X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną MedArt Poznań
Odpowiedz

MedArt Poznań

Oceń ten wątek:
  • antonna Autorytet
    Postów: 3739 2159

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luluiza jak nie chcesz wiecej IUI to postaw sie mu. Co on sobie mysli, ze sie bedzie tak rzadzil🙈

    Niezapominajka ja mam nadzieje, ze kolejne IUI bedzie dla Was szczęśliwe 😘 Tak czy siak chcialam zasugerowac, ze jesli bralas już dwa razy puregon na refundacje, to zostaw sobie te ostatnia refundacje na ewentualne in vitro.

    niezapominajka12345 lubi tę wiadomość

    👧 2017 ❤ 👶 2021
    3jgxflw10w63fzkn.png
  • Antonina Autorytet
    Postów: 505 601

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    diversik89 wrote:
    Kochana ja miałam 4 IUI , wszystko idealnie, nawet mieliśmy 4 dojrzałe pęcherzyki, endometrium piękne i hormony w normie i co... du...🙈
    Moim zdaniem szkoda czasu i pieniędzy 🤨
    Ale to jest moje zdanie...
    Trzymam kciuki za Ciebie 😍

    A widzicie ze mną było tak...
    Bo miałam 2 IUI, pierwsza idealna, plemniki idealne i nie udało się.
    2 IUI plemniki nawet w połowie nie były tak dobre jak przy pierwszej iui, nie mówiąc o ilości... A udało się i to jeszcze z niedoroznego prawego jajowodu.
    Także myślę, że to kwestia indywidualna i każda powinna wybrać opcję jaka jest zgodna z nią i jaką jej serducho podpowiada.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2019, 13:49

    diversik89, niezapominajka12345 lubią tę wiadomość

  • Alu_87 Autorytet
    Postów: 808 590

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajko przykro mi.Nam udało się IV IUI. Ostatnie jakie byliśmy w stanie wytrzymać psychicznie. Kolejny cykl miało być invitro. A dzisiaj Emilka ma 7 tygodni...każdy ma inną granicę wytrzymałości ale i też inne przeczucia. Ja bym ufała swoim instynktom. Jeśli czujecie że kolejne IUI nic nie zmieni to szkoda nerwów i pieniędzy.

    Berbeć A kiedy miałabyś mieć tę operację? Czy jeszcze nie podjęłaś decyzji?
    Tak teraz przypomniałam sobie... Tego helicobacter udało Ci się pozbyć?

    32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
    MTHFR_1298 A-C-homozygota,
    amh 3,8
    słabsze nasienie
    3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
    ...........................................................
    styczeń 2019 MedArt
    4 IUI: 06.03.2019 :)))
    Emilka 03.11.2019 :)))
  • Imbirek91 Autorytet
    Postów: 1081 714

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W staraniach moim zdaniem w większości przypadków największe znaczenie odgrywa głowa niestety, bo jej tak naprawdę nie da się wyłączyć...
    Ja jestem w każdym razie tego najlepszym przykładem - fakt, w zasadzie jakiejś takiej mega mega napinki na dziecko nie miałam nigdy ale jednak gdzieś tam mnie te starania frustrowały, aż do momentu kiedy doszliśmy do ściany, ja byłam umordowana tymi hormonami i jazdą co drugi dzień do Poznania , mój mąż miał dosyć jeżdżenia, dr K nie miała pomysłu. Uznaliśmy wtedy, że zarodki musimy zabrać na jakiekolwiek endometrium, bo chcemy definitywnie zamknąć temat ivf i przystąpić do adopcji, na którą byliśmy już zdecydowani, jednak nie chciałam podchodzić do tematu przed zamknięciem drzwi pod tytułem leczenie. No i wtedy się udało 🤷‍♀️ aczkolwiek naprawdę było nam już wtedy totalnie wszystko jedno - robiłam co prawda betę w 6 dniu, ale to dlatego że to była sobota a w niedzielę mieliśmy jakąś imprezę rodzinną i nie było opcji żebym dojechała do Poznania, a gdyby wtedy mi wyszło zero to po prostu już bym odstawiła powoli leki bo byłam wykończona tymi wszystkimi tabsami, które brałam. Z moją betą też były przeboje, bo między tym 6 a 8 dniem poszybowała w górę bodajże 3-krotnie, ale później każdy kolejny przyrost był w granicy tych 66% - totalnie nic nie wskazywało na bliźniaki a jednak :) za chwileczkę kończą 2 lata 😃

    I teraz dochodząc do sedna - jakiś czas temu odstawiłam antykoncepcję, bo źle się czułam i żyjąc w przekonaniu że szanse na to, że zajdę w ciążę naturalnie są bliskie zeru - cieszyliśmy się sobą i... Jestem w 15 tygodniu całkowicie naturalnej ciąży - ciąży w którą ze swoimi problemami nie miałam prawa zajść - dlatego jestem przekonana, że głowa, głowa i przede wszystkim głowa!

