gin jak bym jej dała coś w podziękowaniu za laparoskopie 
)  Ale to też zależy od lekarza:) jaki kontakt macie z nim:) Ja np. mojej gin płacę za wizytę 200 zł i więcej w zależności co mi robi:)) więc myślę, że wystarczająco dużo dostaje hehe 
 
no właśnie musimy się nad tym zastanowić....Ja chciałabym coś kupić głównie ze względu na to ze nie byłam łatwym pacjentem
, dodatkowo miałam mieć laparoskopię a miałam laparotomię więc lekarz trochę się przeliczył
. Racja w tym że to w sumie ich praca i wystarczy że płacimy im za prywatne wizyty ja płacę 100 zł za wizytę u mojego ginekologa. 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2015, 15:47
Edyta
 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Dziewczyny, brałyście coś przeczyszczającego w domu przed laparoskopią?
Pamiętam, że moja mama coś brała, lekarz jej powiedział, że może sobie kupić w aptece i na 2 dni przed postosować, żeby potem gładziej to w szpitalu poszło :>
Ale to bło dawno i mama już nie pamięta jakie to tabletki były.

 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        nick nieaktualny
 - 
                        
                        Ja brałam bisacodyl vp 5 mg kosztuje ok 15 zł za 30 tabletek. Tak naprawdę zużyłam tylko jedna dzień przed operacja mogłam jeść tylko do 17 po kolacji jedna tabletkę ( na ulotce jest ze przeczyszcza po 6 godz, ja nigdy takich rzeczy nie brałam i zadziałało po 2 czy 3 godzinkach ) a na drugi dzień juz nic nie mogłam jeść wodę pic tylko mogłam do 8 a operacja zaplanowana była na 14.
 - 
                        
                        adrenalina wrote:Ja brałam bisacodyl vp 5 mg kosztuje ok 15 zł za 30 tabletek. Tak naprawdę zużyłam tylko jedna dzień przed operacja mogłam jeść tylko do 17 po kolacji jedna tabletkę ( na ulotce jest ze przeczyszcza po 6 godz, ja nigdy takich rzeczy nie brałam i zadziałało po 2 czy 3 godzinkach ) a na drugi dzień juz nic nie mogłam jeść wodę pic tylko mogłam do 8 a operacja zaplanowana była na 14.
O kurcze, to jak takie skuteczne to się skuszę. Dzięki.
Za wszelką cenę tej paskudnej lewatywy chcę unknąć..

 
				
								
				
				
			
        

