LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyailatan wrote:A ja wlasnie zrobilam test owulacyjny, dzis 10 dzien cyklu, wyszedl pozytywny.. sluzu polodnego nie widze.. co prawda ta kreska kontrolna jest jasniejsza ale jest
No to jak najszybciej do dzieła ) pewnie za niedługo będziesz miała owulacje:)) -
nick nieaktualnyMysle ze owulacja bedzie za 2 -3 dni, jutro podziałamy, nie chce meczyc narzeczonego i jego zolnierzykow.. osttanio mamy ciezki okres bo on musi duzo pracowac i duzo stresow bo bierzemy kredyt mieszkaniowy i chyba nie da sie tym nie stresowac i widze ze niestety nie ma takiej ochoty na igraszki no ale jak mu juz powiem ze trzeba no to trzeba powtorze jutro test- zobacze czy krecha pociemnieje..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa to akurat moge codzien kilka razy dziennie hehe ale sama nic nie zdziałam.. Moj chłop pracuje za 3 no i coz mu sie dziwic, ze jak sie kladzie to usypia.. w zeszlym cyklu ciagle mu mowilam ze teraz mam dni plodne i tak go biednego wymeczylam, ze w tym cyklu az glupio mipowiedziec ze teraz chyba juz ten czas.. ;d musze go jakos podjesc.. tylko ze jak on nie bedzie wiedzial ze musi to padnie:D
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ailatan wrote:Mysle ze owulacja bedzie za 2 -3 dni, jutro podziałamy, nie chce meczyc narzeczonego i jego zolnierzykow.. osttanio mamy ciezki okres bo on musi duzo pracowac i duzo stresow bo bierzemy kredyt mieszkaniowy i chyba nie da sie tym nie stresowac i widze ze niestety nie ma takiej ochoty na igraszki no ale jak mu juz powiem ze trzeba no to trzeba powtorze jutro test- zobacze czy krecha pociemnieje..Edyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:ja do mojego męża to mówię tak, " Ty masz być zawsze w gotowości jak nie to zobaczysz zrobię ci co mi zrobili a zacznę od lewatywy" Oczywiście wszystko z lekkim żartem :P ale chyba się przestraszył
-
ja szczerze powiem nie mogę narzekać na mojego męża, fakt pracuje i to czasami bardzo dużo ale czas dla mnie znajdzie:P. Bardziej to on wychodzi z inicjatywą niż ja , no chyba że są okolice dni płodnych to ja się bardzo przymilam .
W pewnym momencie starań faktycznie było to na zasadzie oo dzisiaj dni płodne trzeba się kochać , ale tak naprawdę nie był to do końca satysfakcjonujący seks ze względu na "napięcie". Później już odpuściłam i podchodzę do tego troszkę luźniej. Oczywiście nadal myślę o tym czy się uda czy nie ale już bez takiego parcia.Edyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:ja szczerze powiem nie mogę narzekać na mojego męża, fakt pracuje i to czasami bardzo dużo ale czas dla mnie znajdzie:P. Bardziej to on wychodzi z inicjatywą niż ja , no chyba że są okolice dni płodnych to ja się bardzo przymilam .
W pewnym momencie starań faktycznie było to na zasadzie oo dzisiaj dni płodne trzeba się kochać , ale tak naprawdę nie był to do końca satysfakcjonujący seks ze względu na "napięcie". Później już odpuściłam i podchodzę do tego troszkę luźniej. Oczywiście nadal myślę o tym czy się uda czy nie ale już bez takiego parcia. -
no właśnie a podobno dzieci powstają jak seks jest namiętny, czuły . Ale z drugiej strony nie da się od tego całkowicie odciąć, zapomnieć. Przynajmniej ja nie potrafię. Niby w ciągu miesiąca powtarzam sobie żeby wyluzować ale jednak podświadomość podpowiada mi coś innego.Edyta
-
Cześć dziewczyny , z tego co czytam to Wasi panowie dzielnie znoszą starania . Mam do Was pytanie dostałam skierowanie do szpitala na 4 marca no , ale niestety nie rozmawiałam z moim lekarzem jak wygląda procedura przygotowania się i przyjęcia do szpitala Nie wiem , o której mam tam być , w zasadzie nic nie wiem poza tym ,w którym szpitalu na jaki zabieg i którego dnia .
Czarna