    P. S.
    Mały nie był wpadką, bo jakbyśmy nie chcieli kolejnego dziecka to byśmy nie mieli. Jak niektóre z was wiedzą chcieliśmy 3 dziecko, po prostu Mały pojawił się ciut wcześniej niż przewidywaliśmy i bez walki na którą zbieraliśmy siły 😊

    Także z okazji świąt i nowego roku życzę Wam przede wszystkim czegoś co jest najtrudniejsze, czyli totalnego zluzowania głowy - szczególnie tobie niezapominajko, bo widzę że spinę masz przeogromną 😘

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2019, 14:31

    Hiacynta48, żabcia, Luluiza, mao, bdziągwa, Mysza1986, diversik89, Paulina Nessa, Maggy, antonna, Berbeć., Anulas, Dalia90, Kaach, Angel9306, Nowa38, mika_do, Catlady, Ruda2017, Mera lubią tę wiadomość

    M&K <3 2017
    M 😍 2020
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek, dzięki za tą wiadomość. Pokazuje, że warto się starać. Niestety z tzw.odpuszceniem nie jest na zawołanie. Musimy mieć na prawdę zgodę na to, że może się nie udać. Ja mogę d siebie dorzucić, że zdecydowałam się na ifv ponieważ lekarz uznał, że to najbardziej skuteczne a mi zależy ma czasie. 2 iui były nieudane, teraz czekamy na nasze zarodki do 5 doby a później badanie genetyczne. Wierzę że się uda. Najbardziej teraz martwią mnie moje bóle brzucha które mam od punkcji. Dzisiaj nawet pojechałam do dr Ż. Powiedział że z jajnika okej, zapewne szwankują jelita i nie mam totalnie pojęcia jak je naprawić. Wszystkiego dobrego na nadchodzące Święta. Dużo wewnętrznego spokoju.

    Luluiza lubi tę wiadomość

  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek91 wrote:
    W staraniach moim zdaniem w większości przypadków największe znaczenie odgrywa głowa niestety, bo jej tak naprawdę nie da się wyłączyć...
    Ja jestem w każdym razie tego najlepszym przykładem - fakt, w zasadzie jakiejś takiej mega mega napinki na dziecko nie miałam nigdy ale jednak gdzieś tam mnie te starania frustrowały, aż do momentu kiedy doszliśmy do ściany, ja byłam umordowana tymi hormonami i jazdą co drugi dzień do Poznania , mój mąż miał dosyć jeżdżenia, dr K nie miała pomysłu. Uznaliśmy wtedy, że zarodki musimy zabrać na jakiekolwiek endometrium, bo chcemy definitywnie zamknąć temat ivf i przystąpić do adopcji, na którą byliśmy już zdecydowani, jednak nie chciałam podchodzić do tematu przed zamknięciem drzwi pod tytułem leczenie. No i wtedy się udało 🤷‍♀️ aczkolwiek naprawdę było nam już wtedy totalnie wszystko jedno - robiłam co prawda betę w 6 dniu, ale to dlatego że to była sobota a w niedzielę mieliśmy jakąś imprezę rodzinną i nie było opcji żebym dojechała do Poznania, a gdyby wtedy mi wyszło zero to po prostu już bym odstawiła powoli leki bo byłam wykończona tymi wszystkimi tabsami, które brałam. Z moją betą też były przeboje, bo między tym 6 a 8 dniem poszybowała w górę bodajże 3-krotnie, ale później każdy kolejny przyrost był w granicy tych 66% - totalnie nic nie wskazywało na bliźniaki a jednak :) za chwileczkę kończą 2 lata 😃

    I teraz dochodząc do sedna - jakiś czas temu odstawiłam antykoncepcję, bo źle się czułam i żyjąc w przekonaniu że szanse na to, że zajdę w ciążę naturalnie są bliskie zeru - cieszyliśmy się sobą i... Jestem w 15 tygodniu całkowicie naturalnej ciąży - ciąży w którą ze swoimi problemami nie miałam prawa zajść - dlatego jestem przekonana, że głowa, głowa i przede wszystkim głowa!

    P. S.
    Mały nie był wpadką, bo jakbyśmy nie chcieli kolejnego dziecka to byśmy nie mieli. Jak niektóre z was wiedzą chcieliśmy 3 dziecko, po prostu Mały pojawił się ciut wcześniej niż przewidywaliśmy i bez walki na którą zbieraliśmy siły 😊

    Także z okazji świąt i nowego roku życzę Wam przede wszystkim czegoś co jest najtrudniejsze, czyli totalnego zluzowania głowy - szczególnie tobie niezapominajko, bo widzę że spinę masz przeogromną 😘

    Ojej, gratulacje!!
    I kolejny dla mnie bodziec żeby jak najszybciej wkładkę zakładać! ;)

    Mysza1986, iMonia lubią tę wiadomość

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • mao Autorytet
    Postów: 3107 2350

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirku!!!! Ogromne gratulacje 😁 uwielbiam takie „cuda” ☺️

    Mysza1986, diversik89, Maggy lubią tę wiadomość

    atdcj44jv390pb8f.png

    bl9czbmhesnf4kc4.png
  • bdziągwa Autorytet
    Postów: 281 336

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek91 wrote:
    W staraniach moim zdaniem w większości przypadków największe znaczenie odgrywa głowa niestety, bo jej tak naprawdę nie da się wyłączyć...
    Ja jestem w każdym razie tego najlepszym przykładem - fakt, w zasadzie jakiejś takiej mega mega napinki na dziecko nie miałam nigdy ale jednak gdzieś tam mnie te starania frustrowały, aż do momentu kiedy doszliśmy do ściany, ja byłam umordowana tymi hormonami i jazdą co drugi dzień do Poznania , mój mąż miał dosyć jeżdżenia, dr K nie miała pomysłu. Uznaliśmy wtedy, że zarodki musimy zabrać na jakiekolwiek endometrium, bo chcemy definitywnie zamknąć temat ivf i przystąpić do adopcji, na którą byliśmy już zdecydowani, jednak nie chciałam podchodzić do tematu przed zamknięciem drzwi pod tytułem leczenie. No i wtedy się udało 🤷‍♀️ aczkolwiek naprawdę było nam już wtedy totalnie wszystko jedno - robiłam co prawda betę w 6 dniu, ale to dlatego że to była sobota a w niedzielę mieliśmy jakąś imprezę rodzinną i nie było opcji żebym dojechała do Poznania, a gdyby wtedy mi wyszło zero to po prostu już bym odstawiła powoli leki bo byłam wykończona tymi wszystkimi tabsami, które brałam. Z moją betą też były przeboje, bo między tym 6 a 8 dniem poszybowała w górę bodajże 3-krotnie, ale później każdy kolejny przyrost był w granicy tych 66% - totalnie nic nie wskazywało na bliźniaki a jednak :) za chwileczkę kończą 2 lata 😃

    I teraz dochodząc do sedna - jakiś czas temu odstawiłam antykoncepcję, bo źle się czułam i żyjąc w przekonaniu że szanse na to, że zajdę w ciążę naturalnie są bliskie zeru - cieszyliśmy się sobą i... Jestem w 15 tygodniu całkowicie naturalnej ciąży - ciąży w którą ze swoimi problemami nie miałam prawa zajść - dlatego jestem przekonana, że głowa, głowa i przede wszystkim głowa!

    P. S.
    Mały nie był wpadką, bo jakbyśmy nie chcieli kolejnego dziecka to byśmy nie mieli. Jak niektóre z was wiedzą chcieliśmy 3 dziecko, po prostu Mały pojawił się ciut wcześniej niż przewidywaliśmy i bez walki na którą zbieraliśmy siły 😊

    Także z okazji świąt i nowego roku życzę Wam przede wszystkim czegoś co jest najtrudniejsze, czyli totalnego zluzowania głowy - szczególnie tobie niezapominajko, bo widzę że spinę masz przeogromną 😘
    Ale piękna historia ❤ to jesteśmy w tym samym tc 😉

    Synek wrzesień 2017 👱‍♂️
    4tpt mamy ❤❤
    Maj/Czerwiec 2020 👱‍♀️👱‍♂️
    [link=https://www.suwaczki.com/]p19u9jcgo6pk91ac.png[/link]
  • Mysza1986 Autorytet
    Postów: 2048 1605

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek91 wrote:
    W staraniach moim zdaniem w większości przypadków największe znaczenie odgrywa głowa niestety, bo jej tak naprawdę nie da się wyłączyć...
    Ja jestem w każdym razie tego najlepszym przykładem - fakt, w zasadzie jakiejś takiej mega mega napinki na dziecko nie miałam nigdy ale jednak gdzieś tam mnie te starania frustrowały, aż do momentu kiedy doszliśmy do ściany, ja byłam umordowana tymi hormonami i jazdą co drugi dzień do Poznania , mój mąż miał dosyć jeżdżenia, dr K nie miała pomysłu. Uznaliśmy wtedy, że zarodki musimy zabrać na jakiekolwiek endometrium, bo chcemy definitywnie zamknąć temat ivf i przystąpić do adopcji, na którą byliśmy już zdecydowani, jednak nie chciałam podchodzić do tematu przed zamknięciem drzwi pod tytułem leczenie. No i wtedy się udało 🤷‍♀️ aczkolwiek naprawdę było nam już wtedy totalnie wszystko jedno - robiłam co prawda betę w 6 dniu, ale to dlatego że to była sobota a w niedzielę mieliśmy jakąś imprezę rodzinną i nie było opcji żebym dojechała do Poznania, a gdyby wtedy mi wyszło zero to po prostu już bym odstawiła powoli leki bo byłam wykończona tymi wszystkimi tabsami, które brałam. Z moją betą też były przeboje, bo między tym 6 a 8 dniem poszybowała w górę bodajże 3-krotnie, ale później każdy kolejny przyrost był w granicy tych 66% - totalnie nic nie wskazywało na bliźniaki a jednak :) za chwileczkę kończą 2 lata 😃

    I teraz dochodząc do sedna - jakiś czas temu odstawiłam antykoncepcję, bo źle się czułam i żyjąc w przekonaniu że szanse na to, że zajdę w ciążę naturalnie są bliskie zeru - cieszyliśmy się sobą i... Jestem w 15 tygodniu całkowicie naturalnej ciąży - ciąży w którą ze swoimi problemami nie miałam prawa zajść - dlatego jestem przekonana, że głowa, głowa i przede wszystkim głowa!

    P. S.
    Mały nie był wpadką, bo jakbyśmy nie chcieli kolejnego dziecka to byśmy nie mieli. Jak niektóre z was wiedzą chcieliśmy 3 dziecko, po prostu Mały pojawił się ciut wcześniej niż przewidywaliśmy i bez walki na którą zbieraliśmy siły 😊

    Także z okazji świąt i nowego roku życzę Wam przede wszystkim czegoś co jest najtrudniejsze, czyli totalnego zluzowania głowy - szczególnie tobie niezapominajko, bo widzę że spinę masz przeogromną 😘
    Doskonale to rozumiem, mityczne "odpuszczanie" zajęło mi 4 lata... 2 tyg przed pozytywnym testem wrzuciłam wszytsko co trzymalam na wypadek ciąży (tshirt z bocianen i inne pierdoły) bo już przestałam wierzyć i zaczęłam rozglądać się za biletem do Azji na te święta. Gratuluję 🥰 i od razu mam pytanie czy mimo to że ciąża naturalna to włączyli ci leki (progesteron, clexane etc) bo mi tak choć byłam sceptyczna

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2019, 15:23

    Imbirek91 lubi tę wiadomość

    bv5tg9v.png
  • niezapominajka12345 Autorytet
    Postów: 2290 1761

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Póki co jeden raz brałam puregon na refundacje i teraz jeszcze na jeden cykl mam, zobaczymy co to będzie...🙉 dzięki!❤️
    antonna wrote:
    Luluiza jak nie chcesz wiecej IUI to postaw sie mu. Co on sobie mysli, ze sie bedzie tak rzadzil🙈

    Niezapominajka ja mam nadzieje, ze kolejne IUI bedzie dla Was szczęśliwe 😘 Tak czy siak chcialam zasugerowac, ze jesli bralas już dwa razy puregon na refundacje, to zostaw sobie te ostatnia refundacje na ewentualne in vitro.

    starania od maja 2018 r.
    wiek: 31 lat
    niedoczynność tarczycy
    nietolerancja glutenu
    Mutacja genu MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C, PAI-1 4G w układach heterozygotycznych
    AMH 2,19
    Badanie nasienia-ok
    obydwa jajowody drożne
    Niepłodność idiopatyczna?:/
    07.12.2019 r. -1 IUI 👎😞
    03.02.2020 r. - 2 IUI - udana :) jest serduszko❤️✊😊
    nzjdskjos9e2yu1z.png
  • diversik89 Autorytet
    Postów: 1597 1588

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Catlady wrote:
    Diversik, jak się czujesz? :) 😘

    A dziękuję, że pytasz...
    Ogólnie czuje się dobrze, martwią mnie te twardnienia brzucha. Dwa dni jest spokój, a pięć twardy mimo brania leków...
    Mała się tak wypina, że na wysokości pępka robią mi się twarde górki, ogólnie jest leniwa i mało się rusza...
    Czekam cierpliwie na wyniki posiewu 🙈

    A co u Ciebie? :)

    Start 2014r ...

    Maj 2016- CP
    HSG- niedrożny PJ,

    ❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
    ❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
    💣Niedoczynność tarczycy
    💣PCOS,
    💣insulinoopornosc,
    💣V Leiden heterozygotyczny,
    💣MTHFR C677T homozygotyczny,
    💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
    Nasienie ok ;)

    25.07.19 - Punkcja

    30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
    7dpt- 56,
    progesteron 20,83 ng/ml
    9dpt- 140,
    13dpt-1087,
    progesteron 27,55ng/ml
    15dpt-2566,84

    23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)

    ,, nasza mała wojowniczka ,,

    17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤

    [link=https://www.suwaczki.com/]74di8ribq0i0e1fv.png[/link]
  • niezapominajka12345 Autorytet
    Postów: 2290 1761

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehhh jakie to życie niesprawiedliwe naprawdę 😡😞😢😊 jak było wszystko idealnie to już powinno się udać i koniec. A tu dup*😢
    diversik89 wrote:
    Kochana ja miałam 4 IUI , wszystko idealnie, nawet mieliśmy 4 dojrzałe pęcherzyki, endometrium piękne i hormony w normie i co... du...🙈
    Moim zdaniem szkoda czasu i pieniędzy 🤨
    Ale to jest moje zdanie...
    Trzymam kciuki za Ciebie 😍

    starania od maja 2018 r.
    wiek: 31 lat
    niedoczynność tarczycy
    nietolerancja glutenu
    Mutacja genu MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C, PAI-1 4G w układach heterozygotycznych
    AMH 2,19
    Badanie nasienia-ok
    obydwa jajowody drożne
    Niepłodność idiopatyczna?:/
    07.12.2019 r. -1 IUI 👎😞
    03.02.2020 r. - 2 IUI - udana :) jest serduszko❤️✊😊
    nzjdskjos9e2yu1z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek widzę że miałaś taki plan jaki ja mam teraz ostatni transfer i koniec leczenia . Zainspirowałas mnie jeśli można to tak w ogóle nazwać.🤔 Ja po tym wszystkim jestem tak rozregulowana emocjonalnie że co chwilę mnie coś rozczula. I ryczę może po urlopie mi przejdzie . Wesołych świąt dziewczyny dla mam dużo cierpliwości i snu a dla starających się dużo spokoju i pieniędzy 😘

    niezapominajka12345, Anulas, Luluiza, Kaach, Angel9306, diversik89 lubią tę wiadomość

  • niezapominajka12345 Autorytet
    Postów: 2290 1761

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 15:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dużo spokoju i pieniędzy - hehe pięknie powiedziane!! Właśnie tak sobie z partnerem rozmawiamy ze do czego to doszło w tym świecie, że za dziecko trzeba płacić....żeby je mieć 😞 żal!!
    Za dużo wrote:
    Imbirek widzę że miałaś taki plan jaki ja mam teraz ostatni transfer i koniec leczenia . Zainspirowałas mnie jeśli można to tak w ogóle nazwać.🤔 Ja po tym wszystkim jestem tak rozregulowana emocjonalnie że co chwilę mnie coś rozczula. I ryczę może po urlopie mi przejdzie . Wesołych świąt dziewczyny dla mam dużo cierpliwości i snu a dla starających się dużo spokoju i pieniędzy 😘

    Anulas lubi tę wiadomość

    starania od maja 2018 r.
    wiek: 31 lat
    niedoczynność tarczycy
    nietolerancja glutenu
    Mutacja genu MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C, PAI-1 4G w układach heterozygotycznych
    AMH 2,19
    Badanie nasienia-ok
    obydwa jajowody drożne
    Niepłodność idiopatyczna?:/
    07.12.2019 r. -1 IUI 👎😞
    03.02.2020 r. - 2 IUI - udana :) jest serduszko❤️✊😊
    nzjdskjos9e2yu1z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imbirek, gratulacje!🙂 U mnie tez ciaza przyszla po "odpuszczeniu". Jak usunelam endomendę laparoskopowo, to lekarz nam dal 6 m-cy na naturalne starania. Kazdy kolejny nieudany miesiac to byl stres, ze choroba sie odradza, a ja nie biore hormonow i ze za chwile moge sie doprowadzic do stanu sprzed operacji. Po 10 m-cach zrezygnowalismy i zglosilismy sie do Medartu. Zdążylismy wykonac badania wstepne i bach, okres nie przyszedl, ciąża😉 Jestem przekonana, ze to wylacznie efekt psychiki!

    Imbirek91, Mysza1986, Anulas, Kaach, iMonia, Angel9306, diversik89 lubią tę wiadomość

  • Imbirek91 Autorytet
    Postów: 1081 714

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysza1986 wrote:
    Doskonale to rozumiem, mityczne "odpuszczanie" zajęło mi 4 lata... 2 tyg przed pozytywnym testem wrzuciłam wszytsko co trzymalam na wypadek ciąży (tshirt z bocianen i inne pierdoły) bo już przestałam wierzyć i zaczęłam rozglądać się za biletem do Azji na te święta. Gratuluję 🥰 i od razu mam pytanie czy mimo to że ciąża naturalna to włączyli ci leki (progesteron, clexane etc) bo mi tak choć byłam sceptyczna

    Tak, mam clexane, acard, Wit.b12, magnez, prenatal i metafolin plus Wit. D i duphaston ale to już dupka tylko jedną tabletkę do skończenia opakowania.
    Też byłam sceptyczna z tym clexane ale dr Kru uznał że nie ma co kombinować i ryzykować więc tak sobie biorę 🤷‍♀️ chyba taki ich standard przy ciąży - nie zależy jak zajdziesz.
    Niezapominajka problem polega na tym, że nie wiesz czy było wszystko idealnie bo przy iui nie masz możliwości zbadania chociażby komórek, dodatkowo nie wiem czy miałaś biopsje endometrium? Zresztą nawet jak robisz ivf i teoretycznie jest idealnie a na dodatek masz zbadane zarodki i wiesz ze podałaś zdrowy to i tak nie wychodzi - za dużo po prostu czynników się składa na to, żeby była ciąża - pozostaje walczyć i się nie poddawać, albo właśnie poddać się, olać sprawę i czekać na spokojnie na to co przyniesie życie, ale tak jak mówię opcja nr 2 jest bardzo bardzo trudna. Sama przeszłam długa drogę żeby sobie totalnie odpuścić. Powodzenia!

    Mysza1986 lubi tę wiadomość

    M&K <3 2017
    M 😍 2020
  • antonna Autorytet
    Postów: 3739 2159

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow Imbirek gratulacje!!!!!

    Ja tam nie wierze w magiczne dzialanie "glowy" 🙄 moje dziecko to zasluga tylko i wylacznie in vitro, bez wylaczania glowy 🙈 Nastepna ciaza byla naturalna, w ogole bez napinki, bez "glowy" i sie nie udalo. Przestala sie rozwijać. Jestem pelna podziwu i zazdrosci, ze udaje Wam sie naturalnie mimo tego, ze nawet in vitro Was zawodzilo.

    diversik89 lubi tę wiadomość

    👧 2017 ❤ 👶 2021
    3jgxflw10w63fzkn.png
  • Paulina Nessa Autorytet
    Postów: 382 182

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 16:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny zrobiłam badania tsh i ft4. Biorę Letrox 50 połówkę dziennie. Tsh piękne 1,2 (spadło z 2,1 w przeciągu miesiąca) ale ft 4 mi podskoczylo i mam ponad normę.
    Nie wiem czy zawracać tym głowę dr K. przed świętami?

    Dodam, że w styczniu zaczynam stymulacje i z p. dr widzieć się będę dopiero 10.01 na usg. No i nie wiem czy sobie tym ft4 nie zawracać głowy czy jednak nie bagatelizować i dzwonić?

    Starania od sierpnia 2018, sierpień 2019 Medart
    32 lata

    Drożność i budowa macicy i jajników ok.
    Amh - 0,53 (stan na 2018) - raczej już niższe.
    FSH - waha się, przeważnie okolice 10 - 11.
    Hashimoto (bez leków, ustabilizowane)
    Mutacja MTHFR układ heterozygotyczny.
    Dieta bezglutenowa.

    Nasienie ok.

    - 1 iui - nieudane.

    - słaba odpowiedź jajników na stymulacje ivf,
    - 1 punkcja - 1 komórka - nieprawidłowa.
    - 2 punkcja - 2 komórki - obie nieprawidłowe.


    Pełna niepokoju. Pełna wiary.
  • Imbirek91 Autorytet
    Postów: 1081 714

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna wrote:
    Wow Imbirek gratulacje!!!!!

    Ja tam nie wierze w magiczne dzialanie "glowy" 🙄 moje dziecko to zasluga tylko i wylacznie in vitro, bez wylaczania glowy 🙈 Nastepna ciaza byla naturalna, w ogole bez napinki, bez "glowy" i sie nie udalo. Przestala sie rozwijać. Jestem pelna podziwu i zazdrosci, ze udaje Wam sie naturalnie mimo tego, ze nawet in vitro Was zawodzilo.

    No ja nawet z ivf miałam mega problemy a teraz udało się po prostu, ale dr K mówiła że ma mnóstwo takich pacjentek, że pierwsze dziecko takie 'wymęczone' a drugie nie wiadomo kiedy się zrobiło. Dodam tylko że moje problemy nie zniknęły po ciąży, bo okres miałam od przypadku do przypadku po odstawieniu antykoncepcji i będąc 2 czy 3 razy w klinice na jakiś kontrolnych badaniach/posiewach pytałam jak tam moje endo to niezmiennie było żenujące 😏
    A wiadomo że ivf nawet przy wielkiej spinie się udaje a innym, wyluzowanym nie, aczkolwiek ja tam wierzę mimo wszystko, że psychika ma swój spory udział w procesie leczenia niepłodności 😊
    Niezmiennie powodzenia w staraniach o drugiego malucha!

    Zresztą jakby się nad tym zastanowić to ja mam każde dziecko w wyniku innego działania 😂 jeden bliźniak ivf, drugi stymulacja a trzeci maluch naturalnie 🙈

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2019, 18:04

    antonna lubi tę wiadomość

    M&K <3 2017
    M 😍 2020
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 grudnia 2019, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alu_87 wrote:
    Niezapominajko przykro mi.Nam udało się IV IUI. Ostatnie jakie byliśmy w stanie wytrzymać psychicznie. Kolejny cykl miało być invitro. A dzisiaj Emilka ma 7 tygodni...każdy ma inną granicę wytrzymałości ale i też inne przeczucia. Ja bym ufała swoim instynktom. Jeśli czujecie że kolejne IUI nic nie zmieni to szkoda nerwów i pieniędzy.

    Berbeć A kiedy miałabyś mieć tę operację? Czy jeszcze nie podjęłaś decyzji?
    Tak teraz przypomniałam sobie... Tego helicobacter udało Ci się pozbyć?
    W lipcu, skierowanie mam, dzwonili już nawet z Polnej umówić dokładny termin....
    Ale ja nie podjelam jeszcze decyzji czy pójdę.
    Co do helicobactera to mialam bodajże 70 sztuk antybiotyku na to, o dziwo przezylam dosc bezboleśnie, ale nie robilam powtórnego badania, bo to dopiero po paru miesiacach się robi.

‹‹ 1890 1891 1892 1893 1894 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe - najczęstsze przyczyny

Czym najczęściej jest spowodowane plamienie lub krwawienie międzymiesiączkowe? Jak odróżnić plamienie od krwawienia z pochwy? Czy brązowe plamienie przed okresem to niepokojący objaw? Kiedy warto skonsultować się z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